Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Leona



Ucieczka z Matrixa

[w:] "Wyszkowiak" nr 20/2009 z 19 maja 2009 r.
Film „Matrix”, nakręcony parę lat temu, a potem jego kontynuacja „Matrix– reaktywacja”, oprócz tego, że był dziełem wspaniałym pod względem montażu i użycia najnowocześniejszych środków filmowego wyrazu, jakimi dysponuje współczesne kino – jest również wielką alegorią na świat, zarządzany przez bezduszne roboty, udające ludzi.

Grupa prawdziwych, ostatnich ludzi, uciekając ze świata iluzji i emocjonalnego chłodu, stworzonego przez ów system – rozpoczyna walkę o swoje człowieczeństwo. Głównym wątkiem obrazu – jest iluzja, w jakiej żyją bohaterowie: świat wygląda tak, jak go widzimy za oknem. Okazuje się jednak, że ów „świat za oknem” to programy komputerowe, wymyślone przez bezduszne maszyny, które przejęły kontrolę nad światem i ludźmi po to, aby rządzić i tworzyć dla ludzi systemy. W tych systemach ludzie mają się obracać niczym trybiki.
Najbardziej przerażającą sceną filmu, jest moment narodzin człowieka. Na wielkiej przestrzeni, przypominającej wysypisko śmieci - w wielkich inkubatorach – hodowani są ludzie. W embrionalnej pozycji, podłączeni i zasilani przez system, tworzą się, aby temu systemowi służyć. Czy zatem nasze życie nie wygląda teraz podobnie? Co nam grozi, kiedy przestaniemy być indywidualnościami? Kształtowanie swojej drogi i swojej indywidualności – jest najważniejszą rzeczą, którą powinno się już uczyć w szkole i w domu. Bo to, kim jesteśmy, jest sposobem, w jaki będziemy żyć.

Człowieczeństwo, czyli nasza wrażliwość i umiejętność reagowania na świat z perspektywy emocji – to wartość sama w sobie. Współczesny świat stara się ją jednak zwalczać – tworząc system. Tymczasem system to normy społeczne i związane z tym oczekiwania. Systemy pchają młodych ludzi w tajemne koło gonitwy za prestiżem. Kołem tym obracają wpływowi ludzie i instytucje, jak i pieniądze oraz przyzwyczajenia. Aby sprostać wymaganiom, zaczyna się „wyścig szczurów”. Bez skrupułów, dygresji, empatii. Bez nuty humanizmu potrafi się komuś wbić przysłowiowy nóż w plecy. W obecnych czasach młodzież wychowywana jest do życia w korporacjach. W szkołach, w domach mówi się o sukcesie. Lecz bardzo często jedynie w wymiarze materialnym. Zapomina się o tym, że sukces to również porażka, która oznacza, że zrobiliśmy jakiś krok. Że podjęliśmy ryzyko. To również do słowa sukces należy. System korporacyjny, czyli zarządzanie zasobami ludzkimi, ujętymi w jeden organizm – jest jedną z najważniejszych potrzeb współczesnego świata. To znaczy nie jest, ale został tak wykreowany. W tym wszystkim musi znaleźć swoje miejsce młody, nieuformowany psychicznie człowiek. Jak maszyna – podłączona do systemu – ma zasilać się rolą, którą spełnia, którą mu dano. I zarazem mieć potrzeby, wytwarzane jedynie przez system. W korporacjach obserwujemy oczywistą nietolerancję na indywidualizm. Indywidualizm szkodzi interesom. Ma być tak, jak w elektronice – wszystko na swoim miejscu. Bez nieoczekiwanych zwrotów akcji i nieprzewidzianych działań. Również bez usterek. A to przecież jest niczym innym, jak zaprzeczeniem człowieczeństwa. - W USA obecnie lansowane jest powiedzeniem „jestem tyko człowiekiem”. Mówi się tak zawsze, kiedy ktoś obok próbuje tobą manipulować lub wymusza na tobie rzeczy nie będące w zgodzie z twoją świadomością i twoim istnieniem – opowiada ksiądz Andrzej Barwowski, pełniący misję w kościołach katolickich za oceanem. – Powoli zaczyna się nauczać ludzi, szczególnie młodych, że mają prawo do bycia sobą, do odczuwania i do popełniania błędów, mylenia się. Mają prawo do upadania i wstawania – dodaje. Perfekcja maszyny jest kolejną iluzją, stworzoną dla człowieka, aby pozbawić go tożsamości. Lecz niestety propagowanie ludzkiej osobowości, jako dobra najwyższego – kłóci się z polityką systemu, który dla swoich interesów – propaguje ujednolicenie cech człowieka. Dlatego stajemy się coraz bardziej bezduszny i zabiegani. Nie zwracamy uwagi na to, co dzieje się tuż obok nas. A to
zwiastuje kres wspaniałej epoki, nazywanej humanizmem.

Proponuję, abyśmy starali się do tego nie dopuścić. Bo świat rozpadnie się na kawałki, a człowiek wraz z nim.

Daria Galant

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta