Będziesz pan wisiał!
Tymi słowami skierowanymi do ministra śmierci Adama Niedzielskiego zakończył swoją sejmową wypowiedź poseł KONFEDERACJI Grzegorz Braun 16 września. Jak dla mnie nie jest to żadna groźba, tylko mocna retoryka (połączona może z przewidywaniem), która oddaje dziś wyraz pewnej bezsilności w stosunku do ministra, który z pewnością swoimi decyzjami przyczynił się do wzrostu umieralności nas Polaków powyżej wieloletniej średniej.
Mówi i pisze się o ok. 140 000 nadmiarowych zgonów! To największa śmiertelność naszego narodu od czasów II wojny światowej.
Te słowa to wyraz bezsilności, że nikt nie siedzi na ławie oskarżonych i nie odpowiada nie tylko za te nadmiarowe zgony, ale także za niszczenie służby zdrowia, systemu edukacji, przedsiębiorstw, relacji społecznych, itd., co przecież przyczyniło się także do wzrostu liczby samobójstw. A będzie miało jeszcze inne negatywne skutki w przyszłości. Przypomnę, że zawiadomieniu posłów KONFEDERACJI do prokuratury w sprawie bezprawności lockdownu nie nadano dalszego biegu. Nikomu nie przedstawiono żadnych zarzutów.
Partia rządząca wraz z totalną opozycją wielce się oburzyły na te słowa, co przełożyło się na ukaranie G. Brauna przez Prezydium Sejmu, odebraniem mu diety poselskiej i obniżeniem o 50% uposażenia na 6 miesięcy. Czy nikogo nie dziwi, że nie ma oburzenia na to, co wyprawia minister A. Niedzielski, co poskutkowało ww. rzeczami? Może dlatego, że jest to człowiek, który już od 1996 roku z przerwami, ale za rządów różnych opcji politycznych, przewija się w sferach rządowych. Jest on typowym biurokratą. Karierę zaczynał w Ministerstwie Finansów, potem był NIK, ZUS, następnie Ministerstwo Sprawiedliwości, potem znowu ZUS, a teraz Ministerstwo Zdrowia. Równie dobrze więc mógłby być ministrem za rządów PO czy Lewicy. Przecież cała totalna opozycja poparła restrykcje wprowadzane przez rząd pod pozorem pandemii, a niektórzy chcieli nawet ich zaostrzenia. Tylko KONFEDERACJA od początku była temu wszystkiemu przeciwna proponując wprowadzenie tzw. modelu szwedzkiego.
Posła G. Brauna wielokrotnie wykluczano z obrad sejmu z powodu jego niezłomnej postawy, która przejawiała się chociażby w tym, że nigdy nie założył maski na twarz. Od początku mówił on i pisał o fałszywej pandemii. Wielokrotnie też wspierał i nadal wspiera ludzi, którzy zostali przez bezduszne państwo z wykorzystaniem niezgodnych z prawem przepisów pandemicznych skrzywdzeni. Jest wiele wyroków sądowych uchylających nakładane na podstawie tych przepisów kary i podkreślających ich bezprawność. Czy ktoś za te działania poniesie kiedyś jakąś odpowiedzialność?
Teraz co niektórzy odwdzięczyli mu się za tę niezłomną postawę i wyrażenie tego, co wielu myśli i czuje nie tylko do ministra śmierci, ale także do jego mocodawców jak np. do premiera, którzy swoimi decyzjami przyczynili się do upadku wielu firm, zniszczenia służby zdrowia, relacji społecznych, itd. co poskutkowało właśnie większą śmiertelnością wśród nas Polaków. Trzeba też pamiętać, że bez zgody Naczelnika państwa te wszystkie działania nie miałyby miejsca. Odwdzięczyli mu się zbiórką pieniędzy na jego Fundację Osuchowa na internetowym portalu zrzutka.pl, a zebrana kwota już ponad dwukrotnie przekroczyła to, co poseł G. Braun straci w wyniku decyzji Prezydium Sejmu, a to raptem parę dni od jej rozpoczęcia i jeszcze ponad cztery miesiące do jej zakończenia. Chyba po raz pierwszy w historii Polacy dobrowolnie tak hojnie chcą wynagrodzić działalność jakiegoś polityka. Ciekawe jakby to wyglądało, gdyby wszyscy posłowie przeszli na taki system wynagradzania?
Niestety na takie zmiany się nie zanosi, a póki co ręka rękę myje i kruk krukowi oka nie wykole. Niepisany układ, że my nie ruszamy waszych, a wy nie ruszacie naszych trwa w najlepsze, więc PiS jest pewny, że nikt nie poniesie odpowiedzialności za łamanie prawa pod pozorem walki z pandemią. Przecież żaden polityk PO nie został wsadzony do więzienia, a ile to razy w kampanii wyborczej obecni rządzący mówili o rozliczeniu poprzednich rządów? I co? Na słowach się tylko skończyło, co jest najlepszym dowodem na istnienie ww. zasady rządzenia. Służby specjalne też jej pilnują, w końcu umożliwia to robienie własnych interesów za każdych rządów. A teraz jeszcze, pod pozorem pandemii, w ogóle politycy chcieli zapewnić sobie bezkarność (tzw. ustawa bezkarność plus), na szczęście ze względu na wzburzenie społeczne wycofali się z tego.
Rozliczaniu nie sprzyja też łączenie w osobie Ministra Sprawiedliwości funkcji Prokuratora Generalnego. Ktoś taki zupełnie nie jest niezależny od rządu. Może dlatego minister i zarazem prokurator Z. Ziobro nie wszczyna wielu śledztw, choćby z zawiadomień szefa NIK-u, nie mówiąc już o innych zawiadomieniach. Ktoś inny widocznie mu zabrania. Natomiast z pewnością zbiera haki, które jeśli tylko nadarzy się okazja, na pewno wykorzysta, w końcu jego pozycja w PiS-ie po odejściu J. Gowina znacząco wzrosła, a walka o schedę po Naczelniku państwa nie została jeszcze zakończona.
Internauta
Te słowa to wyraz bezsilności, że nikt nie siedzi na ławie oskarżonych i nie odpowiada nie tylko za te nadmiarowe zgony, ale także za niszczenie służby zdrowia, systemu edukacji, przedsiębiorstw, relacji społecznych, itd., co przecież przyczyniło się także do wzrostu liczby samobójstw. A będzie miało jeszcze inne negatywne skutki w przyszłości. Przypomnę, że zawiadomieniu posłów KONFEDERACJI do prokuratury w sprawie bezprawności lockdownu nie nadano dalszego biegu. Nikomu nie przedstawiono żadnych zarzutów.
Partia rządząca wraz z totalną opozycją wielce się oburzyły na te słowa, co przełożyło się na ukaranie G. Brauna przez Prezydium Sejmu, odebraniem mu diety poselskiej i obniżeniem o 50% uposażenia na 6 miesięcy. Czy nikogo nie dziwi, że nie ma oburzenia na to, co wyprawia minister A. Niedzielski, co poskutkowało ww. rzeczami? Może dlatego, że jest to człowiek, który już od 1996 roku z przerwami, ale za rządów różnych opcji politycznych, przewija się w sferach rządowych. Jest on typowym biurokratą. Karierę zaczynał w Ministerstwie Finansów, potem był NIK, ZUS, następnie Ministerstwo Sprawiedliwości, potem znowu ZUS, a teraz Ministerstwo Zdrowia. Równie dobrze więc mógłby być ministrem za rządów PO czy Lewicy. Przecież cała totalna opozycja poparła restrykcje wprowadzane przez rząd pod pozorem pandemii, a niektórzy chcieli nawet ich zaostrzenia. Tylko KONFEDERACJA od początku była temu wszystkiemu przeciwna proponując wprowadzenie tzw. modelu szwedzkiego.
Posła G. Brauna wielokrotnie wykluczano z obrad sejmu z powodu jego niezłomnej postawy, która przejawiała się chociażby w tym, że nigdy nie założył maski na twarz. Od początku mówił on i pisał o fałszywej pandemii. Wielokrotnie też wspierał i nadal wspiera ludzi, którzy zostali przez bezduszne państwo z wykorzystaniem niezgodnych z prawem przepisów pandemicznych skrzywdzeni. Jest wiele wyroków sądowych uchylających nakładane na podstawie tych przepisów kary i podkreślających ich bezprawność. Czy ktoś za te działania poniesie kiedyś jakąś odpowiedzialność?
Teraz co niektórzy odwdzięczyli mu się za tę niezłomną postawę i wyrażenie tego, co wielu myśli i czuje nie tylko do ministra śmierci, ale także do jego mocodawców jak np. do premiera, którzy swoimi decyzjami przyczynili się do upadku wielu firm, zniszczenia służby zdrowia, relacji społecznych, itd. co poskutkowało właśnie większą śmiertelnością wśród nas Polaków. Trzeba też pamiętać, że bez zgody Naczelnika państwa te wszystkie działania nie miałyby miejsca. Odwdzięczyli mu się zbiórką pieniędzy na jego Fundację Osuchowa na internetowym portalu zrzutka.pl, a zebrana kwota już ponad dwukrotnie przekroczyła to, co poseł G. Braun straci w wyniku decyzji Prezydium Sejmu, a to raptem parę dni od jej rozpoczęcia i jeszcze ponad cztery miesiące do jej zakończenia. Chyba po raz pierwszy w historii Polacy dobrowolnie tak hojnie chcą wynagrodzić działalność jakiegoś polityka. Ciekawe jakby to wyglądało, gdyby wszyscy posłowie przeszli na taki system wynagradzania?
Niestety na takie zmiany się nie zanosi, a póki co ręka rękę myje i kruk krukowi oka nie wykole. Niepisany układ, że my nie ruszamy waszych, a wy nie ruszacie naszych trwa w najlepsze, więc PiS jest pewny, że nikt nie poniesie odpowiedzialności za łamanie prawa pod pozorem walki z pandemią. Przecież żaden polityk PO nie został wsadzony do więzienia, a ile to razy w kampanii wyborczej obecni rządzący mówili o rozliczeniu poprzednich rządów? I co? Na słowach się tylko skończyło, co jest najlepszym dowodem na istnienie ww. zasady rządzenia. Służby specjalne też jej pilnują, w końcu umożliwia to robienie własnych interesów za każdych rządów. A teraz jeszcze, pod pozorem pandemii, w ogóle politycy chcieli zapewnić sobie bezkarność (tzw. ustawa bezkarność plus), na szczęście ze względu na wzburzenie społeczne wycofali się z tego.
Rozliczaniu nie sprzyja też łączenie w osobie Ministra Sprawiedliwości funkcji Prokuratora Generalnego. Ktoś taki zupełnie nie jest niezależny od rządu. Może dlatego minister i zarazem prokurator Z. Ziobro nie wszczyna wielu śledztw, choćby z zawiadomień szefa NIK-u, nie mówiąc już o innych zawiadomieniach. Ktoś inny widocznie mu zabrania. Natomiast z pewnością zbiera haki, które jeśli tylko nadarzy się okazja, na pewno wykorzysta, w końcu jego pozycja w PiS-ie po odejściu J. Gowina znacząco wzrosła, a walka o schedę po Naczelniku państwa nie została jeszcze zakończona.
Internauta
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl