Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 21 kwietnia 2025 r., imieniny Anzelma, Bartosza



O języku miłości

(Zam: 08.05.2018 r., godz. 09.56)

Z tematem obecnym w kulturze od wieków zmierzyli się językoznawca Jerzy Bralczyk i psycholog Lucyna Kirwil. Książka „Pokochawszy. Miłość w języku” będąca zapisem ich rozmowy właśnie trafia do rąk czytelników. Jako jedni z pierwszych w kraju mogli się z nią zapoznać wyszkowianie.

Jerzy Bralczyk i Lucyna Kirwil gościli w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej 8 maja na inaugurację przygotowanego przez placówkę Tygodnia Bibliotek. To małżeństwo, które w rozmowie z Karoliną Oponowicz dyskutuje o wielu aspektach miłości.
- Język to domena męża, a moją domeną jest miłość, bo jestem psychologiem - podkreśliła Lucyna Kirwil. - Kiedy tytuł książki był gotowy wiedzieliśmy, że to nie tylko książka o języku miłości, ale też o tym, co język robi z miłością, co miłość robi z językiem. Rozmawiamy w niej z perspektywy ludzi, którzy mają za sobą gorącą miłość, która przechodziła różne etapy, ale najważniejsze było to, że się pokochaliśmy.
- Między nami dzieją się emocje i język. Język nas łączy lub dzieli, kłócimy się, awanturujemy, ale też rozmawiamy. Żona jest agresologiem, zajmuje się przejawami, kształtowaniem się agresji. Miłość i agresja nie zawsze są rozłączne, często nasze silne emocje prowadzą do konfliktów, mówi się, że kto się czubi ten się lubi - dodał prof. Bralczyk.
- Pan profesor ma na koncie wiele książek, a dla pani doktor ta książka to debiut literacki - zagadnęła prowadząca spotkanie dyrektor biblioteki Małgorzata Ślesik-Nasiadko.
- Wydanie tej książki było od początku pomysłem męża. Bardzo się przed nią broniłam. Ze dwa lata przygotowywaliśmy się do tego, by podjąć pomysł - stwierdziła Lucyna Kirwil.
- Dwa lata przekonywałem żonę - wtrącił profesor.
Goście stwierdzili, że książka to nie poradnik w ścisłym znaczeniu tego słowa, ale może być pomocna np. w uczeniu się otwartości wobec innych.
- Żona twierdzi, że to książka bardziej mówiona, ale mowa jest zawsze na początku. Bez myślenia, czyli rodzaju rozmowy z samym sobą, nic nie powstaje, a myślenie we dwójkę jest często myśleniem lepszym - stwierdził Jerzy Bralczyk. - Piszę sporo, ale ogromna część tych tekstów powstaje też w rozmowie. Mówię żonie, że mam coś do pisania i nawet jeśli ona mi nie odpowiada, mówiąc uczę się formułować to, co napiszę.
J.P.
Więcej na ten temat w najbliższym numerze „Wyszkowiaka”
























Komentarze

Dodane przez roms, w dniu 09.05.2018 r., godz. 08.54
Wysłuchawszy, zmarkotniałem.
Dodane przez Anonim, w dniu 10.05.2018 r., godz. 17.39
Romsie brak ci miłości czy kultury?

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta