Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 23 kwietnia 2024 r., imieniny Jerzego, Wojciecha



Kim jest Lęk?

[w:] „Wyszkowiak” nr 19/2010 z 11 maja 2010 r.
Patrzę na świat. Na ostatnie wydarzenia. Na to, co dzieje się. Na to, co przypuszczalnie dziać się będzie. Na szereg programów w telewizji, które mówią o końcu świata, o przepowiedni Majów, o końcu kalendarza Majów, o zjawiskach, kataklizmach, zmianach.

Niedawno dzwonił do mnie znajomy.
– Co u ciebie? – pytam. Właśnie z jeźdźcami z naszej stajni wróciliśmy z jazdy konnej w terenie. Grupa rozluźniona i zrelaksowana, chociaż podczas jazdy nie obyło się bez niebezpiecznych incydentów. Jak to w otoczeniu wystanych po zimie koni.
Znajomy ma smutny głos. Zrezygnowany.
– U nas jakoś leci. Normalnie, jak zawsze. Ale mam wrażenie, że coś dziwnego jest w powietrzu. Ludzie chorują na dziwne rzeczy. Są słabi.
– Słabi psychicznie – mówię.
– No właśnie, psychicznie, Chociaż wielu też fizycznie ma problemy. W dużej ilości przypadków obserwuję to. A i ja sam czuję się mało szczególnie. Jakby psychika mi siadła…– konkluduje. – To zmiany. Mówiłaś o nich dużo wcześniej. Co się zmienia?
– Będą zmieniać się – mówię. – Będą zmieniać się wartości.
On milknie.

Rozmawialiśmy kiedyś o wartościach. O dążeniach. O materializmie i duchach.
On – człowiek usytuowany w materii bardzo mocno i solidnie.
– Tracę coś…– powiedział przez telefon. – Nie wiem, co tracę. Jakąś cząstkę siebie. Czasami jest tak, jakbym nie miał sił.
Jestem w stanie zrozumieć jego stan. Przywiązanie do materii i jej struktur spowodowało, że wyhodował w sobie lęk. Tego lęku nie widać od razu. Bo człowiek ten jest odważny. Nie boi się ryzyka. Ale gdzieś na dnie…

– W środku nocy czasami budzę się. Przerażony. Nie wiem czym. To jest nieodgadnione.
Tymczasem odwiedza go lęk. Ma formę myśli i odczucia. Formę paraliżu, który zatrzymuje optymizm. Formę obawy przed złym losem.

Lęk w psychofizjologii to obrona organizmu przed zagrożeniem. Ale gdy towarzyszy człowiekowi za często, zaczyna być głównym wrogiem rozwoju. Jest składową psychiki ludzkiej. Bardzo zakorzeniony. Zadomowiony. Obiecał kiedyś, że człowieka nie opuści. I swojej obietnicy dotrzymuje.
Lęk ma różne formy. Nie tylko jest niechęcią porażki, ale też strachem doznania bólu. Nie tylko fizycznego. Psychicznego. Strachem utraty. Strachem przed zmianami.

Współcześni ludzie walczą ze swoim lękiem w gabinetach psychoanalitycznych, na kozetkach u terapeutów, na siłowniach, w solariach. Lęk przed starością. Przed śmiercią. Przed odrzuceniem. Przed stagnacją. Przed samotnością. Przed działaniem. Przed decyzjami. Lek jest wszędzie. Nie uciekniemy przed nim, ale też nie należy przed nim uciekać. Bo nie zdołamy. Lecz można go lepiej poznać.

Lęk to my. To nasze życie zrealizowane i niezrealizowane. Potrzebne i niepotrzebne. Nasze marzenia, które i nas przerażają i nas cieszą. Lęk to nasze istnienie. Bez lęku nie byłoby odwagi. Bez ciemności strachu nie byłoby jasnych dni działania.

Wszystko jest wymienne. Wszystko w przyrodzie uzupełnia się. Wszystko powinno mieć swoje miejsce. Kiedy coś się traci, coś się zyskuje. Strata jest zyskiem, chociaż na poziomie świadomości nie jest rozumiana jako zysk. Lęk zatem jest również naszym odczuciem. Naszą emocją. Warto mu się przyglądać i próbować go rozumieć. A potem umieć z nim współpracować.

Podróżnik Marek Kamiński powiedział, że lęk odczuwa się zawsze, ale trzeba uczyć się iść z nim w swoją podróż życia. Iść z nim, jako z towarzyszem podróży, a nie głównym podróżującym.

Daria Galant

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta