Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 20 kwietnia 2024 r., imieniny Agnieszki, Teodora



Półmetrowa chusta w ciele pacjentki

(Zam: 02.06.2020 r., godz. 10.28)

Po cesarskim cięciu pacjentka jednej z prywatnych wyszkowskich klinik czuła się bardzo źle. Mimo, że zgłaszała dolegliwości, lekarz polecił brać antybiotyki i czekać. Dopiero, gdy stan się bardzo pogorszył kobieta trafiła do szpitala, gdzie z jej ciała wydobyto chustę chirurgiczną. Sprawę pani Maliwny przedstawili reporterzy programu „Uwaga” w TVN.

Stan zapalny po cesarskim cięciu pogłębiał się. Jak dowiadujemy się z reportażu, lekarz kliniki, którą wybrała pacjentka, nie widział potrzeby przeprowadzenia USG. Kobieta czuła się coraz gorzej „- Wstałam, postawiłam nogę i nagle coś pękło. Pouczyłam ulgę. Widziałam sześć strumieni, zaczęłam krzyczeć, że pękłam. Moja mama łapała ropę w miskę, tyle tego było – wspomina pani Malwina. - Trzymając gazik zauważyłem, że coś podobnego jest w brzuchu. Przeraziłem się, jak to możliwe. Później okazało się, że to była półmetrowa chusta chirurgiczna – wskazuje pan Damian.” To relacja małżeństwa, które wystąpiło w reportażu.
W wyszkowskim szpitalu lekarze usunęli pozostawioną w jamie brzusznej chustę chirurgiczną. W „Uwadze” poznajemy też inne historie pacjentek prywatnej kliniki, które skarżą się na zdrowotne konsekwencje. Jedna z kobiet została wypisana do domu po cesarskim cięciu z uszkodzonym jelitem.
Kierujący kliniką lekarz nie wystąpił przed kamerą. Dziennikarze „Uwagi” otrzymali oświadczenie m.in. podważające zarzuty pacjentki. Sprawą zajmuje się pułtuska prokuratura.
Całość reportażu: https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/po-porodzie-zaszyto-jej-w-brzuchu-polmetrowa-chuste-oficjalna-strona-programu-uwaga-tvn,322068.html
J.P.

Komentarze

Dodane przez 123, w dniu 02.06.2020 r., godz. 13.08
Wyszkow, po raz kolejny pokazany w „pięknym świetle”, miasto wyglada jak „Pekin” bloki, slamsy, a przychodnia to budynek wyglada jak ruina, policja i prokuratura, nic nie robi.
Dodane przez Lord Cox, w dniu 02.06.2020 r., godz. 14.11
Po pierwsze nie w jamie brzusznej, a pod skórą. W teportarzu było, że to lekarz zauważył materiał a nie poszkodowana. Pani twierdzi, że stwierdzono dwie bakterie. Proszę napisać jakie?
Dodane przez Anonim, w dniu 02.06.2020 r., godz. 14.12
Z tego co się orientuję to budynek nie należy do kliniki
W
Dodane przez A, w dniu 02.06.2020 r., godz. 17.10
To co się tam wyprawia od dawna jest zatrważające. Nareszcie znalazły się kobiety, które odważyły się głośno powiedzieć co je tam spotkało. I oby odważyło się ich więcej. Dziwię się, że są jeszcze kobiety, które chcą tam rodzić!
Do Lord Cox
Dodane przez Anonim, w dniu 02.06.2020 r., godz. 23.39
Chusta uzywana przy zabiegu ciecia cesarskiego nie na mozliwosci zaszycia jej pod skore,technicznie to nie jest mozliwe.Skoro zostala w jamie brzusznej,to skad to niedopatrzenie.Kto zawinil,operator,asysta( moze odpial narzedzie od troka chusty) czy instrumentariuszka,ktora nie zliczyla czy stan pobranych chust jest zgodnie przed zaszyciem warstwowym powlok skornych. Sprawa bardzo przykra,zarowno dla pacjentki jak tez zespolu operacyjnego,to co stalo sie czasami zdarza sie.Przemeczenie,rutyna? Czasami trudno znac odpowiedz. Zycze operowanej szybkiego powrotu do zdrowia,oczywiscie bez powiklan.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta