Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 02 grudnia 2024 r., imieniny Aurelii, Balbiny



Trudne oświatowe decyzje przed radnymi

(Zam: 07.09.2016 r., godz. 13.45)

Minister przekonuje, że nauczyciele nie stracą pracy, samorządy obawiają się konieczności zwolnień, minister mówi o bezkosztowym procesie,
samorządy już teraz dopłacają niemałe kwoty do oświaty.

Reforma szkolnictwa wzbudza obawy wśród samorządowców, którzy będą musieli zlikwidować gimnazja i wprowadzić ośmioletnie szkoły podstawowe. Dylematy mają też władze gminy Zabrodzie. W ubiegłym tygodniu ich przedstawiciele obradowali nad przyszłością edukacji w gminie.
Gmina Zabrodzie

To samorządy – gminne i powiatowe – poniosą ciężar reformy przygotowywanej przez ministerstwo edukacji. Problem w tym, że pozostało im mało czasu na przygotowanie zmian, a wciąż nie znają szczegółów. Mają być one zawarte w ustawie, która ma być przyjęta dopiero pod koniec tego roku. Na jej podstawie będą wydane rozporządzenia, również zobowiązujące samorządy do konkretnych działań. Dziś, na dobrą sprawę, opierają się one tylko na nieobligujących ich przecież przekazach medialnych, czy wypowiedziach minister Anny Zalewskiej. Gdy minister przedstawia założenia reformy, wydaje się ona łatwa i „bezbolesna”. Samorządowcy są pełni obaw, bo to oni bezpośrednio przyjmą ciężar nie tylko wdrożenia nowych zasad, ale także potencjalnego niezadowolenia ze strony rodziców i samych uczniów.

Więcej obowiązków, ale nie pieniędzy
Na temat planowanej reformy dyskutowali 24 sierpnia radni gminy Zabrodzie wraz z wójtem, sekretarzem gminy, nauczycielami.
– Nowa reforma namąciła w głowie wszystkim, a jej koszty będą musiały ponieść samorządy. Życzyłbym sobie, żeby przy likwidacji gimnazjum wszyscy nauczyciele znaleźli zatrudnienie na terenie gminy – podkreślił wójt Tadeusz Michalik. – Problemy będą. Mówi się nieoficjalnie o wyprowadzeniu ze szkół oddziałów przedszkolnych. W naszych warunkach nie bardzo jest to możliwe. Dyrektorzy szkół i wójtowie za wiele nie wiedzą, co dalej w reformie oświaty ma się dziać – stwierdził wójt. – Moim prywatnym zdaniem, szkoda, że to co dobrze funkcjonowało, jednym pociągnięciem się likwiduje i nakłada obowiązki na samorządy nie przekazując im dodatkowych środków.
Wójt już teraz spodziewa się sprzeciwów ze strony rodziców i nauczycieli. Gmina będzie musiała wygasić gimnazjum, a z dotychczasowych sześcioletnich szkół podstawowych będzie musiała stworzyć ośmioletnie. Już od roku szkolnego 2017/2018 nie zostanie przeprowadzony nabór do pierwszych klas gimnazjum, za to uczniowie klas szóstych zostaną uczniami klas siódmych szkół podstawowych.
– Czekam na dyskusję i podpowiedzi, co zrobić – zwrócił się do radnych Tadeusz Michalik.

Ministerstwo nakreśliło założenia
W gminie Zabrodzie funkcjonują: Publiczna Szkoła Podstawowa im. Cypriana Kamila Norwida w Dębinkach, PSP im. Ks. Henryka Nowackiego w Adelinie, PSP im. Marii Konopnickiej w Zabrodziu, Publiczne Gimnazjum im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Zabrodziu, Zespół Szkolno-Przedszkolny w Adelinie. Dodatkowo w ubiegłym roku gmina kupiła od samorządu powiatowego budynek po Zespole Szkół w Zabrodziu. Jak po reformie będzie wyglądać struktura zabrodzkiego szkolnictwa? Na to pytanie muszą odpowiedzieć władze decydujące m.in. o rozmieszczeniu obwodów szkolnych.
Niektóre szczegóły z ośmiogodzinnego ministerialnego szkolenia dotyczącego zmian w oświacie przedstawiła zebranym dyrektor Publicznego Gimnazjum w Zabrodziu Elżbieta Oleksiak. Jak podkreśliła, ustawa regulująca zmiany miała pierwotnie wejść w życie we wrześniu. Bez tego dokumentu lokalni decydenci nie mogą czynić konkretnych kroków.
– Już teraz organy prowadzące muszą przyjąć politykę kadrową. Samorządy przejmą koszty zmian na swoje barki – zaznaczyła dyrektor. – To ostatni rok, kiedy przedszkola będą w szkołach podstawowych. Później muszą być z nich wyprowadzone. Będą też zmiany programowe – wróci stara podstawa programowa, w ramach której obowiązywać będą takie same przedmioty, jak te sprzed reformy. Obecny nauczyciel przyrody nie będzie miał więc kwalifikacji, by uczyć biologii.
Wychowawca w klasach I-III ma także pełnić tę funkcję w klasie IV.
– Zaleca się, by wszystkie klasy były w jednym budynku – zaznaczyła Elżbieta Oleksiak.
Według niej, dyrektorzy szkół mają otrzymać wypowiedzenia, bo będą ogłaszane konkursy na dyrektorów nowych, ośmioklasowych szkół. Konsekwencją zmian będzie też fakt, że w 2019 r. do szkół średnich pójdą absolwenci ósmych klas szkoły podstawowej i trzecich klas gimnazjum.
– Wiceminister poinformowała, że na 90 proc. reforma wejdzie w życie w takim kształcie, jak ona ją przedstawiła – zaznaczyła dyrektor.

Co z Adelinem?
– Musicie państwo podjąć decyzję w tym roku – zwrócił się do radnych sekretarz gminy Zdzisław Damian Bocian.
Samorząd musi już teraz planować działania i inwestycje tak, by nie okazały się one bezcelowe po wdrożeniu reformy. Wśród zaplanowanych przez gminę prac jest m. in. rozbudowa sal lekcyjnych i budowa sali gimnastycznej w Adelinie.
– Mamy ogłosić przetarg na dowóz uczniów, więc musimy wiedzieć, gdzie będą funkcjonować szkoły – zaznaczył Zdzisław Bocian dodając, że gmina chciałaby uniknąć prowadzenia szkół w systemie dwuzmianowym. – Musicie nam powiedzieć, w jakim kierunku mamy wprowadzać zmiany. Interesuje nas, gdzie będą szkoły i przedszkola.
– Nie można podejmować pochopnych decyzji, trzeba czekać na rozporządzenie – uznał Tadeusz Michalik.
Część radnych była za tym, by z decyzjami poczekać aż do wydania ustawy i rozporządzeń. Elżbieta Oleksiak z kolei zaproponowała utworzenie w Zabrodziu liceum.
– Tak, ale pod warunkiem, że zdawalność matur będzie w nim na poziomie 80 proc., a porażka ucznia będzie także porażką nauczyciela. Inaczej nie ma sensu tworzenie tego liceum – podkreślił Zdzisław Bocian.
– Spróbować można, choć na efekty nauczania trzeba będzie poczekać – zaznaczyła dyrektor gimnazjum.
Radny Krzysztof Laskowski opowiedział się za utrzymaniem szkoły w Adelinie.
– Przeniesienie dzieci do Zabrodzia jest ekonomicznie uzasadnione, bo nie trzeba będzie budować sali gimnastycznej. Część rodziców jednak zdecyduje się wysłać dzieci do innych miejscowości. Musimy uciąć spekulacje dotyczące zamknięcia szkoły i skupić się na stworzeniu dzieciom dobrych warunków – zaznaczył.
– Subwencja idzie za uczniem, rodzic ma prawo posłać ucznia do innej szkoły. Jeśli jednak mamy wprowadzić obwody szkolne, to wskażcie obiekty, gdzie szkoły będą funkcjonowały – zaznaczył sekretarz gminy, który podkreślił, że gmina dokłada z własnego budżetu do oświaty ponad milion złotych. – My podatków nie zwiększymy. Jeśli nie dostaniemy większej rządowej subwencji, to będziemy dysponować wciąż takimi samymi środkami – zaznaczył Zdzisław Bocian. – Nie sądzę jednak, że dzieci pójdą się uczyć gdzie indziej, jeśli stworzymy im dobre warunki.
– Jeśli wszyscy uczniowie byliby w jednym miejscu, ekonomicznie byłoby to korzystne, ale czy byłoby to korzystne społecznie? – zwrócił się do zebranych Krzysztof Laskowski.
– Wydaje się, że ministerstwo zaczyna rozumieć, co to znaczy zgromadzić dzieci w jednej szkole. Błędem było, że pozwoliliście zlikwidować szkołę w Kicinach – zaznaczył wójt. – Adelina nie wolno zlikwidować.
– Nie wiem, skąd pan wójt wywiódł, że ktoś chce likwidować Adelin – wtrącił Zdzisław Bocian.
– W Adelin trzeba zainwestować. Nauczanie wszystkich w jednym miejscu byłoby korzystne finansowo, ale w ten sposób daleko nie zajedziemy, bo to rozwiązanie społecznie niekorzystne. Musimy się przyjrzeć sprawie bez emocji – skwitował T. Michalik.
Dyskusja wśród władz i mieszkańców na temat zabrodzkiej oświaty będzie się jeszcze toczyć. Przykładem tego, że wiele jeszcze może się zmienić jest fakt, że w dniu, kiedy obradowali radni minister Zalewska ogłosiła, że nowe ośmioletnie placówki, nie będą się nazywały szkołami powszechnymi, jak do tej pory proponował resort, ale podstawowymi.
J.P.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta