Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 10 grudnia 2024 r., imieniny Danieli, Julii



Bezprawie i niesprawiedliwość

Prawo i Sprawiedliwość przyspieszyło kurs na zatonięcie. Tak jak Platforma Obywatelska w ogóle przestało liczyć się z ludźmi i bez wahania zaczyna wprowadzać zamordyzm wzorem komunistycznych rządów.
Ma w głębokim poważaniu poszanowanie ludzkiej wolności, nie mówiąc już o prawie. O ile wcześniej tzw. opozycja totalna zarzucała PiS-owi łamanie konstytucji, tak obecnie, mimo że jest to ewidentnie widoczne, to PO, Lewica i PSL totalnie milczą. Dlaczego? Bo, jak słusznie zauważają politycy KONFEDERACJI, między PiS-em a totalną opozycją nie ma istotnych różnic. Tylko KONFEDERACJA podkreśla, że ograniczanie swobód i wolności obywateli może się odbywać wyłącznie przy pomocy ustaw, a nie rozporządzenia jak to ma miejsce teraz. Reszta polityków milczy, tacy z nich obrońcy wolności, państwa prawa, itd.
Sondaże i protesty społeczne z ostatniego weekendu pokazują, że miarka się już przebrała. Oliwy do ognia dolewa zachowanie się policji, która zamiast stać na straży prawa uczestniczy w obronie bezprawia. Nie bez powodu więc zaczyna być coraz częściej nazywana Milicją Obywatelską, a nawet ZOMO (Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej służące do rozpraszania manifestacji opozycyjnych za komuny). Aluzja jest całkiem jasna. Protestujących przeciw ograniczaniu wolności ludzi policja traktuje gazem, jak to miało miejsce w Gdańsku, co urasta do miana symbolu. Poza tym nakłada bez podstawy prawnej mandaty na tych, którzy nie zasłaniają nosa i ust, mimo że zgodnie z prawem obowiązek ten nie dotyczy wszystkich. Potwierdzały to już wielokrotnie sądy oddalając w takich sprawach wnioski o ukaranie, które kierowała do nich policja w przypadku odmowy przyjęcia mandatu.
Może Naczelnik państwa zaczął kierować się spiżową myślą Józefa Stalina: „Wolę, gdy ludzie popierają mnie ze strachu niż z przekonania. Przekonania są zmienne, strach zawsze jest ten sam.”. Dlatego dał przyzwolenie na gnębienie ludzi pod pozorem walki z wydumaną pandemią. Wydumaną, bo chociażby Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) na ostatniej konferencji 05.10.2020 r. stwierdziła, że śmiertelność z powodu koronawirusa jest porównywalna ze śmiertelnością z powodu sezonowej grypy. Sam Naczelnik wiedząc, że ta „pandemia” to zwykła blaga pokazuje, że ma gdzieś wszystkie ograniczenia wynikające z jakichś tam zasad DDM (dezynfekcja, dystans, maseczki). Postępowanie żywcem wyjęte z „Folwarku zwierzęcego” Jerzego Orwella, gdzie wszystkie zwierzęta były sobie równe, ale niektóre były równiejsze od innych. Nie tylko on zresztą tak się zachowuje, a ludzie widząc to czują, że są po prostu okłamywani przez władzę.
Taka polityka szybko się zemści. To postępowanie długo nie zostanie zapomniane PiS-owi i odbije się mu czkawką przy kolejnych wyborach. Już widać, że niedawni i to zagorzali zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości krytykują je za to co teraz ta partia wyprawia. Deklarują, że nie tylko jej nie poprą, ale wręcz będą zniechęcać innych do popierania. Wszystko wskazuje więc na to, że ta kadencja będzie ich ostatnią, a niewykluczone, że nawet niepełną, tym bardziej jak rozpadnie się rządząca koalicja, gdy koalicjanci PiS-u wyczują, że więcej zyskają uciekając z rządu. Konflikt Zbigniewa Ziobry z premierem Mateuszem Morawieckim nie został przecież wygaszony rekonstrukcją rządu, co najwyżej przygaszony.
Prawo i Sprawiedliwość wchodząc na ścieżkę bezprawia i niesprawiedliwości znalazło się jak PO na równi pochyłej do odejścia w polityczny niebyt. Im bardziej będzie dokręcało Polakom śrubę i wprowadzało większy zamordyzm, z tym większym spotka się oporem, jak komuniści. Tym więcej jego dotychczasowych zwolenników będzie się odwracać od niego. Po tym co władza urządziła na wiosnę (zamknięcie gospodarki, antywolnościowe restrykcje) i co nie dało żadnego rezultatu, jeśli chodzi o spadek liczby zachorowań, nikt rozsądnie myślący nie uwierzy, że w normalnym sezonie grypowym zwiększenie liczby zachorowań można zatrzymać kolejnym lockdownem państwa. Wręcz przeciwnie, coraz więcej obywateli zaczyna zdawać sobie sprawę, że kolejne restrykcje grożą zniszczeniem relacji społecznych, biznesów, a nawet własnemu zdrowiu i życiu, bo zatkany tzw. kowidowcami system służby zdrowia staje się coraz bardziej niewydolny i praktycznie przestaje leczyć innych chorych.
Przyszłoroczny budżet z rekordowym deficytem, nakładane coraz to nowe podatki, ustawowe niszczenie poszczególnych gałęzi gospodarki (piątka dla zwierząt), dają tragiczny obraz nie tylko tych rządów, ale całego państwa. Tak dalej nie da się normalnie funkcjonować. To musi w którymś momencie pęknąć, a fala, która spowodowana tym pęknięciem rozleje się po kraju z pewnością zmiecie obecną władzę.
Zapalnikiem prowadzącym do utraty przez PiS władzy może być także zamiana prezydenta w Białym Domu. Poparcie, którego udziela tym rządom USA, oczywiście nie za darmo, może szybko się skończyć. A trzeba pamiętać, że z tamtej strony cały czas wisi nad nami jak miecz Damoklesa groźba realizacji roszczeń wynikających z tzw. ustawy 447. Czy obecna tresura w całkowitym posłuszeństwie władzy jest wstępem do tłumienia protestów, które mogą się pojawić, gdy rząd zacznie spełniać żydowskie roszczenia?
Internauta

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta