Alkoholizm w czasie pandemii
(Zam: 25.03.2021 r., godz. 08.39)Pandemia i alkoholizm – jak się łączą?
Trwająca obecnie pandemia covid-19 i alkoholizm łączą się na różnych poziomach, a trwająca od roku sytuacja przełożyła się na wzrost problemu z alkoholem w populacji w znaczenie szerszym stopniu, niż się tego spodziewano. Przede wszystkim pandemia wpłynęła negatywnie na możliwości zawodowe Polaków. W ciągu ostatniego roku upadły praktycznie całe branże, a wiele osób straciło podstawowe źródło utrzymania. Oczywiście nie wszystkim udało się łatwo przekwalifikować, co skutkowało pogarszającą się sytuacją finansową. To z kolei zawsze prowadzi to pojawienia się problemów z depresją i innymi, podobnymi zaburzeniami, co w grupie mężczyzn, którzy z powodów kulturowych często nie potrafią skutecznie sięgać po pomoc psychologiczną, często prowadzi do zwiększenia intensywności sięgania po alkohol, ale również inne używki.
Pandemia spowodowała, że wiele osób, nawet jeżeli zachowała bezpieczną sytuację zawodową, była zmuszona pozostać przez bardzo długo czas w domu. Konieczność ciągłego przebywania w swoim towarzystwie i ograniczenie kontaktu z innymi ludźmi sprawiły, że pojawiło się więcej przypadków przemocy domowej, co z kolei również może prowadzić do częstszego radzenia sobie przy pomocy alkoholu. Nie bez znaczenia jest również ogromny stres, który udzielił się chyba wszystkim polakom, a który – również z powodów kulturowych – także często odreagowujemy przy pomocy alkoholu. To oczywiście tylko niektóre z przykładów wpływu obecnej sytuacji na psychikę ludzi, którzy się w niej znaleźli.
Kogo dotyczy problem alkoholowy w dobie pandemii?
Zdecydowane można powiedzieć, że problem alkoholowy dotyczy wszystkich – niezależnie od płci, wieku, czy statusu społecznego. Wydaje się jednak, że pandemia nie dotknęła wszystkich w taki sam sposób, a więc wzrost poziomu problemów z alkoholem rozkłada się w społeczeństwie nierównomiernie. Z całą pewnością stress związany z ciągłym zagrożeniem dotkną każdego, jednak z oczywistych powodów gorzej sytuowani mieszkańcy dużych miast odczuli go bardziej (brak możliwości odizolowania się od ludzi).
Pandemia zdecydowanie bardziej wpłynęła na osoby, które z jej powodu straciły pracę, albo musiały się szybko przekwalifikować i w tej grupie zagrożenie alkoholizmem jest bez wątpienia większe, niż w grupie osób, których te problemy nie dotknęły. Dużo większym problemem alkoholizm stał się natomiast w rodzinach dysfunkcyjnych, w których już wcześniej istniał problem z przemocą. Brak możliwości spędzania czasu poza domem sprawił, że więcej osób w takiej sytuacji radziło sobie, sięgając po alkohol.
Dlaczego jest tak trudno?
Należy też pamiętać, że dla osób, które już wcześniej miały problem z alkoholem, zaistniała sytuacja była wyjątkowo ciężka. W wielu przypadkach pandemia i związane z nią restrykcje przełożyła się na brak możliwości kontynuowania leczenia, co często kończyło się powrotem do uzależnienia. Wielu alkoholików, których problem temperowany był w jakiś sposób przez konieczność chodzenia do pracy i utrzymywania zawodowych relacji z innymi ludźmi, nagle stanęło w sytuacji, w której czynniki ograniczające picie zniknęły z dnia na dzień.
Leczenie alkoholizmu – czy to możliwe?
Alkoholizm to choroba i można ją leczyć. Wymaga to oczywiście czasu i nie zawsze jest łatwe. Jedną z możliwości jest metoda leczenia alkoholizmu przy pomocy esperalu. Esperal wchodzi w reakcję z alkoholem, dając nieprzyjemne objawy ze strony organizmu. Więcej na ten temat dowiedzieć się można pod adresem https://leczenieuzaleznienia.pl/esperal-wyszkow/. Warto przy tym pamiętać, że dla uzyskania trwałego efektu najczęściej konieczna jest również długotrwała terapia psychologiczna, która osobie uzależnionej pozwala w pełni wrócić do zdrowia i odbudować nadwątlone relacje społeczne.
Materiał promocyjny