Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 23 kwietnia 2024 r., imieniny Jerzego, Wojciecha



Wampiry żyją

[w:] "Wyszkowiak" nr 38/2009 z 22 września 2009 r.
Wampiryzm to czerpnie energii życiowej kosztem swojej ofiary. Legendy i podania o wampirach przerażały od zawsze pokolenia. Ów strach pochodził głownie z wyobrażeń o istocie wampira, jego przerażającego fizjonomii oraz przerażającej bezwzględności.
Wampir to istota nieżywa, która, aby trwać w swojej nieskończonej egzystencji, musi napić się krwi ofiary. Ofiara na skutek ukąszenia wampira bądź systematycznych jego nocnych odwiedzin, nie umiera od razu, ale traci swoje życie. Staje się coraz bledsza, choruje, nie ma siły na podejmowania wyzwań życia.
Mit mitem, ale okazuje się, że wampiry żyją nadal. Według pewnych psychologicznych uwarunkowań, wampiryzm to forma istnienia człowieka, który musi posiadać swoją „ofiarę” i na niej żerować w życiowych poczynaniach. Oczywiście nie ma tu mowy o wypijaniu krwi, jak w legendach i podaniach, ale na ładowaniu swoich akumulatorów życiowych kosztem innych. Odmian psychologicznego wampiryzmu jest wiele. Dotyczy to relacji pomiędzy dwojgiem ludzi (np. w małżeństwie). Może dotyczyć również relacji pomiędzy rodziną (dzieci-rodzice, dziadkowie itd.). Wampiryzm istnieje również w formacjach biznesowych typu korporacje. Współuzależnienie to panująca tam norma i na tym oparta jest cała polityka korporacyjna. Dlatego tak trudno jest wyrwać się z oparów korporacyjnych szponów i żyć według własnych zasad. Ale tym rodzajem wampiryzmu zajmę się innym razem. Teraz natomiast skoncentrujmy się na przeanalizowaniu wampiryzmu typu osoba-osoba. Czyli na pasożytowaniu na energii kogoś drugiego.
Na pewno zauważamy, kiedy przy niektórych ludziach, jak to się mówi- „chce nam się żyć” a przy innych nie.
- Mam koleżankę, którą w zasadzie lubię, bo nie mam do niej zastrzeżeń, poza jednym. Kiedy do mnie przychodzi, zabiera mi jakby energię- mówi jedna z moich znajomych.- Zaczyna chcieć mi się spać. Jestem znużona, chociaż ona wcale nie jest smutną czy nudna osobą. Doszło do tego, że na samą myśl, że ma mnie odwiedzić, już czuję się zmęczona.
Zmęczenie jest jedną z oznak kontaktu z wampirem psychicznych, natomiast kolejną- niczym w legendach- jest oczekiwanie na „pobór energii”. Bardzo często dzieje się tak w toksycznych relacjach, kiedy to ofiara z jednej strony marzy, aby się uniezależnić a z drugiej nie ma na tyle siły, aby to zrobić. Poza tym, kiedy to zrobi, tj. uniezależni się, wówczas zaczyna odczuwać brak.
Ostatnio słyszałam opowieść, jak żona alkoholika marzyła, aby mąż umarł. Miała dość ekscesów, długów, pijackich awantur i szamotania się z pijącym człowiekiem. Udręczenie sprawiało, że myśl o jego odejściu ( a był przez picie coraz bardziej schorowany) przywracała ją do życia.
I pewnego dnia stało się. Mąż umarł z przepicia. Kobiecie, zamiast polepszyć się psychicznie, znacznie pogorszyło się. Okazało się bowiem, że długo oczekiwana wolność i spokój, jest dla niej okropna. Zauważyła, że tęskni za mężem i tym całym życiem we współuzależnieniu. Cisza w domu, brak awantur, bark stresu, który wydzielał jej organizm, kiedy np. oczekiwała na przyjście męża z pracy a miało to również ścisły związek z wyliczanką: trzeźwy czy nie, sprawił, że zaczynała popadać w apatię. Apatia przerodziła się w depresję, która trwa przez wiele lat do dziś.
Niesłychane uzależnienie od odbierania energii jest również oznaką „bycia ofiarą wampira psychicznego”. Wampir psychiczny bowiem wcale nie musi być złym- w sensie dosłownym- człowiekiem. Ale- oczywiście- może.
Jeśli natomiast jest człowiekiem wyłącznie skoncentrowanym na sobie, swoich problemach, uzależnieniach i walce o to, aby nie został z tym wszystkim sam, oznacza to, że potrzebuje żerowania na energii kogoś bliskiego.
Bardzo często widać to u osób, które lubią wszczynać kłótnie. Ludzie, którzy nie są wampirami psychicznym nie rozumieją, dlaczego dany człowiek jest tak zwanym typem „awanturujący się”. W związku z tym dążą do szybkiego pojednania i szybkiego zakończenia sporu. Nie zdają sobie nawet z tego sprawy, że człowiek ten potrzebuje kłótni, aby „wyciągnąć” energię ze swojej ofiary. Zauważyć wtedy można, w jaki sposób odreagowuje, po kłótni uspokaja się, powraca mu dobry nastrój. Tymczasem osoba –ofiara, jest roztrzęsiona, długo dochodzi do siebie, analizuje w nieskończoność, jak to się stało i o co chodziło atakującemu. Atakującemu zaś chodzi zawsze o to samo- wymienić swój niedobór i pobrać nadmiar, wytwarzany podczas kłótni (wzburzenie, podniesione głosy itd.).
Wiedząc, na jakich zasadach funkcjonuje wampiryzm psychologiczny pomiędzy ludźmi, można się przed tym w pewien sposób zabezpieczyć. Np. podczas kłótni wyjść z pokoju. Po prostu. Aby nie uczestniczyć i aby nie oddawać swojej energii. Ale na takie zachowanie trzeba mieć również siłę. Siłę ducha. Siła ducha nie czerpie z relacji pomiędzy ludźmi, ale z relacji człowieka z wszechświatem. A nad nią należy- niestety- dużo pracować

Daria Galant

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta