Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 29 marca 2024 r., imieniny Eustachego, Wiktora



Kłamstwo ma krótkie nogi

Kolejny raz potwierdziła się ta życiowa mądrość. Właśnie okazało się ilu naprawdę na dzień 11 maja było zaszczepionych przeciwko koronawirusowi Polaków.
Otóż w oficjalnym piśmie, które jest odpowiedzią na zapytanie pewnej pani w trybie informacji publicznej, ministerstwo zwane jeszcze ministerstwem zdrowia(od wielu miesięcy jesteśmy europejskim liderem w nadmiarowych zgonach) napisało m.in., że: „74,5 tys. osób zaszczepionych pierwszą dawką szczepionki przeciw COVID-19, co stanowi 1% wszystkich osób zaszczepionych pierwszą dawką”. Z prostego rachunku matematycznego 100 razy 74,5 tys. wynika, że 11 maja pierwszą dawką szczepionki było zaszczepionych 7 450 000 Polaków. To jest ponad 3 mln mniej niż podawał wtedy sam rząd w swoich propagandowych komunikatach.
Drugą dawką szczepionki zostało zaszczepionych wg tego, co jest zawarte w tej odpowiedzi 3 500 000 Polaków. O 300 000 mniej niż podawano. Jeśli rząd kłamał wtedy, to czy nie robi tego teraz? W jakim celu? Czyżby chciał wygenerować emocjonalne zapotrzebowanie na szczepionki, których nie chce tak naprawdę ponad połowa Polaków?
Ze wspomnianej odpowiedzi na pytania tej pani można dowiedzieć się jeszcze jednej ważnej rzeczy. Mianowicie podano w niej, że wskaźnik śmiertelności wśród tych, którzy zachorowali na COVID-19 po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki wynosi 4%, a wśród tych, którzy przyjęli drugą dawkę wzrasta do 5%. Odnieśmy te dane do wskaźnika śmiertelności dla wszystkich, którzy zachorowali w Polsce na COVID-19, otóż wynosi on 2,5%. Wniosek jest jeden, przyjęcie szczepionki zwiększa szanse zgonu w przypadku zakażenia się koronawirusem.
Ciekawe więc, co będzie się działo z tymi osobami, które się zaszczepiły w kolejnym okresie przeziębieniowym, czyli już jesienią tego roku. Ten okres pokaże skuteczność tego wielkiego eksperymentu, chociażby poprzez to jak, będzie wyglądała śmiertelność wśród tej grupy osób. Niektórzy zresztą chcą kontynuacji tego eksperymentu i już mówią o trzeciej dawce szczepionki. Warto w tym kontekście zauważyć, że np. mimo wzrostu liczby szczepień przeciwko grypie, wzrasta śmiertelność z powodu samej grypy czy powikłań po niej. Czy i tu będzie podobnie?
Póki co niektórzy są już tak zdesperowani tym wszystkim, co się dzieje w naszym kraju, że dowiedziawszy się, gdzie mieszka minister śmierci, czyli Adam Niedzielski, naszli go w miejscu zamieszkania tj. w jednym z warszawskich bloków, zarzucając pytaniami o obecną sytuację. Minister, (minister z łaciny to sługa) nie będąc przygotowany na tak bliskie spotkania z suwerenem, wystraszył się tej całej sytuacji i zgłosił ją na policję prosząc jednocześnie o ochronę.
Swoją drogą wcale się nie zdziwię, jak ktoś kiedyś nie wytrzyma i na swój sposób podziękuje mu za to, co się stało za jego rządów w ministerstwie śmierci zwanym ministerstwem zdrowia. W końcu ponad 150 000 tzw. nadmiarowych zgonów, niszczenie całych branż gospodarki, co przekłada się na ludzkie tragedie życiowe nie pozostaje bez wpływu na emocje. Śp. generał Wojciech Jaruzelski 13 lat po wprowadzeniu stanu wojennego dostał kamieniem w twarz od swojego przeciwnika, też już śp. Stanisława Helskiego, który domagał się postawienia go za to, co zrobił w 1981 r. przed Trybunałem Stanu, a przecież ofiar stanu wojennego było znacznie mniej niż ofiar restrykcji wprowadzonych w związku z tą pandemią. Nie każdy jest w stanie wybaczyć dokonane zbrodnie i po prostu emocje aż w taki, a czasem i bardziej mocny sposób są uzewnętrzniane. Tym bardziej jeśli ewidentny zbrodniarz pozostaje bezkarny.
Tymczasem Zjednoczona Prawica będąca w permanentnym kryzysie znowu straciła posła, a tak właściwie straciło go Porozumienie Jarosława Gowina. Poseł, lekarz, profesor nauk medycznych, były minister zdrowia i opieki społecznej w rządzie Jerzego Buzka, Wojciech Maksymowicz przeszedł do Polski 2050 Szymona Hołowni. Mało kto wie, ale to ugrupowanie jest po prostu amerykańską alternatywą dla PiS-u. Wystarczy popatrzeć jacy ludzie stoją za jego powołaniem, np. Michał Kobosko – obecnie przewodniczący tej partii, były szef polskiego oddziału amerykańskiego think tanku Atlantic Council (organizacja, którą finansują dotacje z amerykańskich firm i rządu USA). Póki co nie można rządzić w Polsce nie mając wsparcia w postaci jakiegoś zagranicznego sojusznika, jego służb specjalnych. Dziś np. rządzi opcja amerykańsko-izraelska, w przeciwieństwie do opcji niemieckiej, którą jest ledwo zipiąca Platforma Obywatelska.
Ledwo zipiąca, bo raz, że jej poparcie w sondażach jest na równi pochyłej, niedługo już KONFEDERACJA będzie miała lepsze notowania, dwa pojawiły się w tym ugrupowaniu silne tarcia wewnętrzne (co też wpływa na sondaże), które jak nic zaowocują albo zmianą władz PO, albo budową nowej partii politycznej na zgliszczach Platformy, której formuła już dawno się wyczerpała. Donald Tusk, w którym niektórzy upatrywali nadzieję i męża opatrznościowego nie ma najmniejszego zamiaru wracać i ratować swojego macierzystego ugrupowania. Nic dziwnego, bo, jak mówią, lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu, w końcu 150 000zł pensji miesięcznie nie otrzymuje się na żadnym urzędzie w naszym państwie.
Internauta

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta