Zamiast mieszkańców mają decydować radni
(Zam: 30.03.2021 r., godz. 14.42)Co do likwidacji funduszu nie ma zgodności. Za jego pozostawieniem podczas obrad komisji Rady Miejskiej 29 marca opowiedział się Adam Szczerba. Andrzej Lewandowski także wolałby, aby fundusz pozostał. Ostateczne głosowanie w sprawie likwidacji funduszu ma się odbyć na sesji 31 marca. Ten mechanizm finansowania drobnych inwestycji w sołectwach nie będzie realizowany w 2022 r. (jeśli radni podejmą taką decyzję). Inwestycje zaplanowane na 2021 rok będą przeprowadzone.
Jedna pula na inwestycje
Jak podczas obrad komisji przypomniał naczelnik wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego Robert Garbarczyk, każde z sołectw dysponowało różnymi kwotami - od ok. 10 tys. do ok. 40 tys. zł (w zależności od liczby mieszkańców). Łącznie w budżecie w 2021 r. na na realizację funduszu jest 725 tys. zł (średnio ok. 27 tys. zł na sołectwo).
- W 27 sołectwach robimy zadania po kawałku, a zamiast tego możemy zrobić 2-3 większe inwestycje. To kwestia ustalenia, jakie zadania będą wykonywane - stwierdził skarbnik Dariusz Korczakowski.
Dodał, że gmina otrzymuje z budżetu państwa tylko 25 proc. zwrotu kosztów poniesionych na realizację funduszu, chociaż pierwotne założenia mówiły nawet o 40 proc.
- Rezygnując z funduszu będziemy mieli nierozdrobione środki, jedną pulę pieniędzy, którą radni będą mogli skierować na konkretne zadanie w danym sołectwie lub na większym obszarze - argumentował Robert Garbarczyk.
- Proponujemy podjęcie uchwały neutralnej dla budżetu, bo pieniędzy nie będzie w nim mniej, ale będą dzielone w ramach ogólnej puli - zabrał głos burmistrz Grzegorz Nowosielski. - Należy podjąć uchwałę w trosce o finanse publiczne. Nie stać nas na dzielenie dużej kwoty między sołectwa. Przez lata dzięki funduszowi zostały załatwione sprawy ważne dla lokalnych społeczności, a teraz powinniśmy się kupić na większych inwestycjach.
Nic nikomu nie zabieramy
Burmistrz argumentował, że inne samorządy wycofują się z funduszu. Jak podkreślił, w powiecie wyszkowskim wśród gmin wiejskich już tylko gmina Brańszczyk zachowuje ten mechanizm finansowania. Wycofały się gminy Zabrodzie i Rząśnik.
- Sołtysi nie są przeciwni uchwale, ale boją się, co ludzie powiedzą na naszą decyzję. A tak naprawdę nic nikomu nie zabieramy, ale skuteczniej i lepiej chcemy wydawać pieniądze, których nie mamy za dużo - oznajmił burmistrz.
Wśród problemów z realizacją funduszu podczas obrad wymieniano m.in. niską frekwencję na zebraniach wiejskich oraz fakt, że w wielu miejscowościach brak pomysłów na wykorzystanie pieniędzy (szczególnie w tych, przez które przebiega droga powiatowa).
- Często wykorzystanie funduszu to decyzja sołtysa i kilku osób z danej miejscowości, które trzeba namawiać, by uczestniczyły w zebraniu. Zdarzało się, że sołectwa nie podejmowały uchwały, bo nie było wymaganej frekwencji na zebraniu - informował naczelnik Robert Garbarczyk. - Bywa też, że zgłoszenia od sołectw wybiegają poza kanon spraw, które gmina chce lub może realizować - dodał. - Niewyodrębnienie w budżecie funduszu sołeckiego nie jest decyzją podjętą raz na zawsze. W przyszłości możemy ją zmienić.
- Były przypadki, że mieszkańcy przegłosowali wykonanie projektu budowy drogi, która nie była możliwa do realizacji z przyczyn finansowym lub innych. Powstały do niczego niepotrzebne „półkowniki” - ocenił skarbnik.
- Często budowy drogi nie da się zrealizować, bo np. nie da się uregulować jej stanu prawnego, ale bywało, że mieszkańcy przychodzili na zebranie i uchwalali przeznaczenie funduszu na projekt drogi - stwierdził burmistrz.
To nie decyzja na stałe
- Chciałbym, by sołtysi mieli wpływ na inwestycje w sołectwach. Bywają zadania wspólne dla kilku miejscowości, jak oświetlenie drogi, chodniki, dlatego proszę, by te były one realizowane w udziałem sołtysów - zabrał głos Paweł Turek.
- Nasza decyzja nie jest na stałe, ale na dany rok budżetowy. W każdej chwili możemy fundusz przywrócić do budżetu - stwierdził Jan Abramczyk.
Dopytywał o tzw. inicjatywę lokalną, którą samorząd chce realizować (trwają konsultacje w sprawie projektu uchwały dotyczącej jej powołania). Według burmistrza inicjatywa lokalna nie jest zamiast funduszu sołeckiego.
- To są odmienne narzędzia partycypacyjne. Inicjatywa lokalna dotyczy i miasta, i wsi. Może nieść trudności, jak każde narzędzie, ale będziemy obserwowali jej realizację - oznajmił Grzegorz Nowosielski.
Adam Szczerba zwrócił uwagę, że niewyodrębnienie funduszu oznacza utratę państwowej 25-procentowej refundacji tych kosztów (czyli ok. 180 tys. zł).
- Będę nakłaniał radnych do wyodrębnienia funduszu - oznajmił. - Może się okazać, że w niektórych sołectwach za rok, dwa powstanie chodnik, a w mniejszych sołectwach dopiero za dziesięć lat - dodał. - Odbieramy sołectwom możliwość decydowania o środkach. Jeśli nie będzie chętnych i pomysłów, to środki zostaną w puli ogólnej budżetu, ale jeśli nadal są pomysły i chętni, to możliwość wykorzystania pieniędzy sołectwa powinny mieć nadal.
Wydawanie „po sympatii”?
- Głos radnego Turka, by słuchać sołtysów, wydaje się rozsądny. Możecie panstwo wypracować sposób prowadzenia rozmów z sołtysami, by wspólnie wybrać inwestycje, w tym te, które nigdy nie mogłyby być realizowane z funduszu ze względu na ograniczoną pulę środków - stwierdził Dariusz Korczakowski.
- Fundusz to jedyne środki, które możemy wykorzystać u nas w sołectwie. Mamy 40 tys. zł i możemy sami o nich decydować. Trochę szkoda byłoby likwidować tę możliwość - uznał Andrzej Lewandowski.
Sołtys Leszczydołu Starego Monika Bieżuńska stwierdziła, że w ramach funduszu sołtysi organizowani zebrania, pisali wnioski do gminy itp. bez uprzedniego szkolenia.
- Sołtysi od początku byli pozostawieni sami sobie, na pierwszym zebraniu musiałam sobie sama poradzić, nikt nie powiedział, jak wypełnić wniosek - poinformowała. - Jeśli bylibyśmy poinformowani na co można fundusz wydawać, to może nie byłoby zamieszania, a tak nie zawsze mieszkańcy potrafili decydować - dodała. - Mieszkańcy, mimo małej frekwencji, chcą mieć udział w decydowaniu o wydatkowaniu środków. Koledzy sołtysi boją się, że bez funduszu pieniądze będą wydawane troszkę „po sympatii”.
Sołtysi będą się tłumaczyć
- Nawet jeśli będziemy przyznawać środki w uzgodnieniu z sołtysami, to nie wyobrażam sobie, jak można podzielić pieniądze tak, by wszyscy byli zadowoleni - ocenił Adam Szczerba. - 27 sołtysów wróci do siebie z informacją, że pieniądze pójdą na coś innego niż chcieli. To sołtysi będą się tłumaczyć przed mieszkańcami, dlaczego ich pomysły nie będą realizowane. To będzie rozwiązanie krzywdzące dla sołtysów. Teraz sytuacja jest jasna - ludzie mają możliwość decydować. Jak nie przyjdą na zebranie, to ich problem.
- Większość spraw bieżących dzięki funduszowi zostało zrealizowanych. Likwidacja funduszu jest przewidywana na rok, więc skłaniam się póki co, by tę decyzję poprzeć. Może przez ten rok wśród mieszkańców pojawią się nowe pomysły możliwe do realizacji w ramach funduszu - stwierdził Dariusz Glinka.
- Tu nie chodzi o to, że burmistrz stracił sympatię do mieszkańców wsi. W trosce o finanse na razie chcemy z funduszu zrezygnować. Z pewnością racjonalnie wydacie te 725 tys., by na wsiach problemy rozwiązywać kompleksowo - zwrócił się do radnych burmistrz.
J.P.
Jak czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, liczba gmin, w których wyodrębniono fundusz sołecki (podjęcie przez rady gmin decyzji o realizacji funduszu w następnym roku):
w roku 2009 - 1178
w roku 2010 - 1122
w roku 2011 - 1165
w roku 2012 - 1174
w roku 2013 - 1184
w roku 2014 - 1419
w roku 2015 - 1498
w roku 2016 - 1510
w roku 2017 - 1551
w roku 2018 - 1596
w roku 2019 – 1593
w roku 2020 - 1527
Komentarze
Dodane przez 125, w dniu 30.03.2021 r., godz. 16.59
Kasa potrzebna na premie dla GBurmistrza i pracowników, to trzeba zlikwidować fundusz sołecki. Dość już tych złych rządów Nowosielskiego. A radni koalicyjni niech się lepiej nie odzywają, bo i tak zrobią jak Nowosielski bedzie kazał, przecież są maszynkami do głosowania. Takie słupy, bez kręgosłup moralnego.
Kasa potrzebna na premie dla GBurmistrza i pracowników, to trzeba zlikwidować fundusz sołecki. Dość już tych złych rządów Nowosielskiego. A radni koalicyjni niech się lepiej nie odzywają, bo i tak zrobią jak Nowosielski bedzie kazał, przecież są maszynkami do głosowania. Takie słupy, bez kręgosłup moralnego.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl