Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 12 grudnia 2024 r., imieniny Adelajdy, Aleksandra



Jesień zapowiada się ciekawie

Sondaże są dla PO mało obiecujące. Wykonany jakiś czas temu skręt w lewo – a może raczej porzucenie wizerunku partii skupionej na gospodarce na rzecz wizerunku klubu dyskusyjnego oddającego się światopoglądowym sporom – okazał się drogą do sondażowych kłopotów. Jak politycznie nietrafionym pomysłem jest obecnie budowanie programu wokół zagadnień światopoglądowych widać nie tylko w spadku poparcia dla PO, ale i w sondażowych wynikach Ruchu Palikota, który – jeśli wierzyć zapewnieniom – usiłując odbić się od poziomu 2-3 proc. poparcia rozpocznie na jesieni polityczną bitwę o Ardeny.
I oczywiście przegra – spójność i wiarygodność mimo wszystko wciąż mają w polityce znaczenie.
PiS w tej sytuacji zachowuje się najmądrzej jak może, czyli kopiuje strategię z kampanii prezydenckiej 2010 roku: milczy, a swoją atrakcyjność opiera na prostym stwierdzeniu „my nie jesteśmy PO”. Tymczasem PO wciąż robi zbyt mało, by wyborców odzyskać. Drastyczny spadek poparcia zaostrzył wewnętrzne spory. Wybory na przewodniczącego nic nie rozwiązały. Po pierwsze, ich wynik nie był żadnym zaskoczeniem. Po drugie – Jarosław Gowin wciąż nie wie, kim chce być. Nie odchodzi, ale zawiesza członkostwo (sic!). Jeśli w najbliższym czasie nie podejmie poważnej decyzji, przypisywane mu cechy przywódcze okażą się kolejnym rozczarowaniem. Od jego dalszych losów zależy niemal bezpośrednio los inicjatywy Przemysława Wiplera „Republikanie”, podobnie jak los PJN Pawła Kowala, a może i Solidarnej Polski. Jeśli tych kilka inicjatyw zdecydowałoby się na współpracę, polityczna oferta PiS zyskałaby poważnego konkurenta, a żelazny elektorat Jarosława Kaczyńskiego cokolwiek by skruszał. Czy oznacza to, że współpraca, o której piszę byłaby nie na rękę przede wszystkim Jarosławowi Kaczyńskiemu? Dokładnie tak. Możemy więc spodziewać się prób wchłonięcia mniejszych ruchów konserwatywno-republikańskich przez PiS, a jeśli zabieg ten się nie powiedzie – prób dyskredytowania przez Prawo i Sprawiedliwość ich wartości i znaczenia. Potyczka między PiS a SP przy okazji zbliżających się wyborów na Podkarpaciu jest tego najlepszym przykładem.
Co jeszcze przed nami? Dalsza część wewnętrznych tarć w Platformie – tym razem wybory regionalne. Z dala od reflektorów, ale tym poważniejsze.
Interesująco zapowiada się nieformalna współpraca PO z SLD. Chociażby dlatego, że już za parę dni ten nowy pakt wystawiony zostanie na potężny sprawdzian: głosowanie w sprawie OFE i antyrządowe demonstracje związków zawodowych, w których – ku przerażeniu PiS – zapowiedział już swój udział Leszek Miller. Być może dobrym rozwiązaniem dla PO byłoby nie tyle zawieranie politycznie niestabilnych sojuszy, co raczej otworzenie się na dialog ze środowiskami bliższymi PO już na płaszczyźnie programowej.

A gdzieś w tle Putin z Obamą biją się w Damaszku o Snowdena.
Jesień zapowiada się ciekawie...

B. Bodio
„Wyszkowiak” nr 39 z 24 września 2013 r.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta