• - Strona Główna

• 
  
  

Urząd Miejski 18 lipca zorganizował dla mieszkańców otwarte spotkanie, by ci wyrazili swoje zdanie na temat ewentualnej przebudowy napowietrznej linii. Miałaby ona być realizowana wraz z modernizacją ul. Matejki na odcinku od ul. Prostej do obwodnicy śródmiejskiej (po wybudowaniu będzie się ona łączyć z ul. Białostocką). Instalacja podziemna z pewnością poprawiłaby estetykę drogi i byłaby mniej awaryjna. W takim wariancie zakład energetyczny montowałby skrzynki na ogrodzeniach, a przyłącza do domostw mieszkańcy musieliby wykonywać na własny koszt. Konieczność zapłacenia za przyłącze (zdaniem projektanta uczestniczącego w spotkaniu, szacunkowo, w zależności od posesji, koszt wyniósłby od 500 do 1 000 zł) była podstawowym argumentem, dla którego większość zebranych nie zgodziła się na przebudowę linii. Jedna z mieszkanek zarzuciła władzom, że te nie poinformowały zakładu energetycznego o planowanej inwestycji.
– Dwa miesiące temu robiłam licznik, poniosłam duże koszty, a teraz jest informacja, że będzie to montowane w ogrodzeniu. Nikt mi nie powiedział, by się wstrzymać, bo co mi za różnica poczekać rok – stwierdziła.
– Najpierw musiał być zatwierdzony budżet gminy i planowana przebudowa. Informowaliśmy gestorów sieci, że chcemy przygotować projekt i zrealizować przebudowę pod warunkiem uzyskania dofinansowania – informowała naczelnik wydziału inwestycji Urzędu Miejskiego Urszula Fijałkowska.
Wsparcie miałoby pochodzić z tzw. schetynówki – gmina Wyszków zamierza złożyć wniosek o dofinansowanie w tegorocznym naborze.
By powstała linia podziemna, Urząd Miejski musiałby uzyskać zgodę wszystkich mieszkańców, a większość opowiedziała się za pozostawieniem słupów. Jak stwierdził przewodniczący Osiedla nr 6 Mariusz Księżak, podobna sytuacja miała miejsce przy okazji projektowania przebudowy ul. Bohaterów Armii Krajowej.
– Nie zgodziło się trzech na trzydziestu mieszkańców i słupy pozostały – podkreślił.
Mieszkańcy ul. Matejki argumentowali, że zainwestowali już w liczniki na zewnątrz budynków.
Z dotychczasowych słupów przy ul. Matejki zostaną zdjęte oprawy oświetlające drogę. Nowe LED-owe oświetlenie zostanie zamontowane pod drugiej stronie ulicy (od strony szkół).
– Ciekawe, kiedy się będą świeciły, w nocy czy w dzień, bo czasem tak się zdarza – wtrąciła jedna z uczestniczek spotkania.
– Mamy 6 tys. lamp, to się może zdarzyć, ale, także dzięki zgłoszeniom mieszkańców, jest naprawiane – zaznaczył burmistrz Grzegorz Nowosielski. – Wydaje mi się że polepszamy jakość pasów drogowych, a ich utrzymanie idzie w dobrym kierunku.
Pod stronie nowych lamp ma powstać też 1,5-metrowy chodnik i 2,5-metrowa ścieżka rowerowa oraz drobny pas zieleni, na którym będą montowane słupy. Drzewa kolidujące z inwestycją mają być wycięte. Po drugiej stronie asfaltowej drogi (szerokiej na 6 metrów) pozostanie chodnik. Na skrzyżowaniu ul. Matejki z Dworcową przewidziano rondo. Projekt przewiduje też przebudowę zjazdów.
J.P.

• 
  
• 
  
• 
  

Komentarze

Napisz komentarz

• Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
• Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
• Za treść komentarza odpowiada jego autor.
• Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl

Imię:

Tytuł:

Komentarz: