Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Odszkodowania nie satysfakcjonują

(Zam: 21.07.2018 r., godz. 08.39)

Rolnicy są oburzeni na, ich zdaniem, rażąco niskie odszkodowania wypłacane za szkody wyrządzone przez zwierzęta leśne. Kwestię zniszczeń i odszkodowań poruszyli zebrani w trakcie sesji Rady Gminy Długosiodło 13 lipca.



– Prawo łowieckie zostało zmienione, uchwalił je obecny rząd i musimy je realizować. Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego jest zobowiązany do wynagrodzenia szkód – podkreślał wójt Stanisław Jastrzębski przypominając całą procedurę związaną z ocenianiem zniszczeń.
W gminie Długosiodło szacowaniem i ustalaniem wysokości odszkodowań zajmują się przedstawiciel gminy (Martyna Pakieła), myśliwy (dzierżawca terenu łowieckiego) i właściciel (posiadacz) gruntów rolnych. Wniosek o szacowanie należy zgłosić do gminy.
– Jeśli właściciel gruntu uważa, że kwota jest rażąco niska, ma prawo złożyć zastrzeżenie do protokołu – podkreślił wójt.
Jak stwierdził, myśliwi często pracują zawodowo, dlatego jest możliwość umawiania komisji po godzinach pracy.
– Jeśli będziecie mieli państwo uwagi, proszę zgłaszać je do mnie albo do pani wójt – podkreślił. – Zdarzają się niegrzeczne zachowania właścicieli, którzy mówią o rażąco niskich odszkodowaniach. Nie ma potrzeby awantur, krzyku, wszelkie zastrzeżenia trzeba wpisać do protokołu – dodał.
– Rozmawiałam z rolnikami z Dębienicy, bardzo się skarżą na szacowanie szkód. Mają wielki żal do komisji – podkreśliła sołtys Sabina Nasiadka. – Jest kilku rolników, którzy żyją tylko z gospodarstwa, uprawiają ziemię z dziada pradziada. Żal im, że uprawy są zniszczone i nie mają się gdzie odwołać. Dziękuję wójtowi za informację. Myślę, że dziś rolnicy są świadomi i niech dbają o swoje.
– Po wejściu w życie tej ustawy, byliśmy w każdym miejscu, gdzie były zniszczenia. W Dębienicy były małe szkody i stąd małe odszkodowania, pewnie rolnikowi nie zwróciło się nawet za wyjazd – stwierdziła Martyna Pakieła.
Sabina Nasiadka podkreślała, że pojechała na pola, widziała szkody, za które proponuje się rolnikowi… 30 zł.
– Rolnicy mają żal, nie dziwię się im. Wyklinają mnie i wójta, bo to karygodne dostać 30 zł. I mnie się serce kraje. Krew zalewa na to patrzeć – zaznaczyła.
– Nie wszyscy rolnicy zgłaszają kołom łowieckim, że sieją lub sadzą blisko ściany lasu, a to jest obowiązek – zaznaczyła Martyna Pakieła. – W razie zgłoszenia, koło ma możliwość pilnowania pól, odstraszania zwierzyny, dokonywania odstrzału.
– Jest susza, byle jaki urodzaj i do tego jeszcze dziki niszczą uprawy. Proszę, by poszkodowani rolnicy składali wnioski o zwolnienie, rozłożenie podatku rolnego. Tyle możemy im pomóc – stwierdził Stanisław Jastrzębski.
J.P.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta