Okiem rzuciłam XII
Niestety, w dalszym ciągu nie można powiedzieć, aby prasa prześcigała się w przekazywaniu nam świeżych informacji. Szczęśliwy ten, kto nie orientuje się, że to co akurat czyta, wcale nie jest takie aktualne. Dzisiaj czytam o czymś tu, za tydzień o tym samym tam, za dwa tygodnie to samo jako news czytam w innym tytule.
Na początek coś z niebieskiej gazety. Otrzymaliśmy kolejne informacje dotyczące projektu „Od diagnozy do metamorfozy”. Nikt się nie czepia samego projektu. Jest, jaki jest. Zapewne lepiej by było za unijne pieniądze doposażyć szkoły, zamiast 1,7 mln zł ładować w coś, czego nikt nie rozumie, ale można realizować, skoro powiat nic nie dokłada. Wiele emocji wywołała jednak informacja dotycząca wynagrodzeń, jakie mają otrzymać realizatorzy projektu. Koordynator, asystentka koordynatora, asystentka asystentki i diabli wiedzą kto jeszcze. Pani Ćwik opowiada bajki o tym, jak chętnie nauczyciele biorą udział w projekcie. Podobno tworzone są listy rezerwowe i być może, jak w czasach kryzysu, również istnieje lista do listy. Każdy chce brać udział w projekcie! Pani Dopadko żali się na złą atmosferę pracy przy projekcie „dzięki” artykułom, które na ten temat ukazały się w prasie: „Po tych artykułach szkolni koordynatorzy mieli utrudnioną pracę, bo byli źle postrzegani i musieli się tłumaczyć” mówi pani Ania. Środowisko nauczycielskie znam od podszewki. Po pierwsze dobrowolnie w projekcie udział bierze znikomy procent nauczycieli. Niemal każdy otrzymał propozycję nie do odrzucenia, by do projektu przystąpić. Po drugie, nauczycielom nie trzeba niczego tłumaczyć. Każdy sam rozumie, że w balona został zrobiony i za darmo musi wypełniać kolejne, nikomu niepotrzebne tony papierów. Należy pamiętać, że nauczyciele nie tylko potrafią czytać, potrafią również myśleć i wyciągać wnioski. Prywatnie, nie służbowo, należy z nimi porozmawiać na temat projektu, wtedy dowiemy się, co naprawdę na jego temat myślą.
***
Relacje z Marszu Niepodległości zdominowały moją gazetę. W innych lokalnych tytułach również można było znaleźć informacje na jego temat. Moją uwagę przykuła relacja Młodzieży Wszechpolskiej. Wystarczył rzut oka, by zauważyć, że niebieski „Wyszkowiak” mocno skrócił artykuł poświęcony Marszowi. Mam nadzieje, że stało się tak ze względów „oszczędnościowych”, a nie dlatego, że informację uznał za mało istotną.
***
W każdej gazetce ukazała się również maluńka relacja z marszu „Razem dla Niepodległej”. Łatwo ją przeoczyć. Właściwie to nie relacja, tylko zdjęcie podpisane czterema zdaniami. Szkoda, że nikt z wyszkowskich uczestników marszu nie pokusił się na przedstawienie nam swoich wrażeń z jego przebiegu. Na podstawie zdjęcia trudno poczuć rodzinną, pogodną i radosną atmosferę panującą na prezydenckim marszu.
***
W „Wyszkowiaku” przeczytałam informację na temat programu gender w wyszkowskich przedszkolach. Ucieszyłam się, że nie ma u nas rewelacyjnego programu „Równościowe przedszkole”. Gratuluję dyrektorom placówek i rodzicom, którzy nie zezwolili na wprowadzenie do realizacji takiego cuda. Wymyślenie programu wymagało wyjątkowej głupoty od osób, które program stworzyły. By wyrobić sobie zdanie na temat programu, poczytałam trochę na jego temat. Są zdania, że program powoduje zanik norm moralnych, brak poczucia wstydliwości i blokowanie sumienia. Są również takie, być może bardziej nowoczesne, że program ma na celu pokazać jak fajnie jest być chłopcem i równie fajnie jest być dziewczynką (nie wiem tylko czy równolegle, czy jednak z podziałem na płeć). Stwierdziłam, że jestem mało nowoczesna, ba być może jestem staroświecka, ale nie rozumiem i nie akceptuję programu, w którym proponuje się jako element zabawy przebieranki za płeć odmienną. Jak świat światem to dziewczynki, a nie chłopcy biegają w kieckach po przedszkolu. To dziewczynki, a nie chłopcy malują sobie paznokcie i wiążą na warkoczach kokardki. Żaden program nie zmieni mojego spojrzenia na ten temat.
***
W „Głosie” znalazłam informację dotyczącą trwającego w OPS przetargu na dożywianie uczniów i dorosłych mieszkańców gminy Wyszków. Trzy firmy złożyły swoje oferty w tym zakresie. Jako lokalna patriotka z całego serca kibicuję naszemu wyszkowskiemu „Gościńcowi pod Jesionem”, gdyż uważam, że popierać należy naszych lokalnych przedsiębiorców w tego rodzaju przedsięwzięciach.
Judyta
„Wyszkowiak” nr 48 z 26 listopada 2013 r.
***
Relacje z Marszu Niepodległości zdominowały moją gazetę. W innych lokalnych tytułach również można było znaleźć informacje na jego temat. Moją uwagę przykuła relacja Młodzieży Wszechpolskiej. Wystarczył rzut oka, by zauważyć, że niebieski „Wyszkowiak” mocno skrócił artykuł poświęcony Marszowi. Mam nadzieje, że stało się tak ze względów „oszczędnościowych”, a nie dlatego, że informację uznał za mało istotną.
***
W każdej gazetce ukazała się również maluńka relacja z marszu „Razem dla Niepodległej”. Łatwo ją przeoczyć. Właściwie to nie relacja, tylko zdjęcie podpisane czterema zdaniami. Szkoda, że nikt z wyszkowskich uczestników marszu nie pokusił się na przedstawienie nam swoich wrażeń z jego przebiegu. Na podstawie zdjęcia trudno poczuć rodzinną, pogodną i radosną atmosferę panującą na prezydenckim marszu.
***
W „Wyszkowiaku” przeczytałam informację na temat programu gender w wyszkowskich przedszkolach. Ucieszyłam się, że nie ma u nas rewelacyjnego programu „Równościowe przedszkole”. Gratuluję dyrektorom placówek i rodzicom, którzy nie zezwolili na wprowadzenie do realizacji takiego cuda. Wymyślenie programu wymagało wyjątkowej głupoty od osób, które program stworzyły. By wyrobić sobie zdanie na temat programu, poczytałam trochę na jego temat. Są zdania, że program powoduje zanik norm moralnych, brak poczucia wstydliwości i blokowanie sumienia. Są również takie, być może bardziej nowoczesne, że program ma na celu pokazać jak fajnie jest być chłopcem i równie fajnie jest być dziewczynką (nie wiem tylko czy równolegle, czy jednak z podziałem na płeć). Stwierdziłam, że jestem mało nowoczesna, ba być może jestem staroświecka, ale nie rozumiem i nie akceptuję programu, w którym proponuje się jako element zabawy przebieranki za płeć odmienną. Jak świat światem to dziewczynki, a nie chłopcy biegają w kieckach po przedszkolu. To dziewczynki, a nie chłopcy malują sobie paznokcie i wiążą na warkoczach kokardki. Żaden program nie zmieni mojego spojrzenia na ten temat.
***
W „Głosie” znalazłam informację dotyczącą trwającego w OPS przetargu na dożywianie uczniów i dorosłych mieszkańców gminy Wyszków. Trzy firmy złożyły swoje oferty w tym zakresie. Jako lokalna patriotka z całego serca kibicuję naszemu wyszkowskiemu „Gościńcowi pod Jesionem”, gdyż uważam, że popierać należy naszych lokalnych przedsiębiorców w tego rodzaju przedsięwzięciach.
Judyta
„Wyszkowiak” nr 48 z 26 listopada 2013 r.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl