Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



„Tropem Wilczym” po raz drugi w Wyszkowie

(Zam: 08.02.2017 r., godz. 10.41)

Organizowany od pięciu lat popularny Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem Wilczym” dzięki zaangażowaniu lokalnego środowiska oraz władz miejskich, po raz drugi odbędzie się także w Wyszkowie.



Podobnie jak przed rokiem, inicjatorem lokalnej edycji wydarzenia jest stowarzyszenie „Pepisko”, a główny ciężar organizacyjny biegu na swoje barki przyjął samorząd z podległymi mu placówkami: Wyszkowskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji, Wyszkowskim Ośrodkiem Kultury „Hutnik” i Miejsko-Gminną Biblioteką Publiczną.
„Tropem Wilczym” to przygoda, której początek sięga 2013 r. Wtedy to grupa pasjonatów i społeczników zorganizowała survivalowy bieg pamięci w lesie nad Zalewem Zegrzyńskim, w którym uczestniczyło 50 osób. Rok później, organizowany przez Fundację Wolność i Demokracja w Parku Skaryszewskim, zgromadził 1 500 biegaczy. Od 2015 r. bieg ma już charakter ogólnopolski. W 81 miastach biegło 20 tys. uczestników. W 2016 r. odbył się już w 160 miejscowościach i zgromadził 40 tys. osób. Swój udany debiut miał również Wyszków, gdzie na starcie spotkało się ponad 140 biegaczy. W tym roku organizator główny – Fundacja Wolność i Demokracja, koordynuje przygotowania do biegu w 240 miejscowościach licząc na 60 tys. uczestników, w tym 170 z Wyszkowa.
Wzorem roku ubiegłego organizatorzy lokalnej edycji biegu zapraszają do udziału w wydarzeniu, którego centrum znajdować się będzie przy wyszkowskim pomniku Żołnierzy Wyklętych. Dokładnie o 12.00 zaplanowano bieg symboliczny na 1 963 m, wiodący ul. Strumykową. Dystans ten jest odwołaniem do roku, w którym zginął ostatni Żołnierz Wyklęty – Józef Franczak pseud. „Lalek”. Chętni będą mogli się pościgać, a innym wystarczy symboliczne pokonanie trasy, bez względu na wynik.
Scenariusz wydarzenia przewiduje wiele atrakcji. Rozpocznie się Apelem Pamięci przeprowadzonym przez młodzież klas mundurowych Centrum Edukacji Zawodowej i Ustawicznej „Kopernik” pod kierunkiem Andrzeja Grajczyka, we współpracy z Wojskową Komendą Uzupełnień w Wyszkowie. Następnie delegacje samorządów, instytucji, organizacji, przedstawicieli uczestników biegu złożą hołd składając kwiaty i znicze. Za bieg, wytyczenie i zabezpieczenie trasy, przeprowadzenie konkurencji oraz dekoracji zwycięzców odpowiadać będzie Wyszkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Nagłośnienie oraz muzyczną oprawę, jak przed rokiem, zapewni Wyszkowski Ośrodek Kultury „Hutnik”. Tu przewidziana jest zapowiedziana przez A. Grajczyka niespodzianka. Mirosław Powierza z Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej przygotuje okolicznościową wystawę na sztalugach poświęconą tematowi lokalnych Żołnierzy Wyklętych, ze szczególnym podkreśleniem obchodzonej 70. rocznicy śmierci ppor. Stanisława Łaneckiego „Przelotnego”. Na mocy współpracy Fundacji Wolność i Demokracja z Ministerstwem Obrony Narodowej opiekę medyczną nad wydarzeniem sprawować będzie wojskowa karetka z personelem Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki, a dokładnie, 26. Wojskowego Oddziału Gospodarczego z Zegrza. Sprawujący odpowiedzialność gospodarza burmistrz zadbał o puchary oraz inne nagrody dla zwycięzców, będą także te losowane pośród uczestników. 170 zawodników otrzyma bezpłatne, pamiątkowe pakiety startowe, na które składać się będą m.in. solidny medal, koszulka z wizerunkiem jednego z dziesięciu wybranych na ten rok bohaterów. Po biegu czekać będzie gorąca wojskowa grochówka z niezawodnej pod tym względem jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Białymbłocie. Będzie też ognisko z kiełbaskami.
Tradycyjnie już, współpracę organizatorzy biegu realizują z Komendą Hufca ZHP Wyszków oraz Bractwem Zabrodzkim. Patronat medialny sprawują tygodniki „Wyszkowiak” i „KurierW” oraz strona www.viscobar.cba.pl. Wyszkowska edycja Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem Wilczym” odbędzie się bez względu na pogodę.
Opr. Marek Filipowicz

Komentarze

Bohater z koszulki Łupaszka
Dodane przez RN, w dniu 08.02.2017 r., godz. 13.17
66 lat temu, 8 lutego 1951 r., w więzieniu na Mokotowie wykonano wyrok śmierci na mjr. Zygmuncie Szendzielarzu "Łupaszce" - legendarnym dowódcy V Wileńskiej Brygady AK, a następnie oddziałów partyzanckich Wileńskiego Okręgu AK. W 2016 r."Łupaszka" został pochowany z wojskowym ceremoniałem na Wojskowych Powązkach.
Dodane przez Anonim, w dniu 08.02.2017 r., godz. 14.26
A dlaczego tylko 170 miejsc startowych dla mieszkańców?
Może sobie zróbcie koszulki ze Stalinem?
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 08.02.2017 r., godz. 17.31
Zakładanie koszulki z wizerunkiem bandyty i ludobójcy jest hańbą. A takim człowiekiem był Łupaszka, co potwierdził nawet pisowski IPN. No, chyba że był jakiś inny Łupaszka? Jeśli to prawda, że podczas tego biegu, sponsorowanego przez Urząd Miejski będzie promowany w jakikolwiek sposób wizerunek Łupaszki to Urząd powinien natychmiastowo wycofać swoje uczestnictwo w imprezie.
Bohater strzelający do dzieci w kołyskach
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 08.02.2017 r., godz. 17.35
Maskuje się prawdę o tym „niezłomnym”, który odpowiada za zbrodnię ludobójstwa, mord na cywilach dokonany w czerwcu 1944 r. przez jego podkomendnych. Wyznawcy heroizmu Szendzielarza wolą tego nie wiedzieć. Obecnie bowiem liczy się tylko jedno – „Łupaszka” walczył z Sowietami i komuną. Za walkę o wolną Polskę został skazany na karę śmierci i stracony. Stąd taka celebracja. Kiedy organizowano pogrzeb, trudno było się dowiedzieć, że nie kto inny, ale pracownik centrali IPN dr Paweł Rokicki wykazał, że „Łupaszka” był zbrodniarzem. Jego monografia „Glinciszki i Dubinki. Zbrodnie wojenne na Wileńszczyźnie w połowie 1944 roku i ich konsekwencje we współczesnych relacjach polsko-litewskich”, napisana zgodnie z wszelkimi kanonami naukowymi (powstała w PAN), mimo że generalnie przemilczana, powinna położyć kres chwalbie. Niestety, gdy uczestnicy i świadkowie tamtych wydarzeń już nie żyją, można łatwo i bezkarnie fałszować historię, ogłaszając bohaterami tych, którzy mają na rękach krew niewinnych ludzi. „Łupaszka” został skazany za działania na obszarze dzisiejszej Polski w latach 1944-1948. Za to, co robił jego oddział na Podlasiu, Białostocczyźnie, Warmii i Mazurach oraz Pomorzu. Na tych terenach w wielu miejscowościach, choćby w podlaskiej Narewce, pamięta się go do dziś. Aresztowany w 1948 r., odpowiadał przed sądem za zbrodnie na cywilach, którzy tworzyli nową Polskę, za śmierć co najmniej 70 funkcjonariuszy MO, a także 60 żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego oraz Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nigdy jednak nie odpowiedział za zbrodnię wojenną w Dubinkach. A powinien! Historia mordu Kiedy zbliżał się front wschodni, na Wileńszczyźnie doszło do wydarzeń, które były konsekwencją polsko-litewskiego konfliktu narodowościowego, narastającego od co najmniej półwiecza. W czasie II wojny światowej przybrał on charakter krwawych zbrojnych starć i dotknął również Kościół katolicki, szczególnie na pograniczu polsko-litewskim. Zbrodnia w Dubinkach to ciąg następujących po sobie zdarzeń. Do Glinciszek skierowano sześcioosobowy patrol 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, którego celem było zwabienie w zasadzkę stacjonujących w pobliskim Podbrzeziu litewskich policjantów z 3. kompanii 258. rezerwowego batalionu policji. W wyniku starcia zginęło czterech policjantów. W odwecie za śmierć kolegów członkowie tego batalionu dowodzonego przez por. Petrasa Polekauskasa zamordowali 20 czerwca 1944 r. 38 Polaków, mieszkańców Glinciszek. „Mord w Glinciszkach był szczególnie drastyczny ze względu na bezlitosne potraktowanie ludności cywilnej – bezbronnych kobiet, dzieci i starców. Sprawcy znajdowali się zapewne w stanie silnego wzburzenia, spowodowanego widokiem zabitych i rannych towarzyszy broni”, pisze Paweł Rokicki. Trzy dni później dowodzona przez rtm. Zygmunta Szendzielarza 5. Wileńska Brygada AK zabiła 21 cywilów w zamieszkanych głównie przez Litwinów Dubinkach. Partyzanci „Łupaszki” nie ograniczyli się do tej wsi, zabijali też w okolicy. Szacuje się, że łącznie zabili nie mniej niż 66 osób. Czyn polskich partyzantów był nie mniej okrutny niż mord dokonany przez litewskich policjantów. Zamordowani cywile – bilans odwetu Dokładna liczba osób, które straciły życie w wyniku akcji odwetowych AK, nie została dotąd ustalona. Paweł Rokicki podaje, że w akcjach odwetowych przeprowadzanych przez AK w końcu czerwca 1944 r. zamordowano co najmniej 119 cywilów zamieszkujących pogranicze polsko-litewskie. Ofiarami partyzantów 5. Wileńskiej Brygady AK dowodzonej przez „Łupaszkę” było co najmniej 66 osób cywilnych oraz kilku policjantów litewskich zabitych w czasie walk (wraz z przypadkowym, cywilnym woźnicą). Do największych mordów doszło w Dubinkach i Ołkunach, gdzie ogółem zabito 44 osoby. W trakcie ekspedycji karnej 2. Zgrupowania AK, zorganizowanej na rozkaz komendanta okręgu wileńskiego ppłk. Aleksandra Krzyżanowskiego „Wilka”, zabito przypuszczalnie nie mniej niż 13 cywilów. Partyzanci AK przeprowadzali brutalne kontrole ludności w poszukiwaniu podejrzanych, dopuszczając się niekiedy pobić. Egzekucjom towarzyszyły też rekwizycje dobytku. Ofiarami były często osoby z rodzin mieszanych, polsko-litewskich, a nawet rdzenni Polacy. „Przerażająca jest statystyka obydwu zbrodni pod względem płci i wieku zamordowanych. Wśród ofiar najwięcej bowiem było kobiet oraz nieletnich (dzieci i młodzieży). W Glinciszkach 56% ofiar należało do tej kategorii, a w Dubinkach ok. 75%. (…) Zupełnie odmiennie przedstawiają się wyniki akcji odwetowej 2. Zgrupowania AK, w czasie której zabijano niemal wyłącznie dorosłych mężczyzn”. „Najtragiczniejszy pod względem liczby ofiar był najazd grupy kawalerzystów 5. Brygady AK na zagrodę Gylisów. Partyzanci wyprowadzili z domu żonę nieobecnego gospodarza Konstanciję Gylieně z sześciorgiem dzieci oraz mieszkającego z nimi dzierżawcę części ziem Bolesława Strumiłłę (Balys Strumila)”. Ten ostatni próbował się wstawić za gospodynią, ale go zastrzelili. „Konstanciję Gylieně zastrzelono przy studni wraz z najmłodszą, kilkumiesięczną córką Genovaitě. Pozostałą piątkę zaprowadzono na rozstrzelanie do stodoły. Najstarsza z córek Gylisów, dziewiętnastoletnia Jadvyga, została tam przed śmiercią zgwałcona. Z egzekucji ocalała jedynie ranna w szyję Terese, którą partyzanci uznali za martwą”. Nieopodal domu Gylisów „znajdowało się gospodarstwo kolejnego szaulisa (członka paramilitarnej organizacji, Związku Strzelców Litewskich – przyp. red.) Alfonsasa Stašelisa. (…) Pod nieobecność gospodarza polscy partyzanci rozstrzelali jego żonę Emiliję i kilkuletnią córkę Onute”. Patrol 5. Wileńskiej Brygady AK dotarł do wsi Vymančiai. „W domu pozostał Petras Vinslovans z żoną Salomėją i pięcioma córkami (w wieku od 5 do 20 lat): Liudviną, Zofiją, Oną, Leonorą i Eleną. Wszyscy oni zostali rozstrzelani”. Kilometr dalej był folwark Reputany, w którym „mieszkała rodzina Dzimidasów. W domu znajdował się w tym czasie gospodarz Povilas z pięciorgiem dzieci: jego żona przebywała w szpitalu w Malatach. W czasie najścia partyzantów (…) gospodarz ukrył się pod kanapą, a dzieci przekonały partyzantów, że ojciec wyjechał odwiedzić matkę do szpitala. W tej sytuacji rozstrzelanych zostało czworo dzieci, w wieku od 2 do 16 lat: Benediktas, Antanas, Stepanija i Bronislava. (…) Łącznie w Vymančiai i Reputanach zabito tego ranka dwanaście osób: dwóch starszych mężczyzn (w wieku 52 i 60 lat) oraz dziesięcioro kobiet i dzieci”. W Ołkunach zastrzelono Mariannę Ramejkową, która trzymała „na rękach sześcioletnią córkę Aldonę Weronikę. Matka została śmiertelnie trafiona w głowę, córka zaś otrzymała dwa śmiertelne postrzały w klatkę piersiową”. Relacja Jonasa Žvinysa, plebana kościoła w Dubinkach (fragmenty) „Idę na plebanię. Dowiaduję się, że Polacy wyszli w kierunku majątku. Mama lamentuje, mówi: rozstrzelali gajowego z rodziną i jeszcze kogoś. Przychodzę, straszny widok. W kątach – mąż zastrzelony, żona zastrzelona i dwoje dzieciątek w kołysce zakrwawionych, nieżywych. Zamordowani też inni, którzy byli w tym domu: młynarka Šimenskieně (Rozalia Szymiańcowa), krawiec Kerulis, szwagier gajowego. Wziąłem z kościoła stułę, olejki święte i idę do majątku. A tam słychać strzały. Przede wszystkim przychodzę do Vaidukevičiusa: wszyscy wyprowadzeni na ganek i rozstrzelani. Ojciec trzyma krzyż w ręku, matka z modlitewnikiem, chłopczyk dwunastoletni, dziewczynka dziesięcioletnia, z różańcami. I w kołysce trzymiesięczne dziecko, zalane krwią. Idę do Gurkisa. Wchodzę – jego żona i syn rozstrzelani. (…) Idę do Stašelisa. (…) Polacy w jego domu zastrzelili żonę i może trzyletnią córeczkę, dopiero przebudzone. Idę do Grytě. Tam byli dwaj bracia, dwie siostry i babcia. Jednego z braci nie było w domu, drugi schował się za drzwiami, a dziewczyny w życie. Polacy przestrzelili babci głowę przez skroń. Ona jeszcze żyła. Przewiązałem ranę, dałem ostatnie namaszczenie, rozgrzeszenie”.
Śmieć demokracji
Dodane przez Łupaszka, w dniu 09.02.2017 r., godz. 08.34
Przyjdź czcicielu Bolka i zabroń mi biec w koszulce Łupaszki. 26 Lutego, czekam na ciebie w koszulce tego co to z Oświęcimia wyszedł ze względu na słabe zdrowie. Przyjdź ze swoimi mocodawcami tchórzu.
Dodane przez Wzruszona, w dniu 09.02.2017 r., godz. 09.11
Zawsze mnie irytują wpisy Marka Eychlera ze względu na różnice poglądów i sama rzadko Kiedy coś komentuje,ale tu się z nim zgadzam
kubeł wody na łeb
Dodane przez do Eychleja, w dniu 09.02.2017 r., godz. 11.02
Jak już, to urząd powinien wycofać swój udział z regat o puchar burmistrza. Wielu ludziom kojarzą się one z pijacką libacją.
Dodane przez Wzruszona, w dniu 09.02.2017 r., godz. 11.48
Niestety mnie też całe te regatowe zamknięte impezki kojarzą się jak kojarzą. Zgadzam się z - kubeł wody na łeb.
Dodane przez żeglarz, w dniu 09.02.2017 r., godz. 12.36
Impreza, choćby najbardziej pijacka niema porównania z taką gdzie się promuje bandytów i oprawców podczas zawodów sportowych.
Do wzruszona z godz 11. 48
Dodane przez Wzruszona 1, w dniu 09.02.2017 r., godz. 12.37
A może by tak wymyśleć swój pseudonim?
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 09.02.2017 r., godz. 13.12
Łupaszka, tchórzem to jest ten, który ubliża chowając się za pseudonimem. I jeszcze jedno - to ja jestem mocodawcą.
Dodane przez ola, w dniu 09.02.2017 r., godz. 13.26
jak "dobra zmiana", tacy bohaterzy - natomiast to co wygaduje prof. Legutko, (dzielnie też to powtarza nasz dzielny Prezydent), europoseł aby zlikwidować stanowisko pana Donalda Tuska, bo super rząd nie daje rady obrzydzić całej Europie tej kandydatury, potwierdza tylko w oczach pani Angeli Merkel, że "dobra zmiana" pilnie potrzebuje sankcji ze strony UE, bo innej kuracji nie ma
Dodane przez prawy i sprawiedliwy, w dniu 09.02.2017 r., godz. 13.54
A nie lepiej zrobić koszulki z jakimś naszym, tutejszym? Np. z Uchalem?
"Bandyci i oprawcy" - czy to jest oficjalne stanowisko naszych "żeglarzy"
Dodane przez TOP, w dniu 09.02.2017 r., godz. 13.59
To jednak przyznajesz, że burmistrz uczestniczy i wspiera nawet najbardziej pijackie imprezy żeglarskie.
Dodane przez AntyBox, w dniu 09.02.2017 r., godz. 15.03
Eychler, przyjdź z puszką POzbierasz na alimenty Kijowskiego. Może ktoś was wsPOmoże.
Dodane przez żeglarz, w dniu 09.02.2017 r., godz. 15.04
TOP, ja nie znam nikogo, kto byłby "waszym" żeglarzem.
Dodane przez Targowica, w dniu 09.02.2017 r., godz. 15.39
Jaki beton zdradziecki, tacy boo, boo, boohaterowie bolkowie.
bohater na miarę naszych czasów
Dodane przez Ewa, w dniu 09.02.2017 r., godz. 15.45
Łupaszka, tyle lat po wojnie a ty dalej pod psełdonimem. Boisz się czegoś?
Regaty i wędkowanie
Dodane przez Partnerstwo publiczno prywatne, w dniu 09.02.2017 r., godz. 15.54
Całą noc na kutrze wódę chlali, tak za publiczne pieniądze balowali. jak wyszły po bałtyckiej imprezce fatalne dla wizerunku głowy zdjęcia, wymyślili sobie, że padli na morską chorobę. A co tam!
Dodane przez sPOdlaski, w dniu 09.02.2017 r., godz. 15.59
Tu nie ma żeglarzy, są sami aspirujący. Balia przestała wystarczać.
Jak bohater Wałęsa "Słowika" ułaskawiał.
Dodane przez Ewelina, w dniu 09.02.2017 r., godz. 16.09
Szokujące kulisy ułaskawienia przez prezydenta Lecha Wałęsę jednego z bossów mafii pruszkowskiej Andrzeja Z. ps. Słowik ujawniła na antenie Polskiego Radia 24 dziennikarka Agnieszka Borowska. To właśnie ona jako pierwsza dotarła do dokumentu ułaskawienia i rozmawiała o nim bezpośrednio z Wałęsą. Jego tłumaczenie w tej sprawie jest doprawdy zaskakujące. "Ja bym tego nie zrobił. Podłożyli mi dokumenty".
Jak można czcić zbrodniarzy
Dodane przez Bieg hańby, w dniu 09.02.2017 r., godz. 16.16
Jak można czcić zbrodniarzy, morderców i katów taki jak Łukaszka. To już kolejny raz kiedy naszym mieszkańcom robi się kisiel z mózgów. Po raz kolejny zakłamanie i obłuda wygrywa z prawdą. Typowo pisowskie podejście sprawy. Brawo Marek E. za odwagę.
analfabeto!
Dodane przez Anonim, w dniu 09.02.2017 r., godz. 16.17
kto szuka ten znajdzie nie ważne co a pseudonim nie pisze się przez ł!
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 09.02.2017 r., godz. 16.45
Czy teraz kogoś dziwi, że na Ukrainie tamtejsi narodowcy czczą pamięć Szuchewycza i Bandery, podobnie jak w Polsce Ognia czy Łupaszki? Przecież to byli ludzie tego samego pokroju. Zdziczali bandyci.
Dodane przez Anonim, w dniu 09.02.2017 r., godz. 19.35
Już KODziarze pokazaliście co potraficie na symbolicznym pogrzebie Inki w Gdańsku.
Eychler ze swoimi zorganizuje Bieg Baumana
Dodane przez AntyBox, w dniu 09.02.2017 r., godz. 20.23
POzostawiam podlinożerców z Baumanem, autorytetem POstępowców z PO.
Dodane przez Kaliope, w dniu 09.02.2017 r., godz. 20.40
Dlaczego nie przyjdziesz na żadne spotkanie Eychler, żeby przekonać do swoich racji innych. Zdaje się, że faktycznie jesteś sfrustrowanym tchórzem. Masz przecież potężny Komitet Obrony Demokracji za sobą. Tchórz jesteś sfrustrowany. I kiepsko wyglądasz.
Dodane przez Rząśnik, w dniu 09.02.2017 r., godz. 21.19
Panie Marku trafił ich pan w same j ... a. Celnie, czujnie i prawidłowo. Dość już robienia naszej młodzieży wody z mózgów przez różne oenery czy MW, dość zakłamywania polskiej historii.
Dodane przez Anonim, w dniu 09.02.2017 r., godz. 21.24
Proszę Eychlera nie zaliczać do wyszkowskich żeglarzy.
"W zdrowym ciele zdrowy duch"
Dodane przez Michał Czajka, w dniu 09.02.2017 r., godz. 22.17
Wojna to śmierć, śmierć czasami niewinnych. Wolę "Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem Wilczym” od gloryfikowania przez niektóre media np. p. prof. Zygmunta Baumana. który też był "żołnierzem".
Dodane przez Jesionowa, w dniu 10.02.2017 r., godz. 07.33
Będą pogrzeby i naszych bohaterów lokalnych. Eychler z ...(kim?) będzie mógł na całego rozwinąć żółte żagle swojej nienawiści i frustracji. Już się boimy, na palcach chodzimy...
śmierć wrogom ojczyzny
Dodane przez Krzysztof Sol, w dniu 10.02.2017 r., godz. 09.02
Jak już zdążyliśmy sprawdzić, żółta kamizeleczka dużo zawsze ma do powiedzenia na wszystkie tematy. Krzyczy, straszy, ostrzega i grozi. A co do czego, nosa zza komputera nie wychyli, bohater. Michał Czajka ma za to rację. Wojna rządzi się swoimi prawami. Alianci zrównali z ziemią cywilne Drezno, na Wołyniu AK również robiło akcje odwetowe na cywilach. A w okręgu Wileńskim walczyliśmy z potrójnym wrogiem. Z Niemcami, sowietami i Litwińcami, którzy, o czym się chyba zapomina, od poczatku wojny stali przeciw Polakom po jednej stronie z Niemcami. Osobiście robiłbym to samo co Łupaszka. W dzisiejszych czasach również.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 10.02.2017 r., godz. 09.03
Ci, którzy nadal jeszcze zamierzają założyć koszulkę z wizerunkiem bandyty, zapewne miejscowi "obrońcy życia poczętego", niech mają przed oczami matki rozstrzeliwane razem z niemowlętami przy piersi, dzieci w kołyskach zalane krwią i tę gwałconą i na koniec rozstrzelaną w stodole gromadkę. I to nie były zygoty, to prawdziwi ludzie. I miejcie ten obrazek w oczach biegnąc sobie ku czci bandyty. A potem zróbcie jeszcze sobie fotografię w tych pięknych koszulkach, niech was zobaczą wszyscy w prasie miejscowej. Chcemy wszyscy poznać wasze twarze. Odwagi.
Dodane przez Fakt, w dniu 10.02.2017 r., godz. 09.35
O niknącym poważaniu Eychlera w środowisku żeglarzy świadczy też fakt, że już mało kto chce z nim pływać na jednej łódce podczas regat.
Dodane przez Anonim, w dniu 10.02.2017 r., godz. 10.33
nie ma co się oszukiwać i szukać jakiegokolwiek usprawiedliwienia. Odważny Eychler pokazał całą obłudę i rozłożył was na łopatki to tyle. Skowyt nic nie pomoże.
Dodane przez przyjaciele z żagli, w dniu 10.02.2017 r., godz. 12.55
Brawa Panie Marku, miazgę Pan z nich zrobił. Tak trzymaj !
26-go pod pomnikiem!
Dodane przez MM (ten właściwy), w dniu 10.02.2017 r., godz. 14.02
Pana samotnego tchórza Eychlera też zapraszamy, oficjalnie z uchyloną przyłbicą, nie pod osłoną nocy jak poprzednio. W koszulce Jaruzelskiego, Kiszczaka, Baumana. Internetowy skowyt nic nie pomoże.
Dodane przez brawo Kaczyński, w dniu 10.02.2017 r., godz. 15.32
Strasznie narwani ci czciciele Marka Eychlera. Pamiętam jak walczył z pamięcią o Hipolicie Eychlerze, którego uroczyście uhonorowano w Wyszkowie. A co nam pan Marek proponuje. Kijowskiego, który zalega 200 tysięcy w alimentach na dzieci, swoje dzieci. Mało tego zabrał kasę z zbiórek publicznych i je przytulił, przytulił także inne fanty. Następny bohater KOD to Lech Wałęsa, człowiek, który donosił na kolegów i brał za to pieniądze. O osobach, na które donosił mówił a kim oni byli, byli nikim.Te osoby były poniewierane przez SB, tracili pracę i zdrowie, Wałęsa mógł im pomóc jak był prezydentem. Nie potrafi do obecnego czasu przyznać się do winy, przeprosić i poprosić o przebaczenie. A teraz Eychler popatrz na twoich kolegów sprawujących władzę w Wyszkowie i też nie szanują wyszkowian. Żeby was nie rozliczyła komisja jak komisja weryfikacyjna, która będzie rozliczać ekipę PO w Warszawie i jej skandale reprywatyzacyjne.
Dodane przez Jacek, w dniu 10.02.2017 r., godz. 15.59
Pan Marek od ok. 3 lat przechodzi kryzys męskości, u innych zwany kryzysem wieku średniego. Bądźmy dla wyrodzonego kartofla wyrozumiali. Jakby nie patrzył jest najsłabszym ogniwem zacnej rodziny Eychlerów.
Dodane przez Irena, w dniu 10.02.2017 r., godz. 16.12
Nie wyobrażam sobie żeby moja 16 letnia córka była ubrana podczas biegu w koszulkę z wizerunkiem bandyty a potem na dodatek ktoś zamieszczał jej zdjęcie w gazecie.
do brawo Kaczynski
Dodane przez Josek, w dniu 10.02.2017 r., godz. 16.39
Seledyn udaje , ze nie widzi jak Kijowski przytula kase ze zbiorek publicznych ---- a Kijowski za to pozwala na podbieranie z puszek takim seledynowym porzadkowym...!!!! Asinus asinum fricat (lac.) - osiol osla lize... jak mawiali rzymianie .....
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 10.02.2017 r., godz. 18.12
Smutna prawda o „żołnierzach wyklętych”. „Nieszczęśników mordowano obuchami siekier” Nawoływania w mediach publicznych do uczestnictwa w marszach „Wilczym śladem” mających w założeniu uczczenie tzw. „żołnierzy wyklętych”, jak również propozycje nadawania ich imion ulicom, autostradom, stawiania im pomników i honorowania tablicami pamiątkowymi inspirują do zastanowienia się kim były niektóre postaci wynoszone aktualnie na piedestały. Zacznijmy od Romualda Rajsa ps. „Bury”, którego pamięci poświęcono organizowany ostatnio w Hajnówce marsz, o mały włos nie objęty patronatem przez Głowę Państwa. Dla ludzi zamieszkujących tereny mające być trasą marszu najistotniejsza jest działalność „Burego” w obrębie ich „małych ojczyzn” – na niej się zatem skupimy. To właśnie tu oddział PAS – NZW dowodzony przez kpt. Romualda Rajsa w dniach 29,31.01 1946 oraz 02.02.1946 spalił pięć wsi byłego powiatu Bielsk Podlaski (Zanie, Zaleszany, Końcowizna, Szpaki, Wólka Wyganowska) zabijając w okrutny sposób 82 osoby w tym kobiety, dzieci i starców, które spalono w zamkniętych budynkach. Także w styczniu 1946 roku, oddział „Burego” zatrzymał we wsi Łozice 40 chłopów wysłanych przez sołtysów na tzw. „szarwark” czyli roboty na rzecz gminy. Zatrzymanych wraz z podwodami i końmi zmuszono, by zawieźli oddział „Burego” do Hajnówki a następnie do Zaleszan, gdzie mieszkańców stłoczono w jednym domu a następnie podpalono go. Po wykonaniu zadania pozostałych 30 furmanów zamordowano w miejscowości Puchały Stare. Dla oszczędności amunicji mordowano nieszczęśników obuchami siekier, strzelając wyłącznie do uciekających lub dobijając rannych. Dodać należy, że jedyną „winą” ofiar było to, że wszyscy oni byli prawosławni (jak większość zamieszkujących tamte tereny) i w znaczącej części narodowości białoruskiej. Prowadzący w tej sprawie śledztwo białostocki IPN, zakończył je 30 czerwca 2005 roku uznaniem „Burego” winnym zbrodni ludobójstwa, który to wyrok podtrzymał orzeczeniem z dnia 18.11.2005 Sąd Okręgowy z Białymstoku. Jak się okazuje nie stanowiło to przeszkody dla inicjatorów wniosku o nadanie jednemu ze zjazdów z autostrady A4 imienia Romualda Rajsa „Burego”, zaś Kancelaria Prezydenta RP dosłownie cudem uniknęła kompromitacji, wycofując się w ostatniej chwili z obietnicy patronatu nad wspomnianym na wstępie marszem, przebiegającym dosłownie szlakiem grobów pomordowanych przez „Burego” ofiar. Naturalnie „Bury” nie był jedyny. Oto krótka lista dokonań innych tzw. „żołnierzy wyklętych”: 23.06.1944 oddział Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszka” wymordował we wsi Dubinki 27 osób w tym kobiety i dzieci. Ofiarą zbrodniarzy padła między innymi Anna Górska z 4 letnim synem. 13.04.1945 w miejscowości Horeszkowice oddział NSZ„Sokoła” wymordował 8 przesiedleńców w tym ciężarną kobietę, którą zakopano żywcem. 11.05.1945 oddział Zygmunta Błażejewicza ps. „Zygmunt” spalił wieś Wiluki 27.05.45 w Przedborzu oddział NSZ Władysława Kołacińskiego ps. „Żbik” zamordował 9 ocalałych Żydów w tym kobietę i dziecko. 08.06.1945 oddział NSZ „Szarego” w miejscowości Wierzchowiny wymordował 194 osoby w tym 45 mężczyzn, 84 kobiety i 65 dzieci poniżej 11 lat. Najstarsza ofiara miała 92 lata, najmłodsza 2 tygodnie. 08.07.45 w Opocznie zamordowano 3 Żydów, w tym jednego ocalałego z Auschwitz. Tą listę zbrodni można by jeszcze długo kontynuować, ale nawet te nieliczne podane przykłady wystarczająco – jak się wydaje – „uzasadniają” wniosek, o nadanie autostradzie A4 imienia „żołnierzy wyklętych”. A może by tak nadać jej imię ich Ofiar ?! Osobną kartę stanowić może powojenna „działalność” na Podhalu, Józefa Kurasia ps. „Ogień” oraz dowodzonego przez niego „oddziału”. Oto daleko niepełna lista przestępstw jakich dopuścił się ten – kreowany dziś na bohatera narodowego – zbrodniarz : 23.06.1945 w miejscowości Maniowa koło Nowego Targu zamordowano 4 osoby narodowości żydowskiej 10.12.1945 w Ostrowsku na słupie telegraficznym powieszono ciężarną Katarzynę Kościelną z d. Remierz za to, że w rozmowie z sąsiadką nazwała „Ognia” bandytą 30.12.1945 w miejscowości Gronków w powiecie nowotarskim zamordowano 6 osób Józef Kuraś zgwałcił wezwaną z Waksmundu matkę dwójki dzieci – Czubiakową. Odprowadzający ją jego podwładny również ją zgwałcił, a następnie zastrzelił 21.01.1946 w Trybszu zamordowano właściciela młyna Pawła Bizuba oraz jego syna – Jakuba. Obaj byli Słowakami. 28.01.1946 w Nowym Targu zamordowano Żyda Rudolfa Ozorowskiego 30.01.1946 w Porębie Wielkiej powiat Limanowa zamordowano repatrianta ze wschodu – Władysława Godfryda 10.02.1946 zamordowano wójta Gminy Żydowskiej na terenie powiatu Nowy Targ – Dawida Grazgerina 29.02.1946 w Zakopanem zamordowano kierownika Towarzystwa Tatrzańskiego – Żyda 2/3.05.1946 w okolicy Krościenka obrabowano a następnie zamordowano 12 osób narodowości żydowskiej. 7 osób zostało rannych. 15..08.1946 zamordowano w Rabce kierownika tamtejszej Straży Pożarnej – Stanisława Mankiewicza 25.08.1946 ze szpitala św. Łazarza w Krakowie porwano Tadeusza Urmanskiego i Eugeniusza Kadrysa. W trakcie napadu zastrzelona została pielęgniarka, Barbara Kowala To zaledwie niewielki wycinek zbrodni, które miał na sumieniu „Ogień” – doliczmy też „zwykłe” napady rabunkowe na ludność cywilną, jakich w latach 1945 – 1947 dokonał 120! Trudno powiedzieć, czy wszystkie te dane znane były Ministrowi Obrony Narodowej – Antoniemu Macierewiczowi – gdy uczestniczył On 20.02.2016 w Waksmundzie w rocznicowych obchodach śmierci „Ognia”, ale nie przypuszczam, by ich znajomość Mu w czymkolwiek przeszkadzała. Nie wiadomo także czy to TEN dorobek miał On na myśli, gdy na wspomnianych uroczystościach mówił : „Dziś wraca polska tradycja, wracają polskie wartości, wraca możliwość odbudowy wielkiej Rzeczpospolitej…”
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 10.02.2017 r., godz. 20.46
Pułkownik Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszka" to narodowy bohater najwyższej próby. Żołnierz kampanii wrześniowej i AKowskiej konspiracji. Jeden z najbardziej znanych dowódców antykomunistycznej partyzantki po 1944 roku. Cześć jego pamięci !!!!! Wyjątkowo znienawidzony przez komunistycznych zbrodniarzy, rządzących z nadania Józefa Stalina w PRLu. Bezwzględnie oczerniany przez UBowców, a także ich następców, Baumanów, Michników, Urbanów i inne sowieckie popłuczyny.
Dodane przez Tedy, w dniu 10.02.2017 r., godz. 21.45
Ci co bronia opozycji to tak naprawde bronia siebie.A co dotyczy seledynowego,to dal poznac sie jako pusta osobowosc o zalosnej mentalnosci, komentarze ktore tutaj w klamliwy sposob przedstawia i manipuluje juz nikogo nie dziwia. Poprostu sa lekcewazone. Co z jego glowa? Pisze pod roznymi nickami,pozdrawia i zachwala samego siebie,to juz zupelny odlot od normalnosci. Czytamy jak jest izolowany,nawet zeglarze nie przyznaja sie do niego. A on jak zwykle jak w amoku atakuje PiS i obecny Rzad,zapominajac,ze je Polski chleb.
Ad vocem na lewackie i postkomunistyczne insynuacje.....!!!
Dodane przez Josek, w dniu 10.02.2017 r., godz. 21.46
Polemika z seledynowym milosnikiem komunizmu i komunistycznej wykladni historii o podziemiu niepodleglosciowym jest zasadniczo bezcelowa i bezsasadna . Ale na wyjatkowo wredne wpisy M.E. musi ktos jednak reagowac..!!!! Mistrz sowieckiej propagandy - sierota po komunie - pluje jadem nienawisci na Polske i deprecjonuje wszystko pozytywne co jest z Polska zwiazane ; bezkarnie ubliza polskim bohaterom, chwali mordercow Polakow, zdrajcow i donosicieli... Chcialoby sie powiedziec : - Boze mniej go w swojej opiece, zeby nie zatrul sie wlasnym jadem.....!!! My Polacy jestesmy prawdopodobnie za bardzo humanitarni i tolerancyjni . Totez takim wspolczesnym szmalcownikom i politrukom / seledyn , ola i inni nie wymienieni z imienia / - nie wiem dlaczego ? -wszystko wybaczamy: glupote, manipulacje, ublizanie , niewiedze, zaslepienie, brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem, nieumiejetnosc racjonalnego ustosunkowania sie do argumentow interlokutora, podatnosc na korupcje oraz na lewacka i komunistyczna indoktrynacje... , itd............... Czesto slyszy sie ostatnio w mediach o Dubinkach i wyjatkowo rzadko wspomina sie o mordzie w Glinciszkach, a to oznacza , ze ktos probuje manipulowac pamiecia i historia.... Nawet taki marynarz sensacji jak Eychler , przepisujac wybiorczo artykul Pawla Dybicza z tygodnika o profilu lewicowym "Przeglad" wspomina tylko o Dybinkach i subiektywnych relacjach swiadkow, a pomija wszystko to co bylo praprzyczyna owych wydarzen.............. 20 czerwca 1944 roku " ... do Glinciszek wkroczyl oddzial 258. batalionu litewskigo pod dowodztwem por. Polekauskasa. We wsi przebywali w tym czasie glownie kobiety, dzieci i starcy, wiekszosc mezczyzn byla w pracy. Rozpoczela sie rzez . Mieszkancow spedzono w jedno miejsce i rozstrzeliwano partiami. Nie oszczedzano dzieci. Kiedy po pierwszej salwie Litwinow okazalo sie , ze malenka, zaledwie trzyletnia Terenia Balandowna wciaz daje oznaki zycia, zbrodniarze dobili ja strzalem w glowe. W sumie rozstrzelano 39 osob, w tym dziewiecioro dzieci w wieku od 3 do 15 lat i dwie ciezarne kobiety. Ocaleli nieliczni, w tym 14 letni wowczas Henryk Koneczny, ktory ukryty za krzakiem obserwowal krwawa jatke, w ktorej zgineli takze jego najblizsi. Ciala wrzucono w nieladzie do plytkiego dolu wykopanego nieopodal glownej drogi....." W trzy dni pozniej czesc V brygady wilenskiej AK / nie byl obecny dowodca brygady "Lupaszko" / wziela odwet za zbrodnie popelniona wczesniej na mieszkancach wsi Glinciszki przez kolaborujacych z Niemcami Litwinow . Mial to byc nie tylko odwet na rodzinach policjantow litewskich mieszkajacych w Dubinkach , ale tez akcja odstraszajaca Litwinow przed podobnymi mordami w przyszlosci..... Poniewaz byl tam posterunek litewskiej policji czesc ofiar zginela tam prawdopodobnie przypadkowo ( chociazby Polka i jej dzecko ). Nic oczywiscie nie moze usprawiedliwic odwetu w Dubinkach jako nadzwyczajnej okolicznosci, ale wzburzenie calego odzialu na wiesc o wymordowaniu w Glinciszkach 39 osob w tym ojca naszego lekkoatlety Komara - moga jedynie stanowic okolicznosc lagodzaca... Dlatego nie mozemy oceniac postaw i zachowan tamtych ludzi zyjacych w czasie wojny , gdze zycie ludzkie bylo niewiele warte - wedlug wspolczesnych kryteriow..!!!!! ----- "Niech zyje Polska! Niech zyje Lupaszko " - zdazyla krzyknac przed smircia 17 letnia Danuta Siedzikowna "Inka" sanitariuszka V brygady wilenskiej AK .... Komunistyczni publicysci i historycy z cala premedytacja spowodowali swoimi nieprawdziwymi publikacjami zafalszowanie wizerunku "Lupaszki". Do nas nalezy przywrocenie mu na powrot naleznej godnosci i chwaly.... Jemu i Zolnierzom Wykletym nalezy sie pamiec i szacunek ............
Dodane przez My, w dniu 10.02.2017 r., godz. 21.52
Panie Marku, nie ma dla Pana żadnej świętości poza Baumanem. Kościół, jak się już Pan zdążył wyrazić, to wcielenie zła, a księża to pederaści w czarnych sukienkach. Nawet tu ma Pan kibiców nienawistnie piszących o bandytach, biegu hańby, o robieniu z uczestników miazgi, i rozłożeniu na łopatki. Różnimy się bardzo, a Pan jest mocno kojarzony z PO, Nowoczesną i KODem. Mamy nadzieję, że ugrupowanie te odcinają się od Pańskiej nienawiści. Nie spotkaliśmy się z informacjami, aby ich szefostwo publicznie zakwestionowało ideę ustanowienia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych, lub bojkotowało ogólnopolską akcję Biegu Pamięci. Jednak jest Pan raczej osamotniony w swoich fobiach, inaczej zapewne za pewne zorganizował by Pan anty bieg "POścig Baumana", w tym samym miejscu i tym samym czasie, co nasz bieg. Każdy mógłby wybrać coś dla siebie. Wtedy zobaczylibyśmy wasze twarze w naszych i waszych mediach.
Dodane przez Przejazdem, w dniu 10.02.2017 r., godz. 23.30
Jak polityka niszczy mózgi i Wyszków.
Dodane przez Iren, w dniu 11.02.2017 r., godz. 07.21
"Ireno", nie jest to więc bieg dla ciebie i twojej córki. Szukajcie czegoś odpowiedniego dla siebie. Może Eychler coś wymyśli?
Lans czysty lans
Dodane przez Antylans, w dniu 11.02.2017 r., godz. 08.35
Te wszystkie biegi pseudo boharów robione pod publiczkę, aby się wylansować w świetle trendu politycznego jest czystą obłudą i zakłamaniem czy to biegaczy czy organizatorów by lecieć na fali populizmu.
Dodane przez S., w dniu 11.02.2017 r., godz. 09.02
Są tu układziki konsumenckie wyszkowskich amatorów ośmiorniczek za publiczne pieniądze. Dampingowo są traktowani przez burmistrza żeglarze.
jedni mają biegi inni regaty ;)
Dodane przez Smacznego ;), w dniu 11.02.2017 r., godz. 11.15
Dla niektórych zapewne tak. Wyszków ma jednak długie już tradycje związane z honorowaniem Żołnierzy Wyklętych.
Dodane przez !!!, w dniu 11.02.2017 r., godz. 11.43
Dzięki Josek za rys historyczny. Widzimy jak działa propaganda postkomunistyczna.
Wyklęci
Dodane przez Mirosław, w dniu 11.02.2017 r., godz. 12.36
Bandyci ci wyklęci
Dodane przez KOD, w dniu 11.02.2017 r., godz. 15.06
Tchórzu w koszulce Baumana, zrób coś dla swojego bohatera. Tylu utajnionych bolszewików będzie w końcu miało w Wyszkowie swoje święto.
do Josek
Dodane przez Tedy, w dniu 11.02.2017 r., godz. 15.11
Komentarze pisane sa z niezwykla starannoscia. Czyta sie prawdziwa polszczyzne i na dodatek polaczona z ogromna wiedza i logika. Serdecznie pozdrawiam i zycze trwania w tym co P...pisze do poznania skrywanej prawdy.
Do Marka E.
Dodane przez Zeglarz, w dniu 11.02.2017 r., godz. 15.16
Co Ty masz za zycie,stale tylko hau,hau,hau. Oj, Marku. Kto i za co daje Ci jesc.?
pomniczki
Dodane przez bohaterzy bohaterom, w dniu 11.02.2017 r., godz. 16.23
To jak? Może pomniczek w miejscu kaźni Kasi Kościelnej. Wszak tam dzielni partyzanci udowodnili swą odwagę, a i miejsce dzielnego zmagania się z Ciubiakową zasługuje na tabliczkę. Bo ci zarąbani furmani to nic takiego, to prawosławni
do Głowackiego
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 11.02.2017 r., godz. 16.24
Człowiek, który dopuścił się zbrodni na zawsze pozostanie bandytą i zbrodniarzem, nie ważne, że ładnie malował obrazki czy budował autostrady. W przypadku Szendzielarza jego zbrodnie zostały udowodnione w WOLNEJ POLSCE ! przez IPN i badaczy historii Polskiej Akademii Nauk. Powszechnie dostępne są opracowania na ten temat, wystarczy wpisać tylko jego nazwisko w wyszukiwarce żeby dowiedzieć się prawdy o tym waszym "bohaterze". Nie tylko z resztą o nim. Nie jest to tajemnicą ani żadną rewelacją, wiedza o tym jest powszechnie dostępna i żaden miejscowy odwracacz kota ogonem tego nie zmieni, bo nie da się zmienić historii. Choćbyś Głowacki wyszedł z siebie i stanął obok w obronie kłamstwa i zbrodni to i tak się tobie to nie uda. Ludzie myślą Głowacki.
wiwat Polska !!
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 11.02.2017 r., godz. 17.10
Na szczęście ubole są coraz bardziej na marginesie. Raj w postaci III RP powoli kończy się, choć trochę to jeszcze potrwa. Nie mam wątpliwości, że potrzebne są dwie kadencje rządów polskich patriotów, żeby wyczyścić to bagno do spodu. Oczywiście zarówno w TVNach, GazWyb, Newsweekach i innych, albo postsowieckich, albo niemieckich merdiach ubole zachowali nadal wpływy, co widać, słychać i czuć. Fala, która doprowadziła do uhonorowania Żołnierzy Wyklętych jest jednak przede wszystkim oddolna. To praca tysięcy miłośników historii, rodzin naszych narodowych bohaterów, społeczników, członków grup rekonstrukcyjnych itp. Do tego dochodzi po prostu młodzież, która nie da się omamić sowietom i michnikowszczyźnie. Tego się nie zatrzyma, choćby seledynowa kamizeleczka, nowocześni KODziarze, młode wilki z PO i całe to eleganckie, ośmiorniczkowe towarzystwo zapluło się i zaśliniło po pachy.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 11.02.2017 r., godz. 19.12
Panie Głowacki, pozostała ci tylko twoja żałosna sekta, usiłu­jąca zakrzy­czeć rzeczy­wis­tość, i alienu­jąca się coraz bardziej ze społeczeństwa.
Dodane przez Kaliope, w dniu 11.02.2017 r., godz. 23.50
Pan Eychler stąpa po coraz cieńszym lodzie. Może go spotkać zimna kąpiel.
"Miałeś chamie złoty sznur, czapke z piór..."
Dodane przez Precz z komuną, w dniu 12.02.2017 r., godz. 09.56
Tobie Eychler nikt nie zaufal w Wyszkowie. Jak nie było KOD, tak nie ma i już raczej nie będzie. Nic nie znaczysz wśród żeglarzy, kodowców, PO i Nowoczesnej.
do Josek
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 12.02.2017 r., godz. 12.50
Pańskie obszerne wypowiedzi w sprawach Żołnierzy Wyklętych są ciekawe, rzeczowe i wnoszą do dyskusji bardzo dużo. Jest to ważne z wielu powodów. Chylę czoła. Tak na marginesie - odnoszę wrażenie, że sowieci i michnikowszczyzna zwiększyli w tych sprawach ostatnio aktywność tzn. z większą intensywnością starają się opluwać i oczerniać bohaterów antykomunistycznej partyzantki. Wydaje mi się, że kiedyś liczyli jeszcze na przyschnięcie tych spraw, ale w minionym roku mieliśmy do czynienia z prawdziwą erupcją społecznej aktywności w całym kraju w celu upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych. Stąd próby przeciwdziałania, odgrzewanie starych ubeckich kotletów i ponownego budowania czarnej legendy "zaplutych karłów reakcji".
Do Eychlera
Dodane przez Tedy, w dniu 12.02.2017 r., godz. 14.20
Wobec kogo chcesz zaistniec? Nic nie znaczysz wsrod zeglarzy,kodowcow,PO i Nowosmiesznej. Nie potrafisz umiec. odroznic dobra od zla,prawosci od szulerki.nie potrafisz tez dostrzec,ze jestes negowany przez spoleczenstwo. Ludzie w Polsce pragna uczciwosci i sprawiedliwosci a nie klamstwa i oglupiania przez targowicka zwana oPOzycja.Zlodziejstwa,afery przekroczyly szczyty a ty zaciekle stoisz za nimi. A zatem jak mozna miec szacunek do ciebie? Wyjatkowo udales sie mamusi i tatusiowi nie zastanawiajac sie co bedzie dalej.
Do Josek
Dodane przez Tedy, w dniu 12.02.2017 r., godz. 14.29
Super inteligencja, zywy patriotyzm,wiedza i piekna polszczyzna. Wiele wnosza dla czytelnika. Wyrazy szacunku i uznania.
wyklęci
Dodane przez rumpel, w dniu 12.02.2017 r., godz. 22.52
Marek Eychler to jeden z najlepszych wyszkowskich zeglarzy, znany w całym środowisku wodniaków, a czy was ktoś zna z czego kolwiek?
Jacy żeglarze takie regaty
Dodane przez Jacek, w dniu 13.02.2017 r., godz. 08.34
Już wyobrazam sobie te regaty, skoro Eychlej jest tam jednym z najlepszych żeglarzy. Mało kto potrafi tak pójść w rejs. Zna go jeszcze ktoś z czegoś poza podręcznikowym przykładem frustrata?
go
Dodane przez ula, w dniu 13.02.2017 r., godz. 10.22
Wyobrażam sobie jacy ludzie chodzą do kościoła jak i ty Jacku tam chodzisz. Masz jakieś osiągniecia życiowe?
Dodane przez Jacek, w dniu 13.02.2017 r., godz. 11.26
Moje osiągnięcia to pasmo sukcesów, na które ciężko pracuję. Sporo tego jest, więc zapytam do jakich sukcesów i kogo chciałabyś je porównać. Bo jak do Eychleja, to przyznam, że nie widzę się w konkurencjach, w których on jest mistrzem. W mowie nienawiści, frustracji, braku orientacji i zdrowego rozsądku. Nawet komórki KOD nie potrafił w Wyszkowie zawiązać. Jakie więc mogą być życiowe osiągnięcia moralnego bankruta? Może ula coś wymyśli, pośmiejemy się razem.
Dodane przez Parafianin, w dniu 13.02.2017 r., godz. 12.37
Ja czytając seledynowego ME wyobrażam sobie jacy ludzie nienawidzą kościoła i do niego nie chodzą. Jak pan ME myśli, że jesteśmy tu chrześcianami, którzy będa nadstawiać drugi policzek to powiadam, nie ten adres.
do parafianin
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 13.02.2017 r., godz. 13.10
Że Chrześcijanami nie jesteście to wie każdy kto was przeczyta. Może Katolikami tak, nie wiem.
Dodane przez Czytelnik, w dniu 13.02.2017 r., godz. 14.28
Czytajac komentarze,odnosze wrazenie,ze sa na poziomie. Kazdy z nas ma prawo do swoich przekonan. Natomiast komentarze M.E. sa skandaliczne,wulgarne powiedzialbym chamskie, ziejace jadem i chorobliwa msciwoscia. Odnosi sie wrazenie,ze moze tym jadem sie zachlystnac. Prawdopodobnie, po za tym co wypisuje nic innego nie potrafi i chce w ten sposob zaistniec. Swoim postepowaniem skutecznie zrazil ludzi do KODu, i tym samym do siebie. Smutne,ze tego nie rozumie.
go
Dodane przez ula, w dniu 13.02.2017 r., godz. 16.40
Wyobrażam sobie jacy ludzie chodzą do kościoła jak i ty Jacku tam chodzisz. Masz jakieś osiągniecia życiowe?
hey
Dodane przez ula, w dniu 13.02.2017 r., godz. 16.47
Jacek nie wątpie że w swoich oczach jesteś nieustającym sukcesem, ale może i nam uszczkniesz trochę wiadomosci o twoich osiągnięciachf? Żeby nie wyszło tak że wszyscy oponenci Eychlera to tchórze ktorzy ukrywając się za nickami ubliźają tym którzy potrafią się podpisać pod tym napiszą. Nie bądź takim typowym klubowiczem gazety, więcej odwagi!
Irena do domu
Dodane przez Jadxka, w dniu 13.02.2017 r., godz. 16.51
Ja, zaś czytając komentarze skwituję je porównaniem do filmu. To z pewnością jedna z najbardziej udanych chociaż jest naiwna komedia jeszcze z czasów socrealizmu, czasów państwa opiekuńczego . Niektórzy, co wydaję się dziwne oglądają ją również dzisiaj . Obecnie jednak za wszystko się płaci. Irena kończy kurs i podejmuje pracę.Stosowne podejście do tematu mówi,że niestety obecnie matura itd., każdy to wie.
Do Tedy i pana M.Glowackiego
Dodane przez Josek, w dniu 13.02.2017 r., godz. 19.29
Dziekuje za slowa poparcia i otuchy..!!!! Mysle , ze ta aktywnosc w oczernianiu i zaklamywaniu mitu Zolnierzy Wykletych zwiazana jest z odradzajaca sie w ostatnim czasie tozsamoscia narodowa Polakow, ktorej Armia Krajowa i Zolnierze Wykleci sa jednym z waznych elementow... Poswiecenie na rzecz narodu, przywiazanie do ziemi ojczystej, umilowanie wspolnej kultury i sposobu zycia oraz religii poprzez tradycje narodowa, odwaga i mestwo, lojalnosc i honor - symbole te zwiazane nieodlacznie z Zolnierzami Wykletymi sa sola w oku przeciwnikow polskiej racji stanu !!! Wpisuje sie to w dalszy nurt propagandy komunistycznej, ktorej celem nadrzednym jest utrzymywanie w spoleczenstwie polskim przekonania, ze Zolnierze Wykleci to byli "krwawi bandyci", ktorzy dokonywali napadow rabunkowych na niewinnych ludziach i "dobrodusznych" dzialaczach komunistycznych.... Sprzedajne i zlodziejskie szumowiny juz trzeciej generacji UB-ekow manipuluja opinia spoleczna i spoleczenstwem polskim, ktore w swojej wiekszosci jest bezkrytyczne, pozbawione politycznej swiadomosci i dlatego wplyw takich"wladcow opinii spolecznej" moze byc wielki... Wypowiadaja sie w formie niewyszukanej, czasami wulgarnej, staja na stanowisku niezgodnym z istota i charakterem polskiej racji stanu, wyglaszaja sady wzajemnie sobie przeczace i obrazajace tradycje i bohaterstwo Polakow, ale umiejetnie ich przy tym dzielac i sklocajac...... Inna przyczyna atakow medialnych na Zolnierzy Wykletych moze byc tez to - ze wyjdzie na jaw - kto stoi za ich smiercia i kto ich mordowal.... PS. Z braku czasu nie odniose sie do wpisu ( 10.02.2017 godz. 18.12 ) dyzurnego pasozyta na tym forum piszacego nieobiektywnie o kapitanie Romualdzie Rajsie ps. Bury i o Jozefie Kurasiu ps. Ogien... , ktory przy pomocy retoryki i publikacji z czasow glebokiej komuny oczernia te dwie wybitne , choc tragiczne postacie.... ---- ( prosze czytac uwaznie nie posiadam czcionk polskiej)... Pozdrawiam !!!!
partyzant
Dodane przez ula, w dniu 14.02.2017 r., godz. 07.16
Niezbyt mie zajmują żołnierze wyklęci, ale przypominam, że bohatera burego czy ognia to nie komuna oskarża, a IPN. Josek proponuję ci o ile to możliwe zgłębienia tematu na który sìę wypowiadasz
Dodane przez lipa, w dniu 14.02.2017 r., godz. 08.39
do Joska,post pełen uznania popieram i pozdrawiam
Dodane przez Bell, w dniu 14.02.2017 r., godz. 09.48
Odzyskuję wiarę w ludzi kiedy czytam to, co pisze Josek. Dziękuję. Wszechobecna propaganda sprawia, że nie oglądam już tv, wpisy płatnych i.........w jak Seledyn sprawiają, że nie czytam już prawie internetu. Dużo zdrowia życzę Ci Josek, żebyś mógł pisać jak najwięcej.
Dodane przez Jacek, w dniu 14.02.2017 r., godz. 09.53
Pokaż mi swoje osiągnięcia, a powiem kim jesteś. Potrenuj ula na Eychlerze.
partyzant
Dodane przez ula, w dniu 14.02.2017 r., godz. 15.21
Mię zupełnie nie interesuje kim ty jesteś, ale jak kogoś krytykujesz to proszę przywołaj swoje sukcesy które dają ci podstawę do osądzania innych
Dodane przez Bełkot, w dniu 14.02.2017 r., godz. 15.37
zalecone czytanie ze zrozumieniem.
Dodane przez Jasio, w dniu 14.02.2017 r., godz. 15.50
czy pokazać wystarczy?!
Dodane przez Alek, w dniu 14.02.2017 r., godz. 16.02
Pieknie napisal Bell ,, odzyskuje wiare w ludzi kiedy czytam to,co pisze Josek" Tacy jak Josek,pan Glowacki,Tedy,Jacek,Bell,lipa,Czytelnik,parafianin i wielu,wielu innych piszacych jako Anonim daja wiare w patriotyzm,milosc do Ojczyzny i Jej dobra,sa swiadectwem prawdziwych Polakow. Dzieki ludziom podobnym jak Oni,dostrzegamy,ze idziemy ku lepszemu. Na jaw wychodza mega afery,zlodziejstwa,kombinacje, ktore byly starannie ukrywane,a obecnie skutecznie wykrywane. Belkot i rozroby tzw. oPO zycji,to nic innego jak strach przed odpowiedzialnoscia. Zalosne a zarazem warte potepienia jest to,ze sprzedajni trolle o niskim ilorazie inteligencji sieja prostackie klamstwa i nie raz pokazali,ze gotowi zrobic wszystko,aby prawda o nich nie wyszla na jaw.
Do Jacka
Dodane przez Anka, w dniu 14.02.2017 r., godz. 16.59
Super intelekt i trafna riposta do uli,bowiem ona i seledynowy troll oprocz nienawisci,spaczonego myslenia obraz komentarzy na bardzo,bardzo niskim poziomie,przesiaknietych klamstwami,nic dobrego nie reprezentuja soba.
Dodane przez MM (ten właściwy), w dniu 14.02.2017 r., godz. 17.19
Na dodatek najlepszy wyszkowski żeglarz Eychler okazł się manipulantem. Ale Josek zrobił z manipulanta miazgę.
Dodane przez Zośka, w dniu 14.02.2017 r., godz. 17.55
nie wiem o co chodzi, można jaśniej, czy się nie da!
Dodane przez Alek, w dniu 14.02.2017 r., godz. 19.19
Mysle,ze Eychler swoimi wstretnymi klamstwami,wulgaryzmem i zajadloscia sam zrobil z siebie miazge. Josek w kulturalny,rzeczowe sposob zripostowal tego goscia,ktory pod roznymi nickami wygrazal i plul na PiS i Rzad. Jak dotad nic madrego nie napisal oprocz klamliwych pomowien oraz kasania,bo inaczej stracilby sponsoring.
partyzant
Dodane przez ula, w dniu 14.02.2017 r., godz. 21.08
No to mi nagadaliście, w waszym stylu. Jak nie ma argumentów to inwektywy. Nie wiem czy gorszego sortu, ale z pewnością jestem innego
Do uli i inych "Tygrysowych" historykow...!!!!!!!!!!
Dodane przez Josek, w dniu 14.02.2017 r., godz. 21.32
Przez caly okres PRL-u, ci ktorzy nie zlozyli broni i walczyli z Armia Czerwona i komunistyczna Wladza Ludowa , okreslani byli mianem bandytow i " zaplutymi karlami reakcji"... Tysiace z nich / zwanych obecnie Zolnierzami Wykletymi / zamordowano lub skazano na dlugoletnie wiezienia w sfingowanych procesach. We wszystkich owczesnych mediach przedstawiano ich jako "krwawych bandytow", pospolitych rabusiow, gwalcicieli, zbrodniarzy, wiecznie pijanych meneli. itp.... Na motywach walk "Lupaszki", "Burego" czy "Ognia" powstaly dziesiatki publikacji wydanych w milionach - nie majace nic wspolnego z obiektywna prawda , tylko jednostronne przedstawienie ich w niekorzystnym swietle... M. Eychler prawdopodobnie posiada jeszcze "Tygrysiki" z tamtego czasu i zapewne czerpie z nich wiedze historyczna... Sprobuje sie teraz odniesc do jego wpisu ( 10.02.2017 , godz.18.12), w ktorym wciela sie w PRL-owskiego historiografa pietnujacego tzw. ludobojstwo w powiecie bielskim dokonane przez oddzial kpt. Rajsa ps. Bury... Tamte wydarzenia wbrew nachalnej narracji PRL i wspolczesnych "poprawnych politycznie" znawcow historii, nie byly czystka etniczna, nie mialy takze podtekstu religijnego, ani narodowosciowego... Wynikalo to z wylacznie z antypolskiego i prokomunistycznego nastawienia czesci spoleczenstwa bialoruskiego/prawoslawnego... Kobiety i dzieci nie byly celem atakow oddzialu "Burego" i nie bylo celowych mordow czy egzekucji niewinnych kobiet i dzieci... Faktem jest , ze w trakcie pacyfikacji wsi ginely rowniez kobiety i dzieci, ale bylo to rezultatem tragicznych walk, jakie toczyly sie wowczas o wsie..Jesli ktos takie tezy utrzymuje i je rozglasza publicznie jest manipulantem lub oszustem i nie zna materialu zrodlowego...!!!! Dr Muszynski tlumaczy , ze mieszkancy pacyfikowanych wsi nie byli bezbronnymi ofiarami. " Wies Zaleszczany i inne , o ktore zahaczyl rajd III Wilenskiej Brygady "Burego" , to byly wsie w ktorych mieszkancy mieli bron. Oficjalnie za zgoda lokalnych wladz rezimu warszawskiego. Gdy pojawil sie tam odzial kpt. Romualda Rajsa "Burego" - doszlo do walk. Za posiadanie broni wszedzie dostawalo sie wyrok smierci. chlopi miewali ukryta bron, ale trzymanie jej na wierzchu dowodzi, ze cieszyli sie szczegolnymi wzgledami MO lub UB".... W wielu relacjach przewija sie , ze Bialorusini slyszac o pokazaniu sie partyzantow "chwytali karabinyi wyskakiwali z chalup" i wielu juz nie wrocilo, bo zginelo w walce...:::::::::::::---- Egzekucja furmanow ???? ---- Ludzie "Burego" udawali oddzial KBW. Mieli mundury LWP, czesc rowniez NKWD. Furmani byli wiec przekonani, ze przewoza "swoich", czyli oddzial komunistycznego Korpusu Bezpieczenstwa Wewnetrznego i Sowietow..Dlatego przez caly czas wspolnego pobytu, czyli przez dwie doby , dzielili sie z polskimi zolnierzami swoimi opiniami na temat polskiego podziemia niepodleglosciowego. Mozemy wiec tylko domyslac sie, ze nie zalowano informacji o tym kto jest kim w okolicy, kto gdzie dziala oraz porad , jak sie trzeba z podziemiem rozprawic.... Wiec nie byl to mord czy celowa egzekucja, ale likwidacja szpicli i donosicieli.............. W oddziale "Burego" bedacym czescia partyzantki narodowej, przynajmniej 20-30 % zolnierzy bylo wyznania prawoslawnego.... W tym przynajmniej dwoch oficerow Rajsa : Mikolaj Kuroczkin i por. Wladyslaw Jurasow bylo prawoslawnymi Bialorusinami.... To pokazuje , ze nie byl to konflikt katolicko-prawoslawny, ani polsko-bialoruski, tylko na tle lojalnosci do panstwa polskiego............... 16 wrzesnia 1945 roku "Bury " napisa : "Brygada (....) byla zawsze wierna Narodowi, nie zlozy broni i bedzie walczyc dotad, dopoki Ojczyzna nie odzyska pelnej niepodleglosci..." Romuald Rajs ps. Bury zostal w 1995 roku zrehabilitowany.... Sad w orzecznictwie podal, ze : "walczyl o niepodlegly byt panstwa polskiego", a wydajac rozkazy m.in. pacyfikacji bialoruskich wsi " dzialal w sytuacji stanu wyzszej koniecznosci, zmuszajacego do podejmowania dzialan nie zawsze jednoznacznych etycznie".... Koncze stwierdzeniem, ze Wojna i wszyskie tego typu wydarzenia , gdzie dochodzi do smierci ludzi sa zle - niezaleznie od osob i powodow....!!!!!! PS. ---- " To tragiczne. ze mniejszosci narodowe w naszym panstwie maja szczegolna mozliwosc skrajnie stronniczego przedstawiania swoich pogladow"( Leszek Zebrowski) ------ Od siebie dodam: robienie z "Burego" ludobojce Bialorusinow , "Lupaszka " morderca Litwinow, a z "Ognia " skrajnego antysemite i morderce Zydow...... Droga - ulo- nie ucz sie historii od takich jak np . : Jan Tomasz Gross i innych szumowin , klamcow i manipolantow nie wymienionych tu z nazwiska, a "Tygrysiki" oddaj na makulature !!!!!!!!!!
Dodane przez Dobra Zmiana, w dniu 15.02.2017 r., godz. 08.13
ola się wypaliła, teraz szuka szczęścia ula.
Josek nie przepisuj żywcem wspólczesnych obrońców UPA
Dodane przez Anonim, w dniu 15.02.2017 r., godz. 09.20
To co ten człowiek wypisuje jest dokładnie tym samym co piszą dziś ukraińskie media i historycy związani z narodowcami na Ukrainie w odniesieniu do morderstw popełnianych na mniejszościach narodowych na Ukrainie. Ta sama relatywizacja postaw co u naszych narodowców, to samo zakłamanie, zaprzeczanie prawdzie historycznej, zaprzeczanie faktom i świadkom tamtych czasów. Na Ukrainie UPA działała również w "sytuacji stanu wyższej koniecznosci, zmuszajacego do podejmowania działan nie zawsze jednoznacznych etycznie".
Dodane przez do Dobra Zmiana, w dniu 15.02.2017 r., godz. 10.53
Na jedno wychodzi.
Majtek Eychlej dokonał samozaorania
Dodane przez UPA, w dniu 15.02.2017 r., godz. 12.22
To już lepiej przepisywać opracowania autorytetów pokroju Bauman.
Do seledynoego anonima (15.02.2017, godz. 09.20 )
Dodane przez Josek, w dniu 15.02.2017 r., godz. 19.11
Porownywanie UPA do Armii Krajowej jest nie tylko wielkim nietaktem, ale powiem brzydko - wielkim chamstwem...!!!!

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta