Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 29 marca 2024 r., imieniny Eustachego, Wiktora



Tam pachnie Polską

(Zam: 02.06.2017 r., godz. 08.36)

O wyjątkowej historii Polaków związanej z Syberią, tragicznej, ale też czasem i pięknej, mówił w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej podróżnik Piotr Maciejuk. Gościł w Wyszkowie na zaproszenie Klubu Przyjaciół Wyszkowa.



Gościa witał prezes Klubu Marek Siekierski. Piotr Maciejuk opowiadał, posiłkując się slajdami, o odległym terytorium, które go bez reszty zafascynowało.
– W historię tego makroregionu wpisaliśmy się w sposób szczególny. Polacy byli zsyłani tam od końca XVI wieku. Ostatnie wielkie zsyłki organizowane były pod koniec drugiej wojny światowej – podkreślił.
Według niego, Romanowowie osiedlali na Syberii ludzi z wyższym wykształceniem, co doprowadziło do rozwinięcia się na tym terenie pozytywnego wizerunku Polaka.
– Modne było ubieranie się u polskiego krawca, bywanie wśród polskiej społeczności, noszenie butów od polskiego szewca – zaznaczył. – W dalekiej Jakucji Polacy byli nazywani bielakami (prawdopodobnie od fartuchu lekarza). Polacy byli szanowani ze względu na podejście do miejscowych i pomaganie im.
W okresie zaborów pod wpływem akcji propagandowych władz rosyjskich z własnej woli na Syberię wyjechało 45 tys. ludzi, osiedlając się, tworząc społeczności. Władze proponowały przesiedleńcom ziemię, przywileje. Wielu ludzi z Małopolski, Mazur z takiej propozycji skorzystało.
Syberia to też symbol cierpienia milionów ludzi, w tym Polaków, zsyłanych do łagrów.
Dziś w tym regionie prawie na każdym kroku można znaleźć ślady polskości.
– Polacy na Syberii są bardziej polscy niż my – wiedzą więcej o historii, są oczytani, pielęgnują polskie tradycje. Są honorowi. Można spotkać tu ludzi, którzy mają polskie korzenie – mówią mi, bym nie zapomniał pozdrowić Polaków w kraju i proszą, byśmy o nich nie zapominali. To wzruszające momenty – podkreślił podróżnik. – Oni są zesłani do tej pory. Polskie władze mówią dużo o repatriantach, ci ludzie chcą przyjechać, ale w rzeczywistości nie są w stanie przekroczyć barier, które umożliwiłyby im nowe życie tutaj – dodał. – To jest bardzo miłe, że będąc na Syberii zawsze natkniemy się na kogoś, kto się uśmiechnie i powie parę słów po polsku. Można się poczuć jak w jakimś rejonie Polski. Tam pachnie Polską.
Na Syberii ludzie żyją krótko, rzadkością jest spotkanie osoby, która ma 70 lat bądź więcej. Średnio dożywają 40-45 lat. Wpływ ma na to niedostateczna higiena, słaby dostęp do służby zdrowia, depresyjne nastawienie, brak możliwości wyjazdu, zmiany warunków egzystencji.
Mimo trudnych warunków, Polacy mieli duży wpływ na badania naukowe prowadzone na terenie Syberii. Zostawili po sobie opracowania naukowe, geograficzne, geologiczne, florystyczne i in. Pielęgnowali też własną tożsamość dzięki religii – car pozwalał na budowanie kościołów katolickich.
Wśród osób zasłużonych na rzecz tego regionu był Benedykt Dybowski – człowiek wykształcony, który brał udział w ruchu oporu w powstaniu styczniowym. Został skazany na śmierć, jednak dzięki temu, że był znany w środowisku naukowym, wstawił się za nim Bismarck, uniknął zgładzenia i został zesłany na Syberię.
– Był pierwszą osobą, która tak kompleksowo zbadała Bajkał. To miejsce, gdzie jest 21 proc. zasobów słodkiej wody świata – zaznaczył podróżnik. – Dybowski odkrył ponad 100 gatunków endemicznej fauny i flory. Jego możliwości prowadzenia działalności naukowej jako zesłańca były utrudnione – dodał. – Poświecił życie temu rejonowi, umarł mając blisko 100 lat we Lwowie. Jedna z gór na wyspie Beringa nosi jego imię.
Piotr Maciejuk był nad Bajkałem, który poleca odwiedzić tym wszystkim, którzy zdecydują się na wyjazd na Syberię. To jezioro niezwykle czyste, które latem ma 20 st. Celsjusza. Jak mówił gość, w Bajkale obserwuje się podziemne wybuchy ropy.
– Jak ktoś wpadnie do Bajkału, nikt go nie szuka, bo po kilku dniach nie ma po nim śladu, organizmy żyjące w wodzie go rozkładają – zaznaczył. – Wioski nad Bajkałem są często bez prądu, ludzie używają agregatów. Niewiele różnią się od XIX-wiecznych wsi. Sposób życia jest podobny jak przed wiekami.
Według podróżnika, ludzie na tamtych terenach żyją skromnie, ale bieda nie rzuca się w oczy. Ludzie są jego zdaniem pokorni i zaradni, inaczej nie poradziliby sobie w tak trudnych warunkach.
– Dla mnie to autentyczne miejsce, czyste w sensie przyrodniczym, archaiczne. Na tamtych terenach można spotkać plemiona, które żyją w sposób koczowniczy, a to najbardziej naturalny model obcowania człowieka z naturą. Ci ludzie nie potrzebują tak wiele jak my, żyją krócej, ale pełniej. To pociągające móc patrzeć na miejsca nietknięte żadnymi zmianami od kilkunastu tysięcy lat. Ciągle chce się tam wracać – oznajmił gość.
J.P.


Komentarze

Dodane przez Anonim, w dniu 04.06.2017 r., godz. 07.07
Bajkał jest niezwykły.
Dodane przez Anonim, w dniu 04.06.2017 r., godz. 11.23
Komunistów już nie ma tylko ich potomkowie nie chcą, aby wyszło na jaw jakich zbrodni, szwindli, zdrad ,kradzieży dopuścili się ich przodkowie.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta