Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Leona



Sądy przyznają wyższe odszkodowania

(Zam: 22.01.2021 r., godz. 10.59)

Do wielu wypadków na drogach dochodzi zupełnie niespodziewanie. Boleśnie przekonał się o tym pięć lat temu pan Andrzej, który został tak potrącony przez auto, że do dziś nie odzyskał jeszcze pełni zdrowia. Dopiero po interwencji Powszechnego Zakładu Odszkodowań mógł jednak liczyć na w pełni należne mu zadośćuczynienie



Niestety, nawet przechodząc przez przejście dla pieszych na zielonym świetle, nie można być w pełni bezpiecznym. Sześćdziesięcioletni pan Andrzej wybrał się tego dnia na spacer, wszedł przepisowo na pasy i spokojnym krokiem ruszył na drugą stronę ulicy. Jeden z kierowców zatrzymał się wprawdzie żeby go przepuścić, ale kolejny – jadący w tym samym kierunku pasem obok – już tego nie uczynił i potrącił niczego nie spodziewającego się mężczyznę. Wypadek spowodował poważny uszczerbek na zdrowiu poszkodowanego. Okazało się, że pan Andrzej doznał wieloodłamowych złamań: miednicy, kości łonowej, lewej nogi, prawego barku i lewego obojczyka.
Jeszcze w szpitalu mężczyznę odwiedził przedstawiciel jednej z kancelarii odszkodowawczych, skutecznie proponując mu swoje usługi w staraniach o zadośćuczynienie. Zaledwie kilka miesięcy po wypadku pan Andrzej otrzymał od ubezpieczyciela 70 tysięcy złotych, a już rok później – na mocy wynegocjowanej między kancelarią a firmą ubezpieczeniową ugody – oferowano mu jeszcze dodatkowe 50 tysięcy złotych. Poszkodowany, nie zdając sobie sprawy z tego czy są to pieniądze, które faktycznie mu się należą, przypadkowo natrafił na ulotkę Powszechnego Zakładu Odszkodowań i zdecydował się z nim skontaktować. Po zapoznaniu się ze sprawą adwokat Zakładu od razu zaproponował inną strategię działania. Pan Andrzej został odwiedziony od podpisania ugody, gdyż była ona dla niego niekorzystna finansowo. Następnie Powszechny Zakład Odszkodowań przejął prowadzenie sprawy i – zamiast dogadywać się z ubezpieczycielem - wysłał przeciwko niemu pozew do sądu. Jak się okazało, był to krok słuszny i warto było poczekać na wyrok, który zapadł dwa lata później. W wyniku decyzji sądu ubezpieczyciel musiał łącznie wypłacić na rzecz poszkodowanego niemal 400 tys. zł., a dodatkowo jeszcze dożywotnią rentę z tytułu zwiększonych potrzeb finansowych w kwocie 1,8 tys. zł. miesięcznie.
Powszechny Zakład Odszkodowań, który działa od 2013 roku, z zasady wszystkie swoje sprawy prowadzi w sądach. Dlaczego jest to bardziej korzystna opcja?
- Wiele kancelarii i prawników zmierza do zawarcia ugody w imieniu klientów, ponieważ można w ten sposób uzyskać pieniądze w kilkanaście dni, ale za to wysokość proponowanych kwot jest zwykle kilkukrotnie niższa niż tych do uzyskania w sądzie – tłumaczy Waldemar Paszkowski z Powszechnego Zakładu Odszkodowań. - Nie godzimy się na tego typu działania, ponieważ zobowiązujemy się w umowie do uzyskania dla klienta maksymalnej wysokości roszczenia, a tą można uzyskać nie w porozumieniu z ubezpieczycielem (ugodą), tylko prowadząc sprawę cywilną w sądzie.

Powszechny Zakład Odszkodowań sp. z o. o.
tel: 22 308-65-00


Materiał sponsorowany

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta