Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 29 marca 2024 r., imieniny Eustachego, Wiktora



Rodzice protestują – nie chcą przenoszenia dzieci

(Zam: 22.02.2017 r., godz. 14.39)

– Nie przenoście naszych dzieci do innego budynku – apelują do władz gminy rodzice dzieci uczących się w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Zabrodziu.



Samorząd przygotowując się do reformy edukacji chce na swoje cele wykorzystać należący niegdyś do powiatu Zespół Szkół przy ul. Reymonta. Wójt zapewnia jednak, że to z jakich klas dzieci będą się w nim uczyć, jest kwestią otwartą, która będzie konsultowana także z rodzicami.
Emocjonalny i burzliwy charakter miały obrady Rady Gminy 16 lutego, na których radni mieli podjąć uchwałę w sprawie dostosowania sieci szkół podstawowych i gimnazjum do nowego ustroju szkolnego, a także o likwidacji Zespołu Szkół w Zabrodziu przy ul. Reymonta. Przybyła grupa rodziców, którzy postanowili na forum rady przedstawić argumenty. Przed sesją złożyli w Urzędzie Gminy pismo skierowane do radnych, pod którym podpisało się 77 osób chcących, aby po 1 września 2017 r. ich dzieci pobierały naukę w dotychczasowym budynku przy ul. Szkolnej (mieści się w nim Publiczna Szkoła Podstawowa i samorządowe przedszkole). Podpisy pod pismem są zbierane nadal.

Gimnazjaliści woleli Wyszków lub Warszawę
Wójt zaproponował rozwiązanie Zespołu Szkół przy ul. Reymonta i przyłączenie placówki do Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Zabrodziu. Zespół Szkół był szkołą średnią podległą powiatowi wyszkowskiemu, którą interesowało się nikłe grono absolwentów gimnazjów, stąd Starostwo Powiatowe postanowiło przekazać gminie budynek – ta za nieruchomość zapłaciła 700 tys. zł.
Dziś w Zespole Szkół kształci się 12 uczniów kończących w tym roku naukę w technikum w klasie żywienia i usług gastronomicznych. Istnieją także w strukturze placówki Zasadnicza Szkoła Zawodowa i Szkoła Policealna dla Dorosłych, jednak tylko na papierze, bo z powodu braku zainteresowania nie udało się uruchomić ani jednej klasy. W budynku przy Reymonta pobierają naukę także uczniowie Publicznego Gimnazjum, przeniesieni po przejęciu obiektu przez gminę.
– Jeśli uchwała nie zostanie podjęta, nie będziemy mogli włączyć gimnazjum do sieci szkół podstawowych – podkreślił wójt Tadeusz Michalik.
Jednak zdaniem radnej Marii Podolak, samorząd nie tylko nie powinien likwidować Zespołu Szkół, ale też reaktywować go i przyciągnąć uczniów atrakcyjnymi kierunkami.
– Uchwała nie powinna być podejmowana, bo nie musi być, w tym momencie – zaznaczyła. – Czemu nie czynić starań o rekrutację do klas zawodowych? Nasze gimnazjum kończy wielu uczniów. Dobrze byłoby spojrzeć perspektywicznie, sprawdzić, czy nie byłoby chętnych na kształcenie, dać sobie czas na zbadanie rynku, potrzeb gimnazjalistów w kwestii zawodów. Dlaczego nie zaproponować kształcenia w nowych kierunkach? – dodała radna, która zapowiedziała głosowanie przeciw uchwale zaproponowanej przez wójta.
– Wolą wójta było przedstawienie propozycji włączenia gimnazjum do Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Zabrodziu. Warunkiem włączenia jest rozwiązanie Zespołu Szkół, które jest instytucją zarządzającą czterema szkołami – tłumaczył sekretarz gminy Zdzisław Bocian. – Ustawodawca nie przewidział możliwości łączenia zespołu szkół z zespołem szkół. Najpierw należy więc rozwiązać zespół szkół, by włączyć placówkę do szkoły podstawowej.
Wójt Tadeusz Michalik przypomniał przyczyny, dla których Starostwo zdecydowało się odstąpić obiekt przy ul. Reymonta.
– Budynek Zespołu Szkół kupiliśmy w 2015 r. Dlaczego Starostwo zdecydowało go sprzedać? Nie było zrealizowanego naboru do szkół, które tutaj istniały – zaznaczył. – Nie ma zainteresowania gimnazjalistów. Większość z nich, pochodzących z naszej gminy kontynuuje naukę w Wyszkowie, ewentualnie w Warszawie. Od 2-3 lat nie było naboru, została nam tylko jedna klasa, która kończy swój pobyt w szkole w tym roku – dodał.
– Szkoły ponadgimnazjalne należą do starosty, to on musi wyrazić zgodę i podpisać porozumienie na nowy kierunek, bo to on je finansuje – zaznaczył Zdzisław Damian Bocian. – A starosta nie zamierza tu otwierać żadnych kierunków – dodał jednocześnie.
– Wiemy, że organem prowadzącym jest powiat, ale można przecież pięknie współpracować z powiatem – odparła Maria Podolak.
Wójt Tadeusz Michalik zaznaczył, że podjęta przez radnych uchwała intencyjna dotycząca sieci szkół będzie zaopiniowana przez kuratorium i uchwalona ostatecznie do 31 marca. Przekonywał jednocześnie, że gmina pozostawia obwody szkolne bez zmian, a rodzice (bez względu na przypisany obwód) będą mieli, jak do tej pory, prawo wyboru dowolnej szkoły dla swoich dzieci. Zespół Szkolno-Przedszkolny w Zabrodziu ma w swoim obwodzie Gaj, Głuchy, Młynarze, Mostówkę, Niegów, Słopsk, Wysychy, Zabrodzie, Zazdrość, Zespół Szkolno-Przedszkolny w Adelinie – Anastazew, Adelin, Basinów, Choszczowe, Karolinów, Kiciny, Mościska, Obrąb, Płatków, Podgać, Przykory, Publiczna Szkoła Podstawowa w Dębinkach – Dębinki, Lipiny.

„To nie jest krematorium, tu się nic nie pali, tylko uczy dzieci”
W trakcie dyskusji rodzice siedzący w sali konferencyjnej próbowali przedstawić swoje argumenty.
– Nie dopuszczacie rodziców do głosu, tu chodzi o nasze dzieci – powiedział jeden z nich.
Podczas przerwy w obradach nie milkła dyskusja wśród osób siedzących na miejscach dla publiczności. Wśród rodziców największe obawy budzi możliwość przenoszenia dzieci (z klas IV i VII) dotychczas uczących się przy ul. Szkolnej do obiektu przy ul. Reymonta. Uważają, że uczniowie powinni nadal kształcić się w dotychczasowym budynku, wśród dotychczasowych wychowawców, nauczycieli i kolegów. Ich zdaniem, zmiana środowiska źle wpłynie na młodzież, która musi się przygotowywać do niezwykle ważnego egzaminu na koniec VIII klasy. Rodzice nie chcą też, by ich dzieci uczyły się w jednym budynku z kończącymi swój tryb edukacji gimnazjalistami, którzy pozostać mają w budynku przy ul. Reymonta.
– W marcu tego roku organizujemy konkurs na dyrektora szkoły w Zabrodziu. On ma obowiązek i prawo tak rozdysponować oddziałami i klasami, żeby oba te budynki były wykorzystane – zaznaczył wójt Tadeusz Michalik. – Zadaniem dyrektora będzie również zrobienie wszystkiego, by dzieci uczyły się w jak najlepszych warunkach i stworzenie jak najlepszych warunków pracy dla nauczycieli. Dyrektor będzie podejmował decyzje, a nie rada gminy. Dziwię się trochę, bo ktoś udzielił państwu innych informacji na ten temat – zwrócił się do rodziców. – Wpłynęły do Rady Gminy państwa spostrzeżenia. Wszystko jeszcze jest przed nami. Musimy się wstrzymać i poczekać na opinię kuratora. Odrobinę jestem zszokowany i zaskoczony, dlaczego jesteście tak przeciwni temu budynkowi obok nas (przy ul. Reymonta – przyp. red.). To nie jest krematorium, tu się nic nie pali, tylko uczy dzieci. W 2015 r. gmina wydała dużą kwotę na ten budynek. Jest tu boisko Orlik, sala gimnastyczna i rolą moją jest zabezpieczyć, utrzymać i w pełni wykorzystać ten budynek. Rozdział klas pomiędzy budynkami pozostawmy nowemu dyrektorowi.
– Byłoby uproszczeniem zrzucenie wszystkiego na dyrektora, na pewno radni, rodzice, wójt będą mieli wpływ na to, jakie klasy będą się uczyły i gdzie – uspokajał Zdzisław Damian Bocian. – Ustawodawca zobowiązuje nas, byśmy w projekcie uchwały pokazali, co zamierzamy zrobić. Mamy czas do kwietnia, bo wtedy dyrektor musi sporządzić arkusz organizacyjny. Do tego czasu trzeba będzie przemyśleć, jacy uczniowie i czy w ogóle powinni tu, w sąsiednim budynku być – są w nim duże, wygodne sale przystosowane do potrzeb klas starszych, hala na dobrym poziomie, najlepszy Orlik w powiecie wyszkowskim. Nie przerażajcie się, dziś nie zapada decyzja, która klasa będzie kontynuowała naukę w tym budynku (przy Reymonta – przyp. red.), nowy dyrektor rozpocznie z wami dyskusję, jak najlepiej go zagospodarować. Wasze obawy są przedwczesne, nikt nie rozważa przenoszenia klas IV w tej chwili – dodał.
Maria Podolak zadeklarowała, że jeśli będzie taka potrzeba, do uzasadnienia uchwały wniesie zdanie odrębne. Zarzuciła urzędnikom, że wielokrotnie przed sesją zmieniali projekt uchwały.
– Od grudnia było wiadomo, co się będzie działo w ramach reformy, był projekt ustawy. Faktycznie, projekt uchwały trzy dni temu miał inny kształt. Poszliśmy dalej, pokazaliśmy kuratorowi, że będziemy prowadzić naukę w kolejnych latach – podkreślił Zdzisław Damian Bocian. – Do ostatniej chwili trwały rozmowy, jak zapisać projekt, by godził interesy gminy i mieszkańców. To ostateczna wersja, którą przedstawimy do zaopiniowania kuratorowi. A jeśli uznacie państwo, że gminę stać, by jedenaście sal lekcyjnych było pustych, nie ma sprawy. To kwestia przyszłości, jest czas, by dyskutować.

Kto z państwa radnych przeczytał pismo?
– Dlaczego tak ważny temat podejmowany jest tak szybko, bez konsultacji z rodzicami? – zwróciła się do przedstawicieli władz występująca jako rodzic ucznia Szkoły Podstawowej w Zabrodziu Joanna Bala. – Projekt uchwały sporządzony był pospiesznie. Czy jest w nim zapisane wyraźnie, że w budynku po gimnazjum mają się uczyć dzieci klas IV-VIII?
– Nie ma, ale przewiduje się taką możliwość w uzasadnieniu uchwały – odparł sekretarz gminy.
– Wpłynęło od rodziców pismo do Rady Gminy – radni to ludzie wybrani przez nas, jesteście naszym głosem i powinniście respektować ten fakt – kontynuowała Joanna Bala. – Przesłanki polityczne nie mają żadnego znaczenia, liczy się dobro dzieci. Jest baza przy ul. Szkolnej, która spełnia wymogi, by zmieścić osiem roczników. Czym spowodowany jest pośpiech? Czy nie można podjąć tej uchwały za dwa lata, kiedy wygaśnie gimnazjum? Mamy dwa lata, by pomyśleć co dalej, nie wiążmy sobie rąk. Pośpiech jest złym doradcą.
Wójt nie chciał się odnieść do pisma rodziców.
– Kto z państwa radnych przeczytał pismo? – zwróciła się do zebranych Joanna Bala, ale nie doczekała się odpowiedzi. – Odczytam je, bo radni się z nim nie zapoznali – zaproponowała.
– Pismo będzie powielone i rozdane radnym – stwierdził przewodniczący Rady Gminy Janusz Pakuła, który nie był skory do przystania na propozycję odczytania listu.
– Jest dyskusja. Czy my, jako rodzice, nie mamy możliwości głosu? – odparła Joanna Bala.
– Zaczynamy się sprzeczać, nie wiem o jakie rzeczy. Ja się pani dziwię, bo powiela pani wypowiedź na temat przeniesienia gimnazjum. Kierujecie do nas swoje żale – włączył się Tadeusz Michalik.
– To brak szacunku w stosunku do rodziców – zaznaczyła J. Bala.
– Mamy pretensje, ale nie kierujemy ich do siebie nawzajem. Wiemy, kto nam zafundował reformę – oświadczył wójt.
– To jest bardzo dobra reforma – stwierdziła interlokutorka.
– Szczegóły zmian określi dyrektor, nie rada gminy – powtórzył wójt.
– Zabraniacie przeczytania tego pisma, które jest głosem rodziców, pozwolę sobie przeczytać – Joanna Bala upierała się przy swoim stanowisku. – Dzieci to nie przedmioty, to przyszli nasi obywatele i również wyborcy – dodała i przeczytała pismo (drukujemy je obok). – Proszę was o głos rozsądku, mamy dwa lata, żeby zobaczyć, jak wdrażanie reformy wygląda chociażby u naszych sąsiadów. Rozwiązania są, trzeba podejść rozważnie, a nie pisać projekty uchwał, które są co trzy minuty zmieniane. Jako rodzice o ich treści dowiadujemy się drogą pantoflową. Czujemy się zbędni, czy według radnych i wójta mamy cokolwiek do powiedzenia? Ilu radnych ma dzieci w wieku szkolnym? Czy wy podejmujecie decyzje za nas, czy nasze zdanie nie ma znaczenia? – dodała.
– Prezydent podpisał ustawę 12 stycznia. Rozporządzeń do dziś nie ma. Podstawa programowa została podpisana dwa dni temu, a pani mówi, że my postępujemy chaotycznie i szybko? – stwierdził Zdzisław Damian Bocian. – Przeczytałem wnikliwe wasz list, treści w nim zawarte są zbieżne z uchwałą, którą rada podejmuje.
– W związku z naszym pismem szybciutko zostały naniesione poprawki – stwierdziła J. Bala.
– Słuchając treści pisma, aż się przestraszyłem. Kto chodzi do tych szkół? Ja nie wiem, czego się boicie, czy ta szkoła to taka zmiana środowiska? Należałoby chyba wycofać dzieci z gimnazjum i posłać do innej szkoły – stwierdził Krzysztof Laskowski, który był za rozwiązaniami przyjętymi w projekcie uchwały.
– Zawsze byłam dumna, że jestem ze wsi. Mówicie, że tu nikt nie chce przyjść, że żadne technikum nie ma racji bytu. Rynek pracy się zmienia, dlaczego nie mamy się stać atrakcyjną gminą, mieć szkołę zawodową, do której będą przyjeżdżać z Wyszkowa, Radzymina. Jeśli będą dwa budynki w ramach szkoły podstawowej, to tę możliwość skreślamy – głos zabrała inna z matek.
– Szkoła obchodzi 80-lecie. Jestem uczennicą tej szkoły i wielu z państwa również – podkreśliła dyrektor Szkoły Podstawowej w Zabrodziu Elżbieta Sosnowska. – Pamiętamy, jak lekcje odbywały się w prywatnych domach. Utworzył się komitet, zebrał pieniądze i pobudowany został budynek. Po co? By uczyły się w nim dzieci. Uszanujmy tę historię, bo dziś głosując za uchwałą tworzycie dalszą historię szkoły. Oby to była chlubna historia.
Głosowanie nad uchwałą nie przyniosło jednak rozstrzygnięcia. Za opowiedziało się siedmiu radnych, tylu też było przeciw. Zgodnie z procedurą, wójt teraz może podać do publicznej wiadomości planowaną sieć szkolną, która będzie zaopiniowana przez kuratora.
J.P.
***

Pismo rodziców skierowane do Rady Gminy Zabrodzie
Wniosek Rodziców Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Zabrodziu o uwzględnienie niżej przedstawionego stanowiska 77 rodziców ustalonego podczas spotkania w dniu 6 lutego 2017 roku o godzinie 18.00 zorganizowanego w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Zabrodziu.
Celem spotkania było zebranie opinii rodziców na temat projektów zmian w organizacji pracy szkoły w związku z wygaszeniem gimnazjów.
W związku z tym, że w dniu 1 września 2017 roku uczniowie dotychczasowej sześcioletniej szkoły podstawowej staną się uczniami 8-letniej szkoły podstawowej zebrani rodzice uczniów, poprzez złożenie podpisów na sporządzonej wówczas liście: „Lista Rodziców, którzy nie wyrażają zgody na przeniesienie uczniów w roku szkolnym 2017/2018 od klasy IV Publicznej Szkoły Podstawowej w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Zabrodziu ul. Szkolnej 3 do budynku siedziby Zespołu Szkół im. Władysława Stanisława Reymonta w Zabrodziu przy ul. Wł. St. Reymonta 4” przedstawiają stanowisko, za:
1. Kontynuacją nauki przez uczniów Publicznej Szkoły Podstawowej w Zabrodziu w roku szkolnym 2017/2018 w budynku Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Zabrodziu przy ul. Szkolnej 3 do czasu wygaszenia gimnazjum.

Uzasadnienie
Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo oświatowe nałożyły na gminy obowiązek dostosowania sieci szkolnej do nowego ustroju szkolnego, w którym każda 6-letnia szkoła podstawowa przekształca się w 8-letnią szkołę podstawową, a gimnazja zostaną wygaszone w okresie kolejnych dwóch lat.
Ministerstwo Edukacji Narodowej w uzasadnieniu rządowego projektu ustawy Prawo Oświatowe wskazało, że wprowadza reformę, aby polska szkoła była lepsza, aby lepiej kształciła, aby nauczyciel czuł się w tej szkole dobrze, a przede wszystkim, żeby dobrze czuł się w tej szkole uczeń, a rodzic miał jak największą pewność, że ta szkoła kształci dobrze i przede wszystkim, że dobrze wychowuje.
Podstawowym celem reformy edukacji jest stworzenie spójnej i drożnej struktury organizacji szkół oraz wydłużenie okresu kształcenia i wychowania w jednej szkole, a w tej samej grupie rówieśniczej.
Zespół Szkolno-Przedszkolny w Zabrodziu aktualnie posiada bazę lokalową, która umożliwia uczniom klas VII kontynuację nauki w budynku Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Zabrodziu przy ul. Szkolnej 3 w systemie jednozmianowym.
Przedstawiony wyżej wniosek rodziców zmierza do realizacji podstawowego celu reformy szkół, tj. wysłużenia okresu kształcenia i wychowania w jednej szkole, w tej samej grupie rówieśniczej.
Przedstawiciele rządu podkreślają, że zmiany w systemie oświaty gwarantują rodzicom współdecydowanie o tym, w jaki sposób polska szkoła realizuje cele pedagogiczne praz wychowawcze.
Obecni uczniowie klas VI przed ukończeniem klasy VIII złożą końcowy egzamin, którego wynik będzie miał decydujące znaczenie przy ubieganiu się o miejsce w kolejnym etapie edukacji (szkole zawodowej, liceum albo technikum). Uczniowie klas VIII szkoły podstawowej będą rywalizowali o miejsca w szkołach średnich z uczniami klas III wygaszanego gimnazjum.
Oznacza to, że uczniowie klasy VIII ze względu na skrócony względem gimnazjalistów okres edukacji potrzebują kontynuacji nauki w swojej grupie rówieśniczej i w miarę możliwości pod kierunkiem niezmienionej kadry nauczycielskiej.
Tytułem przykładu: nauczyciel jęz. polskiego klasy VI poinformował rodziców, że wszyscy, bez wyjątku, poczynili duże postępy w nauce języka polskiego w porównaniu do ubiegłego roku.
Nie byłoby to możliwe, gdyby ten nauczyciel po raz pierwszy uczył nasze dzieci w roku szkolnym.
Przeniesienie grupy uczniów klas IV z rocznika 2008, którzy w wieku 6 lat podjęli naukę w szkole podstawowej do budynku, w którym będą przebywali uczniowie gimnazjum z roczników 2001-2002 z pewnością przysporzy wielu bardzo trudnych problemów wychowawczych.
Należy podkreślić, że nie ma obowiązku prawnego do natychmiastowej zmiany środowiska uczniom szkoły podstawowej. W ocenie rodziców podpisanych na załączonej liście, w zaistniałej sytuacji należy zachować spokój. Obserwacja doświadczeń innych szkół roku szkolnym 2017/2018 umożliwi podjęcie w przyszłości rozważnych decyzji.
Informujemy, że w liczbie 77 osób podpisanych na załączonej liście znajdują się również rodzice, których jedno z dzieci uczęszcza do klasy IV, a drugie do klasy VI oraz członkowie Rady Rodziców (tzw. trójek klasowych) ze wszystkich klas I-VI.
Podkreślić należy, że kontynuacja nauki przez wszystkich uczniów Publicznej Szkoły Podstawowej w Zabrodziu w roku szkolnym 2017/2018 w budynku Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Zabrodziu przy ul. Szkolnej 3 do czasu wygaszenia gimnazjum zmierza do realizacji podstawowego celu wdrażanej reformy tj. wydłużenia okresu kształcenia i wychowania w jednej szkole, w tej samej grupie rówieśniczej, tym bardziej, że w dotychczasowym lokum możliwe jest kontynuowanie nauki w systemie jednozmianowym.
Niniejsze pismo odzwierciedla pogląd dużej części społeczności mieszkańców gminy Zabrodzie oraz wskazuje Radzie Gminy Zabrodzie stanowisko podpisanych rodziców, którzy zgodnie z deklaracjami rządu powinni współdecydować o tym, w jaki sposób polska szkoła realizuje cele pedagogiczne oraz wychowawcze.




Komentarze

Dodane przez Adelajda, w dniu 22.02.2017 r., godz. 22.24
Jak wiele zależy od tego jakich wybieramy radnych. To jest problem całego powiatu.
Dodane przez Miejscowy, w dniu 23.02.2017 r., godz. 18.35
Ja tam wielu rodziców nie widzę. Jest za to dużo nauczycielek z podstawówek i ich rodzin. A wynik głosowania nie może dziwić. Sześcioro radnych jest powiązanych rodzinnie z pracownikami podstawówki w Zabrodziu lub w niej pracuje. Jedna radna zupełnie przypadkiem ma takie samo nazwisko jak dyrektorka z Dębinek. Żeby był większy tłok nawet dzieci nauczycielek przyszły. To nie była obrona dzieci a własnego koryta!
Dodane przez Sąsiad, w dniu 23.02.2017 r., godz. 20.28
Wola rodziców powinna być uszanowana. Kto lepiej wie, co będzie dla dzieci najlepsze...
Dodane przez Anonim, w dniu 24.02.2017 r., godz. 10.38
żeby aż Reytanem rodzic się musiał rzucać!
Dodane przez Anonim, w dniu 28.02.2017 r., godz. 17.06
Współczuć jak gdzie indziej.
Dodane przez Bogdan, w dniu 28.02.2017 r., godz. 19.25
Niestety, taki cyrk mamy w całej Polsce. Każdy odpowiedzialny Polak powinien wziąć udział w referendum czy jak trzeba przystąpić do strajków, żeby ta reforma nie weszła w życie. PiSowi o to chodziło, żeby wyeliminować z systemu najlepszych nauczycieli. Zostaną niedouczeni, ale za to lojalni i popierający PIS.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta