Nadchodzi odwilż
Za czasów komunistycznych mianem odwilży nazywano poluzowanie zamordyzmu, który utrzymywali komuniści wobec ludzi. Tym razem chodzi o zapowiedź luzowania restrykcji wprowadzonych pod pozorem pandemii. Co prawda jeszcze nie w Polsce, tylko w inny krajach Europy, ale i do nas ta fala nadejdzie. Na razie planują zrobić to Hiszpania i Wielka Brytania.
W Hiszpanii mają zaprzestać testów na masową skalę i zacząć traktować COVID-19 jak grypę i inne choroby układu oddechowego. Nie będą także raportować zakażeń koronawirusem. Natomiast Wielka Brytania idzie znacznie dalej, w końcu nie jest już w Unii Europejskiej i zapowiada wychodzenie z lockdownu gospodarki. Anglia (kraj stanowiący część Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej) ma znieść certyfikaty covidowe i zalecanie pracy zdalnej. Walia – także jedna z części Wielkiej Brytanii – też ogłosiła stopniowe znoszenie restrykcji, które są znacznie ostrzejsze niż te w Anglii. Od soboty maksymalny limit osób uczestniczących w wydarzeniach na otwartym powietrzu podniesiono z 50 do 500 osób, a od kolejnej ma być w ogóle zniesiony. Z dniem 28 stycznia kluby nocne będą mogły wznowić działalność, a lokale gastronomiczne pracę w normalnym trybie. Nie będzie też wymogu pracy zdalnej.
Wraz z wiosną można spodziewać się większego ruchu w kierunku jako takiej normalności. Sami ludzie się tego będą coraz bardziej domagać. W ostatni weekend w całej Europie, w tym także w wielu miastach Polski, odbyły się masowe demonstracje, czy też marsze tak jak u nas w kraju pod hasłem „Stop Segregacji Sanitarnej”. Można było na nich zobaczyć flagi KONFEDERACJI, jedynej partii w sejmie, która przeciwstawia się tzw. sanitaryzmowi, czyli współczesnemu totalitaryzmowi. O dziwo zmianę przekazu można było zaobserwować w mediach głównego nurtu. TVN i TVPiS pokazały urywki z tych protestów i widać na nich było, że są dosyć liczne. Coraz więcej ludzi zaczyna zdawać sobie sprawę do czego prowadzi polityka lockdownów, obowiązkowych szczepień i segregacji sanitarnej. Do coraz większego ograniczania nam wolności.
Kolejną przesłanką za zmianą klimatu politycznego jest rezygnacja z członkostwa w Radzie Medycznej przy premierze aż 13 na 17 jej członków. Warto tu przypomnieć, że to właśnie posłowie KONFEDERACJI złożyli wniosek do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (podpisali go Janusz Korwin-Mikke, Grzegorz Braun i Robert Winnicki) o zbadanie powiązań członków Rady Medycznej ds. COVID-19 przy Prezesie Rady Ministrów z firmami farmaceutycznymi, które produkują szczepionki na koronawirusa. Wcześniej po zapowiedzi takiego wniosku ze strony ministra zdrowia grozili oni już swoją dymisją i minister wycofał się ze sprawdzenia takich powiązań. Jak można sądzić po ich rezygnacjach, takie związki mogą występować, co w bardzo złym świetle stawiałoby tych byłych członków. Zobaczymy, co ustali ABW, o ile w ogóle nada sprawie bieg. Póki co KONFEDERACJA domaga się dymisji pozostałych członków Rady.
Sam dyrektor generalny firmy Pfizer daje sygnał do zakończenia sanitarnych i innych restrykcji, powiedział on, że koronawirus będzie krążył między ludźmi przez wiele lat i dodał, że obecna fala epidemii napędzana wariantem Omikron powinna być ostatnią, która skutkuje wprowadzaniem obostrzeń. Może doszedł do wniosku, że jego firma już dostatecznie dużo zarobiła na szczepionkach, o których niedawno sam się wyraził, że w dłuższym okresie czasu niewiele dają, o ile w ogóle coś dają, jeśli chodzi o odporność na zachorowanie.
Znakiem zmian jest też to, że bohaterem współczesnych czasów został najlepszy tenisista świata, Serb Novak Djokowić, który nie zaszczepił się na koronawirusa i mimo otrzymania australijskiej wizy nie będzie mógł wziąć udziału w turnieju Australia Open, gdyż rząd tego kraju cofnął mu pozwolenie na wjazd do tego kraju właśnie ze względu na niezaszczepienie się. Że sprawa stała się polityczna, to widać było na każdym kroku, nawet we wniosku do sądu federalnego minister ds. imigracji Australii napisał m.in. że pobyt Nowaka Djokowicia może wywołać nastroje antyszczepionkowe. Australia mimo zaszczepienia się ok. 80% społeczeństwa bije rekordy zakażeń i zachorowalności na koronawirusa, a także rekordy zgonów. Zakażeń, zachorowań i zgonów jest tam znacznie więcej niż przed szczepieniami. Zresztą nie tylko w tym kraju, ale we wszystkich, gdzie odsetek zaszczepionych jest wysoki np. bliski 80 procentom.
Ponad 150 lat temu mieliśmy Wiosnę Ludów, teraz, gdy rządy nie odstąpią od zamordyzmu sanitarnego wraz z nadejściem wiosny protesty społeczne z pewnością będą się nasilać. Wolność jest cenną wartością dla wielu i mało kto ot tak chce z niej zrezygnować. W Polsce jest o tyle dobrze, że obecna władza pamięta jeszcze czasy zamordyzmu komunistycznego i nie jest skłonna wprowadzać ograniczenia, które cofnęłyby nas do tamtego okresu, nie chce być po prostu kojarzona z komuną. Dodatkowo niepowodzenia związane z wejściem w życie Polskiego Ładu, podwyżki za gaz i prąd, nakładająca się na to szalejąca inflacja mogłyby spowodować znaczący wybuch społeczny, który zmiótłby ten słaby rząd. Oni dobrze zdają sobie z tego sprawę i dlatego nie będą podkręcać pandemicznej śruby.
Internauta
Wraz z wiosną można spodziewać się większego ruchu w kierunku jako takiej normalności. Sami ludzie się tego będą coraz bardziej domagać. W ostatni weekend w całej Europie, w tym także w wielu miastach Polski, odbyły się masowe demonstracje, czy też marsze tak jak u nas w kraju pod hasłem „Stop Segregacji Sanitarnej”. Można było na nich zobaczyć flagi KONFEDERACJI, jedynej partii w sejmie, która przeciwstawia się tzw. sanitaryzmowi, czyli współczesnemu totalitaryzmowi. O dziwo zmianę przekazu można było zaobserwować w mediach głównego nurtu. TVN i TVPiS pokazały urywki z tych protestów i widać na nich było, że są dosyć liczne. Coraz więcej ludzi zaczyna zdawać sobie sprawę do czego prowadzi polityka lockdownów, obowiązkowych szczepień i segregacji sanitarnej. Do coraz większego ograniczania nam wolności.
Kolejną przesłanką za zmianą klimatu politycznego jest rezygnacja z członkostwa w Radzie Medycznej przy premierze aż 13 na 17 jej członków. Warto tu przypomnieć, że to właśnie posłowie KONFEDERACJI złożyli wniosek do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (podpisali go Janusz Korwin-Mikke, Grzegorz Braun i Robert Winnicki) o zbadanie powiązań członków Rady Medycznej ds. COVID-19 przy Prezesie Rady Ministrów z firmami farmaceutycznymi, które produkują szczepionki na koronawirusa. Wcześniej po zapowiedzi takiego wniosku ze strony ministra zdrowia grozili oni już swoją dymisją i minister wycofał się ze sprawdzenia takich powiązań. Jak można sądzić po ich rezygnacjach, takie związki mogą występować, co w bardzo złym świetle stawiałoby tych byłych członków. Zobaczymy, co ustali ABW, o ile w ogóle nada sprawie bieg. Póki co KONFEDERACJA domaga się dymisji pozostałych członków Rady.
Sam dyrektor generalny firmy Pfizer daje sygnał do zakończenia sanitarnych i innych restrykcji, powiedział on, że koronawirus będzie krążył między ludźmi przez wiele lat i dodał, że obecna fala epidemii napędzana wariantem Omikron powinna być ostatnią, która skutkuje wprowadzaniem obostrzeń. Może doszedł do wniosku, że jego firma już dostatecznie dużo zarobiła na szczepionkach, o których niedawno sam się wyraził, że w dłuższym okresie czasu niewiele dają, o ile w ogóle coś dają, jeśli chodzi o odporność na zachorowanie.
Znakiem zmian jest też to, że bohaterem współczesnych czasów został najlepszy tenisista świata, Serb Novak Djokowić, który nie zaszczepił się na koronawirusa i mimo otrzymania australijskiej wizy nie będzie mógł wziąć udziału w turnieju Australia Open, gdyż rząd tego kraju cofnął mu pozwolenie na wjazd do tego kraju właśnie ze względu na niezaszczepienie się. Że sprawa stała się polityczna, to widać było na każdym kroku, nawet we wniosku do sądu federalnego minister ds. imigracji Australii napisał m.in. że pobyt Nowaka Djokowicia może wywołać nastroje antyszczepionkowe. Australia mimo zaszczepienia się ok. 80% społeczeństwa bije rekordy zakażeń i zachorowalności na koronawirusa, a także rekordy zgonów. Zakażeń, zachorowań i zgonów jest tam znacznie więcej niż przed szczepieniami. Zresztą nie tylko w tym kraju, ale we wszystkich, gdzie odsetek zaszczepionych jest wysoki np. bliski 80 procentom.
Ponad 150 lat temu mieliśmy Wiosnę Ludów, teraz, gdy rządy nie odstąpią od zamordyzmu sanitarnego wraz z nadejściem wiosny protesty społeczne z pewnością będą się nasilać. Wolność jest cenną wartością dla wielu i mało kto ot tak chce z niej zrezygnować. W Polsce jest o tyle dobrze, że obecna władza pamięta jeszcze czasy zamordyzmu komunistycznego i nie jest skłonna wprowadzać ograniczenia, które cofnęłyby nas do tamtego okresu, nie chce być po prostu kojarzona z komuną. Dodatkowo niepowodzenia związane z wejściem w życie Polskiego Ładu, podwyżki za gaz i prąd, nakładająca się na to szalejąca inflacja mogłyby spowodować znaczący wybuch społeczny, który zmiótłby ten słaby rząd. Oni dobrze zdają sobie z tego sprawę i dlatego nie będą podkręcać pandemicznej śruby.
Internauta
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl