Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 11 października 2024 r., imieniny Aldony, Brunona



Polityka to gra zespołowa

Praca w zespole, współdziałanie na wszystkich poziomach politycznych jest niesłychanie ważne. Doskonale widać to na przykładzie Parlamentu Europejskiego. EPP Europejska Partia Ludowa odniosła wielki sukces w tegorocznych wyborach.
Natychmiast przełożyło się to na wielki sukces Polski w Europie. Dzięki ustalonej strategii i wyznaczonemu na stałe kursowi Polak został przewodniczącym Rady Europejskiej. Ponadto Polska uzyskała tekę komisarza dla premier Bieńkowskiej i przewodnictwo w komisji rolnictwa dla Polskiego Stronnictwa Ludowego. To właśnie gra zespołowa PO i PSL w ramach EPP zadecydowała, że Polska objęła te ważne stanowiska. W poprzedniej komisji europejskiej polski komisarz zajmował się budżetem i Polska otrzymała największe ze wszystkich fundusze. Gra zespołowa przysłużyła się Polsce. Następny budżet za siedem lat. Dla Polski najistotniejszy dziś jest wspólny europejski rynek i nasz dostęp do niego. Komisarzem ds. rynku wewnętrznego, przemysłu i przedsiębiorstw dzięki ciężkiej zespołowej pracy będzie była polska wicepremier. Dziś już w krajowej polityce, w Sejmie nie znaczy się wiele bez wsparcia na poziomie europejskim. Podobnie jest na niższych szczeblach. Sejmiki wojewódzkie mają swoją autonomię, ale działają zgodnie z prawem uchwalonym przez Sejm. Województwa niezależnie kierowane przez samorządy pracują w ramach budżetu ustalonego przez rząd. Powiaty, gminy, województwa – każdy ma kogoś nad sobą. Oczywiście można się pięknie różnić albo brzydko kłócić. Efekt takich kłótni najlepiej poczuli Słoweńcy. Była słoweńska premier miała zostać ważnym komisarzem unijnym oraz wiceprzewodniczącym całej komisji. Słoweńcy nie tylko stracą stanowisko wiceprzewodniczącego ale mogą również dostać mniej ważną komisję – tak to jest, gdy gra zespołowa nie funkcjonuje. Wszystkie znaczące światowe uczelnie szczycą się pracą zespołową i stawiają na nią ogromny nacisk. W Polsce z tym naciskiem jest raczej słabo. Na szczęście coraz lepiej idą nam gry zespołowe. Zostaliśmy Mistrzami Świata w siatkówce, wielkie sukcesy również w piłce ręcznej i koszykówce. Nawet z Niemcami wygraliśmy w piłkę nożną, bo zaczęliśmy grać zespołowo. Nie było takiego sukcesu od czterdziestu lat. A zawodnicy przecież ci sami, tylko duch zespołu nowy. Mogą być gwiazdy w sporcie, mogą być gwiazdy w polityce. Aby osiągnąć sukces, musi być zespół. Nawet gdy się rzuca młotem czy skacze na nartach, trzeba mieć wsparcie zespołu. W polityce to wsparcie jest niesłychanie ważne. Dla wójta wsparcie w starostwie, dla starosty wsparcie w województwie, dla wojewody wsparcie w Sejmie, a dla ministra wsparcie w Brukseli. Ja również staram się pracować w drużynie. Przekazuję lokalne stanowisko ważnym urzędnikom, posłuję, a to w sprawie linii kolejowej, a to węzła na autostradzie czy pieniędzy dla szpitala… Organizuję spotkania radnych, wójtów w sprawie rozliczania czy planowania projektów, tworzenia nowych miejsc pracy. Tak widzę moją rolę, jestem to winny moim wyborcom. Staram się pomagać samorządom w regionie jak tylko potrafię. Pracuję w zespole, bo polityka to gra zespołowa i warto wspólnie działać dla swojego regionu. W ostatnim okresie przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi pojawiło się wiele różnych komitetów wyborczych. Ze zdumieniem patrzę, jak kandydaci na gospodarzy miast i gmin prześcigają się, który z nich jest bardziej samotny. Brak drużyny, brak wsparcia, brak zaplecza próbuje się przekuć w atut. Być może polityka nie jest zbyt mile postrzegana w ostatnim czasie. Nie jest też łatwo być politykiem. Bardzo modne jest, aby się odciąć. Trzeba jednak pamiętać, że jak się ktoś odetnie, to może później zostać sam z problemami swoimi i swojej gminy. Już dziś widzimy, że jeden samorząd absorbuje pieniądze wielokrotnie lepiej lub wielokrotnie gorzej niż inne. Jedni oddają projekt za projektem, a inni zostają w tyle. Wszystko to efekt pracy zespołowej lub jej braku. Możemy działać wspólnie i razem się rozwijać. Możemy też działać przeciw sobie i razem się cofać.

B. Bodio
„Wyszkowiak” nr 42 z 21 października 2014 r.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta