Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Rozmowa z szeptunką

[w:] "Wyszkowiak" nr 22/2009 z 2 czerwca 2009 r.
Jest ich jeszcze wiele. Kryją się po wsiach i małych miasteczkach. Szczególnie na wschodzie Polski lub w głębi gór. Nazywane są szeptunkami (od szeptania), szeptunami, szepcichami, znachorkami, babami.
Uzdrawiają innych ludzi poprzez modlitwę do Boga.
Każda szeptunka jest głęboko wierząca. Ustawicznie chodzi do kościoła. Nawet więcej od tzw. ludzi wierzących.
- Nie ma to nic wspólnego z czarami – mówi szeptunka z Białostocczyzny. Ma na imię Maria. Poznałam ją dawno temu. Brzmi, jak bajka. Ale tak było. Dawno, dawno temu w jednej z malutkich wiosek na wschodzie Polski…
Jest stareńka. Włosy ma białe, jak gołąb.
Miło na nią patrzeć. Ma w sobie spokój i urok. Tak samo, jak okolica, w której mieszka. Prosiła mnie, abym nie opowiadała nikomu, gdzie mieszka dokładnie. Gdzie ma swoją chatę. Ale przyrodę pozwalała opisywać w opowiadaniach i felietonach.
- Ludzie będą do mnie przyjeżdżać, a ja mam swoje - mówi.
- Swoje co? – pytam
- Swoje życie. Nie każdemu chcę pomagać.
Dlaczego?
Okrywa się starym spranym szalem. Żyje i mieszka bardzo skromnie. Jest w niej pokora do tego, co ma i do tego, czego nigdy mieć nie będzie.
- Ludzie są różni. Przychodzą z różnymi energiami. Intencjami. Jest bardzo ciężko, kiedy przychodzi ktoś zły i prosi o pomoc.
Pytam, czy odczuwa to. Kiedy ktoś jest zły. Przecież taki człowiek nie mówi, że źle zrobił.
- Nie mówi. Wybiela się. Ludzie zawsze się wybielają. Tak, jak wybiela się domy na święta. A może już się nie wybiela? Nie wiem. Ale wybielało się - zastanawia się.
Ma śmiech sarkastyczny. Czasami jej oczy stają się przebiegłe. Ale wszystko jest w granicach tzw. zdroworozsądkowych.
Szeptanie odnosi się do Boga. Z nim prowadzą uzdrowicielki sekretne rozmowy, w celu pomocy ludziom.
- Jestem tym, co wymodlę dla innych – mówi do mnie i zapala świeczkę. Świeczka oczyszcza pomieszczenie od złych energii.
- Ale niewłaściwa świeczka może też pomieszczenie jeszcze bardziej zatruć złymi energiami – ostrzega Maria. – Kto ma w sobie zło, po zapaleniu świeczki to zło jeszcze się rozprzestrzenia.
Jak zaczęła pomoc ludziom?
- Przyszedł kiedyś tu do mnie student – opowiada. – Nie miał w życiu szczęścia. Nic mu nie wychodziło. Okazało się, że taka jedna rzuciła na niego urok. I to zostało przy nim.

Maria uważa „uroczne oczy”, czyli złe spojrzenie, za najbardziej szkodliwą rzecz, jaka może się człowiekowi przytrafić.
Odczyniła urok sprzed lat.
- Co zrobiłaś? – pytam
- Kazałam mu odejść. Był zdziwiony. „Tylko tyle” pytał. A ja poszła zaczęłam się za niego modlić w kościele. Ksiądz do mnie podszedł i powiedział: a ty znowu za kogoś.
Ja tylko potaknęłam. No i wtedy zrozumiałam, że to moje powołanie. Że zawsze się tak modliłam za kogoś, albo za zwierzęta. Ksiądz wie, że pomagam ludziom. I wie, że szkody nie robię. A Bóg mnie chyba trochę lubi, bo wysłuchuje.

Student przyszedł do Marii jeszcze raz po miesiącu. Pech mu minął. Podziękował.
- Odesłałam go. Niech sobie ode mnie idzie. Nie mogę mieć żadnych zobowiązań i wdzięczności. Bo to obciąża. Zrobiłam. Zostawił datek. I niech sobie idzie.

Maria opowiadała również, że miała kiedyś rodzinę, dla której wyprosiła modlitwami dziecko. Rodzina ta potem przyjeżdżała do niej co roku. Przywoziła wiktuały, kwiaty, pamiątki z podroży.
- Wiedziałam, że są wdzięczni. Powiedziałam im, że nie chcę ich wdzięczności. Że ta wdzięczność mi przeszkadza. Zdziwili się. I obrazili. I już więcej nie przyjechali. Ale źle się rozstali ze mną, bo w złości, a ja chciałam ich wyswobodzić z tego niedobrego poczucia wdzięczności do mnie. Tak też nie można.

Maria ma rację. Nie można obwarować się skrajnościami, a potem odsuwać się od ludzi i wydarzeń lub złorzeczyć tym, którzy nam pomogli. Tylko dlatego, że nie spełnili potem naszych oczekiwań czy wyobrażeń. Lub, że powiedzieli coś, co nam się nie spodobało.
- Jaki jest złoty środek na szczęśliwe życie? – pytam szeptunki.
- Zrób, weź zapłatę, zapomnij. Lub z drugiej strony: poproś, zapłać, zapomnij. Nie ma gorszego zła, niż wszelkie uzależnienia pomiędzy ludźmi – uśmiecha się lekko.

Daria Galant

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta