• - Strona Główna

• 
  
  

Mateusz Tryc był zdecydowanym faworytem piątkowego pojedynku z Rodziwiczem. Dwukrotny ćwierćfinalista Mistrzostw Europy w boksie olimpijskim, od początku premierowej odsłony agresywnie ruszył na rywala. Mateusz w swoim stylu zasypywał przeciwnika gradem ciosów, nie pozwalając mu wyjść z głębokiej defensywy. Ciągły pressing wyszkowianina sprawił, że rywal już pod koniec pierwszej rundy zaczął chwiać się na nogach, jednak ostatecznie dotrwał do gongu. W drugiej odsłonie, która okazała się ostatnią, przeciwnik aż czterokrotnie lądował na deskach. Tryc pokazał szerokie spektrum ciosów, kładąc przeciwnika na matę ringu zarówno uderzeniami na górę, jak i bombami na korpus. Po czwartym nokdaunie sędzia postanowił przerwać ten nierówny bój, w obawie o zdrowie zawodnika z Białorusi. Tym samym wyszkowski zawodnik dopisał kolejne, czwarte już zwycięstwo do swojego zawodowego rekordu. Po tej walce, narzekający na drobne urazy Mateusz, najprawdopodobniej odpocznie i kolejny raz zobaczymy go w ringu już po Nowym Roku.
W pozostałych pojedynkach gali Friday Boxing Night zwycięstwa odnieśli m.in. Kamil Gardzielik (5-0, 2 KO) i Daniel Bociański (8-0, 2 KO), a remisem zakończyła się rewanżowa walka pomiędzy Jordanem Kulińskim (5-0-2, 1 KO) a Norbertem Dąbrowskim (21-7-2, 9 KO).W pierwszym pojedynku obu pięściarzy również padł remis. Warto wspomnieć, że w hali w Nowym Dworze Mazowieckim pojawiła się bardzo duża grupa kibiców z Wyszkowa.
Turu

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: