Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 06 listopada 2024 r., imieniny Feliksa, Leonarda



Cwaniacy

2016 r. Naczelnik państwa obarcza winą za złą sytuację Polski przedsiębiorców. Rok później naśmiewa się z tych, których nie stać na opłacenie haraczu do ZUS-u. No i rok obecny, w ostatnim wywiadzie na antenie radia RMF FM, Naczelnik państwa sugeruje, że m.in. przedsiębiorcy to cwaniacy.
A ceny np. paliwa powinny zostać obniżone przez ograniczenie przez podmioty gospodarcze ekspansji dochodowej. Czy tak zachowuje się dobry gospodarz dbający o swój dom? Czy nieprzyjaciel, który chce zniszczyć i poniżyć tych, których z całych sił zwalcza?
Mądrej głowie dość dwie słowie, żeby zrozumieć, że mamy rząd, który wzorem komunistów zwalcza ludzi przedsiębiorczych, tych którzy nie chcą zadowolić się pensją na etacie, którzy chcą ryzykować swoim kapitałem, poświęcić swój czas, żeby dorobić się bogactwa. Zresztą, nie tylko ludzie przedsiębiorczy nie mają łatwego życia za tej władzy. Starsi i schorowani, czyli ci najsłabsi też. O tym, że mamy najgorszy rząd od upadku komuny, świadczy chociażby to, że jako naród wymieramy. Pod pozorem fałszywej pandemii wprowadzono rozwiązania, które spowodowały, że liczba zgonów jest najwyższa od czasów II wojny światowej. W pierwszej kolejności dotyka to właśnie starszych i schorowanych Polaków. Pomoc lekarska została wielu ludziom bardzo utrudniona, a wręcz uniemożliwiona. Cofnęliśmy się do czasów głębokiej komuny, kiedy powszechnie narzekano na służbę zdrowia, na jakość opieki lekarskiej. A będzie jeszcze gorzej, gdy kryzys gospodarczy pogłębi się z powodu złych decyzji rządu. Jak powiedział w swoim inauguracyjnym przemówieniu w 1981 r. prezydent USA Ronald Reagan: „Rząd nie jest lekarstwem na bolączki związane z obecnym kryzysem z tej prostej przyczyny, że to on stanowi problem.” Dokładnie tak samo jest obecnie w naszym kraju.
W latach osiemdziesiątych rzecznik prasowy komunistycznego rządu bezczelnie stwierdził na jednej z konferencji prasowych, że rząd się sam wyżywi. Teraz można dodać, że i sam się uleczy. W końcu oni mają swoje ośrodki zdrowia, jak komuniści sklepy za żółtymi firankami. Nie dziwi takie podejście jak widać na przykładzie tego. co teraz się dzieje, ludzie władzy myślą tylko o sobie i nie interesuje ich los Polaków, którzy za ich fanaberie muszą płacić w podatkach oraz ponosić inne konsekwencje. Jesteśmy dla nich statystycznymi liczbami, które sobie uzupełnią np. Ukraińcami czy innymi nachodźcami, gdy będą za małe, żeby uzyskać odpowiedni dochód dla siebie z owoców naszej pracy, które nam odbierają w podatkach.
Do znudzenia trzeba przypominać, że przez wysokie podatki mamy chociażby wysokie ceny paliw, których rząd wcale nie zamierza obniżyć, co powiedział w ww. wywiadzie Naczelnik państwa. Czy pamięta ktoś jeszcze konferencję J. Kaczyńskiego z 2011 r., ze słynnym kanistrem, kiedy to polityk ten był w opozycji i domagał się od rządu D. Tuska obniżenia akcyzy, żeby obniżyć w ten sposób cenę paliwa? W spocie temu poświęconym mówił wtedy, że on by te ceny obniżył. Według jego słów z 2011 r., D. Tuskowi zabrakło odwagi i odpowiedzialności, żeby to zrobić. Czego dziś zabrakło Naczelnikowi państwa, że zmienił zdanie?
Jak widać po czynach obecnej władzy, na słowach jak zwykle się skończyło. PiS czyni to samo co PO, czyli bezwzględnie łupie nas poprzez wysokie podatki. Konfederackie hasło: „PiS PO jedno zło!” kolejny raz znajduje potwierdzenie w faktach.
Już niebawem szykują się kolejne podwyżki jak np. energii elektrycznej. Za wzrostem cen energii, paliw w górę pójdą ceny wszystkich towarów i usług. Inflacja przyspiesza i będzie coraz wyższa, coraz szybciej zjadając nasze dochody. Kierunek Wenezuela, który został obrany już wiele lat temu, jest cały czas utrzymywany. Prezes NBP już zastanawia się, kto będzie na nowym banknocie o nominale 1 000zł. Przypominam, że w 1995 r., przed denominacją, czyli popularnie mówiąc skreśleniem zer na banknotach (stare 10 000zł to dzisiejsze 1zł), doszliśmy do nominału 5 000 000zł, co prawda ze względu na denominację pozostał on tylko jako projekt, ale jednak. Do jakiego nominału dojdziemy tym razem?
Obiecanki cacanki, a głupiemu radość, tak można w skrócie podsumować to, co PiS mówi o Polskim Ładzie. Nie bez słuszności nosi on inną, bardziej odpowiednią nazwę tj. „Nowy Wał”, która rozpowszechniła się głównie w mediach społecznościowych w Internecie. Szykuje się najwyższa podwyżka podatków od lat, głównie dla tych, którzy starają się dzięki swojej przedsiębiorczości dojść do bogactwa. Jak zwykle mają się oni dołożyć do budżetu, żeby nie zmniejszyły się jego dochody z powodu obniżenia podatków dla zarabiających poniżej średniej krajowej. PiS chce kupić sobie poparcie wyborców o niższych dochodach kosztem tych najbardziej przedsiębiorczych. Niestety, zła informacja jest taka, że wszystkie podatki są przerzucalne, a to oznacza podwyżki cen towarów i usług, czyli to najbiedniejsi jak zwykle zapłacą za głupie pomysły rządu.
Patrząc na to wszystko, co szykują nam rządzący rozsądne wydaje się zadanie pytania, czy to nie oni są cwaniakami, którzy żerują na głupocie wyborców? Tak, głupocie, bo kto będąc mądry popierałby tych, którzy chcieliby go zniszczyć, okraść i poniżyć? Czy to, co zajdzie w najbliższym czasie zmieni stosunek Polaków do PiS-u? Historia pokazuje, że niekoniecznie, że czasem narody same na siebie sprowadzają zagładę.
Internauta

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta