Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 25 listopada 2024 r., imieniny Erazma, Katarzyny



Płaskie dachy wciska się nam na siłę

(Zam: 10.06.2021 r., godz. 13.41)

Nie chcą płaskich dachów, wyższej i bliskiej w stosunku do sąsiedztwa zabudowy - mieszkańcy Rybienka Nowego protestują przeciwko proponowanym przez Urząd Miejski zmianom w planie zagospodarowania przestrzennego.

Z dużym zdziwieniem mieszkańcy przyjęli nie tylko dopuszczenie dachów płaskich, ale też możliwość zabudowy do 10 metrów (dwie kondygnacje), zamiast dotychczasowych 8, dla budynków mieszkalnych. Zmiana dotyczy wydzielonego z Rybienka Nowego terenu obejmującego 14 działek.
Część mieszkańców Rybienka Nowego 8 czerwca uczestniczyła w dyskusji publicznej nad proponowanymi zmianami obejmującymi wybrane tereny położone w Rybienku Starym, Leszczydole-Nowinach, Tulewie Górnym, Rybnie, Gulczewie, Skuszewie, Rybienku Nowym (etap I). Zmiany liczne, jednak dyskusję zdominowała kwestia propozycji dla Rybienka Nowego.

- Jeśli będzie dopuszczone 10 metrów i dachy płaskie, to w naszym sąsiedztwie mogą powstać budynki prawie jak 3-piętrowy blok w dawnym budownictwie - podkreśliła jedna z mieszkanek.
- Zmianę wywołał wniosek o dach płaski. Po dyskusji zaczęłam się zastanawiać, dlaczego na jednym terenie dopuszczamy takie rozwiazanie, a na innym nie? - podkreśliła projektant Anna Woźnicka. - W zabudowie historycznej przez szacunek dla dziedzictwa staramy się o kontynuację charakteru zabudowy. Natomiast w zespołach nowej zabudowy dach płaski czasem występuje, często ludzie budują dach spadzisty na domu, a garaż z dachem płaskim. Często spotykam się z postulatem mówiącym, że ludzie chcą mieć możliwość zastosowania dachu płaskiego. Taki jest trend. Na omawianym terenie będą nowoczesne domy budowane we współczesnym duchu - dodała. - Co do wysokości zabudowy, mogą państwo tę kwestię podnieść, sprawa jest otwarta.

Mieszkańcy powołują się na fakt, że w okolicy są spadziste dachy. Właściciele działek dostosowywali się do dotychczasowych zapisów w planie przestrzennego zagospodarowania. Uważają osiedle za estetyczne, mające swój charakter i nie chcą zmiany w ładzie przestrzennym. Nie widzą logiki w propozycjach magistratu.
- Boli, że nikt nas nie słucha, ktoś wymyślił zmianę, którą się nam na siłę wciska - stwierdził jeden z uczestników spotkania.
Niezadowolenie mieszkańców budzi też zapis, że na terenach zabudowy jednorodzinnej „dopuszcza się sytuowanie budynków garażowych i
gospodarczych zwróconego ścianą bez otworów okiennych lub drzwiowych w stronę granicy z sąsiednią działką budowlaną w odległości 1,5 m od tej granicy lub bezpośrednio przy niej”. Garaże mogłyby mieć nawet 7 metrów wysokości.
- Nie chcemy nic nikomu utrudniać. Naszym celem jest uzyskanie kompromisu, bo nie może być tak, że wybiera się fragment złożony z 14 działek, wprowadza się dach płaski. Robi się bałagan - uznała jedna z mieszkanek.
Jak podkreśliła naczelnik zagospodarowania przestrzennego i gospodarki nieruchomościami Urzędu Miejskiego Agnieszka Kostrzewa, proponowane zmiany wynikają ze wspólnej analizy urzędu i projektantów.
- Na piśmie nie było wniosków o zmianę, ale wiadomo, że mieszkańcy przychodzą do urzędu i ustnie proszą o dokonanie zmian. Pojedyncze dachy płaskie występują. Ich dopuszczenie nie oznacza obowiązku stosowania takiej zabudowy - wyjaśniła projektant Anna Woźnicka.

- Czy stan prawny zapewniał do tej pory ład przestrzenny? Z tego, co mówią mieszkańcy, tak. Były możliwe dachy spadziste. Przyszedł jeden wnioskodawca i od tego zaczęła się dyskusja - zabrał głos Piotr Płochocki, często uczestniczący w dyskusjach na temat zmian w ładzie przestrzennym gminy. - Występujemy tu w imię zachowania ładu. Gdyby zmiana dotyczyła nowego, oddzielnego kwartału zabudowy, to bym zrozumiał. A tak pani X kupuje działkę w środku osiedla, w którym są same spadziste dachy i idzie do urzędu, by mieć możliwość zrobienia sobie płaskiego dachu - dodał. - Przez poprzednią naczelnik byliśmy traktowani jak piąte koło u wozu. Dla nas wszelkie niezrozumiałe zmiany w planach są pretekstem do poszukiwań, o co tu tak naprawdę chodzi. Tu za zasłoną płaskich dachów wprowadza się możliwość wyższej zabudowy i nowego sposobu stawiania garaży. Cały czas ktoś dorzuca niespodziankę. Nie pozwala to zaufać ani projektantom, ani urzędowi. Na pytanie z czyjej inicjatywy jest ta zmiana, nikt nie chce odpowiedzieć.
Zdaniem Piotra Płochockiego, pojedynczy inwestorzy rzadko występują w interesie ładu przestrzennego.
- Nie widzę logiki w tym, co tu jest proponowane. Ktoś na siłę che przeforsować swój pomysł, na siłę jest robiony niepotrzebny zgrzyt. Ktoś, kto kupuje działkę powinien wiedzieć, jakie są warunki zabudowy - dodała mieszkanka osiedla. - My dopasowaliśmy się do planu. Obawiamy się, że zmiana nie skończy się na dachu płaskim, tylko otworzy furtkę do kolejnych, łącznie z dopuszczeniem usług i zabudowy wielorodzinnej.

Wśród mieszkańców pojawiły się głosy, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wstrzymanie się z dalszym procedowaniem zmian.
- Urząd może rekomendować radnym zatrzymanie dalszego biegu w tej sprawie. Tak było z uchwałą z krajobrazową. Jakby urząd chciał, to by mógł w tej kwestii zadziałać. Nam zależy, by urząd cofnął się - dodał Piotr Płochocki. - Obserwując Wyszków widzimy, że nie ma w nim wspólnego mianownika, jest chaos na zasadzie tu jest blok, tam go nie ma. My sygnalizujemy, że nie chcemy tak elastycznego planowania, jaki tworzyła naczelnik Kozon. Inicjatywa jest po stronie urzędu. Proszę, by urząd podjął tę inicjatywę, zrobił krok w tył, bo społeczne przekonanie jest takie, że Wyszków to jeden wielki chaos - buduje jak chce ten, kto ma pieniądze - dodał. - W sprawie zmian planu przy ul. Szpitalnej złożyliśmy ponad 100 wniosków i radni na jednym posiedzeniu odrzucili wszystkie. Były odrzucone, bo tak ustalono, bo to, co proponuje urząd jest jedynie właściwą wersją. To jest ostatni moment, by wziąć pod uwagę głos mieszkańców, bo w Wyszkowie zostało już mało niezagospodarowanych terenów i to, co możliwe chcemy jeszcze uratować.

- Jako radni jesteśmy od tego, by słuchać głosu mieszkańców - przyznał radny Bogdan Osik. - Nawet jeśli mieszkańcy zgłaszają wnioski to na sesji i tak przez większość są odrzucane. Ilu jest radnych przychodzących na dyskusje publiczne? - zapytał retorycznie.
Prosił też, by urząd przypominał mieszkańcom w mediach społecznościowych o dyskusjach tego typu.
- Będę pilnowała, by te informacje były jak najszerzej dostępne - zapewniła naczelnik Agnieszka Kostrzewa.
Uwagi do projektu planu można składać do 8 lipca. Będzie on wyłożony do publicznego wglądu do 23 czerwca.
J.P

Komentarze

Dodane przez Anonim, w dniu 10.06.2021 r., godz. 17.05
Burmistrz łapkami bezradnych radnych z PiS przepchnie wszystko.
uszczęśliwianie
Dodane przez obserwator, w dniu 13.06.2021 r., godz. 11.00
Wyszkowscy urzędnicy wiedzą lepiej co potrzebne do szczęścia mieszkańcom tego miasta. GARGAMELE przy Sowińskiego po przeciwnej stronie Galeo są tego wizytówką.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta