• - Strona Główna

• 
  

Po larum, jakie podnieśli mieszkańcy protestujący przeciwko spalarni odpadów medycznych gmina przystąpiła do zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, które wykluczą tego typu inwestycje w przyszłości. Nie wszyscy są zadowoleni z przedstawionego kompromisowego rozwiązania.

Do 31 października zainteresowani mogą składać uwagi do projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla działek obszaru przemysłowego położonego przy ul. Leśnej (teren między ul. Leśną i Przemysłową oraz ogródkami działkowymi i bocznicą kolejową) .
Zmiana dotyczy terenu, na którym firma z Bełchatowa chciała zlokalizować spalarnię odpadów medycznych. Inwestycję szeroko oprotestowali mieszkańcy, a Rada Miejska rok temu przyjęła stanowisko, w którym również wyraziła sprzeciw wobec inwestycji. Burmistrz zadeklarował dokonanie zmian w planie przestrzennego zagospodarowania chroniących przed budzącą społeczny sprzeciw inwestycją. W Urzędzie Miejskim trwa procedura, w ramach której 6 października odbyła się publiczna dyskusja nad rozwiązaniami zawartymi w projekcie planu.
Obszar objęty opracowaniem to ok. 20 ha, z tego ok. 16 ha to teren silnie zurbanizowany. Działa tam m.in. cynkownia, warsztat samochodowy, punkt sprzedaży materiałów budowlanych, skup akumulatorów, firma prowadząca demontaż samochodów, punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Istniejące do tej pory przeznaczenie tych terenów (produkcyjno-usługowe) nie zmienia się. Projekt planu dopuszcza kontynuację dotychczasowych działalności, natomiast wyklucza nowe, mogące znacząco oddziaływać na środowisko (takie jak np. niedoszła spalarnia odpadów medycznych).
Zmiany nie cieszą jednak wszystkich. Głos w czasie dyskusji zabrał przedstawiciel jednej z firm działających na tym terenie, Tomasz Biernacki.
- Dlaczego na siłę chcecie zmienić plan? Jako przedsiębiorcy za kilka lat może będziemy chcieli prowadzić inną działalność? Dlaczego szufladkuje nas, zakazując wszelkiej innej działalności od tej już istniejącej? Na tyłach firmy Quad będzie zakład przetwórstwa odpadów i tam zmieniacie planu - stwierdził.
- Zmieniamy plan, bo była firma, która chciała lokować spalarnię odpadów medycznych - podkreśliła naczelnik wydziału zagospodarowania przestrzennego i gospodarki nieruchomościami Urzędu Miejskiego Iwona Kozon. - Zaproponowany plan będzie kompromisowy - mówiłam to od samego początku. Musimy uwzględnić to, co już jest na tym terenie i jednocześnie zakazać niepożądanej działalności. Ta zmiana być może będzie wymagała wypłaty odszkodowań właścicielom gruntów, ale oczekiwania społeczności miasta były jasne, dlatego dokonujemy zmian.
- Tak bardzo słuchacie mieszkańców, że miedzy ul. Komisji Edukacji Narodowej a Szpitalną powstają bloki, a na skarpie postawiono blok znacząco wpływający na działalność Lotniczego Pogotowia Ratunkowego? - zabrał głos Tomasz Biernacki. - Miała powstać spalarnia odpadów, jest szereg instytucji, które mogą kontrolować takie przedsięwzięcia. My jako przedsiębiorcy mamy swój teren, działamy na nim, nie kupiliśmy go ot tak. Na swoją działalność od A do Z musimy uzyskać wszystkie wymagane pozwolenia. W przypadku spalarni burmistrz mógłby po prostu nie wydać decyzji środowiskowej i nie byłoby problemu. Mamy cierpieć, bo ktoś chciał zrobić spalarnię? Jako firma być może będziemy musieli się przebranżowić, zmienić technologię. Ten plan nam to uniemożliwia - dodał. - Podlegając zmianom, jak te proponowane, jako przedsiębiorcy mamy prawo iść do sądu. Dla nas to co najmniej 50-60 proc. straty wartości gruntów. A przecież jako przedsiębiorcy płacimy bardzo duże podatki - dodał.
- Nie jest tak, że burmistrz decyzji środowiskowej może od tak nie wydać. Obowiązuje go prawo. Proszę więc nie trywializować sprawy - odparła Iwona Kozon. - Dopóki nie będzie wyroku, nie możemy mówić o wartości odszkodowania. Wniosek społeczeństwa o zmianę planu był jasny. Została złożona petycja - dodała. - Który punkt mówi, że nie będzie mógł pan realizować działalności po uchwaleniu planu? Ten plan pozwala na jej kontynuowanie. A jeśli zmienią się inne przepisy, ustawy, to nie jest już kwestia istnienia planu zagospodarowania przestrzennego.
- PEC to największy truciciel w Wyszkowie, dostał dotacje na biomasę, ale pewnie nadal będzie wykorzystywać węgiel. Proszę zmienić plan wszystkim, dlaczego my mamy cierpieć? - kontynuował Tomasz Biernacki.
Uczestniczący w dyskusji radny Bogdan Osik przypomniał zebranym, że Rada Miejska wyraziła stanowisko co do potrzeby zmian w planie przestrzennego zagospodarowania w dzielnicy przemysłowej.
- W naszym zamyśle było wyrzucenie stąd spalarni. Boję się jednak, że wyrzucimy ją z tego terenu, a powstanie w innym miejscu - zaznaczył.
Zainteresowanie dyskusją było niewielkie – prócz radnych Bogdana Osika i Radosława Biernackiego uczestniczyło w niej kilku przedsiębiorców. Opracowanie, o którym dyskutowali dotyczy też terenu niezagospodarowanego.
Gmina zrezygnowała z wytyczenia na nim drogi publicznej (taką możliwość przewiduje dotychczas obowiązujący plan). Aby osłonić ogródki działkowe od terenu produkcyjno-usługowego przewidziano 10-metrową strefę izolacyjną w postaci zieleni.
J.P.

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: