Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Bezkarność

Rządzący chcą sobie zapewnić całkowitą bezkarność. Pod obrady Sejmu ma wrócić projekt tzw. ustawy COVID-owej ze słynnym zapisem w jednym z jej artykułów, który ma im tę bezkarność zagwarantować.
Artykuł ten brzmi następująco: „Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione.”. Przepis ten ma działać także wstecz, bo rządzący jak zwykle mają gdzieś wszystkie dobre zasady prawa rzymskiego, w tym tę o niedziałaniu prawa wstecz.
Ucieszy się z tego artykułu w ustawie m.in. były minister zdrowia Łukasz Szumowski i jego wspólnicy w interesach, bo mają dużą szansę nie być pociągniętymi do odpowiedzialności za respiratory, maseczki i inne sprawy, które były najzwyczajniej przekrętami. Powołają się na przeciwdziałanie koronawirusowi i po problemie. Służby specjalne, które też robiły i robią na tej całej panice interesy z pewnością rozciągną swój parasol ochronny, o ile już tego nie zrobiły. Nie bez przyczyny Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas na konferencji prasowej powiedział m.in. takie o to słowa: „Po prostu zwyczajnie wygenerujemy zapotrzebowanie, emocjonalne zapotrzebowanie (na szczepionkę), taki stan ducha, że chcę to mieć, ponieważ jest to dla mnie niezwykle ważne”. Kto jeszcze chce robić na tym interes? Może ci, którym nie wypalił on w przypadku świńskiej, czy ptasiej grypy?
Zresztą nie tylko ww. mają swoje za uszami. Cała ta władza zaczyna się po prostu degenerować. Kłótnie o utrzymanie pozycji w rządzie przy jego rekonstrukcji dobitnie to pokazują. Niewykluczone, że ten wymieniony zapis będzie kwestionowany przez koalicjanta, tj. Solidarną Polskę, która ostatnio wyraźnie chce pokazać, że znacząco różni się od PiS-u, że jest tą prawdziwą konserwatywną prawicą. Swoimi wypowiedziami ziobryści już sprowokowali samego Naczelnika państwa do zajęcia stanowiska w sprawie LGBT. Jeszcze może nerwy mu nie puszczają, z powodu tych harców, ale powtórka z roku 2007 tj. rozwiązanie koalicji rządowej i przedterminowe wybory jest scenariuszem jak najbardziej możliwym.
Walka o schedę po Naczelniku państwa trwa w najlepsze. Do TVP, która podlega władzy Jacka Kurskiego, czyli ziobrysty, właśnie wkroczyła kontrola z Najwyższej Izby Kontroli. Szefowa Trybunału Konstytucyjnego, mgr prawa Julia Przyłębska, już sześć razy przekładała sprawę o stwierdzenie zgodności lub niezgodności z konstytucją tzw. ustawy dezubekizacyjnej, bo nie jest w stanie zebrać takiego składu Trybunału, który gwarantowałby wyrok zgodny z wolą Naczelnika państwa. Walka buldogów pod dywanem jest aż nadto widoczna. A że cierpi na tym powaga państwa, to kto się będzie tym przejmował?
Ciekawe też jak się teraz zachowają ziobryści i gowinowcy w sprawie ustawy zakazującej hodowli zwierząt futerkowych, którą ponownie wnieśli pod obrady posłowie PiS-u. Nie dość, że spowoduje ona upadek całej branży hodowców tych zwierząt, to jeszcze firm z nimi kooperujących. W ustawie tej dodatkowo są zapisy znacznie ograniczające prawo własności. Samozwańczy ekolodzy będą mogli zgodnie z prawem wejść do gospodarstwa rolniczego i odebrać rolnikowi zwierzęta pod pretekstem złego ich traktowania. Po prostu wraca najgłębsza komuna, która w ogóle nie szanowała prywatnej własności, a ludzie byli traktowani czysto przedmiotowo. Obecna tresura z maseczkami jest dokładnie takim postępowaniem z ludźmi.
A że te wszystkie lockdowny, nakazy zakrywania ust i nosa, zamykanie gospodarki, itd. służą do łatwiejszego rządzenia ludźmi pokazał teraz rząd Izraela. Na 21 dni, tj. od najbliższego piątku, będzie tam obowiązywał drugi lockdown, bo ich premier Benjamin Netanjahu chce zakończyć trwające od dłuższego czasu przeciw niemu i jego polityce protesty. Chodzi m.in. o zarzuty korupcyjne, a teraz jeszcze manipulowanie danymi dotyczącymi „pandemii”. Jak się ludzi pozamyka w domach, to nie będą wychodzić na ulice, proste. Tym łatwiej im to przyjdzie, że przed nimi ważne święta, żydowski Nowy Rok, a 27 września zaczyna się Jom Kipur.
W Polsce póki co protesty przeciwko władzy i sposobie traktowania przez nią obywateli nie są silne, więc zwiększenia obostrzeń nie będzie, no ale wszystko przed nami. W Warszawie w ostatnią sobotę kilkadziesiąt tysięcy ludzi manifestowało pod hasłem: „Zakończyć pandemię! Dość kłamstw!”, a kluby KONFEDERACJI protestowały w poniedziałek pod biurami poselskimi posłów z PiS przeciwko wspomnianym wyżej zmianom w ustawie zapewniającym władzy bezkarność, wręczając w tej sprawie petycje do posłów.
Czy to początek budzenia się społeczeństwa z letargu? Czas pokaże czy i ile jeszcze ciężarów władza może nałożyć na Polaków. Dług państwa, który będą musiały spłacać kolejne pokolenia stale rośnie i bije nowe rekordy. Zgodnie z oficjalnym komunikatem Ministerstwa Finansów, Państwowy Dług Publiczny (PDP) wyniósł na koniec czerwca 1 097 mld zł, co jest nowym rekordem Polski. Na każdym z nas tj. dorosłym czy dziecku ciąży zobowiązanie w wysokości prawie 33 000 zł. i niestety ta kwota z dnia na dzień rośnie.
Jak stwierdził już dawno temu znany francuski myśliciel polityczny, socjolog i polityk Aleksy de Tocqueville: „Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy”. Jakie więc jeszcze okrucieństwa i niegodziwości popełni nasza władza?
Internauta

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta