• - Strona Główna

• 
  

Gmina Wyszków chce przeznaczyć więcej miejsca na cmentarz komunalny i pod budowę bloków. Większość radnych poparła ten pomysł, choć na sesji 29 września padły słowa krytyki i protestu.

Aby przeznaczyć grunty na nowe cele samorząd musi zmienić studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Wyszków. To nadrzędny dokument planistyczny, z którym muszą być zgodne miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. 15 radnych poparło uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia zmiany studium.

Jak na sesji Rady Miejskiej wyjaśniała naczelnik wydziału zagospodarowania przestrzennego i gospodarki nieruchomościami Urzędu Miejskiego Agnieszka Kostrzewa, miejsce na cmentarzu parafialnym przy ul. Białostockiej wyczerpało się. Na funkcjonującym od 1992 r. cmentarzy komunalnym jest coraz więcej pochówków, którymi, według naczelnik, zainteresowani są także warszawianie. Zarządca cmentarza (Wyszkowskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego) chce też utworzyć kolumbaria.
- Należy zatroszczyć się więc o rezerwy kolejnych gruntów pod poszerzenie cmentarza - podkreśliła naczelnik.

Zmiana studium ma też zapewnić w okolicach cmentarza nowe przestrzenie pod budowę bloków. Jak argumentują urzędnicy, w mieście brakuje gruntów pod zabudowę wielorodzinną, a tereny objęte zmianą studium mają zapewnioną infrastrukturę i komunikację (zaplanowana jest przebudowa fragmentu ul. Pułtuskiej m.in. na odcinku nowej zabudowy wielorodzinnej).
- Dzięki zmianie przeznaczenia gruntów, pozyskamy nowych mieszkańców, część firm pozyska nowych klientów, gmina uzyska nowe podatki. W sąsiedztwie cmentarza są już osiedla bloków - zaznaczyła naczelnik.

Argumenty nie przekonują jednak wszystkich. Przewodnicząca Rady Miejskiej Elżbieta Piórkowska poinformowała, że przed sesją wpłynęło pismo od mieszkańców przeciwnych zmianie. Jak argumentują, od jakiegoś czasu potencjalny inwestor skupuje działki, które miałyby być przekształcone z terenów rolnych na grunty pod zabudowę wielorodzinną. Według mieszkańców, zmiana studium odbywa się dla dewelopera i została „podpięta” pod cel publiczny, jaki jest poszerzenie cmentarza. Argumentują, że w bezpośrednim sąsiedztwie działek jest zabudowa jednorodzinna, a w Wyszkowie nie brakuje innych terenów pod bloki. Mieszkańcy mieli też, jak twierdzą, usłyszeć zapewnienia ze strony magistratu, że działki rolne przy cmentarzu takimi pozostaną.

W imieniu mieszkańców na sesji głos zabrała mieszkanka tej okolicy Agnieszka Jabaji.
- Dla mnie to sprawa mocno drażliwa, osoby mieszkające w domach jednorodzinnych nie są poinformowane o planowanych blokach. Rozbudowa cmentarza jest zasadna, ale działanie na rzecz dewelopera już nie - stwierdziła. - Od 1,5 roku działki są skupowane przez jednego inwestora. Argumentowanie, że zmiana będzie nawiązaniem do już istniejących bloków nie jest uzasadnione, bo wcześniej ten teren miał być z przeznaczeniem na sport i rekreację, co później zostało zmienione. Ja nie wychodząc z domu widzę bloki, nie jest ciekawie, przechadzki ludzi, psy obsikujące ogrodzenia. Nie zgodzę się, że bloki nie są uciążliwe. Gdyby powstała zabudowa jednorodzinna, byłoby to z dużą korzyścią dla wszystkich. Jeśli inwestor miałby realizować zabudowę wielorodzinną, to będą to tak samo duże bloki jak już istniejące, a przecież trzeba tym mieszkańcom zapewnić komunikację, szkoły, przedszkola, służbę zdrowia.

Radny Adam Szczerba zauważył, że zmiana przeznaczenia terenu nie jest uzasadniona.
- Analiza obowiązującego studium była robiona w 2020 r. Wynika z niej, że gmina ma wystarczającą powierzchnię terenów budowlanych, które mogą zaspokoić potrzeby przez najbliższe 30 lat - zauważył. - Na dziś wykorzystanie cmentarza jest na poziomie 30 proc. Nie jest uzasadnione zmienianie studium także w tym zakresie. Tereny rolne na ten moment nie będą wykorzystane i tak, więc będzie możliwość rozbudowy cmentarza. Żyjemy dłużej, jest mniejszy przyrost naturalny, liczba mieszkańców kurczy się. Miejsca na urny to będzie trend i przyszłościowe rozwiązanie.
Adam Szczerba zauważył, że w Wyszkowie są wolne tereny pod zabudowę wielorodzinną.
- Studium jest dokumentem nadrzędnym, strategicznym i zmienianie go pod katem jednego inwestora i jednego obszaru nie jest zasadne. Może kompleksowe przeanalizowane studium jest potrzebne? - zastanawiał się.
Jak zauważył Bogdan Osik opierając się na informacjach pozyskanych z magistratu, cmentarz komunalny ma 8 ha, na groby wykorzystane są 2 ha.
- Patrząc na te dane nie ma potrzeby powiększania cmentarza - uznał.
Zastępca burmistrza Aneta Kowalewska podkreśliła, polemizując z A. Szczerbą, że liczba ludności w gminie wzrosła.
- Mamy dodatni przyrost naturalny, dodatnie saldo migracji - podkreśliła.

- Mieliśmy wskazania, aby nie zagęszczać centrum zabudową i budować bloki na obrzeżach miasta. Trudno znaleźć lepszą lokalizację niż ta, gdzie jest możliwość zapewnienia mediów - argumentował burmistrz Grzegorz Nowosielski. - Nie ma większej inwestycji nie budzącej kontrowersji. Budownictwo wielorodzinne to mocne koło zamachowe naszego rozwoju, wiele firm żyje z urządzania i wyposażania mieszkań. To głównie firmy lokalne, które obsługują Wyszków i ościenne miasta. Jednym z podstawowych problemów społecznych jest potrzeba mieszkań. Jeśli zainteresowani nie znajdą ich u nas, będą szukali gdzie indziej. Jeśli oferta mieszkań będzie coraz mniejsza, ceny będą rosły. Zwiększenie liczby mieszkańców to wyzwanie dla samorządu, a nie zagrożenie.
Burmistrz dodał, że wskazówki dotyczące nierozszerzania zabudowy dotyczyły zabudowy jednorodzinnej, a nie wielorodzinnej.
- Od 2013 r. zajmowałam się sprzedażą gruntów. Zainteresowanym zawsze mówiłam, jakie jest przeznaczenie działek w ich sąsiedztwie, ale nigdy nie mówiłam, że nigdy nie ulegnie ono zmianom. Nie mamy takiego drugiego terenu, który moglibyśmy wyznaczyć pod bloki - zaznaczyła naczelnik Agnieszka Kostrzewa.

- Społeczeństwo starzeje się. Możemy zapobiec temu przyciągając nowych mieszkańców i zapewniając im mieszkania. Omawiany teren jest kontrowersyjny z punktu widzenia domów jednorodzinnych, ale ma dostęp do wszystkich mediów. Mieszkania na obrzeżach stają się trochę tańsze niż w centrum - stwierdził Dariusz Glinka.
- U nas nie ma mieszkań komunalnych. Te, które się buduje w znacznej mierze są wynajmowane, bo ludzi nie stać na zakup - dodała Agnieszka Jabaji.
- Mieszkaniec wynajmujący nie jest gorszy od mieszkańca, który kupił mieszkanie. Nie jest niczym nadzwyczajnym, że inwestorzy wynajmują. Niektórzy młodzi ludzie nie chcą wiązać się z jednym miejscem na dłużej. Nie uważam, że budownictwo komunalne rozwiąże problem mieszkaniowy. - stwierdził Grzegorz Nowosielski. - Kilka lat temu mieszkańcy Białołęki nie przypuszczali, że u nich będzie Warszawa. Kiedyś ul. Pułtuska i tory kolejowe to był koniec miasta. Miasto rozwija się, rozwój jest zjawiskiem pozytywnym, to wyzwanie dla samorządu, a nie przykra konsekwencja. Ubywanie mieszkańców jest zjawiskiem negatywnym, w dłuższej perspektywie niszczącym substancję miejską.
Przeciw przystąpieniu do zmiany studium zagłosowali: Monika Bieżuńska, Bogdan Osik, Piotr Pokraśniewicz, Adam Szczerba.
Za byli: Jan Abramczyk, Radosław Biernacki, Mariola Brzezińska, Dariusz Glinka, Bogdan Kuchta, Danuta Kukwa, Czesław Lach, Waldemar Paradowski, Elżbieta Piórkowska, Wojciech Rojek, Mateusz Śniadała, Marek Tauter, Paweł Turek, Grzegorz Wyszyński, Eugeniusz Zaremba.
Wstrzymali się: Andrzej Lewandowski, Mirosław Powierza.
J.P.

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: