Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Szkoła z dwustuletnią tradycją

(Zam: 27.08.2019 r., godz. 15.08)

Osobom przesłuchiwanym i torturowanym przez Niemców na terenie szkoły w czasie II wojny światowej poświęcona jest tablica odsłonięta w Porębie. Wspomnienie tych tragicznych momentów historii odbyło się w uroczystość 200-lecia nauczania w tej miejscowości.



  • fot. Justyna Pochmara
Bezcenne przekazy
Szkoła przez lata zbierała, przechowywała i rozpowszechniała wiedzę o lokalnej przeszłości m.in. organizowała spotkania ze świadkami historii. Nieżyjący już Jan Runo (żołnierz AK) oraz Kazimierz Kulesza (nauczyciel z okresu powojennego, który zmarł kilka lat temu) w czasie spotkania z młodzieżą ok. 10 lat temu wspomnieli o obecności hitlerowców w czasie okupacji w szkole. Stefan Zyśk z Udrzynka (zm. 2014 r.) opisywał osobiste przeżycia związane z przesłuchaniami w budynku szkoły. Marianna Kulesza (zm. 2017 r.) z Poręby Średniej opowiadała o tragicznych chwilach, kiedy jej mąż Władysław Kulesza w czasie okupacji został pojmany przez żołnierzy niemieckich i przewieziony do szkoły. Wrócił do rodziny, bo okazało się, że okupanci szukali innego mężczyzny o tym samym imieniu i nazwisku. W kronice szkolnej najprawdopodobniej nauczyciel, dyrektor Antoni Koba opisał zdarzenia z czasów okupacji.
Cennym źródłem informacji i inspiratorem działań na rzecz upamiętnienia przeszłości był dla społeczności szkolnej honorowy obywatel gminy Brańszczyk prof. Stanisław Białousz. Przekazał informacje na temat osób, które w czasie wojny Niemcy przetrzymywali i torturowali w posterunku żandarmerii niemieckiej znajdującym się w szkole w Porębie. Byli to Antoni i Stefan Brejnakowscy z Tuchlina, Antoni i Władysław Pochmarowie z Nowych Bud, Albin Kraszewski z Nowych Bud, żołnierz AK o nazwisku Podbielski.
Niedawno swoją rodzinną historią podzieliła się Ewa Gałązka z Udrzynka. Opowiedziała historię stryja Stanisława Gałązki, który został pojmany w czasie obławy i zabrany do Poręby. Do domu już nie wrócił.

By wiedzieć, kto jest katem, kto ofiarą
- Wszystkie te historie stały się dla nas zachętą do zorganizowana zbiórki, którą przeprowadziliśmy we współpracy z parafią w Porębie. Pozyskane z niej fundusze przekazano na wykonanie tej tablicy. Bardzo dziękujemy wszystkim darczyńcom za okazaną życzliwość i wsparcie tej inicjatywy – podkreśliła wicedyrektor szkoły Katarzyna Kielisiak. – Zdajemy sobie sprawę, że przytoczone osoby to nie jedyni represjonowani w budynku szkoły przez okupanta. Jesteśmy gotowi na pozyskiwanie kolejnych informacji, apelujemy do wszystkich, którzy posiadają pamiątki lub informacje o osobach represjonowanych w czasie wojny na terenie szkoły. Chcemy, aby nasza szkolna izba pamięci była skarbnicą wiedzy w tym zakresie – dodała. – Dysponujemy dziś wiedzą, że w czasie wojny nowo wybudowaną szkołę okupant zmienił w swoją siedzibę, w posterunek żandarmerii. W czasie prowadzonych działań polegających na zaprowadzaniu terroru i represji wśród ludności polskiej, Niemcy organizowali liczne obławy i aresztowania walcząc z polskim ruchem oporu. Pamiętajmy, że w Porębie mieścił się Ośrodek Armii Krajowej „Poraj”. Wielokrotnie szkoła stawała się więzieniem dla wszystkich pojmanych i podejrzewanych o działania antyniemieckie. Wielu z represjonowanych to bezimienne ofiary hitlerowskiego terroru, wielu nie wróciło z przesłuchań do domów rodzinnych. Wywożono ich najczęściej na gestapo do Ostrowi Mazowieckiej, a potem, jeśli przeżyli, dalej np. na warszawski Pawiak lub w inne miejsca kaźni.
Tablicę odsłonili przedstawiciele rodzin torturowanych: Stanisław Brejnakowski – syn zastrzelonego Stefana Brejnakowskiego, Eugenia Szkodzińska – córka Albina Kraszewskiego, Ewa Gałązka, a także Stanisław Białousz, wójt Wiesław Przybylski, dyrektor Agnieszka Pękul.
Na tablicy zawarto cytat z kroniki szkoły „…w czasie okupacji niemieckiej dom kilkakrotnie był więzieniem dla tych, którzy go budowali i dla projektodawców, a białe ściany izb szkolnych przybierane były czerwonymi kwiatami – krwią katowanych”. Dalej znajduje się napis „W hołdzie wszystkim osobom przesłuchiwanym i torturowanym przez niemieckiego okupanta na terenie szkoły w czasie II wojny światowej. Społeczność szkolna, mieszkańcy i rodziny torturowanych w uroczystość 200-lecia nauczania w Porębie. 2 czerwca 2019 roku”.
- Zaczyna się pisać nową wersję historii, niezgodną z prawdą, 5 lat temu na Westerplatte padło zdanie, ze Polska jest odpowiedzialna za wybuch II wojny światowej. W tym roku niedouczony polski polityk w Gdańsku powiedział, że złe słowo Polaków wpłynęło na napaść Niemców na Polskę – podkreślił Stanisław Białousz. – Musimy uczyć się faktów, wydobywać je, by wiedzieć kto był katem, a kto ofiarą, kto był najeźdźcą, kto obrońcą.
Tablicę poświęcił ks. Andrzej Grzybowski.

Szkoła w istocie taka sama
Druga część uroczystości poświęcona była historii nauczania w Porębie. Głos zabrała dyrektor Agnieszka Pękul.
- Jubileusz skłania nas do podróży w czasie. Kroniki i fotografie mają niezwykłą moc i nie pozwalają zapomnieć o przeszłości wielu pokoleń tworzących wizerunek szkoły w Porębie. Jej dzieje to istotna część historii miejscowości, której integralne ogniwo stanowią ludzie wychowani i wykształceni w jej murach – podkreśliła. – Obchody rocznicowe stanowią okazję do utrwalenia wspomnień o przeszłości tej instytucji i ludziach, bez których trudni wyobrazić sobie naszą codzienność. Historię naszej placówki przedstawią za chwilę uczniowie. Ja zaś pragnę wyrazić uznanie dla wysiłku i pracy dyrektorów, nauczycieli, pracowników obsługi, którzy przez wiele lat tworzyli historię i tradycję szkoły, prowadzili ją do sukcesu, wychowywali, wpajali właściwe wartości, wpływali na rozwój placówki i jej pozytywny wizerunek, a także wysoko postawili poprzeczkę nam, następnym pokoleniom nauczycieli.
Dziś Zespół Placówek Oświatowych w Porębie tworzy 204 uczniów, 27 nauczycieli i 8 pracowników niepedagogicznych.
- To placówka nowoczesna, kolorowa, przyjazna, otwarta na nowe wyzwania edukacyjne – stwierdziła Agnieszka Pękul. – Jako szkoła możemy pochwalić się wieloma osiągnięciami i sukcesami. Nie sposób wymienić wszystkich. Szkolne sukcesy to wynik zdolności naszych dzieci, ale też zaangażowania kadry pedagogicznej oraz rodziców, którym serdecznie dziękuję za owocną współpracę. O szkole w Porębie można by mówić wiele i długo. Na przestrzeni tych 200 lat zmieniła swoje oblicze, strukturę, pokolenia wychowanków, kadrę kierowniczą i nauczycielską. W istocie jednak pozostała taka sama – jest nie tylko ważną i nieodzowną częścią lokalnej rzeczywistości, ale też miejscem niezmiennej relacji mistrz-uczeń, pedagog-wychowanek. Ta relacja wydaje się być ponadczasowa, ponieważ kto liczy na tygodnie, sieje trawę, kto liczy lata, sadzi drzewa, kto liczy na wieki, wychowuje ludzi.
Dyrektor dziękowała sponsorom za wsparcie jubileuszowej uroczystości, a także nauczycielom, którzy przygotowali m.in. dekorację i scenariusz uczniowskich przedstawień.
Wśród gości uroczystości byli przedstawiciele władz samorządowych, duchowieństwa, sołtysi, emerytowani nauczyciele i in. Wśród przybyłych był prezes Stowarzyszenia Lotników Polskich Kazimierz Pogorzelski, absolwent szkoły w Porębie oraz Wyższej Szkoły Marynarki Wojennej w Gdyni Jan Puścian, przedstawiciele Stowarzyszenia Wizna 1939 na czele z prezesem Dariuszem Szymanowskim, reprezentanci Rycerzy Kolumba, Bractwa Kurkowego.
Prócz atrakcji na świeżym powietrzu (odbył się także koncert absolwentów), wewnątrz szkoły dostępne były wystawy zawierające zdjęcia i listę absolwentów. Przy bramie szkolnej można było też zapoznać się z treścią nowych tablic edukacyjnych dotyczących historii nauczania w Porębie.
J.P.

  • fot. Justyna Pochmara

  • fot. Justyna Pochmara

  • fot. Justyna Pochmara

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta