Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 25 grudnia 2024 r., imieniny Anastazji, Eugenii



Wypalanie traw wciąż plagą

(Zam: 10.04.2018 r., godz. 12.01)

Od 4 do 9 kwietnia wyszkowska Państwowa Straż Pożarna zanotowała w powiecie wyszkowskim 38 pożarów traw. Od 1 lutego do 9 kwietnia było 79 tego typu zdarzeń. Mieszkańcy wywołują niebezpieczne pożary traw, mimo grożących im surowych kar.
Jak podaje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej, panujące od kilku dni plusowe temperatury oraz duże nasłonecznienie sprawiają, że znacznie wzrosła liczba interwencji związanych z gaszeniem pożarów pozostałości roślinnych. W większości przypadków za powstanie pożarów traw odpowiedzialni są ludzie, którzy porządkując działki, celowo wywołują ogień. Wciąż panuje przekonanie, że spalenie suchej trawy użyźni w sposób naturalny glebę, spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym korzyści ekonomiczne. W rzeczywistości następuje wyjałowienie gleby, zahamowany zostaje pożyteczny naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Do atmosfery przedostaje się szereg szkodliwych związków chemicznych. Ludzie zapominają o zagrożeniach zarówno dla środowiska naturalnego, jak również dla zdrowia i mienia. Niejednokrotnie błahy pożar nieużytków może gwałtownie rozprzestrzenić się na tereny zamieszkałe lub obszary leśne, niszcząc bezpowrotnie bezcenne drzewostany.
„Bądźmy świadomi również tego, że pożary traw angażują znaczną liczbę sił i środków ratowniczych. Strażacy prowadzący działania gaśnicze na łąkach i nieużytkach, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia, zdrowia i mienia ludzkiego w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi związaną z wypalaniem traw, nie dojadą z pomocą na czas tam, gdzie będą bardziej potrzebni” – apeluje komenda PSP.
Jak co roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wraz Komendą Główną Państwowej Straży Pożarnej w okresie wiosennym realizują akcję „Stop pożarom traw”. Trzeba pamiętać, że po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. W rozprzestrzenianiu się ognia pomaga wiatr. Osoby, które wbrew logice decydują się na wypalanie traw przekonane są, że w pełni kontrolują sytuację i w razie potrzeby w porę zareagują. Niestety, mylą się i czasami kończy się to tragedią. W przypadku gwałtownej zmiany kierunku wiatru pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą się na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dorobek całego życia. Jak podają organizatorzy kampanii „Stop pożarom traw”, co roku w pożarach wywołanych wypalaniem traw giną ludzie, w tym podpalacze, przypadkowe osoby oraz strażacy.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami wypalanie traw jest zabronione. Według kodeksu karnego za sprowadzenie zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać pożaru, grozi kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.Według kodeksu wykroczeń: „Kto wypala trawy, słomę lub pozostałości roślinne na polach w odległości mniejszej niż 100 m od zabudowań, lasów, zboża na pniu i miejsc ustawienia stert lub stogów bądź w sposób powodujący zakłócenia w ruchu drogowym, a także bez zapewnienia stałego nadzoru miejsca wypalania, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany”. Grzywna może wynosić od 20 do 5 000 zł.
Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk, i szuwarów”.
Jak czytamy na stronie internetowej kampanii, za wypalanie traw grożą też kary nakładane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która może zmniejszyć do 25 proc., w skrajnych przypadkach nawet odebrać dopłaty bezpośrednie za dany rok.
Warto też pamiętać, że wypalanie traw powoduje spustoszenie w świecie roślin i zwierząt. Ogień niszczy miejsca lęgowe wielu gatunków zwierząt gnieżdżących się w ziemi i w krzewach. Palą się również gniazda już zasiedlone z jajkami lub pisklętami (m.in. tak lubianych powszechnie skowronków). Dym uniemożliwia pszczołom i trzmielom oblatywanie łąk. Owady giną w płomieniach, mniej jest zapylonych kwiatów. Zginąć mogą zwierzęta domowe, które przypadkowo znajdą się w miejscu pożaru, wiele gatunków płazów (żaby, ropuchy, jaszczurki), ssaków (krety, jeże, zające, lisy, borsuki, kuny i in.), a także zwierzęta bezkręgowe jak dżdżownice, pająki, owady. Sarny, bażanty, kuropatwy, zające i inne tracą miejsce bytowania.
J.P.
Na podstawie KP PSP Wyszków i stoppozaromtraw.pl

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta