Piosenka buduje mosty
Minęły wybory. Naród zdecydował, jedni płaczą, inni się cieszą. Ja się martwię, bo żaden z kandydatów nie mówił o miejscach pracy, obniżeniu podatków i reformie Edukacji.
W kampanii nie debatowano jak ulżyć młodym i pomóc starszym. Nikt nie mówił jak dostosować edukację do rynku pracy, co zrobić, by łatwiej prowadzić firmę czy szybciej dostać się do lekarza. Kampania minęła, zmieniło się wszystko, a i tak będzie po staremu. W przedwyborczą sobotę mieliśmy szansę obejrzeć sześćdziesiąty już konkurs Eurowizji. Hasłem tegorocznego konkursu było „budujmy mosty”. Mosty, których nam brakuje w naszym podzielonym społeczeństwie. Jubileuszowy konkurs transmitowany do dziesiątków krajów na całym globie obejrzało setki milionów widzów. Wszechobecna idea europejskiej równości, jedności i tolerancji jakże zgrzytała w obrazie Polski powstałym podczas kampanii wyborczej. Oglądałem w osłupieniu pełen podziwu i przyznam się, że oglądałem pierwszy raz. Gdyby nie cisza wyborcza natychmiast przełączyłbym na inny program, aby posłuchać „Prezydenta naszej wolności” lub dowiedzieć się, że „przyszłość ma na imię Polska”. Pomyślałem, jaka jest ta nasza wolność? Jakie jest to imię, „imię Polska”. Polska, którą kocham, i z której jestem dumny. Jakaż ona jest? Moją zadumę przerwały gromkie brawa – tłumy oklaskiwały izraelski zespół występujący z akompaniamentem wiedeńskich filharmoników. Żydzi w Wiedniu odbierali owacje na stojąco, a ja myślałem jaką przyszłość w Polsce będą miały dzieci poczęte metodą in vitro. Czy uda się uniknąć więzienia lekarzom, którzy pomagają bezpłodnym parom? Prezydent naszej wolności walczył z komunistyczną Rosją o naszą niepodległość, a tu rosyjska piosenka zbiera największe owacje i ma wielkie szanse wygrać. Jak to możliwe, że rosyjska piosenka może wygrać konkurs Eurowizji. Zrobiło mi się wstyd, że przez chwilę myślałem jak ci, którzy Polskę cenią tylko, gdy jest ich własnością. Albo ci drudzy, którzy przez wolność rozumieją jedynie niezawisłość zupełnie zapominając o innych wolnościach. Bo wolność dziś zupełnie inne ma imię i my, Polacy tego nie rozumiemy. My, Polacy nie rozumiemy wolności, bo nasza przyszłość ma na imię Polska. Tylko, że Polska może być wspaniała nowoczesna, otwarta, różnorodna, dumna, ale może też być zgorzkniała, smętna, szara, rozdarta wewnętrznymi sporami i życzeniami najgorszego dla innych. Zrozumiałem, jak wiele jeszcze przed nami do zrobienia i jak daleko jesteśmy za Europą, jak bardzo nie rozumiemy wolności, jak bardzo nie szanujemy odmienności pod każdym względem. Kobieta z brodą, Żydzi, czarnoskórzy, hindusi, homoseksualiści na jednej scenie z niepełnosprawną polską artystką. Wszyscy się bawią, tańczą śpiewają, pozdrawiają się wzajemnie w atmosferze ogólnej równości i życzliwości. Muzyka połączyła całą Europę, Australię i jeszcze część Bliskiego Wschodu. Nikomu nie przeszkadzało to, że ktoś jest na wózku inwalidzkim, a ktoś ma inny kolor skóry. To chyba dobrze, że wszyscy są równi wobec muzyki, pomyślałem. Na koniec jednak obudził się we mnie prawdziwy Polak i ulżyło mi, że Rosja nie wygrała tego konkursu. Byłoby dziwnie głosować na Rosję, podczas gdy jej władze mordują ludzi na Ukrainie. Zobaczyłem łzy rosyjskiej piosenkarki. Cieszyłem się z ich klęski, choć wiem, że ich występ był lepszy. Musiały przegrać, bo były z Rosji... Bez znaczenia, że prowadzący wielokrotnie powtarzali, że to konkurs muzyczny, a nie polityczny. Być może dane nam będzie dożyć kiedyś takich czasów, że oceniane będą nasze możliwości, a nie nasze pochodzenie, nasza wiara, kolor skóry, narodowość, orientacja seksualna, czy jesteśmy pełnosprawni czy może z in vitro. Szkoda, że muzyka nie była najważniejsza na konkursie muzycznym. Piosenka była lepsza, a przegrała, bo była rosyjska. Bardzo źle się dzieje, gdy ludzie płaczą nie ze swojej winy, ale z powodów, na które wpływu nie mają. Jednego nauczył mnie ten konkurs, musimy budować mosty zamiast dzielić!
Bartłomiej Bodio
„Wyszkowiak” nr 22 z 2 czerwca 2015 r.
Bartłomiej Bodio
„Wyszkowiak” nr 22 z 2 czerwca 2015 r.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl