Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 08 maja 2024 r., imieniny Ilzy, Stanisława



Albo przyjmą warunki, albo pójdą na swoje

(Zam: 03.06.2020 r., godz. 09.28)

Bez rezultatu zakończyły się trzygodzinne rozmowy pomiędzy przedstawicielami środowiska Rewii Dziecięcej „Sylaba” i samorządu. Instruktorzy nie mogą liczyć na zmianę decyzji dyrektora „Hutnika” dotyczącej obniżenia godzin pracy i wynagrodzeń. Sugerowano im za to znalezienie niezależnej formuły działania.

Spotkanie odbyło się 2 czerwca w Urzędzie Miejskim. Było pokłosiem dyskusji, jaka odbyła się podczas majowej sesji Rady Miejskiej - w jej trakcie przedstawicielki Rady Rodziców rewii zaprotestowały przeciw, jak się wyraziły, zwolnieniom instruktorek rewii.
- Chciałbym stanowczo zdementować kilka kwestii. Nieprawdą jest, że zwolniłem - zaproponowałem zmianę warunków płacy i pracy - dyrektor Wyszkowskiego Ośrodka Kultury „Hutnik” Mariusz Kowalski rozpoczął wtorkowe spotkanie.
Jak zaznaczył, wypowiedzenie pracy dotyczy jednej z instruktorek zatrudnionej na zastępstwo, której umowa i tak lada moment wygasa. Pozostałym instruktorkom zaproponował zmniejszenie wymiaru pracy i wynagrodzenia, podobnie jak większości pracowników ośrodka. Mariusz Kowalski przygotował też pisemną informację, w ramach której stwierdził, że „po zmniejszeniu wymiarów etatów paniom instruktorkom zostaje 25 godz. tygodniowo”, a po powrocie trzeciej pracownicy z długotrwałej nieobecności, na prowadzenie Sylaby będzie 75 godz. tygodniowo. „Paniom instruktorkom z zakresu obowiązków zostają zdjęte wszelkie sprawy organizacyjne. Kwestie organizacyjne Rewii będą należeć do obowiązków dyrektora Ośrodka. Panie mają prowadzić tylko treningi”. Plan funkcjonowania rewii od września to, według dyrektora, zajęcia w niezmienionym wymiarze czasu, 100-proc. odpłatność za zajęcia do kasy ośrodka.
- Podkreślam, że w nowych warunkach tylko rewia ma do dyspozycji instruktorów na etacie, reszta naszych aktywności jest obsługiwana na zasadach umów cywilnoprawnych - zaznaczył Mariusz Kowalski. - Moje decyzje były podyktowane tylko czynnikami ekonomicznymi, niczym innym - podkreślił. - Dementuję też twierdzenia jakoby Sylaba miała być zlikwidowana. Podejmując decyzję o ograniczeniu aktywności ośrodka nie rozważałem żadnej formy likwidacji. Zakładałem ograniczenie aktywności. Jakie to będą ograniczenia, czas pokaże, wpłyną na to czynniki ekonomiczne i epidemiczne. Możliwość funkcjonowania ośrodka w nowych warunkach to perspektywa z dnia na dzień bardziej realna - dodał. - Nieprawdą jest też, że zabroniłem prowadzenia zajęć online. Nigdy nie zabraniałem aktywności w sieci. Łatwo to zauważyć na stronie internetowej, w mediach społecznościowych. To były działania podejmowane z inicjatywy pracowników.
Dyrektor wprowadził tzw. postojowe, co przyniosło WOK 7 tys. zł oszczędności miesięcznie. Pracownicy w ramach tego rozwiązania nie mogli świadczyć pracy.
- Zaproponowane przeze mnie rozwiązania ograniczające działalność ośrodka miały jak najmniej dotknąć dzieci. Liczba zajęć tanecznych nie zostanie uszczuplona, reszta zadań z zakresu funkcjonowania rewii wchodzi w zakres moich obowiązków i wyspecjalizowanych działów. Musi się zmienić sposób i wysokość regulowania opłat za zajęcia. Deklaruję chęć współpracy na ściśle określonych, jasno przedstawionych warunkach - podkreślił Mariusz Kowalski.

„Daję kredyt zaufania dyrektorowi Kowalskiemu”
W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele Rady Rodziców Sylaby Ewelina Kowalczyk, Mariusz Marszał, Stowarzyszenia Przyjaciół Rewii Dziecięcej „Sylaba” Patrycja Ogrodzińska, Katarzyna Janus (instruktorka) oraz prowadząca rewię Irena Zdunek.
- Pan wie, że można w taki sposób zmienić warunki płacy i pracy, że pracownik ich nie przyjmie - Mariusz Marszał zwrócił się do dyrektora. - Czy ten zmieniony zakres jest adekwatny do zaistniałej sytuacji, czym pan się kierował określając takie warunki pracy i płacy?
- Musiałem podjąć decyzje o ograniczeniu kosztów stałych. Postojowe pozwalało zaoszczędzić środki. By wprowadzić pracę zdalną, musiałbym utrzymać pracowników w pełnym zakresie płacy i pracy - stwierdził Mariusz Kowalski.
- Dwa miesiące dzieci pozostawały bez zajęć - mogliśmy w tym czasie płacić za nie, a Hutnik mógł mieć przychód. Ja jako nauczyciel dostałam polecenie pracy zdalnej - wyjaśniała Patrycja Ogrodzińska.
- Ośrodki prowadzą pracę online, ale w systemie otwartym dla każdego zainteresowanego i bezpłatnie. Nie brałem tego pod uwagę. Musiałbym wprowadzić zajęcia dla wszystkich chętnych. Ośrodek technicznie nie jest w stanie tego przeprowadzić. Nie brałem pod uwagę, by organizować zajęcia online i brać za to pieniądze. Proszę jednak nie twierdzić, że te wpływy wpłynęłyby na skalę spadku dochodów ośrodka - zaznaczył dyrektor.
- Bardzo chcieliśmy mieć zajęcia i bardzo chcieliśmy za nie płacić - podkreśliła Patrycja Ogrodzińska.
- Trzeba było rozważyć, czy bardziej opłacają się zajęcia online zamiast postojowego. Pan mówi, że to nie byłyby duże pieniądze. Jeśli postojowe przyniosło 7000 zł, to wpływy z opłat za Sylabę wynoszące 4500 zł byłyby sensownym rozwiązaniem - zabrał głos radny Adam Szczerba.
Mariusz Kowalski stwierdził, że już teraz z powodu kryzysu dotychczasowi korzystający z oferty ośrodka mają problem z uregulowaniem zaległości w opłatach.
- Dostajemy wiele próśb o łagodne potraktowanie. Ściągalność opłat jest słaba. Biorę za dobrą monetę, że państwo chcieli płacić, ale wybrałem może mniejsze zło - stwierdził Mariusz Kowalski. - Nigdy nie ograniczałem działalności, można było ją kontynuować. Sylaba była aktywna w tym czasie online bez mojej wiedzy.
- Dlaczego nie wie pan czym zajmują się pańscy pracownicy i nie pozwolił pan na pracę online? - wtrącił Mariusz Marszał.
- Każda aktywność rewii jest przeze mnie opiniowana, w tym przypadku tego nie było - odparł dyrektor. - Dla nas jako ośrodka ważne jest, by jak najszybciej się podnieść. Na razie nie wygląda to optymistycznie. Premier pozwolił na uruchomienie ośrodków, ale materia jest trudna. Wiele czasu spędziłem na rozmowie z panią z Ministerstwa Kultury, która nie pomogła mi w ogóle w wyjaśnieniu zasad funkcjonowania. Chcę się skupić na uruchomieniu ośrodka i realizować działania statutowe.
- Panie instruktorki nie życzyły sobie wynagrodzenia za zajęcia online, chciały to robić na postojowym - stwierdziła Patrycja Ogrodzińska.
- Na postojowym pracownik nie wykonuje pracy, jest w gotowości do niej. Przejście na taki tryb należy do decyzji pracodawcy. Praca zdalna jest wykonywana tylko na polecenie pracodawcy, to on o tym decyduje - wyjaśniła sekretarz gminy Anna Gołębiewska.
- Mówiliście państwo, że rodzice chcieli płacić za zajęcia. Mam kontakt z wieloma grupami sportowymi, działającymi w zakresie kultury, prywatnymi przedszkolami. Ludzie nie płacą składek, bo uważają, że nie powinni tego robić skoro nie ma zajęć albo są realizowane w ograniczonym zakresie. Nie płacą powszechnie. Twierdzę, że w tym przypadku nie zapłaciłby prawie nikt. Wpłaty za zajęcia w marcu były minimalne i nikt nie spieszy się, by zaległości uzupełnić - zabrał głos burmistrz Grzegorz Nowosielski.
- Z naszego samorządowego punktu widzenia wszystkie sekcje są równie cenne i równe ważne. My jesteśmy zobowiązani do reprezentowania interesów wszystkich mieszkańców - dodała zastępca burmistrza Aneta Kowalewska.
- Ja nie wyobrażam sobie przejęcia obowiązków organizacyjnych Sylaby przez dyrektora. Funkcjonowanie zespołu ma się ograniczyć do prowadzenia zajęć bez przygotowywania się do premier i koncertów, wyjazdów, nowych choreografii. Nie wyobrażam sobie, że dyrektor weźmie te obowiązki na siebie. Poza tym w ośrodku zostaje tylko 5 godzin tygodniowo na prowadzenie studia wokalnego - zabrał głos Adam Szczerba.
W przeciwieństwie do podwładnych Mariusz Kowalski zachował swoją pensję w dotychczasowej wysokości.
- Świadomie nie obniżam pensji menadżerom, dyrektorom, bo łatwo jest kierować, jak są łatwe czasy, dużo gorzej jest funkcjonować w takich czasach jak obecnie. Jak ktoś nie jest psychopatą, to nie jest łatwo wręczyć wypowiedzenie - stwierdził burmistrz. - Mnie ustawodawca obniżył pensję. Zarabiam mniej niż szefowie spółek, ale mnie to pasuje, inaczej nie startowałbym w wyborach. Ale obniżenie pensji i demotywowanie szefów stojących przed trudnymi decyzjami nie jest dobrym rozwiązaniem. Daję kredyt zaufania dyrektorowi Kowalskiemu.

Albo, albo
W czasie spotkania padły opinie dotyczące szerszego kontekstu działania Sylaby.
- Mam wrażenie, że za ciasno jest państwu w formule sekcji działającej w Hutniku - stwierdził Grzegorz Nowosielski. - Chcecie decydować o wszystkich aspektach związanych z rewią. Słyszymy, że tradycją jest, iż rewię prowadzą panie Zdunek i asystentka będąca byłą sylabianką. Macie prawo o tym decydować, ale poza domem kultury - zaznaczył. - Nie może być tak, że dyrektor bierze odpowiedzialność za ośrodek, ale decyduje ktoś inny, bo wtedy są nieporozumienia. Albo Sylaba będzie sekcją w ramach III sektora i będzie korzystała z dotacji gminnych albo będzie w ramach ośrodka kultury i trzeba się zgodzić, że to dyrektor będzie w nim decydował, kto świadczy usługi na rzecz Sylaby. Instruktorzy muszą się skupić na warstwie artystycznej, a cała otoczka działalności, sprawy techniczne, finanse należą do decyzji dyrektora.
- Nie chcemy za nikogo decydować, ale jako rodzice chcemy mieć wpływ na to, kto opiekuje się naszymi dziećmi. Sylaba to nie jest tylko taniec, ale też historia, którą rozpoczęła pani Irena i chcemy by tak trwało. Jako rodzice chcemy mieć na to funkcjonowanie wpływ - oznajmiła Patrycja Ogrodzińska.
- Czy posyłając dzieci na zajęcia sportowe wybieracie trenera, strategię, dni zajęć? Decyduje trener, prezes klubu i trudno sobie wyobrazić, by rodzić rozstawiał piłkarzy na pozycjach na boisku - stwierdziła Aneta Kowalewska.
- Są sytuacje, kiedy rodzice mają wpływ na zmianę kierownictwa, trenera, nauczyciela - uznała przedstawiciela Sylaby.
- Mieliście przeogromny wpływ na działanie zespołu, ale to nie znaczy, że decyzję ostateczną - stwierdził burmistrz.

„Nie ma komunikacji”
W czasie dyskusji pobrzmiewała także kwestia braku komunikacji między dyrektorem a kardą Sylaby.
- Gdyby dyrektor przyszedł, powiedział, że „jest trudna sytuacja, pomóżcie, może macie pomysł jak z tego wyjść”, to byłaby inna sytuacja. A ja widzę, że problemem nie jest pandemia, finanse, tylko co innego - stwierdziła Irena Zdunek. - Kiedy po 36 latach pracy wręczył mi pan wypowiedzenie proponując 1,4 etatu za 880 brutto, zapytałam, jak by pan przeżył za 500 zł do ręki. Usłyszałam „to pani problem”.
- Nie powiedziałem tego - przeczył dyrektor.
- W Studiu Piosenki mam 41 wokalistów. Mając 5 godzin tygodniowo na prowadzenie zajęć musiałabym pozostawić 5 najlepszych solistów. Wpływ za zajęcia dla Hutnika wyniósłby 500 zł. Gdyby zostało 41 wokalistów, to łatwo policzyć, o ile więcej pieniędzy byłoby dla ośrodka - kontynuowała Irena Zdunek.
Pytała też, kto zajmie się 80 dziećmi, które trenowała pracująca na zastępstwo zwolniona Aleksandra Perzyna (zdaniem Ireny Zdunek, dotychczasowy pracownik nie ma zamiaru już wrócić do pracy).
- Mamy ograniczenia. Rozmawiałem z każdym pracownikiem ośrodka i nie życzę nikomu być na moim miejscu. Musiałem każdemu przedstawić nowe warunki. To nie jest komfortowa sytuacja. Nie jest tak, że by dokonać zmian czekałem na pandemię. Są mi zarzucane nieprawdziwe rzeczy - oznajmił Mariusz Kowalski.
- W szeroko pojętym samorządzie zlikwidowanych będzie kilkadziesiąt etatów - dodał burmistrz.
- Dochodzę do wniosku, że zaczynamy się bawić w grę słowną. Łapiąc się za słówka, nie dojdziemy do konsensusu - stwierdził radny Dariusz Glinka. - Będzie brakowało pieniędzy. To dopiero początek kryzysu. Musimy przygotować się, że nadejdą bardzo złe czasy. Sylaba chce utrzymania pewnego poziomu, ale możliwości miasta są ograniczone. Na państwa miejscu zastanowiłbym się nad oderwaniem się, odcięciem pępowiny, założeniem fundacji, rozpoczęciem współpracy z WOK na innych zasadach. Teraz chcecie państwo wchodzić w buty dyrektora.
Pójście „na swoje” w czasach kryzysu może nie być takie łatwe, co pokazuje przykład Młodzieżowej Orkiestry Dętej OSP. Jak poinformowała naczelnik wydziału promocji, kultury i sportu Urzędu Miejskiego Edyta Wittich, podmiotowi temu grozi widmo zwrócenia gminie 75 tys. zł dotacji, bo zespół, przez pandemię nie jest w stanie wypracować wkładu własnego.
- Po to założyliśmy stowarzyszenie, by pozyskiwać pieniądze - stwierdziła Patrycja Ogrodzińska. - Niestety, obawiam się, że z otrzymaniem dotacji możemy mieć problem. Zwracaliśmy się już o dotację do gminy, ale nie dostaliśmy jej. Dostałam obietnicę małego grantu, ale od grudnia czekam na telefon od pani naczelnik.
Naczelnik Edyta Wittich wyjaśniła, że oferty na mały grant nie doczekała się. Z kolei w ofercie złożonej przez stowarzyszenie w konkursie były błędy uniemożliwiające przyznanie dotacji.
- Nie ma komunikacji między Sylabą a dyrektorem, dlatego pytamy - stwierdził Mariusz Marszał. - Jako rodzice mamy prawo wiedzieć, czy ma pan jakiś biznesplan, strategię - zwrócił się do dyrektora ośrodka. - Nam zależy, by Sylaba funkcjonowała na zbudowanym przez siebie poziomie. Jako rodzice mamy prawo oceniać działania. Życzę panu, by pana decyzje skutkowały samymi dobrymi owocami.
- Nie rozumiecie czym jest Sylaba - zwróciła się do przedstawicieli samorządu Ewelina Kowalczyk. - Mówicie, że nasze dzieci wywyższamy, stawiamy na piedestale. Ja mam wrażenie, że Sylaba jest cały czas deprecjonowana. Pewnie byśmy się tu nie spotkali, gdyby była dobra komunikacja - dodała zwracając się do dyrektora. - Jak to jest, że chce pan przejąć obowiązki organizacyjne? Zna się pan na funkcjonowaniu rewii, kształceniu dzieci? Jak to jest, że nie walczy się o pracowników? Jeśli chcecie nam powiedzieć, byśmy wynieśli się z ośrodka, to proszę nam to powiedzieć. Czujemy się przez was oszukiwani. Czy Sylaba nie jest skarbem dla gminy, dyrektora? Zawsze jesteśmy porównywani do innych sekcji, form aktywności funkcjonujących w mieście. Czy wykorzystał pan wszystkie środki, by nie zwalniać pracowników, utrzymać ich? Rodzice byli skłonni płacić za zajęcia online, rozmawiać o podwyższeniu składki. Nikt do nas nie wychodzi, nikt nie rozmawia z nami. Czy za rok, o ile nie wyniesiemy się z WOK, znów będziemy rozmawiać o sprawach podstawowych?
Dyrektor wyjaśnił, że tarcza antykryzysowa, z założenia skierowana do przedsiębiorców, pozwoliła ośrodkowi jedynie na okresowe zwołanie z płacenia ZUS-u.

Wieloletni konflikt
W dyskusji pojawił się jeszcze jeden wątek wieloletniego konfliktu na linii Sylaba - dyrektor ośrodka, który miał dotknąć także poprzedników Mariusza Kowalskiego. Grzegorz Nowosielski zacytował artykuły prasowe z 2004 r. - już wtedy zapewniał, że nikt nie zamierza likwidować Sylaby.
- Z każdym nowym dyrektorem najpierw był miesiąc miodowy, a potem problemy. Jak przyjdzie kolejny, będzie taka sama historia - stwierdził burmistrz. - Od co najmniej 16 lat rodzice mówią, że rewia jest niedoceniania, że chce się ją likwidować. Jeśli mówimy o komunikacji, to ona zawsze jest we dwie strony.
Burmistrz zapewnił, że dyrektor WOK jest osobą potrafiącą porozumieć się z pozostałymi pracownikami ośrodka.
- Sami stawiacie się poza ramami domu kultury. Chcecie decydować o wszystkim, wybierać sobie nawet dyrektora - zaznaczył.
- Te zwolnienia nie są z powodów oszczędnościowych. Pan sugeruje, że nic się nam nie podoba, że zawsze był problem. Sylaba nie ma w kompetencjach zwalniania dyrektora. Nikt o tym nie mówi. Po prostu nie podoba się nam współpraca pana dyrektora z pracownikami - stwierdziła Patrycja Ogrodzińska.
- Dlaczego dyrektor ma dobre relacje z innymi pracownikami, a z wami nie? - stwierdził burmistrz. - Nikt państwa nie wypycha z domu kultury, ale jeśli zostajecie, to musicie wiedzieć o ograniczeniach. Nie da się mieć niezależności, decydować o personaliach, całym aspekcie spraw i jednocześnie być w domu kultury. Padło z państwa strony tyle argumentów, że wygląda na to, że mentalnie czujecie się niezależni od Hutnika.
- Każda z instruktorek składa dyrektorowi roczny plan, on nam go akceptuje. Według niego działamy. Nie mamy możliwości podpisywania umów np. na wynajem autobusów. Podpisuje je dyrektor. Gdzie jest tu nasza samowola? - zabrała głos Irena Zdunek.
Podkreśliła, że szereg kosztów funkcjonowania zespołu jak wyjazdy, nagrania, rekwizyty, pokrywają rodzice.
- Nie deprecjonuję wkładu pracy i finansowego rodziców, bo wiem jak ciężko pracują nad premierami, ale trzeba też widzieć wkład organizacyjny całego ośrodka - zaznaczył dyrektor.
- Jedyne o co prosimy to o zostawienie naszych pensji - zaznaczyła Irena Zdunek. - Prosił pan nas o oddanie sali dla teatru Farsa. Oberek nie miał gdzie ćwiczyć, więc poszliśmy ćwiczyć do szkoły. Możemy wyjść z domu kultury, ale przykro to słyszeć po 36 latach. Ja nie widzę ku temu powodu. Ja szukam rozwiązania, byśmy wszyscy dobrze na tym wyszli. Na 1/4 etatu nie jestem w stanie zrobić tyle, co na pełnym etacie. Było nas 3 instruktorki i czasem pracowałyśmy po 12 godzin. Plastycy mogą znaleźć instruktora gdzie indziej, ale specyfika pracy zespołu tanecznego opiera się na systematyczności. Staramy się, by to koło obracało się nadal, by dzieci się rozwijały - zapewniła Irena Zdunek.
- Państwo musicie odpowiedzieć sobie, czy Sylaba jest autorskim projektem, którym chcecie się dzielić, czy też mieć do niego wyłączne prawo - dodała Aneta Kowalewska.
- To mój autorski projekt. Zostałam ściągnięta do Wyszkowa, by stworzyć zespół i wywiązuję się z tego zobowiązania - zaznaczyła Irena Zdunek dodając, że Sylaba rozwija się, idzie z duchem czasu. - Mam swoją artystyczną wizję. Pan dyrektor nie jest muzykiem, choreografem. Powinien to uszanować.
Żadna z propozycji dotyczących zwiększenia czasu pracy instruktorek, czy zasad pobierania opłat od rodziców nie zyskała odzewu.
- Kiedy dostałam wypowiedzenie, nie odniosłam wrażenia, że jest pan zainteresowany kontynuacją współpracy ze mną - stwierdziła Katarzyna Janus.
- W moich decyzjach chodzi tylko o przyczyny oszczędnościowe, nie ma innych podstaw, każdy pracownik otrzymał takie pismo - zapewnił Mariusz Kowalski.
- Propozycja dyrektora jest na czas pandemii. Po niej możemy dyskutować o dalszym funkcjonowaniu - dodał burmistrz.
Wobec przedstawionych argumentów przedstawiciele Sylaby uznali, że dalsza dyskusja dotycząca przyszłości Sylaby nie ma już sensu.
- Instruktorki albo podpiszą nowe warunki pracy albo pracują do września. Z państwa strony nie ma żadnej woli dyskusji. To spotkanie nie przyniosło żadnego postępu - stwierdziła Ewelina Kowalczyk.
J.P.
















Komentarze

takie miasto
Dodane przez obserwator, w dniu 03.06.2020 r., godz. 10.13
Proponuję prześledzić jak przebiegał konkurs na dyrektora domu kultury i od tego wątku zacząć ........
Dodane przez Murem za Sylabą, w dniu 03.06.2020 r., godz. 11.27
"Pan dyrektor nie jest muzykiem, choreografem". No właśnie, kim jest pan Kowalski i jakie posiada kompetencje, bo dyrektorskich nie ma żadnych. Z tego co wiadomo, to były pracownik fizyczny obsługi technicznej sceny WOKu. Jego arogancja i buta są niestosowne. Dziś dyrektor na podobnych zasadach wynikających z układu polityczno towarzyskiego burmistrza, co pani Aneta Kowalewska zastępca burmistrza, Edyta Wittich.
Dodane przez rodzic, w dniu 03.06.2020 r., godz. 11.28
Dlaczego prezesem, dyrektorem lub kierownikiem każdej instytucji czy spółki w Wyszkowie musi być działacz PO lub Wspólnoty Nowosielskiego ? Dlaczego dyrektorem Hutnika nie może zostać człowiek kultury np inicjatorka i twórczyni Sylaby czyli pani Zdunek a pracownikiem Kowalski na etacie 880 zł brutto ? Dlaczego w okresie kryzysu likwidujecie Sylabę ?
Dodane przez Anonim, w dniu 03.06.2020 r., godz. 12.11
Obecny czas jest najlepszy, aby pozbyć się Sylaby tłumacząc się oszczędnoscią. " Jak nie z Mieciem, to go zmieciem"
tancerze
Dodane przez Iwona, w dniu 03.06.2020 r., godz. 12.25
Czy naprawdę po raz kolejny myślicie, że falą hejtu załatwicie cokolwiek? Myślicie że dadzą się ludzie nabrać na wasze kalumnie rzucane na tych którzy nie robią tak jak chcecie? Podeptaliście wielu ludzi na swej 36 letniej drodze
Dodane przez rodzic, w dniu 03.06.2020 r., godz. 12.40
Z tego artykułu można wywnioskować jedno-spotkanie to odbyło się tylko po to , aby się odbyć. Dyr Kowalski i Burmistrz mieli tylko jedno rozwiązanie, a na wszystkie inne propozycje odpowiedź NIE, niezależnie od tego kto je składał.
Dodane przez Mieszkanka, w dniu 03.06.2020 r., godz. 12.59
#MuremZaSylabą!
Dodane przez wyszkowiak, w dniu 03.06.2020 r., godz. 13.05
Ja też jestem Murem za Sylabą. Pani Zdunek broni Sylabę w trudnych czasach, przed bezdusznym burmistrzem czy bezdusznym dyrektorem placówki kultury. Jako dobry menadżer powinien zapewnić finansowanie kultury a nie wysyłać na ulicę, żeby zarobiły same. Wielokrotnie wykorzystywali Sylabę w swych politycznych kampaniach a jak trzeba pomóc to albo przyjmujcie nędzne warunki albo możecie odejść. Tak się traktuje osoby, które maja talent, poświęcają wiele czasu na treningi, cudownie śpiewają lub tańczą. Nie tylko w Sylabie. Sylaba to nie tylko zespół, jakość ale także tradycja, pozytywny snobizm czy moda. Bez nich Wyszków byłby wiochą zabitą dechami a tak jest piękną chwilą Uroków Świata. Nie dajmy tego odebrać zadowalając się tandetną nowosielszczyzną.
Dodane przez Referendum, w dniu 03.06.2020 r., godz. 13.18
Wyjście jest tylko jedno, referendum i odwołanie Burmistrza, dość jego nierządów i prywaty.
zmiany w elycie czas zacząć.
Dodane przez anonim, w dniu 03.06.2020 r., godz. 13.22
Dyro Kowalski powinien wiedzieć, że jak nie załatwi sprawy pozytywnie to będzie obciążeniem i poleci razem z Sylabą. Już jeden taki był, prezesował Bugowi Wyszków, przytakiwał burmistrzowi i znalazła się osoba, która złożyła zawiadomienie do prokuratury i jest sprawa w sądzie. Z przyjaciela zrobiono najgorszego wroga. Może już, na 3 lata przed nowymi wyborami, burmistrz chce pozyskać nowych przyjaciół za dobre posadki, którzy mu w przyszłości pomogą w kampanii. Następny może być Marek, który za mało buduje.
Dodane przez Rodzic, w dniu 03.06.2020 r., godz. 13.30
Po przeczytaniu tego artykułu nasuwa sie wniosek : Dyrektorowi oprócz władzy , chodzi również o kasę, i to nie małą .Rodzice wpłacą całą kwotę tj za ok 200 dzieci po 70 zl tj 14 tys zl za miesiąc do kasy WOK HUTNIK A dzieci dalej będą mieć zajęcia poza salą WOK HUTNIK, dyrektor nie da zgody na nic- na wyjazdy, koncerty, na szycie nowych kostiumów . Już mieliśmy próbkę jego kompetencji i niestety nie można go za to pochwalić.
#MuremZaSylabą
Dodane przez do przewodniczącej RM, w dniu 03.06.2020 r., godz. 14.23
Jeszcze niedawno pani mówiła :- Nie powinniśmy się godzić nawet jeśli to jest domniemanie. Przynajmniej na czas dopóki nie zapadnie decyzja sądu chcemy odwołać, dbając o swoje, ogólnie dobre imię Rady Miejskiej, bo to ugodziło bardzo, poderwało trochę nasze autorytety. Teraz chcecie likwidacji Sylaby. Co maja robić nasze dzieci w Wyszkowie?
#Murem za Sylabą
Dodane przez Grzegorz, w dniu 03.06.2020 r., godz. 15.21
Zastanawia mnie nienawistne milczenie członków wyszkowskiego pis - nie mylić z Prawem i Sprawiedliwością. Sobczak schowany za ciecia z Lucynowa sprawie likwidacji Sylaby tylko przyklaskuje, milczy Żukowski. Obaj bezwzględni cynicy niegodni sprawowanych funkcji. Chętnie przyłączę się do zbierania podpisów za odwołaniem dyrektora, a nawet referendum odwołującego burmistrza.
Dodane przez do #Murem za Sylabą, w dniu 03.06.2020 r., godz. 15.58
no to co? moze petycja online? takie modne ostatnio
rewia
Dodane przez marcin, w dniu 03.06.2020 r., godz. 16.23
a chcielibyście bt=yć dyrektorem w osrodku w którym jakaś zdunkowa rządzi i uważa, że ma monopol na prawde i racje? Robi co chce, podposuje umiwy na wyjazdy, rodzice wpatrzeni w nią jak w obrazek swięty. Nic do nich qu...... nie dociera. Baba robi co chce i z kim chce. Faj nie?????????
Dodane przez Anonim, w dniu 03.06.2020 r., godz. 16.27
Pani Irena niczym minister Szumowski. Mesjasz po prostu. zBawca . Rewii jedyna nadzieja. A po prostu robi sobie co chce i jak chce. Kupuje, sprzedaje, zamawia. A dyrektorowi nic do tego. TO ONA DECYDUJE. Rewia to JA!!!!!!!!!!! Pani Ireno czas na emeryturkę chyba. Sa młodsi co Panią zastąpią. Pani to nie rewia. Pani jest tylko pracownikiem WOKu. Niecha Pani o tym pamięta
Dodane przez rodzic do rewia, w dniu 03.06.2020 r., godz. 16.43
no i masz poinformowanego! Jak pokazesz jakas umowe podpisana przez zdunkowa to pogadamy. nie ma takich umow! pierdoły opowiadasz, ploty i tyle
Dodane przez Anonim, w dniu 03.06.2020 r., godz. 17.57
Każdy jeden konkurs pod lupę! Na pierwszy rzut Edyta W. potem Kowalski. Paprotka też dostała szybki awans . To się qrwa w głowie nie mieści co się w gminie dzieje. Kto z tym w końcu zrobi porządek
Dodane przez anonim, w dniu 03.06.2020 r., godz. 18.37
Marcinie, z artystką trzeba inteligentnie a nie jak prostak, wszystko może zrozumieć, nieraz ustąpić. A te 880 zł dla specjalistek to pewnie na waciki starczy. 200 milionów zł w budżecie miejskim a na kulturę i sztukę jak w najbiedniejszej gminie wiejskiej.
Dodane przez do Anonima, w dniu 03.06.2020 r., godz. 18.55
co sprzedaje? co kupuje? moze jakis konkret? w kazdej instytucji obowiazuje regulamin zamowien publicznych. Nie ma takiej opcji, zebyu ktos bez wiedzy dyra cos sobie zamawial czy kupowal, no chyba, ze kolezanki od kielbasy lub zza sciany. Kto te mity o sylabie i zdunkowej rozpuszcza? no ci co pojecia nie maja i w zyciu obok plakatu Sylaby nawet nie stali. Takie podle miasto. Panie Irena ma juz swoje nastepczynie. I masz racje, Pani to nie rewia, ale rewia to wielka rodzina, ktorej matka jest wlasnie Pani irena. I niestety zadna paplanina Nowosiela czy lady Anetky nic tu nie zmieni.
Dodane przez Rodzic, w dniu 03.06.2020 r., godz. 20.44
Niestety tam gdzie chodzi o pieniądze dla niektórych osób nic się nie liczy, nawet dobro dzieci .
Do Grzegorza
Dodane przez Anonim, w dniu 03.06.2020 r., godz. 22.20
Waldziu i cały jego orszak z PiSu to jedna wielka sciema . Siedzi na łasce Grzesia i cieszy się z ochlapów .wydaje mu się, że ma coś do powiedzenia , a tak naprawdę gówno może . Jedynie co może to popedałować na swoim składaczku " A Ty kur.. jedź lowelku "
Dodane przez iWA, w dniu 04.06.2020 r., godz. 00.43
Wyszkowianie Wam tego nie wybacz, będze motyw, jak ze stadionem.
DK. Hutnik przywrócić społeczeństwu Wyszkowa.
Dodane przez Krystian, w dniu 04.06.2020 r., godz. 07.39
Piszecie, że Sylaba to marka światowa. Może to i prawda. Jednak to tylko garstka dzieci w stosunku do całości dzieci w Wyszkowie. Ze względu na zajęcia Sylaby DK Hutnik jest niedostępny dla innych. Wszystko dla Sylaby. Miejsce ćwiczeń dla Sylaby, pieniądze dla Sylaby itd i tp. DK Hutnik jest dla wszystkich a nie tylko dla elity jak widzą to rodzice i instruktorzy tej nielicznej grupy. Czas zakończyć ten "chocholi taniec"trwający dziesiątki lat. Moim zdaniem Sylaba ma prawo funkcjonować w Hutniku ale takie same prawa maja inne grupy organizacyjne którym się tego odmawia z powodu istnienia i rozbujałych potrzeb Sylaby. Wyszków to nie tylko Sylaba i nie tylko przede wszystkim Sylaba. DK Hutnik musi być dostępny dla wszystkich. Tego oczekuje społeczeństwo od Samorządu Dyrektora tej placówki. Próby sprowadzenia Sylaby do możliwości organizacyjnych DK Hutnik trwają od 30 lat i nikomu się to nie udało. Mam nadzieje, że tym razem to się uda. DK HUTNIK NALEŻY DO WSZYSTKICH - w tym również na takich samych prawach do Sylaby.
Dodane przez Nikolas, w dniu 04.06.2020 r., godz. 09.30
DK. Hutnik przywrócić społeczeństwu Wyszkowa. Dodane przez Krystian, w dniu 04.06.2020 r., godz. 07.39,post rozsądku i refleksji popieram i pozdrawiam
Dodane przez ola, w dniu 04.06.2020 r., godz. 10.07
Kowalski, będziesz niesławnym grabarzem Sylaby, obwoźny handlarzu papierosami. dyrektorze
Dodane przez Anonim, w dniu 04.06.2020 r., godz. 10.58
A może Wyszków przywrócić mieszkańcom?
Matka sylaby
Dodane przez Anonim3, w dniu 04.06.2020 r., godz. 12.14
Witam wszystkich chciałabym napisać o mateczce sylaby i opiekunie studia piosenki ta pani ma swoje pupilki i je bardzo wyróżnia jak jesteś miła i się ładnie do niej uśmiechasz to masz wszystko nie przeszkadza że wyjedź jak pies ale jesteś pupilkiem najfajniejsze jest to jak bierze udział jako juror w corocznym kolędowaniu a uczestniczki to jej uczniowie więc zgadnijcie kto wygrywa
Dodane przez wyszkowianka, w dniu 04.06.2020 r., godz. 13.33
Zal mi was tych wszystkich , którzy komentujecie złośliwie, obrzucacie ludzi błotem.Nie jest winą Pań instruktorek,że są dobre w tym co robią. To tak jakby winić nauczyciela ,że dobrze przygotowuje ucznia do egzaminu, a wy jesteście niezadowoleni, bo nie spełnił waszych oczekiwań i wbrew wszystkiemu go zdał.
Dodane przez Anonim, w dniu 04.06.2020 r., godz. 13.38
Wysyp trolli przeciwko Sylabie, znanej proweniencji. Sylaba róbcie swoje, zbierajcie kasę i stawiajcie swój interes publicznie. Nie liczcie na tłuste koty samorządowe, które wola atakować a nie pomagać. Siemka
Sylaba
Dodane przez Emeryt, w dniu 04.06.2020 r., godz. 14.02
Dobry burmistrz Nowosielski głosowaliście za nim czego chcecie. Pozdrawiam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dodane przez do Krystian, w dniu 04.06.2020 r., godz. 17.13
Pan Krystian niestety nie ma wiedzy dostatecznej, by wypowiadac sie na temat. Sylaba cwiczyla w Hutniku 3 z 7 dni w tygodniu, w czym jest sobota, kiedy nikt za bardzo pracować nie chce. Pozostałe dni sylaba cwiczyla w szkole, ustepujac miejsca m.in teatrowi Farsa i zespolowi Oberek. " Moim zdaniem Sylaba ma prawo funkcjonować w Hutniku ale takie same prawa" - zgadzam sie z Panem, byloby bardzo fajnie, gdyby tak było. Czy jakis inny zespol placi za prąd podczas swoich koncertow? I zgadzam sie, ze Osrodek jest dla mieszkańców, ale mam wrażenie, zwlaszcza w pandemii, że osrodek jest malym kinem i glownie doi swoich odbiorców, nie zbyt dużo dając w zamian. Dwa miesiace i osrodkowi grozi likwidacja? To kto nim zarządza? Gdzie oszczednosci? Gdzie zajecia? Dlaczego osrodek stoi zamkniety, gdy inne kipią aktywnością w sieci i uzyskują dochody? wiele niewiadomych, na ktore Kowalski ma tylko "bo to moja decyzja". Nie widze w tym troski o mieszkancow
Dodane przez Anonim, w dniu 05.06.2020 r., godz. 10.55
PiS powiadacie się skompromitował, to prawda, ale na tych zakalców nigdy nikt nie mógł w Wyszkowie liczyć. Tam tylko konfitury dla wąskiej grupy działaczy się liczą. Co jednak z krzykliwym rewolucjonistą Markiem Głowackim? Dalej jedynie produkuje te swoje wazeliniarskie dyrdymały, jak najbardziej też interesownie. Takie mamy w Wyszkowie elity. Smuteczek.
Dodane przez Iza, w dniu 05.06.2020 r., godz. 15.53
Chłop z PiS otworzył otwór gębowy w sprawie?

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta