Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 26 listopada 2024 r., imieniny Konrada, Leonarda



Jak wycenić pracę społeczną? Mieszkańcy dyskutowali o inicjatywie lokalnej

(Zam: 08.04.2021 r., godz. 19.57)

Wspólną realizację inwestycji przez gminę i mieszkańców przewiduje inicjatywa lokalna, której założenia urzędnicy konsultowali 8 kwietnia z mieszkańcami. Jednym z zasadniczych problemów jest kwestia wycenienia robocizny mieszkańców traktowanej jako wkład własny w ramach zadania.

Konsultacje odbyły się za pośrednictwem internetowej platformy. Uczestniczyło w niej kilkanaście osób, w tym niektórzy radni i sołtysi. Spotkanie poprowadziła naczelnik wydziału promocji, kultury i sportu Urzędu Miejskiego Edyta Wittich, która przedstawiła założenia projektu uchwały w sprawie inicjatywy lokalnej.
- Tworząc go bazowaliśmy na projektach podobnych uchwał, choć nie wszystkie miasta w Polsce wdrożyły inicjatywę lokalną - podkreśliła naczelnik. - Analizowałam też rozstrzygnięcia nadzoru wojewody, bo wiele uchwał w innych gminach z różnych powodów zostało odrzuconych. Inicjatywę wdrażamy pilotażowo. Sprawdzimy, jak jej realizacja będzie wyglądać. Na podstawie własnych doświadczeń zawsze będzie można uchwałę skorygować.

Inicjatywa lokalna umożliwia mieszkańcom lub organizacjom pozarządowym zgłaszanie pomysłów do samorządu. Muszą one dotyczyć realizacji zadań własnych gminy. Udział gminy w przedsięwzięciu, zgodnie z założeniami zawartymi w projekcie, nie może przekroczyć 25 tys. zł. Wkład własny mieszkańców (zwanych w projekcie inicjatorem) nie może być niższy niż 15 proc. kosztów całkowitych zadania (dla porównania w Radzyminie wynosi on 30 proc., w Izabelinie nawet 50 proc.). Mieszkańcy mogą go zapewnić nie tylko w formie pieniężnej, ale także świadcząc pracę społeczną czy przekazując wkład rzeczowy.
- Najbardziej chcielibyśmy promować pracę społeczną, bo zależy nam, by mieszkańcy byli aktywni, dbali o swoje otoczenie i integrowali się - podkreśliła Edyta Wittich.
Co do zasady inwestycje zgłaszane przez inicjatorów powinny być ogólnodostępne dla wszystkich zainteresowanych, nie tylko dla osób z danej miejscowości czy osiedla (inicjatywa lokalna jest skierowana zarówno do mieszkańców wsi, jak i miasta).
Powstały w wyniku inicjatywy lokalnej majątek będzie własnością gminy.

- To pilotażowy program, będziemy się go uczyć. Musimy wypracować jakiś model obliczania wartości wkładu własnego mieszkańców mnożąc liczbę przepracowanych godzin przez przyjętą stawkę - podkreślił skarbnik gminy Dariusz Korczakowski.
- Czy wiadomo, jaka kwota bazowa będzie przeznaczona w budżecie gminy na inicjatywę lokalną? - zabrał głos radny Bogdan Osik.
- Będziemy o tym dyskutować z radnymi - poinformował skarbnik.
Mieszkańcy będą mogli składać wnioski o realizację zadań do 15 września, co ma dać czas samorządowi na zaplanowanie w budżecie odpowiedniej kwoty.
- W przypadku inicjatywy lokalnej możemy mówić o drobnych zadaniach do zrobienia. Proponujemy ją nie zamiast funduszu sołeckiego, choć chodzi tu o podobny kaliber przedsięwzięć - stwierdził Dariusz Korczakowski.

Uczestnicy dyskusji zastanawiali się na kryteriami zapewniającymi ogólny dostęp mieszkańców do powstałej infrastruktury.
- Na pewno będziemy realizować zadania na terenie, do którego mamy prawa, w grę wchodzi np. umowa użyczenia gruntu - podkreślił skarbnik.
- Czy wspólnoty gruntowe mogłyby być inicjatorem? Czy na terenach Wód Polskich będzie można realizować przedsięwzięcia? - zabrał głos sołtys Kamieńczyka Adam Bodzan. - Byłbym za zwiększeniem wkładu gminy do 35 tys. zł, bo inaczej to faktycznie dostajemy fundusz sołecki bis, czyli możliwość drobnych inicjatyw.
- Wniosek mogą złożyć mieszkańcy, nie musi to być wspólnota gruntowa. Wzór wniosku będzie dostępny - informowała Edyta Wittich. - Wolelibyśmy by realizacja była na terenach gminy, ale jeśli mieszkańcy podpiszą porozumienie z Wodami Polskimi, to myślę, że nie będzie większych problemów z realizacją.
- Jeśli będzie inny niż gmina właściciel terenu, czas realizacji na pewno się wydłuży - dodał skarbnik.

Wnioski mają być punktowane na podstawie kryteriów zaproponowanych w projekcie uchwały. Jednym z nich jest poparcie dla projektu wyrażone liczbą podpisów. Maksymalną liczbę punktów można dostać za zebranie powyżej 250 podpisów. Sołtys Adam Bodzan podkreślił, że w małym sołectwie nie będzie możliwe osiągnięcie tego pułapu.
- Są sołectwa, jak Puste Łąki, gdzie jest 20 zamieszkałych domostw, więc trudno będzie uzyskać w tej kwestii maksymalną punktację - zaznaczył.
Gmina wyżej będzie też oceniać wnioski, których stan przygotowania jest zaawansowany (np. gdy jest gotowa dokumentacja projektowa).
- Trudno też będzie przyjść do gminy np. z dokumentacją projektową czy pozwoleniem na budowę jeśli inwestycję mieszkańcy mają realizować na nieswoim terenie - uznał sołtys.

Gmina da wnioskowi tym więcej puntów, im więcej osób będzie mogło z inicjatywy skorzystać (najwyżej oceni wniosek skierowany do więcej niż tysiąca osób).
- Jeśli chciałbym np. zasadzić 10 drzew, też korzyść z tego może wyniknąć dla każdego. Bardzo trudno powiedzieć, kto i jaką korzyść będzie czerpał z danej inicjatywy. Jestem za tym by tego punktu nie było w uchwale - podkreślił radny Adam Szczerba.
Był też za usunięciem z uchwały punktu, który jako kryterium oceny uznaje celowość realizacji zadania (gmina ma oceniać np. czy zadanie wpisuje się w plany inwestycyjne i politykę społeczną samorządu).
- Kto ma weryfikować celowość? To punkt, który będzie budził największe kontrowersje, bo dlaczego np. organizacja koncertu ma być gorsza od budowy chodnika? - zabrał głos radny.
Punkt ten gmina zastąpi więc wymogiem uzasadnienia wniosku. Limit poparcia go przez mieszkańców także ma być skorygowany.

- Potrzebne są jasne zasady wyceny pracy społecznej. Moglibyśmy pomnożyć liczbę godzin przez uśrednioną stawkę. Tylko, że zbudowanie chodnika to bardziej skomplikowane zadanie niż np. posadzenie drzewa. Nie widzę tu idealnego modelu wyliczenia. Wyzwaniem będzie oszacowanie kosztów pracy społecznej - stwierdził Adam Szczerba.
- Są np. normy kosztów robocizny wykorzystywane w sporządzaniu kosztorysów. Może w niektórych sprawach można się nimi posiłkować. Wiadomo, że praca fachowca więcej kosztuje niż osoby wykonującej proste prace - zabrał głos Dariusz Korczakowski.
Burmistrz spośród urzędników ma powołać zespół do spraw inicjatywy lokalnej. Bogdan Osik zaproponował poszerzenie go o przedstawicieli organizacji pozarządowych, radnych. Zgodnie z ustaleniami poczynionymi podczas spotkania, zestawienie wniosków złożonych w gminie ma być dostępne na jej stronie internetowej. Dariusz Korczakowski zasugerował też zwiększenie wkładu własnego gminy z zaproponowanych 25 tys. zł do 30 tys. zł. Po naniesieniu korekt, wypracowaniu systemu wyceny pracy społecznej mieszkańców, projekt uchwały, przed jej ostatecznym podjęciem, będą także opiniować radni podczas obrad komisji.
J.P.

Komentarze

Dodane przez kombinatoryka na czasie, w dniu 09.04.2021 r., godz. 07.05
Posłowie z naszego okręgu to największe nieroby, niewiele się zmieniło za ich posłowania. Posłowie rządowej partii PiS w ilości 9 na 12 też są ani widoczni ani robią coś dla ziemi wyszkowskiej. Gdzie obwodnica północna Wyszkowa, gdzie most w Somiance, gdzie szybka kolej z Warszawy do Ostrołęki przez Wyszków, gdzie program mieszkanie + i tańsze mieszkania. Ta inicjatywa lokalna to bzdura i wyciąganie kasy dla swoich z budżetu gminy. Nie wstyd wam ? Nowos i jego ludzie nie mają pomysłów to proponują tą inicjatywę, ludzie zaproponują pomysły, ale nie dostaną na to kasy, natomiast na "podobne pomysły" dostaną swojaki po te 25 tysięcy dofinansowania. Zasada stara jak świat i stosowana już przez cwaniaków politycznych, w tym z naszego samorządu.
Dodane przez wyszkowiak, w dniu 09.04.2021 r., godz. 08.43
Z tą ekipą się nie negocjuje i konsultuje. Obecny to najgorszy burmistrz Wyszkowa i najgorszy włodarz w okolicy. Mamy przykład z budżetem Wyszkowa, jakie tam inwestycje się pojawiają, znienacka, tu zróbcie zmiany, składałem wniosek do budżetu Wyszkowa z podpisami i nie było szans na wykonanie jezdni w drodze bo były tylko inwestycje zaproponowane przez rządzących. Czy Osik dostanie 25 tysięcy na swój pomysł, jak wcześniej był sekowany przez tą ekipę ? A może pani Zdunek, wielka animatorka kultury, niszczona przez dwór, że kandydowała z komitetu nie burmistrza, dostanie pieniądze na swoje pomysły ? Po co dajecie swoje przyzwolenie tej lichej propozycji i swoje nazwisko do tej konsultacji, która nic nie zmieni ? Nie popierajcie tego badziewia, pracujcie na swój sukces, wciągajcie nowe osoby do pracy, czy za 3 lata, czy za 8 lat, ludzie może przejrzą na oczy i będą głębokie zmiany a nie pudrowanie nonsensów. Dlaczego nie ma budżetu obywatelskiego ? Bo tej ekipie nie chce się pracować, jest dużo leniwych pochlebców i odkryć towarzyskich, którzy walczą o miejsca w elycie a niczego porządnego nie są w stanie zrobić czy zaproponować.
Sprawdzam
Dodane przez Wyszkowiak, w dniu 09.04.2021 r., godz. 22.15
Brak pomysłu naszych włodarzy??????, okazje się dobrym pomysłem na znalezienie jeleni w postaci ludzi, którzy dorzucą się finansowo oraz zainwestują swoją pracę, aby uszczęśliwić się na wzajem. Nowy pomysł będzie się odrurzniał od innych pomysłów naszej Gminy tym, że iniciatorom potrzebne będą: ochraniacze na kolana (audięcia u Burmistrza) celem zatwierdzenia wniosku i odbiór (łopaty do kopania) . To jest nie do pomyślenia, w 21 wieku Rządzący Wyszkowem proponują mieszkańcom kopanie dołków pod huśtawki, gdy nie tak dawno Włodarze naszej Gminy przyznali sobie nagrody, za wybitną Kreatywność i wielkie osiągnięcia. Jak za Gierka " WEŹMIEMY SIĘ I ZROBICIE"

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta