Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 11 grudnia 2024 r., imieniny Daniela, Waldemara



Szlakiem GO „Wyszków”

(Zam: 10.08.2022 r., godz. 11.09)

Forty w Różanie, tzw. Przedmoście Różańskie, to niezwykle ciekawe miejsce dla lubiących historię.



To tutaj swój szlak bojowy rozpoczęła jedna z dywizji wchodzących w struktury organizacyjne Grupy Operacyjnej „Wyszków” dowodzonej przez gen. bryg. W. Kowalskiego. zaś cała dolina Narwi i Bugu była obszarem koncentracji i walk jednostki.

Korzystając ze współpracy i sponsoringu prezesa Związku Piłsudczyków RP TPJP Okręg Nadbużański w Wyszkowie prezesa zarządu płk. zw. Sylwestra Raniszewskiego odbyła się wycieczka - rekonesans dla naszej młodzieży z grupy streetworkerskiej „Grajcyli skład”.

Zważywszy, iż u nas zazwyczaj od pomysłu do przemysłu droga jest bardzo krótka, więc jak tylko padło hasło, propozycja, to i zaraz był natychmiastowy odzew z naszej strony. Ruszyliśmy najpierw do lasu w okolicach Długosiodła pod tablicę pamiątkową informującą o miejscu koncentracji grupy i jej szlaku bojowym. Tu zostaliśmy wprowadzeni w temat walk wrześniowych, a następnie ruszyliśmy dalej w kierunku Różana, poprzez byłą miejscowość garnizonową Kaszewiec. W miejscowości tej do dziś znajduje się kilka budynków po byłych carskich koszarach pochodzących z lat 1902-1906. Tak przy okazji odwiedziliśmy jeszcze stary, niemiecki, pochodzący z czasów I wojny światowej cmentarz i dotarliśmy do pierwszego fortu przedmościa. Sam fort wzbudził ze zrozumiałych względów największe emocje i to nie tylko u młodzieży. Pomimo tego, że w wielu wojnach był ostrzeliwany, bombardowany, czego doskonałym dowodem są ślady na murach po pociskach, odłamkach, oraz różne pęknięcia, to jednak jest doskonale zachowany. Są nawet pozytywne ślady wykonanych tam prac porządkowych. No oczywiście największy rogal na twarzy młodzieży pojawił się na sygnał:
- Włączyć latarki, wchodzimy do poterny i przechodzimy pod fosą do kaponiery.
- Ale klimat.
- O, idziemy tam w dół?
To tylko nieliczne z głosów, które dały się słyszeć, a latarki już świeciły w dłoniach.
Mimo upływu lat przejście było czyste i zachowane niemal w idealnym stanie.

Tym przejściem dotarliśmy do bojowego schronu w fosie fortu zwanego kaponierą przeciwskarpową. Jak każdy obiekt, tak samo i ten na wszystkich zrobił bardzo duże wrażenie. Z fosy wdrapaliśmy się na wysoki wał ziemny ze śladami stanowisk bojowych oraz widocznych jeszcze lejach po eksplozjach. Odwiedziliśmy dwa tradytorowe schrony lekkie na jeden karabin maszynowy wybudowane w lecie 1939 r. i ruszyliśmy pod kolejne forty przedmościa nr II i nr III. Fort III jest w idealnym stanie, lecz jako obiekt zamknięty nie jest do zwiedzania, natomiast na nr II weszliśmy, jednak pomimo usytuowania w pobliżu zakładu i magazynów, dewastacja i przeróbki fortów są znaczne. Do tego jest tak zarośnięty, iż napotykaliśmy ściany zieleni oraz zapory z kłujących drzew i krzewów, tam jest tylko raj dla kleszczy.

Mokry, brudny i podrapany wróciłem do auta. Tu stwierdziliśmy, że już czas na powrót. W drodze powrotnej odwiedziliśmy miejsce rozbicia się samolotu liniowego PZL – 23 Karaś w Napiórkach, którego załoga bombardowała niemiecką kolumnę podchodzącą 5 września do ataku na Przedmoście Różańskie. Stąd ruszyliśmy już do Wyszkowa. A w Wyszkowie tradycyjne stwierdzenie, że taki wyjazd byłoby fajnie powtórzyć.
Andrzej Grajczyk

Grupa „Grajcyli skład” dziękuje panu Sylwestrowi Raniszewskiemu za wspaniałą wycieczkę.

Grupa pedagogiki niekonwencjonalnej działa w ramach projektu dofinansowanego przez gminę Wyszków i realizowanego od roku 2015 przez Fundację Nad Bugiem.



Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta