Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 29 marca 2024 r., imieniny Eustachego, Wiktora



Szum lasu

[w:] „Wyszkowiak” nr 32/2011 z 9 sierpnia 2011 r.
Zastanawiam się ostatnio nad rzeczywistością lasu, jego znaczeniem w demonologii ludowej, obyczajowości, symbolice. Pobudziło mnie do tego parę incydentów. Pisałam ostatnio legendę dla Długosiodła, która opierała się o popularną na tych terenach przypowieść o Wzgórzach Dziewiczych – imponujących pagórkach, umiejscowionych za Długosiodłem, w pobliskich lasach.

W związku z ustaleniem pewnych faktów historycznych, spotkałam się z profesorem Henrykiem Samsonowiczem i jego żoną, Agnieszką Samsonowicz (również historykiem), którzy koło Długosiodła mają swoje urokliwie położone letnisko.

Profesor Samsonowicz był dla mnie w moich latach studenckich, wyznacznikiem tzw. humanistyki historycznej. Z jego książek najlepiej było mi się uczyć do egzaminów z historii, ponieważ miały w sobie duży aspekt beletrystycznej poetyki. To znaczy, że pomimo mnogości faktów, dat i dokładnych opisów procesów zachodzących w dawnych dziejach, czytało się to wszystko jak najlepszą powieść. Z „Samsonowicza”, jak to się określało gwarą studencko-uczniowską, korzystałam również przygotowując się do pięciogodzinnej matury z historii. Na dobre mi wyszło, bo napisałam ją ponoć doskonale.

Zatem spotkanie z historykiem i jego wiedzą było inspirującym wydarzeniem. Tym bardziej w kontekście magii Puszczy Białej otaczającej teren Wyszkowa. Takie położenie jest wspaniałym geograficznie zjawiskiem. Z jednej strony rzeka Bug, z jej łąkami i głębią. Z drugiej, Puszcza Biała, zaliczana do wspaniałych wydarzeń przyrodniczych w Polsce i Europie, obok Puszczy Zielonej oraz Białowieskiej. A w środku tych zjawisk imponująca przestrzeń Bagien Pulwy, wiosennie ukwieconych jakby z obrazów, zaś zimą pociągniętych bielą śniegu, jak na stepach gdzieś na końcu świata.
– Uwielbiamy z żoną jeździć po Pulwach w zimie – mówił profesor Samsonowicz.
A pani profesor dodała, że zaobserwować można wtedy wspaniałe zjawisko absolutnej bieli aż po horyzont.

Las uważany był w świadomości społeczeństw za przestrzeń magiczną. Wiązał się z sacrum. Otwierał lub zamykał przed człowiekiem swoje czeluście, dlatego Puszczę należało szanować. Wiązało się to z ludową i magiczną obrzędowością.

Ze względu na swoją specyfikę, las stanowił oddzielny rewir znaczeniowy. Mógł zagubić człowieka w swojej przestrzeni i mógł dać też schronienie. Uważano kiedyś, że nie wolno zasypiać pod starymi drzewami, gromadzą one bowiem w sobie dzieje wieków. Gdy człowiek tam zaśnie, może wydarzyć się dla niego coś strasznego. Może zostać „pochłonięty”. Słowo „pochłonięty” znaczyło kiedyś tyle, co doprowadzony do szaleństwa. Dlatego nie warto ryzykować snu w cieniu starych dębów, olszyn, jesionów i innych drzew.

Drzewo również ma konotacje magiczne. Według magicznej wyobraźni człowieka, stanowi połączenie dwóch zaświatów. Podziemia, poprzez korzenie i niebios, poprzez koronę. Ma charakter dualny, tj. podwójny. Ma w sobie świat podziemia: ciemny, mroczny, i świat nieba: jasny, dający nadzieję. Ową dualistyczną naturę drzewa przypisywano jego budowie. Drzewo bowiem na swoim końcu i swoim początku wygląda identycznie. Korzenie, zanurzone w ziemi są takie same, jak gałęzie, wystrzelone w niebo. Wystarczy tylko, że straci liście na jesień i już odzwierciedla swoją budowę podziemną. Ukrytą. Dlatego symbolizuje światło i ciemność zarazem. Hades i Olimp. Świat umarłych i świat żyjących.

Henryk Musiałowicz, wybitny malarz, rzeźbiarz, który ma swoją pracownię w Cieńszy pomiędzy Wyszkowem a Pułtuskiem, powiedział podczas zdjęć do filmu artystycznego o jego twórczości, że las jest katedrą. Drzewa układają się w strzeliste wieże. Do lasu wchodzi się, jak do wnętrza świątyni zadumy i wielkości życia i śmierci. Niebo, drzewa, liście, tworzą sklepienie katedry. Mech, runo leśne, korzenie, tworzą dywany pod ołtarzami drzew i posadzki, prowadzące nas w głąb siebie.
– Lecz my już lasu nie widzimy – powiedział Musiałowicz. – Nie mamy czasu go odwiedzić. Idziemy przez las i go nie dostrzegamy. Pędzimy przez życie, jak na wrotkach. Bez zastanowienia. A tak nie wolno…

Daria Galant

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta