Bogaci z pomocą państwa będą jeszcze bogatsi
Bogaci wykańczają biednych, co nie musi być zaplanowane ani być jakąś tam teorią spiskową, ale może być. Skoro nadarzyła się okazja, że rządy sfiksowały i z powodu sezonowego przeziębienia niszczą gospodarki swoich krajów, to normalną rzeczą jest wykorzystanie okazji przez tych, którzy dysponują zasobami finansowymi, żeby wykupić bankrutujące firmy.
Co więcej, z pewnością niejeden bogaty stwierdził, że warto inwestować w tych, którzy jeszcze tę paranoję podkręcą, co poskutkuje większymi ograniczeniami. Większe ograniczenia, to większe kłopoty przedsiębiorców, a większe kłopoty to więcej bankructw. Owszem problemy te dotykają także i zamożnych, ale zanim bogaty stanie się biedny, to biedny umrze z głodu, czyli mówiąc językiem biznesu zostanie zlicytowany. Restrykcje zostaną w końcu kiedyś tam złagodzone, a potem odwołane, więc bogaty szybko się odkuje, a biednego już nie będzie. Tym szybciej się odkuje, jeśli nie będzie miał konkurencji, bo zbankrutowała, a prawo jest tak skonstruowane, że trudno jej powstać na nowo. Dlatego bogaci poprzez działania lobbystyczne popierają stanowienie przez rządy skomplikowanych praw, które wprowadzają bariery wejścia na rynek. Zagmatwane i rozdymane prawo jest zawsze w interesie bogatych, których stać chociażby na prawników, nie mówiąc już o spełnieniu kosztownych wymogów prowadzenia niektórych rodzajów działalności gospodarczej.
Bogatsze kraje mogą wykorzystywać też obecną fałszywą pandemię w swoim interesie. Kraje biedne, dodatkowo uzależnione od finansowania ze strony międzynarodowych bankierów, łatwiej są podatne na szantaż, żeby poddać się np. wymogom, które niby mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa. Tę podatność na takie różnego rodzaju działania widać choćby na przykładzie naszego państwa. W grudniu będzie się decydowała sprawa uzależnienia wypłat pieniędzy z budżetu Unii Europejskiej od spełnienia tzw. kryterium praworządności. Nasi rządzący obawiają się, że w przyszłości mogą ich dostawać mniej albo będą spełniać wymagania Komisji Europejskiej. Oczywiście podniósł się lament, że bez funduszy europejskich nie przeżyjemy. W szczególności podnoszą go ci, którzy najwięcej mogą się nakraść przy dzieleniu tych pieniędzy. A że władza może niszczyć naród, którym rządzi ulegając zewnętrznym naciskom, uzależniając go od bankierów, itd.? Kogóż to z rządzących obchodzi, przecież oni nie myślą co będzie za 10, 20 czy 50 lat. Oni myślą co najwyżej, co będzie za lat kilka, kiedy trzeba się będzie poddać weryfikacji wyborczej. No i oczywiście jak tu się jak najszybciej nachapać będąc u władzy. Jak na dłoni widać, że sprawdza się powiedzenie: „Czemuś biedny? Boś głupi. Czemuś głupi? Boś biedny.”. Tak, niestety głupia większość wybrała sobie takie rządy.
Przy okazji rządzący zwiększają swoją kontrolę nad ludźmi, wprowadzając kolejne zamordystyczne prawa. Oczywiście to wszystko pod pozorem dbania o nasze dobro i z wykorzystaniem narzędzi propagandy. Rządowy koncern PKN Orlen właśnie przejmuje wydawnictwo Polska Press, które wydaje ponad 20 regionalnych dzienników (ok. 17,5 mln użytkowników regionalnych portali). TVPiS już im widać nie wystarcza.
Teraz też próbuje się nam wmówić, jakim to wielkim dobrem będzie zaszczepienie się przeciwko koronawirusowi. Ciekawe, ile ten eksperyment medyczny, bo tak należy to określić, pociągnie za sobą ofiar. Warto w tym kontekście przypomnieć, że szwedzki rząd do dziś wypłaca swoim obywatelom, u których pojawiła się m.in. narkolepsja (zaburzenie snu), odszkodowania po tym, jak byli szczepieni przeciwko wirusowi świńskiej grypy. Być może dlatego też obecnie Szwedzi nie ulegli tej całej psychozie i nie wprowadzili w swoim kraju tak drastycznych ograniczeń w życiu społecznym i gospodarczym jak nasz rząd. No i jakoś nie wymarli. Dobrze by było, żebyśmy się uczyli na czyichś błędach i żeby znowu nie sprawdziło się powiedzenie, że Polak przed szkodą i po szkodzie głupi. Niestety nic na to nie wskazuje, że tak się stanie.
Oczywiście lewactwo już postuluje, żeby szczepienia przeciwko koronawirusowi były obowiązkowe, a ci którzy się nie zaszczepią mieli by być traktowani jak obywatele drugiej kategorii. Faszyzm w czystej postaci, podział na nadludzi i podludzi. W ogóle traktowanie ludzi jak zwierzęta, którymi państwo musi się opiekować jest cechą charakterystyczną lewicy, więc także obecnej ekipy rządzącej.
Rząd ciągle trzeszczy w szwach, a konflikt między premierem Mateuszem Morawieckim i ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro zapewne już niedługo zaostrzy się, po tym jak nie będzie weta w stosunku do uzależnienia wypłat z budżetu UE od tzw. kwestii praworządności. Zbigniew Ziobro już szuka sobie sojuszników, m.in. w założycielu i dyrektorze rozgłośni radiowej Radio Maryja, ojcu Tadeuszu Rydzyku. Jego aktywna obecność na obchodach 29. urodzin tej rozgłośni nie była przypadkowa i miała też cel polityczny. Naczelnik państwa nie powstrzyma już wybuchu otwartej wojny w obozie władzy. Wręcz przebąkuje się, że z początkiem roku koalicja rządowa ulegnie rozpadowi. Sondaże wyraźnie pokazują, że PiS znalazł się na równi pochyłej i poparcie leci na łeb i szyję. Zapewne niedługo spadnie poniżej 30%.
Ciekawe, kto najbardziej wykorzysta tę niemoc koalicji rządzącej, bo póki co cała opozycja jest jakaś taka niemrawa w przejmowaniu PiS-owskiego elektoratu. Widać to w braku przyrostu poparcia w sondażach dla partii opozycyjnych. Może to efekt braku zaufania do całej klasy politycznej, spotęgowany rekcją większości polityków na tę całą fałszywą pandemię?
Internauta
Bogatsze kraje mogą wykorzystywać też obecną fałszywą pandemię w swoim interesie. Kraje biedne, dodatkowo uzależnione od finansowania ze strony międzynarodowych bankierów, łatwiej są podatne na szantaż, żeby poddać się np. wymogom, które niby mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa. Tę podatność na takie różnego rodzaju działania widać choćby na przykładzie naszego państwa. W grudniu będzie się decydowała sprawa uzależnienia wypłat pieniędzy z budżetu Unii Europejskiej od spełnienia tzw. kryterium praworządności. Nasi rządzący obawiają się, że w przyszłości mogą ich dostawać mniej albo będą spełniać wymagania Komisji Europejskiej. Oczywiście podniósł się lament, że bez funduszy europejskich nie przeżyjemy. W szczególności podnoszą go ci, którzy najwięcej mogą się nakraść przy dzieleniu tych pieniędzy. A że władza może niszczyć naród, którym rządzi ulegając zewnętrznym naciskom, uzależniając go od bankierów, itd.? Kogóż to z rządzących obchodzi, przecież oni nie myślą co będzie za 10, 20 czy 50 lat. Oni myślą co najwyżej, co będzie za lat kilka, kiedy trzeba się będzie poddać weryfikacji wyborczej. No i oczywiście jak tu się jak najszybciej nachapać będąc u władzy. Jak na dłoni widać, że sprawdza się powiedzenie: „Czemuś biedny? Boś głupi. Czemuś głupi? Boś biedny.”. Tak, niestety głupia większość wybrała sobie takie rządy.
Przy okazji rządzący zwiększają swoją kontrolę nad ludźmi, wprowadzając kolejne zamordystyczne prawa. Oczywiście to wszystko pod pozorem dbania o nasze dobro i z wykorzystaniem narzędzi propagandy. Rządowy koncern PKN Orlen właśnie przejmuje wydawnictwo Polska Press, które wydaje ponad 20 regionalnych dzienników (ok. 17,5 mln użytkowników regionalnych portali). TVPiS już im widać nie wystarcza.
Teraz też próbuje się nam wmówić, jakim to wielkim dobrem będzie zaszczepienie się przeciwko koronawirusowi. Ciekawe, ile ten eksperyment medyczny, bo tak należy to określić, pociągnie za sobą ofiar. Warto w tym kontekście przypomnieć, że szwedzki rząd do dziś wypłaca swoim obywatelom, u których pojawiła się m.in. narkolepsja (zaburzenie snu), odszkodowania po tym, jak byli szczepieni przeciwko wirusowi świńskiej grypy. Być może dlatego też obecnie Szwedzi nie ulegli tej całej psychozie i nie wprowadzili w swoim kraju tak drastycznych ograniczeń w życiu społecznym i gospodarczym jak nasz rząd. No i jakoś nie wymarli. Dobrze by było, żebyśmy się uczyli na czyichś błędach i żeby znowu nie sprawdziło się powiedzenie, że Polak przed szkodą i po szkodzie głupi. Niestety nic na to nie wskazuje, że tak się stanie.
Oczywiście lewactwo już postuluje, żeby szczepienia przeciwko koronawirusowi były obowiązkowe, a ci którzy się nie zaszczepią mieli by być traktowani jak obywatele drugiej kategorii. Faszyzm w czystej postaci, podział na nadludzi i podludzi. W ogóle traktowanie ludzi jak zwierzęta, którymi państwo musi się opiekować jest cechą charakterystyczną lewicy, więc także obecnej ekipy rządzącej.
Rząd ciągle trzeszczy w szwach, a konflikt między premierem Mateuszem Morawieckim i ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro zapewne już niedługo zaostrzy się, po tym jak nie będzie weta w stosunku do uzależnienia wypłat z budżetu UE od tzw. kwestii praworządności. Zbigniew Ziobro już szuka sobie sojuszników, m.in. w założycielu i dyrektorze rozgłośni radiowej Radio Maryja, ojcu Tadeuszu Rydzyku. Jego aktywna obecność na obchodach 29. urodzin tej rozgłośni nie była przypadkowa i miała też cel polityczny. Naczelnik państwa nie powstrzyma już wybuchu otwartej wojny w obozie władzy. Wręcz przebąkuje się, że z początkiem roku koalicja rządowa ulegnie rozpadowi. Sondaże wyraźnie pokazują, że PiS znalazł się na równi pochyłej i poparcie leci na łeb i szyję. Zapewne niedługo spadnie poniżej 30%.
Ciekawe, kto najbardziej wykorzysta tę niemoc koalicji rządzącej, bo póki co cała opozycja jest jakaś taka niemrawa w przejmowaniu PiS-owskiego elektoratu. Widać to w braku przyrostu poparcia w sondażach dla partii opozycyjnych. Może to efekt braku zaufania do całej klasy politycznej, spotęgowany rekcją większości polityków na tę całą fałszywą pandemię?
Internauta
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl