Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 27 listopada 2024 r., imieniny Walerego, Wirgiliusza



Endometrioza zniszczyła mi życie, omal go nie zabierając…

(Zam: 01.04.2020 r., godz. 11.16)

Ewa Łagowska, mieszkanka Mostówki, bardzo potrzebuje finansowego wsparcia. Jak pisze, kilka dni temu otarła się o śmierć - po operacji zaszły poważne komplikacje.

Ewa Łagowska jest lubianą i cenioną nauczycielką wychowania wczesnoszkolnego w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Zabrodziu. Niestety, od lat choruje na endometriozę. Do połowy marca udało się zebrać część kwoty, potrzebnej na operację w Dortmundzie. Operacja odbyła się 9 marca. Niestety, wystąpiły komplikacje, po których konieczna była ponowna operacja, a w planach jest jeszcze jedna, za kilka miesięcy.
Te nieplanowane operacje, a także przedłużający się pobyt w szpitalu w Dortmundzie, generują wysokie koszty, które Pani Ewa będzie musiała ponieść. Sama sobie z nimi nie poradzi, nawet przy pomocy najbliższych. Dlatego prosimy o pomoc dla niej.
Zbiórka realizowana jest na portalu: https://www.siepomaga.pl/ewa-lagowska
Ewa Łagowska na opisuje swoją aktualną sytuację:
„Dzięki Wam, dzięki Waszej pomocy, 9 marca przeszłam operację endometriozy w klinice w Dortmundzie. Operacja się udała, a ja, mimo osłabienia po zabiegu, czułam się silna jak nigdy dotąd. Wierzyłam, że najgorsze już za mną, że wieloletni ból się skończy! Niestety, nastąpiły powikłania, których nikt się nie spodziewał…
Kilka dni po operacji po operacji bardzo źle się poczułam. Okazało się, że zespolenie na jelitach pękło, a cała ich zawartość wyciekła na inne organy! Moje życie zawisło na włosku… Błyskawicznie wdało się zakażenie, które objęło organy rozrodcze. Ratując moje życie, lekarze wycięli macicę, woreczek żółciowy, musieli wyłonić stomię. Obudziłam się i nie mogłam uwierzyć, że nadal tu jestem! Niestety, mój stan jest bardzo zły…
Lekarze powiedzieli, że taki przypadek zdarza im się maksymalnie raz na rok. Pech, że wydarzył się akurat mi… Jestem zrozpaczona. Sama, w obcym kraju, przez epidemię nikt mnie nie może odwiedzać. Bol psychiczny tylko potęguje ból fizyczny. Jestem słaba, gorączkuję. Nie wiem, kiedy będę mogła wrócić do domu i czy potem w ogóle będzie możliwy powrót do Dortmund…
W planach jest jeszcze jedna operacja zespolenia jelit, pozbycie się stomii, ustabilizowanie mojego stanu. Teraz jest naprawdę tragicznie… Mam problemy z jedzeniem, zatrzymuje się w przewodzie pokarmowym. Lekarze robią wszystko, by mi pomóc, jestem za to bardzo wdzięczna. Jednak nie wiem, jak mam zapłacić rachunek za leczenie, w tym za nieplanowane wcześniej operacje…
Jestem zrozpaczona, bardzo mi ciężko znów prosić o pomoc. Kilka dni temu otarłam się o śmierć przez chorobę, którą tak wielu z nas bagatelizuje. Endometrioza to śmiertelne niebezpieczeństwo dla kobiet. Zniszczyła mi życie, omal go nie zabierając…
Bardzo bym chciała wrócić już do rodziny, do bliskich, poczuć się bezpiecznie. Żeby ten ból się skończył, żeby odszedł strach o życie… Z całego serca proszę. Pomóż mi…”.
J.P.




Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta