Sam w imieniu wszystkich
Tak się złożyło! Startuję w wyborach do Senatu. Sam, a przeciwko mnie trójka reprezentantów skrajnej prawicy z PiS na czele. W tych wyborach będę jedynym wyjściem dla wyborców obywatelskich, nowoczesnych, lewicowych i liberalnych mimo, iż startuję z komitetu ludowców.
Jako jedyny „normalny” i ponadpartyjny kandydat otrzymałem list od jednego z wyborców. Autor listu, pan Waldemar urodzony w latach trzydziestych, który przeżył wojnę i przetrwał komunę poprosił o dalszą publikację. Sam chyba nie zdecydowałbym się na przeprowadzenie takiej analizy, więc postanowiłem zacytować poniżej list Pana Waldemara: „W czwartek potajemnie, pod osłoną ciemności przyjechał do prywatnego mieszkania Jarosława Kaczyńskiego Andrzej Duda, prezydent Rzeczpospolitej i rozmawiali przez ponad dwie i pół godziny. Nie byłoby w tym wielkiej sensacji, gdyby nie cały kontekst (…). Na tle tego kontekstu, na tle głównego, choć nieujawnianego głośno, planu zniszczenia obecnego państwa i budowy dyktatury Kaczyńskiego, wędrówka Prezydenta na Żoliborz wygląda bardzo znamiennie i niepokojąco. Ona już pokazuje głęboko anty-ustrojowe zwichnięcie relacji między szefem jednej z partii i prezydentem. Są wszelkie podstawy do przypuszczeń, że Duda pojechał tam zdać raport z pełnionej funkcji i odebrać instrukcje. Jeśli to by się utrwaliło mielibyśmy do czynienia z pierwszym aktem antykonstytucyjnego zamachu stanu, polegającego na bezprawnym uzurpowaniu sobie władzy przez szefa partii. Pierwszy etap zamiany demokratycznego państwa prawa w państwo-partię, w ten sam model, w który zorganizowana była PRL, choć z pozorami demokracji. Jeśli Polacy nierozważnie doprowadzą PiS do władzy ten antykonstytucyjny proceder doprowadzi do faktycznej likwidacji demokracji w Polsce. Kaczyński bowiem, bezpośrednio, lub poprzez raportującą do niego Premier Szydło przejmie faktycznie władzę w kraju nie mając do tego żadnej legitymacji. Wraz z tym, cały dotychczasowy program PiS, obliczony wyłącznie na schwytanie wyborców zejdzie na drugi plan, a pierwszy zajmie realizacja wizji Kaczyńskiego. Dziwnych wizji; nieistniejących układów, niebyłych zamachów. Świat Kaczyńskiego składa się z bezwzględnie poddanych i wrogów. Poddanych niewielu i niepewni. Wrogowie są więc wszędzie i będą tropieni. Zły czas dla niewinnych. Jak w latach 2005-2007. Styl kierowania państwem na górze zawsze przenosi się w dół. I świat wrogów tropionych na górze szybko znajdzie swe mikroświaty na wszystkich szczeblach władzy do starosty, a może i do wójta włącznie. Każdy znajdzie swych wrogów na obraz i podobieństwo wrogów faktycznego „pierwszego obywatela”. Nikt nie będzie pewny swego, chyba, że zaszyje się w mysią dziurę. To nie jest straszenie, to są wnioski z „czynów i rozmów”. A także z dwóch lat nieco zapomnianej, a przez młodzież nieprzeżytej Czwartej RP. Jeszcze można tego uniknąć. PO wielu wyborców zawiodła, choć wcale aż tak źle nie rządziła. Nie namawiam, by do PO wracali. Ale nie dajmy PiS-owi ani jednego głosu. (…)Wszyscy tylko nie PiS, bo ugodzimy we własną wolność, i tylko nie pozostanie w domu, bo pozostanie w domu w czasie wyborów, to będzie właśnie głos na PiS. A Pan Prezydent Duda ma ciągle szansę, by przejść do historii, jako prezydent, a nie jako podnóżek dyktatora”.
Smutny i wymowny głos pana Waldemara Kuczyńskiego być może nakłoni kogoś do refleksji i zmusi do udziału w wyborach. W tych wyborach zadecydują nie ci, którzy zagłosują, lecz ci, którzy głosować nie zechcą. Sondaże jednoznacznie wskazują trendy. Tylko duża frekwencja może zmienić wynik. W wyborach do Senatu w Pułtusku, Wyszkowie, Ostrołęce nie startują kandydaci PO, Lewicy, ani Nowoczesnej. Będę tylko ja. Sam w imieniu wszystkich. Sam przeciwko skrajnej prawicy i żołnierzom Kaczyńskiego.Nie będzie łatwo, ale być może wspólnie ponad podziałami damy radę. Z drugiej strony, zamiast głosować, zawsze można wierzyć, że pan Waldemar dramatyzuje, a IV RP nam się tylko przyśniła…
Bartłomiej Bodio
poseł na Sejm RP
„Wyszkowiak” nr 39 z 29 września 2015 r.
Smutny i wymowny głos pana Waldemara Kuczyńskiego być może nakłoni kogoś do refleksji i zmusi do udziału w wyborach. W tych wyborach zadecydują nie ci, którzy zagłosują, lecz ci, którzy głosować nie zechcą. Sondaże jednoznacznie wskazują trendy. Tylko duża frekwencja może zmienić wynik. W wyborach do Senatu w Pułtusku, Wyszkowie, Ostrołęce nie startują kandydaci PO, Lewicy, ani Nowoczesnej. Będę tylko ja. Sam w imieniu wszystkich. Sam przeciwko skrajnej prawicy i żołnierzom Kaczyńskiego.Nie będzie łatwo, ale być może wspólnie ponad podziałami damy radę. Z drugiej strony, zamiast głosować, zawsze można wierzyć, że pan Waldemar dramatyzuje, a IV RP nam się tylko przyśniła…
Bartłomiej Bodio
poseł na Sejm RP
„Wyszkowiak” nr 39 z 29 września 2015 r.