Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 20 kwietnia 2024 r., imieniny Agnieszki, Teodora



Prowokacja, manipulacja, dezintegracja

(Zam: 03.03.2020 r., godz. 09.57)

Polskie media obiegły niedawno zdjęcia niejakiego Arkadiusza Szczurka z totalitarnej opozycji, brylującego podczas prymitywnych i chamskich wystąpień na niedawnych obchodach 100-lecia zaślubin Polski z morzem.

To właśnie z nim lub z jego towarzyszami i towarzyszkami ściskała się rozpromieniona, ucieszona awanturą na państwowych uroczystościach Małgorzata Kidawa-Błońska. Przypomniało mi to o wystąpieniach desantu KODziarzy w naszym mieście, określanego później przez nich samych na forach internetowych jako „akcja wyjazdowa”. Miały one miejsce podczas spotkania wyszkowian z panią poseł Krystyną Pawłowicz w naszej bibliotece w marcu 2017 roku, a więc już trzy lata temu. Oprócz Szczurka przyjechała do nas wówczas większa grupa prowokatorów, przy czym, po obejrzeniu filmów i zdjęć z tego wydarzenia, wyraźnie widać organizację i podział ról. W desancie była kilkuosobowa grupa agresywna, która miała za zadanie przerwać spotkanie, osoby wspierająco-neutralizujące oraz obserwatorzy lub nadzorcy. Akcja była wspierana dodatkowo przez kilka osób z Wyszkowa. Jedna z nich próbowała bezskutecznie wnieść na spotkanie kilka pojemników z sałatkami, którymi prawdopodobnie mieli zostać obrzuceni uczestnicy spotkania. Nie będę w tym momencie rozpisywał się o szczegółach tamtego zdarzenia, pisałem o tym na gorąco w felietonie „Kulisy prowokacji”, który można odszukać na portalu „Wyszkowiaka”. Dziś chciałbym dodać tylko kilka obserwacji, jak sądzę ciekawych z punktu widzenia socjologiczno-historycznego. Przede wszystkim dyskretnie, pod oknem siedział znany dziennikarz postkomunistycznej „Polityki”, Piotr Pytlakowski. Być może był głównym organizatorem „akcji wyjazdowej”, być może jedynie obserwatorem i doradcą prowokatorów. Fakt pojawienia się dziennikarza tego kalibru na jakimś spotkaniu w Wyszkowie jest zastanawiający, a jego niezwykle dyskretne zachowanie świadczy o tym, że chciał pozostać anonimowy. Ale przecież bez przyczyny nie przyjechał. Drugą ciekawostką jest łysawy facet, dość wysoki, w średnim wieku, z brodą. Widać go nie tylko na wielu zdjęciach w naszej bibliotece, ale także w innych sytuacjach, w mediach ogólnopolskich, na manifestacjach totalitarnej opozycji, w bezpośrednim otoczeniu Ryszarda Petru, Małgorzaty Gersdorf, czy jednego z liderów tzw. Obywateli RP. Marzec 2017 to moment, kiedy co inteligentniejsi zwolennicy totalitarnej opozycji dochodzą do wniosku, że w prosty sposób na ulicy nie obali się władzy Zjednoczonej Prawicy. Inicjatywa Klubów Obywatelskich, które miały być odpowiednikiem Klubów Gazety Polskiej nie rozwinęła się, natomiast spotkania posłów partii rządzącej, a także niezależnych dziennikarzy, socjologów i historyków, wspierających nową władzę cieszyły się nadal dużą popularnością. Komuniści postanowili więc najwyraźniej przetestować sposoby rozbijania takich spotkań i sięgnęli do starych sprawdzonych wzorów z II połowy lat 70., kiedy SB-eckie bojówki wchodziły na spotkania Towarzystwa Kursów Naukowych i, wszczynając burdy, doprowadzały do ich przerwania. Jak wynika z książki Filipa Musiała „Podręcznik bezpieki” od II połowy lat 70. prowokacja, manipulacja i dezintegracja, nie represje mają być główną metodą działania SB w stosunku do polskich patriotów. I do dziś to się nie zmieniło. Choć oczywiście SB nie istnieje w swoim dawnym kształcie, ale z metod tych obficie czerpią decydenci totalitarnej opozycji.
Marek Głowacki

Komentarze

Dodane przez Marek Eychler, w dniu 03.03.2020 r., godz. 10.50
Jestem pełen podziwu dla spostrzegawczości M. Głowackiego, ale daleko mu jeszcze do pełnego rozpracowania naszej grupy pomimo upływu już 3 lat. Metody operacyjne ma słuszne, kierunek dobry, ale powinien powołać jakąś komisję śledczą bo jest jeszcze wiele niewiadomych i czarnych plam w kwestii "operacji wyjazdowej" z 2017 roku. Na razie Głowacki postawił na nazewnictwo, które w jego ustach w zaskakująco szybkim tempie ewoluuje. I tak mieliśmy na początku - opozycję demokratyczną, która szybko przemianowana została w opozycję totalną a ta następnie dostąpiła zaszczytu bycia totalitarną (ciekawe jakie będą dalsze określenia bo te już się przejadły). Podobnej ewolucji uległo również określenie KODER (członek KOD-u) - następnie był KODZIARZ, potem KODOMITA aż w końcu KODERASTA. Co wymyśli teraz nowego? KODERSYN? Ale wracając do "akcji wyjazdowej" to spójrz Głowasiu na to z drugiej, pozytywnej strony. Dzięki naszej grupie Wyszków jako miasto i społeczność zachowała honor i ( uwielbiane przez ciebie słowo) DUMĘ. Bo przecież zaproszenie do Wyszkowa szmaty i pozostawienie tego faktu bez reakcji ze strony mieszkańców okryłoby to miasto raczej wstydem, a tak to nawet wyszkowski PIS, który ją wtedy tu ściągnął nie zrobił już tego błędu ponownie, dzięki czemu zachował resztki przyzwoitości i całkiem nieźle na tym wyszedł w wyborach. Szmata również chyba na tym zyskała bo zrezygnowała z ponownego startu w wyborach do Sejmu, słusznie kalkulując, że przepadnie nawet w takim Wyszkowie skoro ją mieszkańcy tak "uwielbiają". Wyszła na tym do przodu bo na otarcie łez dostała od prezesa lepszą fuchę i może okradać polskie państwo na większe pieniądze niż dotychczas. No i wszyscy są zadowoleni, tylko ty jakiś smutny i ponury. Ale głowa do góry Głowacki!
Konkurs z nagrodami
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 03.03.2020 r., godz. 11.11
Za prawidłowe odgadnięcie - kim był ŁYSAWY Z BRODĄ na spotkaniu ze szmatą czeka na zdobywcę cenna nagroda. Głowasiu, ja wiem, ale ci nie powiem.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 04.03.2020 r., godz. 20.53
Z jednej strony chamskie awantury KODziarzy i zatrudnienie hejterów w sztabie pani Kidawy – Błońskiej, z drugiej akceptacja prymitywnych, wulgarnych zachowań przez liderów Platformy Obywatelskiej. Skutki tego już są – pobicia wolontariuszy zbierających podpisy dla Andrzeja Dudy, ostrzelanie biura europosła Czarneckiego. Czy ta prymitywna agresja ma prowadzić do politycznych zabójstw ?
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 04.03.2020 r., godz. 20.55
Pani Małgorzata Kidawa – Błońska była wyraźnie ucieszona chamską awanturą na państwowych obchodach 100lecia zaślubin Polski z morzem. Czy taka osoba może być polskim prezydentem ?
Dodane przez zabużak, w dniu 05.03.2020 r., godz. 07.25
No, no, kilka moich komentarzy dosadniej traktujące Eychlera nie ujrzało światła dziennego, tymczasem ten damski bokser nazywa kobietę, li tylko kobietę, nie chodzi o tytuły i funkcje, jak nazywa i nikomu w tej redakcji to nie przeszkadza?
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 05.03.2020 r., godz. 08.52
Jeżeli ta "kobieta" używa słowa SZMATA w stosunku do symbolu jakim jest flaga to sama jest szmatą. Gdyby to słowo użyła w stosunku do flagi biało-czerwonej obraziłaby 38 milionów Polaków (tylko). Jednak nazywając szmatą flagę całej Unii Europejskiej obraziła obywateli wszystkich narodów (nie tylko Polaków) należących do Unii.
Dodane przez abdul, w dniu 05.03.2020 r., godz. 09.48
Głowacki i ty piszesz o agresji i chamstwie? Popatrz lepiej chłopie na swoje środowisko. Mam ci wymieniać??? Tarczyński, Pawłowicz, ciumkający Piotrowicz? Czy ty masz ludzi za głupców?? Nie chce mi się już tu zaglądać obłudniku.
Eychler "Europejczyku"
Dodane przez Anonim, w dniu 05.03.2020 r., godz. 09.59
Zapamiętaj to raz na zawsze: Unia Europejska to NIE jest państwo, to organizacja międzynarodowa.Wniosek z tego prosty:" flaga" UE nie jest żadnym symbolem państwowym i za taki NIE może być uznana. Jest szmatą identyfikacyjną jak nie przymierzając "flaga" klubu piłkarskiego "B" klasy z Trąbek Średnich
Eychler opanuj się.
Dodane przez Ola, w dniu 05.03.2020 r., godz. 10.31
Eychler pie....sz jak walnięty workiem w głowę. To co nazywasz flagą unijną nie jest żadna flagą. U.E. nie posiada flagi jak również nie posiada hymnu. To zwyczajna uzurpacja podobnie jak uzurpacja TSUE co do wyższości prawa unijnego nad prawem Polskim.
to wszystko to pikuś
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 05.03.2020 r., godz. 10.37
Obejrzyjcie sobie materiał na - Oficjalna strona Zbigniewa Stonogi a tam zakładkę z materiałem z Wyszkowa pt. "Pedofil od Kaczyńskiego w Radzie Miasta Wyszków nazywa się Krzyszt... "
Pederašci w PIS
Dodane przez Piotrek, w dniu 05.03.2020 r., godz. 11.39
Glowacki!!!! Ty sie lepiej zajmij pederastami w Wyszkowskim PISIE a nie piszesz jakieš dyrdymały!! A może wiedziałes?(jak ròwnież wyszkowskie struktòry pisu I krylišcie go jak kryjecie pederastòw wśròd ksiêży) Marek Eychler też wiedziałeš I cicho siedziałeš??? Prawdziwi Pisowcy😡😡😡😡😡
Dodane przez abdul, w dniu 05.03.2020 r., godz. 12.49
Wyszkowskie pisiory! Możecie być dumni! Kolejny kryształ w waszej partii się objawił :))
Dodane przez Anonim, w dniu 05.03.2020 r., godz. 14.01
Już teraz nikt nie ma wątpliwości co się dzieje w wyszkowskim PIS. Na czele przewodniczący!
Dodane przez Anonim, w dniu 05.03.2020 r., godz. 14.20
A Sobczak z Zarembą dalej zawijają sreberka. Dno pod dennym przewodnictwem panów.
Dodane przez Anonim, w dniu 05.03.2020 r., godz. 14.32
jaki przewodniczący, taki pis
do Piotrek
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 05.03.2020 r., godz. 14.34
Co ja wiedziałem? Czy ja znam wszystkich pederastów i pedofili z wyszkowskiego PISu?
Dodane przez Anonim, w dniu 05.03.2020 r., godz. 15.07
Seledynowy abdul ma kota.
ola
Dodane przez Anonim, w dniu 05.03.2020 r., godz. 22.08
wiadomo kto i za co wyrzucony z PiS na zbity pysk, funkcji radnego ma się zrzec sam - czyszczenia szeregów ciąg dalszy, tylko czy do końca kadencji ktoś tam jeszcze zostanie?
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 06.03.2020 r., godz. 06.57
Małgorzata Kidawa-Błońska nie jest przygotowana do odpowiedzi na pytania dotyczące ekonomii i polityki społecznej. Platforma nie ma przemyślanego, przedyskutowanego przekazu w wielu sprawach np. swoich ośmioletnich rządów. To słowa dziennikarki Gazety Wyborczej, pani Wielowiejskiej. Jak najbardziej uzasadnione. Oznaczają one wg mnie, że redaktorzy tej opiniotwórczej w środowiskach liberalno – lewicowych gazety przesuwają wajchę i dla pani Kidawy – Błońskiej nie będzie już pobłażania. Postawią na Hołownię, czy Kosiniaka-Kamysza ? Bo nie wierzę, że mogą postawić na Biedronia.
Dodane przez wyszkowiak, w dniu 06.03.2020 r., godz. 12.37
M. Eychler to taki "późny" Niesiołowski
Aż miło
Dodane przez Klon, w dniu 06.03.2020 r., godz. 19.30
Mimo że późny to lekcje daje wam aż miło
ola
Dodane przez Anonim, w dniu 06.03.2020 r., godz. 20.55
dzisiaj, podczas "raportu" PAD o coronawirusie, w tle minister rolnictwa, który poległ w walce z ASF, rozwleczone na cały kraj - nie daj Boże doradca
ola
Dodane przez Anonim, w dniu 06.03.2020 r., godz. 21.10
dzisiaj w Warszawie na dworcu, na alarm jednego z pasażerów, zatrzymało się na dłużej Pendolino i przybyły różne służby, natomiast kaszlący i ewidentnie chory azjata, sprawca zamieszania wysiadł i oddalił się do miasta, natomiast policja spisała ok50 osób, które wysiadły w stolicy
ola
Dodane przez Anonim, w dniu 06.03.2020 r., godz. 21.13
czystki i bałagan w wojskowym instytucie, który ma walczyć z coronawirusem - gratulacje,
Dodane przez Anonim, w dniu 07.03.2020 r., godz. 14.21
ola może pojechałabyś na urlop do północnych Włoch. Władza i Polacy dają radę. Jeśli tego nie widzisz to jest to oburzające.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 08.03.2020 r., godz. 08.42
Warto zastanowić się chwilkę na tym, dlaczego wystawiono Hołownię. Otóż zjednoczone siły Mordoru, z wyraźnym udziałem Donalda Tuska wysuwają celebrytę, którego zadaniem będzie przejąć elektorat pani Małgorzaty Kidawy – Błońskiej w sytuacji, kiedy ona zupełnie się skompromituje i jej sondaże spadną poniżej 20, czy nawet 15 %. Sądzę, że nie chcą ryzykować wariantu, że Kosiniak – Kamysz za bardzo urośnie. Kosiniak – Kamysz i PSL jest oczywiście ok. , ale jako wsparcie dla mądrzejszych i lepszych. I takie wsparcie PSL zawsze dawał i będzie dawał w krytycznych dla układu postkomunistycznego chwilach. Ale w układzie, gdyby pani Kidawa – Błońska, która jest słabiutka ( dziś to już każdy o tym wie) zaczęła gwałtownie tracić poparcie to buforem, kołem ratunkowym będzie Hołownia.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 08.03.2020 r., godz. 10.46
Notowania Dudy czyli tak zwanego "prezydenta" lecą na pysk, żeby nie powiedzieć - na ryj. Chodzą słuchy, że PIS ma go zastąpić "lepszym", podobno poseł Marek Suski się szykuje na to stanowisko. Jak wam się podoba?
bankowiec
Dodane przez Ono, w dniu 08.03.2020 r., godz. 12.22
Panie Głowacki chcesz nas przekonać, że Adrian to twardy gość? Że to jakiś samodzielny gracz? Proszę uprawiać tą swoją propagandę w bardziej subtelny sposób.
Pojedynek " Pierwszych Dam"
Dodane przez W Dniu Kobiet, w dniu 08.03.2020 r., godz. 15.27
Paulina Kosiniak-Kamysz: „Nie będę żoną, która milczy, nie ma swojego zdania, chowa się za ogrodzeniem prezydenckiego pałacu i tylko statystuje swojemu mężowi. Nie dam się zamknąć pod kryształowym żyrandolem". Kandydatka na pierwszą damę w swoim publicznym debiucie pokazała, jak bardzo nie nadaje się do roli, do której aspiruje, a która jednak wymaga minimum klasy. Tej bardzo zabrakło i choć występ spodobał się przeciwnikom obecnego prezydenta, Agata Duda wypadła na tle pokrzykującej na nią rywalki jeszcze bardziej dostojnie. „Pierwsza dama milczeć nie może. Musi być jakaś" – komentuje dziennikarka „Wysokich Obcasów", zachwycona, że pani Kosiniak chce być „jakaś", tak jak „jakieś" były wszystkie poprzednie prezydentowe. Dziennikarce feministycznego dodatku do „Gazety Wyborczej" najwyraźniej nie przychodzi do głowy, że Agata Duda wybrała sobie odpowiadający jej styl pełnienia funkcji pierwszej damy i dopóki nie można się do niczego przyczepić, wypadałoby jej wybór uszanować. Ale skoro już porównujemy, przypomnijmy sobie, jaka była jedna z „jakichś" jej poprzedniczek, najlepsza z najlepszych, czyli Jolanta Kwaśniewska. Zaczęła od publicznego kłamstwa na temat wyższego wykształcenia swojego męża, podobno nawet jego dyplom magisterski na własne oczy widziała. Podobnie jak obecna pierwsza dama także Jolanta Kwaśniewska była zaangażowana w działalność charytatywną, ale inaczej niż Agata Duda, zamiast wspierać już istniejące organizacje, założyła własną fundację. Na tym polu też zaliczała wpadki, zarzucano jej, że niektórzy darczyńcy wspierali jej fundację, licząc na korzystne dla nich decyzje biznesowe lub osobiste. 100 tysięcy złotych wpłacił na fundację Kwaśniewskiej ścigany listem gończym Andrzej Gołota, niedługo potem prezydent wystawił mu tzw. list żelazny, co nie uszło uwagi mediów, dopatrujących się także innych przypadków zależności między wpłatami na fundację a decyzjami w sprawach ważnych dla wpłacających. Trudno te brzydkie podejrzenia jednoznacznie zweryfikować, bo Kwaśniewska konsekwentnie odmawiała – także komisji śledczej – ujawnienia listy darczyńców. Karierę pierwszej damy Kwaśniewska zakończyła jako gwiazda programów lajfstajlowych. „Siedzi wyfiokowana Jola i gada. Przez 15 minut uczy obywateli, jak jeść bezę. By się wstydziła takie programy prowadzić" – recenzował żonę kolegi Józef Oleksy w nagraniu, które dało początek kolejnej prezydenckiej aferze. W niej była pierwsza dama dała się nagrać, jak negocjuje „europejski rozmiar butów". Tak, Jolanta Kwaśniewska niewątpliwie była „jakaś", w przeciwieństwie do medialnie nudnej Agaty Dudy, do której nie ma się nawet o co przyczepić. Może zresztą na tym polega problem: z braku merytorycznych powodów do przyczepienia się można ją tylko poniżać, mając gwarancję, że się nie odwinie.
do Głowackiego
Dodane przez jan, w dniu 10.03.2020 r., godz. 01.34
zawsze mówiłem że te tzw. analizy Głowackiego są g... warte! a on dalej się poci! ...przy pisaniu
Dodane przez Gender, w dniu 10.03.2020 r., godz. 12.33
Echlej - lepiej przy pisaniu, jak piciu.
kto poprze Kidawę ?
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 10.03.2020 r., godz. 18.16
Czekamy z utęsknieniem na głos wsparcia dla pani Kidawy Błońskiej ze strony autorytetów, a w szczególności autorytetek. To takie ciekawe i inspirujące. Co powiedzą ? Maja Ostaszewska całkiem niedawno na poważnie twierdziła, że PiS, jak zwycięży to zamknie internet. Zwyciężył, nie zamknął. A może jednak zamknął, ale tylko dla Mai Ostaszewskiej. Takie celowane, nienawistne zamknięcie internetu ? I dlatego o niej nie słychać ? Co wymyśli Krystyna Janda ? Co wymyśli pani profesor Środzina , czy też Agnieszka Holland ? Nie mogę się doczekać. Na razie odezwała się pisarka, pani Maria Nurowska i stwierdziła, że prawdopodobnie nie zagłosuje na Małgorzatę Kidawę – Błońską. Dlaczego ? Ponieważ nie popiera ona przyjmowania imigrantów do Polski. Czyżby rzeczywiście nie popierała ?
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 10.03.2020 r., godz. 18.42
Poważnie wyglądają natomiast sprawy z Donaldem Tuskiem. Nie zdecydował się zastąpić pani Kidawy – Błońskiej choć był taki czas, że było to niewątpliwie możliwe. Byłoby to psychologicznie trudne, ponieważ ogłosił już, że nie będzie kandydatem na prezydenta. To jednak można byłoby jakoś logicznie wytłumaczyć platformerskiemu ludowi. Np. pani Kidawa zachorowałaby i z tego powodu trzeba byłoby poszukać rozwiązania zastępczego. W mojej ocenie Tusk byłby groźniejszym kandydatem niż pani Kidawa. Wygląda na to, że przez swoje niezdecydowanie zaprzepaścił ostatnią szansę na powrót do polityki. Ja osobiście nie żałuję, ale sierotkom po Tusku musi być smutno, szczególnie, że sztab pani Kidawy uznał, że przynosi jej jedynie złe perspektywy i nawet nie zaprosił króla Europy na konwencję wyborczą kandydatki PO na prezydenta.
Czy oni chcą nas wymordować?
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 11.03.2020 r., godz. 19.40
Watykan - "odwołujemy wszystkie msze święte, zamykamy Watykan". A tym czasem tak zwany polski episkopat - " potrzeba więcej mszy! "
do kasty kleru
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 11.03.2020 r., godz. 20.42
Panowie księża, weźcie swoje kochanki i jedźcie na dwa tygodnie, albo lepiej na miesiąc z nimi na Maderę. To co utracicie na "tacowym" odbijecie sobie na pogrzebach już nie długo. Waszych mszy i tak wszędzie jest pełno w TV, w radiu, w internecie. Ja rozumiem, że to nie to samo bo on line nie ma jak zbierać na tacę, ale przynajmniej zdrowie oszczędzicie.
Dodane przez Sąsiad, w dniu 11.03.2020 r., godz. 21.14
Pan M.E. nawet już kochanki nie ma. Klapa.
Kościół w czasach zarazy. Taca ponad wszystko
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 12.03.2020 r., godz. 10.03
Kościół obawia się, że jeżeli świątynie zostaną zamknięte na czas nieokreślony, to wierni już nigdy nie powrócą w tej samej liczbie. Obawy te są uzasadnione, głównie z tego powodu, że wielu katolików już dawno chciało odejść od Kościoła. I teraz będą mieli alibi. Ale są też wierni, którzy rozważają modlitwę indywidualną. Ta grupa jest znacznie większa od pierwszej. W obliczu epidemii koronowirusa, myśl, aby modlić się w domu jest bezpiecznym i logicznym posunięciem chroniącym zdrowie zbiorowości. Ale Kościół nie chce do tego dopuścić. Dlaczego? Wierni wtedy mogą odkryć, że modlitwa poza kościołem, w samotności, albo w obecności krewnych, wystarczająco zaspakaja potrzeby spirytualne i zapewnia kontakt z Bogiem. Zaraz potem pojawi się podejrzenie, że Kościół nie jest potrzebny do zbawienia, a chrześcijaństwo jest możliwe bez świątyni. Byłby to czarny scenariusz dla polskiego Kościoła. Hierarchowie chcą mu za wszelką cenę zapobiec. Nawet jeżeli już będziemy mieli szczepionkę i antybiotyk na koronawirusa, to Kościół w Polsce i tak poniesie straty za irracjonalne propozycje, które naraziły wiernych na infekcję, a być może też i na śmierć. Na razie metropolita poznański Stanisław Gądecki zaapelował, aby kościołów nie zamykać w ramach kwarantanny, gdyż kościoły "leczą duszę", i aby zwiększyć ilość mszy (ze względu na bezpieczeństwo, gdyż będzie mniej wiernych na mszy). Na apel natychmiast odpowiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski, nazywając propozycję otwartych kościołów "sensowną". Kościoły więc pozostaną otwarte, a mszy ma być więcej. Pomimo oczywistych zagrożeń. Kościół obawia się, że jeżeli świątynie zostaną zamknięte na czas nieokreślony, to wierni już nigdy nie powrócą w tej samej liczbie. Obawy te są uzasadnione, głównie z tego powodu, że wielu katolików już dawno chciało odejść od Kościoła. I teraz będą mieli alibi. Ale są też wierni, którzy rozważają modlitwę indywidualną. Ta grupa jest znacznie większa od pierwszej. W obliczu epidemii koronowirusa, myśl, aby modlić się w domu jest bezpiecznym i logicznym posunięciem chroniącym zdrowie zbiorowości. Ale Kościół nie chce do tego dopuścić. Dlaczego? Wierni wtedy mogą odkryć, że modlitwa poza kościołem, w samotności, albo w obecności krewnych, wystarczająco zaspakaja potrzeby spirytualne i zapewnia kontakt z Bogiem. Zaraz potem pojawi się podejrzenie, że Kościół nie jest potrzebny do zbawienia, a chrześcijaństwo jest możliwe bez świątyni. Byłby to czarny scenariusz dla polskiego Kościoła. Hierarchowie chcą mu za wszelką cenę zapobiec. Nawet jeżeli już będziemy mieli szczepionkę i leki na koronawirusa, to Kościół w Polsce i tak poniesie straty za irracjonalne propozycje, które naraziły wiernych na infekcję i na śmierć. Na razie metropolita poznański Stanisław Gądecki zaapelował, aby kościołów nie zamykać w ramach kwarantanny, gdyż kościoły "leczą duszę", i aby zwiększyć ilość mszy (ze względu na bezpieczeństwo, gdyż będzie mniej wiernych na mszy). Na apel natychmiast odpowiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski, nazywając propozycję otwartych kościołów "sensowną". Kościoły więc pozostaną otwarte, a mszy ma być więcej. Pomimo oczywistych zagrożeń.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 12.03.2020 r., godz. 15.21
Żądamy niezwłocznego zawieszenia wszystkich mszy i innych religijnych zgromadzeń, w tym rekolekcji, w kościołach obrządku rzymskokatolickiego oraz wszelkich zbiorowych celebracji w świątyniach innych wyznań. Celebracje te stanowią ogromne zagrożenie epidemiczne dla wszystkich Polek i Polaków. Według danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w mszach uczestniczy około 25 procent populacji Polski (38% spośród zobowiązanych). Te 25 procent może zagrozić nie tylko sobie, ale także życiu i zdrowiu 75-procentowej większości. Kategorycznie żądamy, by nas przed tym zagrożeniem uchronić. Dlaczego ta sprawa jest ważna? 11 marca rząd ogłosił decyzję o prewencyjnym zawieszeniu działania uczelni, szkół, przedszkoli i placówek kulturalnych. Wobec tak radykalnego kroku całkowicie niezrozumiałe jest wyłączenie spośród tych instytucji kościołów i związków wyznaniowych, które stwarzają co najmniej takie samo zagrożenie. Celebracja mszy dominującego w Polsce obrządku rzymskokatolickiego wiąże się z rytuałami bardzo wysokiego ryzyka epidemicznego, jak zanurzanie palców w wodzie święconej, doustne przyjmowanie komunii, czy podawanie ręki na znak pokoju. A przecież długotrwałe zgromadzenie dużej grupy ludzi na ograniczonej powierzchni jest w czasie epidemii groźne samo w sobie. Wobec tych zagrożeń i wobec faktu, że kościół włoski dekretem konferencji biskupów całkowicie zawiesił odprawianie nabożeństw, wprost niepojęta jest decyzja Episkopatu podana przez abp Gądeckiego o planowanym zwiększeniu liczby mszy w Polsce, i to bez rezygnacji z wymienionych wyżej ryzykownych zachowań. Kościół nie jest państwem w państwie, tylko instytucją jak każda inna, działającą na terytorium naszego kraju i jako taka musi podlegać świeckim normom, regulacjom i nakazom prawa, ponieważ służą one bezpieczeństwu i dobru wszystkich obywatelek i obywateli - zarówno tych wierzących, jak i tych niewierzących. Musi im podlegać zawsze i bezwarunkowo, na równych prawach z innymi organizacjami. A już szczególnie w dobie zagrożenia ogólnokrajową i ogólnoświatową epidemią.
Dodane przez Josek, w dniu 12.03.2020 r., godz. 15.50
Czy Seledynowego nie powinien przebadać lekarz weterynarii ? Objawy wścieklizny medialnej są aż nadto widoczne........
Dodane przez WWY, w dniu 12.03.2020 r., godz. 16.28
Eychler mówi już o sobie w liczbie mnogiej?
Dodane przez Zion, w dniu 12.03.2020 r., godz. 17.18
Eychler, przypomniałeś o swoim pochodzeniu, ale zapomniałeś dodać, żeś z korzenia Dawidowego jest.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 12.03.2020 r., godz. 18.52
W całej Europie zamykane są kościoły jako miejsca zgromadzeń. Wszędzie, na czele z Włochami i Watykanem a naszym biskupom ciągle brak, ciągle mało. Taca najważniejsza, ludzkie życie nie ma dla nich znaczenia.
Dodane przez Fortan z Angoli, w dniu 12.03.2020 r., godz. 19.51
Echlej nie dezenfekuj zoladka spirytusem, tylko rece.
TVP ŁŻE
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 15.03.2020 r., godz. 08.27
Wczoraj "miłościwie" nam panujący za pośrednictwem swojej tuby propagandowej podali do wiadomości, że mamy 13 ozdrowień z choroby powodowanej koronawirusem. Na całym świecie jest zasada, że pacjenta można uznać za wyleczonego, gdy po 21 dniach od rozpoczęcia kuracji brak jest u niego objawów. Mamy dziś 15 marca, wczoraj był 14 a pierwszego pacjenta z wirusem mieliśmy w Polsce, jak podał minister - 4-go marca. Czy mówi wam to coś???
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 16.03.2020 r., godz. 16.02
W czasach zagrożenia zawsze pojawiają się ludzkie hieny. Czasem są to szmalcownicy wydający Żydów na śmierć, a czasem małe cwaniaczki sprzedające cudowne leki. Tak niestety jest ten świat skonstruowany. Kiedy jednak w czasie pandemii paskarskim procederem zajmuje się państwo, to nawet mnie, starego cynika zaczyna to dziwić. Państwowy Orlen z pozyskanego bez akcyzy alkoholu robi płyn do dezynfekcji i sprzedaje z ogromną przebitką. Państwowy LOT, korzystając z uzyskanego właśnie monopolu na loty zagraniczne, "ewakuuje" rodaków z zagranicy sprzedając bilety po cenach kilkakrotnie wyższych, niż ceny, jakie na tych trasach oferowali tani przewoźnicy. Stricte państwowy Kościół Katolicki nawołuje wiernych do gromadzenia się w kościołach czyli zbiorowego samobójstwa bo im się taca urywa. Dojna zmiana w pełnej krasie.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta