Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 marca 2024 r., imieniny Bogdana, Józefa



Okiem rzuciłam XCIX

Wakacje w pełni. Niemrawo zrobiło się w Wyszkowie, niemrawo zrobiło się w prasie. Tym razem postanowiłam nie czepiać się prasy.
1 sierpnia
W sobotę obchodziliśmy 71. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Młodzież Wszechpolska, przy wsparciu kibiców Bugu oraz gmina Wyszków zaprosili mieszkańców Wyszkowa, by o godz. 17.00 przyjść pod pomnik Gloria Victis. Na uroczystości zjawiło wielu oficjeli i zwykłych mieszkańców naszego miasta. Większość przybyłych zdecydowanie stanowiła młodzież. Jestem poruszona i wzruszona, że tak wielu młodych ludzi w sobotnie popołudnie przyszło oddać hołd powstańcom. O godz. 17.00 zawyły syreny i rozświetliły się race. Czy Wyszków stanął choć na minutkę? Przy pomniku na pewno tak, ale czy również na innych ulicach? Po uroczystości czuję lekki niedosyt. Troszkę zabrakło mi ich dalszego ciągu. Może warto by zorganizować na wzór miasta stołecznego Warszawy wspólne śpiewanie piosenek pt. „Wyszkowianie śpiewają (nie)zakazane piosenki”?

Z Internetu…
Na stronie internetowej „Wyszkowiaka” ukazała się informacja „Troje na sekretarza”. O stanowisko sekretarza w gminie Zabrodzie ubiega się trzech kandydatów. Wśród nich znajduje się pan Zdzisław Damian Bocian. Być może niektórzy pamiętają, że w ubiegłej kadencji pan Bocian piastował funkcję wicestarosty. Pan Zdzisław po jej objęciu odebrał legitymację członkowską PSL, po czym z rozmachem wystąpił z jego szeregów mówiąc „Nie akceptuję działań organizacji miejsko-gminnej, nie są zbieżne z moimi poglądami” („Nowy Wyszkowiak” nr 22 z 03.06.2014 r. artykuł „Wicestarosta wystąpił z PSL”). Dzisiaj pan Bocian stara się o stanowisko w urzędzie, którym rządzi peeselowiec pan Tadeusz Michalik. W nr 27/2014 „Głosu Wyszkowa” ukazał się wywiad rzeka z panem Bocianem („Miałem plan, powiat byłby dziś dużo dalej”), w którym twierdził, że „Przede wszystkim urzędnicy nie powinni być politykami”. Dzisiaj pan Bocian (chyba) nie jest politykiem, być może zostanie urzędnikiem. Działania pana Bociana jako wicestarosty nie raz były szeroko omawiane zarówno na łamach prasy, jak też na internetowych formach. Krytycznie o panu Bocianie mówili również członkowie miejsko-gminnego PSL którzy twierdzili, że wykazywał się on wyjątkowym brakiem lojalności, koleżeństwa i brakiem współpracy („Nowy Wyszkowiak” nr 28/2014 artykuł „Chcą odwołania wicestarosty”). Ciekawa jestem, czy wójt gminy Zabrodzie pan Tadeusz Michalik ma podobne zdanie jak jego partyjni koledzy, czy też zaryzykuje współpracę z panem Zdzisławem Bocianem i zatrudni go na stanowisko sekretarza? Zastanawiam się również, czy tym razem pan Bocian będzie słuchał swojego przełożonego, czy się jemu podporządkuje i czy będzie wobec niego lojalny?

Z moich obserwacji…
Dwa lata temu miejski samorząd pochwalił się pieniędzmi, jakie dostał na przygotowanie oferty turystycznej („Wyszkowiak” nr 32/2013 artykuł „Punkt widokowy, szlaki i nie tylko”). Pieniądze miały być przeznaczone m.in. na szlaki piesze i rowerowe, oznakowanie zabytków i punkt widokowy, który miał być zlokalizowany na nadbużańskiej skarpie przy ul. Kościelnej. Miały się tam również znaleźć 2 lunety widokowe. Doszły mnie plotki, że co prawda, lunety są, ale niestety nie kręcą się, są przyspawane na stałe. Myślałam jednak, że to nie jest możliwe, by lunety patrzyły tylko w jedno miejsce i na pewno jest sposób, by je uruchomić. Wiadomo bowiem, że lunety widokowe służą do oglądania widoków, a nie do patrzenia w jeden, nie wiadomo przez kogo, ustalony punkt. Ponieważ sezon urlopowy jest pełni, niespiesznym spacerkiem udałam się na nadbużańską wyszkowską skarpę, by przez owe lunety popodziwiać wyszkowskie łęgi. Na nic zdały się moje wysiłki, by pomanewrować lunetami, które ani drgnęły. Chcesz się człowieku pogapić, gap się tam, gdzie ci pozwolono. Zastanawiam się, po co komu taka drętwa luneta? Dlaczego nie można nią manewrować tak, by można było obejrzeć piękne, wyszkowskie łęgi? Czyżby ktoś obawiał się, że ciekawe ludzkie oko zauważy coś, czego nie powinno widzieć? Nie mniej interesująca jest kamerka, za pomocą której możemy poobserwować ludzi wylegujących się na wyszkowskiej plaży. Gmina Wyszków tak zachęca nas do podglądania „Chcesz zobaczyć co aktualnie dzieje się na plaży miejskiej, jaka jest frekwencja wśród plażowiczów? Nic prostszego, od kilku dni każdy chętny może zobaczyć obraz na żywo z zewnętrznej kamery ustawionej swoim okiem na plażę”. Nie mogłam oprzeć się pokusie i postanowiłam bezkarnie popodglądać plażowiczów. Niestety, brak słońca spowodował, że plaża jest pusta, a po plaży latał jedynie chyba pies (a może kot?). Pogapiłam się chwilkę i pomyślałam, że skoro nie mogę rozpoznać co po plaży lata, to chyba kamerka nie bardzo zdaje egzamin. A może specjalnie ustawiona jest tak, byśmy nie wiedzieli co widzimy? Czepiam się? Może się czepiam, ale wśród nielicznych internetowych komentarzy w sprawie kamerki znalazł się m. in. taki „Jakość obrazu mierna. Wygląda jakby ktoś dał filtr posteryzacji albo wykręcił ostrość na maksa, zupełnie nienaturalny obraz”.

Judyta

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta