Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 13 grudnia 2024 r., imieniny Łucji, Otylii



Okiem rzuciłam XIX

Zapytano mnie ostatnio, dlaczego nie rzucam okiem na sport. W sporcie też się sporo dzieje i kwiatuszki jakieś czasami można wyłapać. Odpowiedź jest prosta – sportu nie lubię, nie znam się na nim, nie interesuje mnie. Jeśli moje sportowe zainteresowania wzrosną, rzucę i tam okiem.
W mojej gazecie ukazał się kolejny felieton posła Bartłomieja Bodio. Przyznam się, że rzadko czytam to, co poseł napisał. Tym razem, niby od niechcenia, przeczytałam kilka zdań. Poseł B. Bodio rozpisał się na temat pijanych kierowców. Być może jego tekst jest kontynuacją debaty na temat bezpieczeństwa w powiecie wyszkowskim. Pan poseł pisze o przyzwoleniu społeczeństwa dla tych, co jeżdżą „na gazie” i „Policjanci jeżdżą po pijaku, księża jeżdżą po pijaku i politycy też. Nikogo to nie obchodzi. (…) jazda na bani to obciach, to wstyd. (…) taki bandyta, potencjalny morderca samochodowy nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji swojego czynu”. Pomyślałam sobie, że do pana posła docierają zapewne głosy o tym, kto jeździ „na bani” w naszym powiecie. Jeśli tak, to w jaki sposób pan poseł zareagował na informacje, czy jedynym sposobem na rozwiązanie problemu jest felieton, który pan poseł napisał?
***
W „Nowym Wyszkowiaku” przeczytałam informację dotyczącą podwyższenia
ceny, wskutek interwencji radnych, za 1 m2 niezabudowanej działki przemysłowej naprzeciwko „Mrówki”. Chodzi o działkę przy ul. Wspólnej.
Zdaniem radnych, poprzednio ustalona cena wywoławcza (80 zł za 1 m2) była zdecydowanie zbyt niska. Decyzję o sprzedaży działki radni podjęli na sesji w dniu 26 września 2013 r. („Wyszkowiak” nr 40/2013 artykuł pt. „Sprzedawać działki, czy czekać na lepsze czasy?”). Potem sprzedażą działki zajął się burmistrz i to on ustalił cenę jej sprzedaży. Rzadko sie zdarza, by radni podważali decyzje nieomylnego burmistrza. Dzisiaj mamy interwencję i cena za działkę wynosić będzie 180 zł za 1 m2. Różnica spora, czyżby burmistrz aż tak się pomylił?
***
Ostatnimi czasy wyjątkową aktywnością wykazuje się radna powiatowa pani Marzena Dyl. Niebieska gazetka przedstawiła relację ze spotkania samorządowców i mieszkańców w sprawie projektu budowy drogi ekspresowej z Wyszkowa do Ostrowi Mazowieckiej. Pani M. Dyl jest inicjatorką protestu przeciwko wykreśleniu z projektu budowy węzła w Knurowcu. W ubiegłym roku o pani M. Dyl pisało się, gdy jako koalicyjna radna, zagłosowała przeciwko swojej koalicyjnej koleżance pani T. Trzasce pozbawiając ją funkcji etatowego członka Zarządu. Przez trzy lata niewielu z nas słyszało o pani Marzenie Dyl – była bo była, tak jak wielu radnych miejskich i powiatowych. Zbliżające się wielkimi krokami wybory powodują, że „nieznani” radni pragną się stać medialni i rozpoznawalni. Angażują się więc w różnego rodzaju inicjatywy i akcje. Raz są to sprawy ważne, innym razem, niestety głupie. Walkę pani M. Dyl o węzeł w Knurowcu rozumiem. Jej walki z radną, panią T. Trzaską do dzisiaj nie pojmuję.
***
I jeszcze newsik znaleziony w „Głosie Wyszkowa” pod tytułem „PSL z drugim kołem”. W Wyszkowie powstało drugie koło PSL. Pomyślałam, że być może zainteresowanie uczestnictwem w partii jest tak duże, że na dwa trzeba podzielić to, co już istnieje. Na czele koła stanął Zdzisław Bocian, który został jego prezesem. Okazało się, że to nie liczba członków PSL zdecydowała o tym, że powstało nowe koło, lecz inna wizja prowadzenia działalności PSL w naszym mieście. Pan Z. Bocian mówi „Chcemy mieć większy i lepszy kontakt z mieszkańcami, wiedzieć co ich interesuje i pomóc im w realizowaniu tych przedsięwzięć (…)”. Czy obecne koło kontaktu z mieszkańcami nie ma? Według pana Z. Bociana, powstanie nowego koła nie świadczy o rozłamie, jaki nastąpił w partii. To samo mówił pan Z. Bocian, gdy nastąpił rozłam powiatowej koalicji. Wszyscy wówczas rozłam widzieli, tylko nie on. W tym przypadku jest podobnie. Ja powstanie nowego kółka odbieram jako rozłam PSL-u, co niestety tuż przed samorządowymi wyborami nie wpływa korzystnie na jego wizerunek.
***
W czerwcu 2013 r. w nr 24 „Wyszkowiaka” ukazał się artykuł pt. „I AWP bez słupów”. Wówczas to przeczytaliśmy „Jeszcze w tym roku mają zniknąć stare słupy energetyczne z ulicy I Armii Wojska Polskiego. Zostaną one zdemontowane przez zakład energetyczny, Starostwo, Urząd Miejski i PGE Dystrybucja SA oddział w Wyszkowie ustalili, że stanie się tak do końca roku”. We wrześniu 2013 r. w nr 37 tej samej gazety ukazał się kolejny artykuł pt. „I AWP – chęć jest, pieniądze podobno też”. Wówczas pan Z. Bocian mówił: „Z mojej wiedzy wynika, że Zakład Energetyczny ma pieniądze i chęć, by zlikwidować słupy na ulicy I AWP”. Wtedy też okazało się, że nie jest pewne, czy słupy znikną do końca roku. Skończył się 2013 rok. Słupy jak stały, tak stoją. W nr 2/2014 „Wyszkowiaka” ukazał się kolejny artykuł pt. „Słupy mogą zniknąć, ale...”. Tym razem czytamy wypowiedź rzecznika Zakładu Energetycznego Warszawa-Teren „Względy estetyczne, czy też zmiana zagospodarowania danego terenu nie powinny obciążać kosztami przedsiębiorstwa energetycznego, a tym samym pośrednio innych odbiorców energii. Przebudowa zasilania została wykonana na wniosek urzędu i to urząd jako inwestor powinien sfinansować budowę nowej linii”. Pogubiłam się trochę w kolejnych obietnicach i wyjaśnieniach dotyczących paskudnych słupów i zastanawiam się, czy już na stałe wpiszą się one w krajobraz Wyszkowa.

Judyta
„Wyszkowiak” nr 3 z 21 stycznia 2014 r.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta