Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Lakers lepsi od Rhinos w pierwszym meczu

(Zam: 31.03.2019 r., godz. 12.01)

Niestety, Rhinos Wyszków nie zdołali pokonać WENGLORZ AZS UWM Olsztyn Lakers, w inauguracyjnym meczu rozgrywek LFA 1. Nosorożce po zaciętym spotkaniu przegrały 35:38.



Spotkanie zostało rozegrane w sobotę 23 marca na stadionie WOSiR w Wyszkowie. Przed jego rozpoczęciem ciężko było wskazać wyraźnego faworyta. Atut własnego boiska oraz końcówka poprzedniego sezonu nieznacznie premiowały wyszkowskich Rhinos. Wszystkie przedmeczowe założenia zweryfikowało jednak boisko.
Jako pierwsi punkty zdobyli gospodarze, notując szybkie przyłożenie. Niestety, jeszcze w pierwszej kwarcie inicjatywę przejęli rywale, dwukrotnie przekraczając linię końcową boiska i tym samym notując własne touchdowny (7:14). Aż do przerwy wyszkowianie nie potrafili narzucić rywalom swojego stylu gry. W drugiej kwarcie rywale znowu punktowali dwukrotnie (na szczęście dla gospodarzy próby podwyższeń zakończyły się niepowodzeniem), na co Rhinos odpowiedzieli jednym przyłożeniem. Na półmetku spotkania goście prowadzili 24:13. W drugiej odsłonie gra Nosorożców wyglądała lepiej. Większy spokój w defensywie, pozwolił wyszkowianom na stopniowe przejęcie kontroli nad spotkaniem i odrabianie strat. Niestety, na objęcie prowadzenia zabrakło czasu. Mimo zwycięstwa 15:7 w ostatniej kwarcie, wyszkowianie ostatecznie przegrali całe spotkanie 35:38.
Rhinos Wyszków – Olsztyn Lakers 35:38 (7:14, 6:10, 7:7, 15:7)
W następnym meczu, Rhinos czeka jeszcze trudniejsze zadanie, bowiem podejmą na własnym stadionie obecnych Mistrzów Polski – Lowlanders Białystok. Mecz zostanie rozegrany w niedzielę 31 marca.
– Gra przeciwko Lakers była wspaniałym doświadczeniem. W jednym meczu mieliśmy zarówno momenty fatalne, jak i bardzo dobre. Największym pozytywem w tym spotkaniu była reakcja drużyny na dużą przewagę gości. Mimo straty 18 punktów pod koniec spotkania zespół nie zrezygnował, tylko walczył do samego końca. Przegraliśmy tylko o trzy punkty, na odrobienie których zabrakło już czasu – ocenił mecz head coach Rhinos, Greyson Alman.
– Mecz zaczęliśmy dobrze, od przyłożenia w pierwszym posiadaniu. Potem górę wzięły nerwy i chaos, czego efektem stały się dwa szybkie przyłożenia olsztynian. Jako defensywa daliśmy przeciwnikowi zbyt wiele czasu i swobody, przez co nasza ofensywa nie miała kiedy rozwinąć skrzydeł. Po przerwie udało się naprowadzić naszą grę na właściwe tory i przystąpiliśmy do odrabiania strat. Zabrakło jednak czasu i odrobiny szczęścia. Dziękujemy drużynie z Olsztyna za kolejne dobre widowisko, które na pewno mogło się podobać kibicom – powiedział po meczu kapitan drużyny Jarosław Rzemek.
W pozostałych meczach 1. kolejki z udziałem drużyn z grupy północnej LFA 1 Panthers Wrocław wzięły srogi rewanż na Lowlanders Białystok za ostatni Polish Bowl, wygrywając 45:6. W drugim meczu międzygrupowym Warsaw Mets ulegli 13:31 zespołowi Tychy Falcons. Zgodnie z oczekiwaniami Seahawks Gdynia rozbili Wilki Łódzkie. Wynik 62:7 mówi tutaj sam za siebie. Turu












Komentarze

Dodane przez kartoflisko, w dniu 01.04.2019 r., godz. 10.30
Dwie porażki u siebie na początek to duża słabość. Z drużną Olsztyna powinni wygrać a tu po pierwszej połowie 24:13 a zanosiło się nawet na 24:7. O ile w środku ataku jeszcze przyzwoicie i rozgrywający miał trochę czasu na rozegranie to jednak biegacze słabo łapiący piłkę. Mało wariantów rozwiązań i rozgrywający sam nieraz zdobywał teren ale też został kilka razy szybko powalony. Natomiast Olsztyn szybko zdobywał teren i szybko zdobywał przyłożenia. Rhinos mieli problemy z wyłapaniem piłki po wykopie Olsztyna, po zdobyciu przyłożenia i słabo zdobywali teren. Przykładem słabości był brak podwyższenia po drugim przyłożeniu mimo dwóch prób. Mecz z Białymstokiem bez historii, piłkarze mentalnie sobie nie poradzili, nie wyszli z rozegraniem poza swoją połowę, wiele jeszcze pracy przed drużyną. Co do samego otoczenia to futbol amerykański powinien być super wydarzeniem i biznesem a w Wyszkowie sędziowie, ważna część widowiska, nie mają nagłośnienia i nie słychać co mamroczą pod nosem, sponsor zapiekanki, nie można było kupić na miejscu tylko trzeba zamawiać, to brak profesjonalizmu, brak przerw między 1 i 2 oraz 3 i 4 kwartą żeby coś skonsumować, boisko na uboczu bez kontaktu z obiektami gdzie można coś zamówić do jedzenia i wypicia oraz wypić piwo. Na czym wy chcecie rozwijać ten sport, z podatków i dotacji gminy ? Lepiej zwijajcie interes jak chcecie tak prosperować i uprawiać swój snobistyczny sport. Jedyna jaskółka na tej imprezie to gość z ferrari, który podjechał na tą spotkanie. Bogaty sport dla bogatych ludzi, ale na razie bez nawet najmniejszego deszczyku emocji.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta