Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Sykstusa



Prezydent udaje, że tej książki nie ma

(Zam: 13.05.2015 r., godz. 17.40)

– To co jest w tej książce opisane, nie powinno się zdarzyć, ale się zdarzyło. Każde zdanie jest w niej prawdziwe. Mnie nie stać na popełnianie błędów – mówił w Wyszkowie Wojciech Sumliński podczas drugiego w tym roku spotkania z nim zorganizowanego przez wyszkowski Klub Gazety Polskiej. Tym razem dyskusja odbyła się 7 maja nie w bibliotece miejskiej, a filii Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica.

Foto
Spotkanie z Wojciechem Sumlińskim
fot. Justyna Pochmara

Sala była niemal pełna. Przybyli na spotkanie byli tak zainteresowani książką, że od pierwszej chwili, gdy przybył gość, zaczęli ją wykupywać. Jeszcze w lutym goszcząc w Wyszkowie, Wojciech Sumliński obiecał wydać swoje reporterskie ustalenia przed wyborami prezydenckimi. Dotrzymał terminu. Jak można zauważyć po reakcji osób zgromadzonych w auli i wynikach sprzedaży w największych księgarniach, wielu spragnionych jest wiedzy o obecnym prezydencie Polski.
– Nie pisałem tej książki na wybory. Chciałem napisać szczerą, uczciwą książkę, pokazać fakty. Byłby jednak problem zaniechania, gdybym ją wydał w czerwcu. Lepiej jest przecież wiedzieć, nawet gdy ta wiedza jest przykra – mówił bohater spotkania.
Wspomniał o słynnym przesłuchaniu Bronisława Komorowskiego, którego, mimo wcześniejszych deklaracji złożonych przed sądem, nie transmitowała żadna z akredytowanych telewizji (Polsat, TVP, TVN, Superstacja).
– Wozy transmisyjne stały przed Pałacem Prezydenckim do końca przesłuchania. Każda z tych telewizji ma podobno niezależnego szefa i rezygnuje z takiego wydarzenia, jak przesłuchanie prezydenta przed sądem? Takie wydarzenie w normalnym kraju powinno być nagłośnione do niebotycznej potęgi – stwierdził gość. – Media wyciszają wszystko, co jest niekorzystne dla Bronisława Komorowskiego. To samo jest z moją książką. Ja nie zadaję w niej pytań, tylko stwierdzam. Podaję związki Bronisława Komorowskiego z WSI. Ja się procesu nie boję. Każde zdanie w książce jest poparte dowodami. To, czego jestem pewny, ale nie potrafię udowodnić, w tej publikacji nie ma. Mimo tej ostrożności nie ma książki, która by pokazywała chociaż 10 proc. tego co ja przedstawiam. Prezydent zaś udaje, że tej książki nie ma.
Mimo ignorowania publikacji przez polityków i popularne media, „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego” są na pierwszym miejscu na liście bestsellerów najpopularniejszych sieci księgarń – Empik i Matras.
– Ludzie podczas spotkań podtykają tę książkę Bronisławowi Komorowskiemu pod nos. Krzyczą, żeby odpowiedział na to, co w jest napisane. Ja wysłałem do Kancelarii Prezydenta tę książkę za potwierdzeniem odbioru. A prezydent milczy, bo wie, że jestem w stanie to wszystko udowodnić – twierdzi Wojciech Sumliński. – Wiele osób o tej książce się nie dowie, mimo że zatacza ona coraz szersze kręgi. To jednak nic w porównaniu do siły największych mediów. Tam nie pracują dziennikarze – to ludzie przerażeni. Jakim byłbym dziennikarzem, gdybym nie zadawał na ich miejscu pytań w związku z tą książką?
Publikacja ta otrzymuje bardzo dobre recenzje od czytelników, którzy wyrażają swoje opinie m.in. w Internecie. W. Sumliński przywołał jedną z nich, w której zawarte było zdanie, że w książce zawarta jest fikcja.
– To co jest w tej książce opisane, nie powinno się zdarzyć, ale się zdarzyło. Każde zdanie jest w niej prawdziwe. Mnie nie stać na popełnianie błędów – zapewnił autor, który w związku ze swoją pracą dziennikarską miał i ma wiele procesów sądowych.
Do Wyszkowa również przyjechał prosto z sali sądowej. Na pytanie jednego z uczestników spotkania dotyczące największych zarzutów stawianych B. Komorowskiemu, Wojciech Sumliński wymienił trzy. Dziennikarz zwrócił uwagę na kontakty Komorowskiego z ludźmi, których sam polityk, wtedy marszałek Sejmu, podejrzewał o szpiegostwo na rzecz Rosji.
– Komorowski wiedział, że spotyka się z rosyjskim szpiegiem, ale mówił, że nie był tego pewien i to mu nie przeszkadzało – powiedział W. Sumliński.
Autor mówił też o działaniach osłonowych Komorowskiego na rzecz fundacji Pro Civili.
– Oficerowie Centralnego Biura Śledczego prowadzili śledztwo w sprawie fundacji Pro Civili, która działała na sto razy większą skalę niż mafia pruszkowska. Jarosław Sokołowski ps. Masa opowiadał o „Pruszkowie”, ale o fundacji nie chciał mówić, bo jak twierdził w tej sprawie „nie ma takiej ochrony, która by mnie obroniła” – informował Wojciech Sumliński. – W wyniku działań Pro Civili 17 osób poniosło śmierć. Przetransferowano miliardy dolarów przez Cypr do Rosji. Dla Pro Civili działalność osłonową prowadził ówczesny szef MON-u.
Trzeci zarzut wobec B. Komorowskiego dotyczy prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej.
– Wtedy nadzór nad łączami wrażliwymi przejęła rosyjska spółka. Jak tłumaczył Bronisław Komorowski, stało się to w wyniku błędów, zaniedbań – podkreślił dziennikarz. – Rosjanie zyskali pełną kontrolę nad wszystkim, co dotyczy polskiej armii. Został też zdekonspirowany tajny obiekt, w którym na wypadek np. wojny miały się schronić najważniejsze osoby w państwie. Jego przydatność stała się zerowa, w związku z czym nigdy nie został oddany do użytku – dodał.
„Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego” to zapis reporterskiego śledztwa, które dotyczy lat 2006-2015, choć miejscami odwołuje się do czasów wcześniejszych.
Wojciech Sumliński podczas spotkania w Wyszkowie nie mówił tylko o swojej najnowszej książce, ale także karierze zawodowej, budowaniu siatki informatorów i cenie jaką zapłacił on i jego rodzina za opisywanie spraw kontrowersyjnych. W związku z wydaniem najnowszej ksiązki twierdzi, że może czuć się bezpieczny.
– Gdyby nagle cegła spadla mi na głowę, zainteresowaliby się tą książką wszyscy ci, którzy by po nią nie sięgnęli. A ona ma być wyciszana. Mogę się z państwem spotykać, powiedzieć coś w Internecie, ale nie przebiję się do grupy większej niż setki tysięcy osób. Gdybym zginął, książką zainteresowałaby się większa rzesza ludzi – zapewniał autor.
Wojciech Sumliński chce pod koniec września wydać kolejną książkę. Jak mówi, będzie ona dotyczyła kilku ważnych ludzi i m.in. śmierci generała Petelickiego.
– Zawsze wierzyłem, że to co robię, to nie tylko praca, to misja. Tak starałem się pracować, często kosztem rodziny – wyznał.
W 2008 r. W. Sumliński przeżył załamanie i próbę samobójczą.
– Można w upadku pozostać albo iść dalej, brać się z życiem za bary – stwierdził i obiecał sobie, że nigdy nie doprowadzi się do podobnie głębokiego załamania.
Był czas, że nie miał źródła utrzymania, popadł w długi, a musiał ponosić koszty związane m.in. z toczącymi się przeciwko niemu sprawami sądowymi. Po długich rozmowach z żoną w 2011 r. dziennikarz doszedł do wniosku, że napisze książkę. Nosiła tytuł „Z mocy bezprawia”.
– Nam zrobiono wiele krzywdy, postanowiliśmy, że trzeba to wszystko napisać i ku mojemu zdumieniu ta książka stała się bestsellerem, stała się przyczynkiem do pomysłu, żeby zacząć pisać książki. Powstała druga, dla mnie najważniejsza, „Z mocy nadziei”, a później „Lobotomia 3.0”. Ta książka zdecydowała o tym, że poszedłem w stronę pisania – podkreślił.
J.P.

Foto
Spotkanie z Wojciechem Sumlińskim
fot. Justyna Pochmara

***
Zapraszamy też do oglądania zdjęć na naszym profilu na Facebooku, który można znaleźć pod adresem www.facebook.com/wyszkowiak

Komentarze

Dodane przez knom, w dniu 13.05.2015 r., godz. 17.59
Na Facebook-u pojawiło się nowe wydarzenie: „Narodowe Czytanie Książki „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”. Organizatorzy informują, że to ogólnopolska akcja, która odbędzie się 24 maja. Historia, którą pokazujemy, odsłania niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego, sięgające do mrocznego świata służb tajnych, które współtworzyły polską mafię. Znajdą się tacy, którzy będą w te związki powątpiewać, zapewniamy jednak, że one istniały – a ich wpływ na rzeczywistość przekracza wyobrażenie wielu z nas – czytamy na stronie „Czytamy Niebezpieczne związki Bronisław Komorowskiego” na Facebooku. Bronisław Komorowski nie był zadowolony, gdy zapytano go o książkę Wojciecha Sumlińskiego
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 13.05.2015 r., godz. 18.59
Prezydent może sobie udawać. A ludzie czytają. Rozmawiałem z wieloma osobami, które przeczytały, albo są w trakcie czytania książek pana Wojciecha Sumlińskiego. Ta lektura jest wstrząsająca, ale również bardzo wciąga. "Niebezpieczne zwiazki Bronisława Komorowskiego" czyta się jak kryminał, ale nie jest to fikcja i o dziwo występują w nim osoby z tzw. pierwszych stron gazet.
Dodane przez Iza, w dniu 13.05.2015 r., godz. 21.05
Zatem może ktoś zacznie tu coś cytować? Będziecie bez końca opowiadać jaki to bestseler?
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 13.05.2015 r., godz. 21.44
Pani Izo. Cytowanie nie byłoby chyba sensowne. Przeczytanie kilku, czy nawet kilkunastu zdań nic nie wnosi do istoty sprawy. Te klocki zaczynają się układać w całą budowlę dopiero po dłuższej lekturze. Nie pozostaje nic innego, jak zakupienie i przeczytanie publikacji. Ewentualnie wcześniejsze zapoznanie się z filmem ze spotkania. Jak Panią sprawa zaciekawi to wówczas dotrze Pani do książki.
Dodane przez Iza, w dniu 13.05.2015 r., godz. 22.41
Panie Głowacki, patrzyłam na film i niestety nie powalił mnie na kolana. Spodziewałam się, że zadawane pytania będą bardziej rzeczowe. Oczywiście, zaraz usłysze odpowiedź, że trzeba było sprzyjść i je samemu zadać... Co do cytatów, to nie myślałam o sobie, ale o tych, którzy z wielu powodów nie zdołają tej książki przeczytać przed 24 maja. Do ostatniej chwili warto próbować przekonywać niezdecydowanych, na wszelkie sposoby.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 14.05.2015 r., godz. 07.34
Pan prezydent Komorowski przyjął na razie strategię nie zauważania książek Sumlińskiego. Piszę książek, ponieważ sporo faktów z tej ostatniej poświęconej niebezpiecznym związkom pana Komorowskiego znajdziemy już w poprzednich publikacjach autora - " Z mocy bezprawia", czy też "Z mocy nadziei" ( notabene dostępne w naszej bibliotece). Elementem tej strategii jest też straszenie. Pan Sumliński i jego współpracownicy byli już straszeni, kiedy próbowali dowiedzieć się czegoś o fundacji "Pro civili" od ówczesnego marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego. Pan Sumliński na naszym wyszkowskim spotkaniu powiedział znamienne słowa - "jak boisz się, to już jesteś niewolnikiem". Nie przestraszył się więc. Dalej poprowadził i prowadzi nadal swoje śledztwo dziennikarskie. A także jeździ po Polsce i świecie prezentując swoje ustalenia. A ludzie przychodzą na spotkania i czytają. I dziwią się, że na takie zarzuty nikt nie raczy odpowiadać. Dzięki putinizacji naszego kraju informacje te nie ukazują się jednak w najbardziej popularnych mediach. Stąd informacje o niebezpiecznych związkach naszego prezydenta rozchodzą się dość wolno. Ale na szczęście coraz szybciej.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 14.05.2015 r., godz. 13.05
Pan Prezydent po prostu się nie zniża do poziomu Sumlińskiego i jemu podobnych żeby miał zabierać głos w sprawie każdego paszkwilu. Pisać w Polsce każdy może co zechce, zawsze głupi się znajdą co w to uwierzą, na Wałęsę, Michnika, Kuronia też wypisywali bzdury. "Publikacja" na poziomie - jedna baba drugiej babie.
Dodane przez I., w dniu 14.05.2015 r., godz. 15.45
Dlaczego tchórz Eychler nie przyszedł na otwarte spotkanie z Wojciechem Sumlińskim, i mu nie wygarnął?
Sumliński ma zarzuty
Dodane przez anastazy, w dniu 14.05.2015 r., godz. 15.46
Przeciwko Panu Sumlińskiemu toczy się śledztwo. Ma postawione zarzuty. Tylko po co to piszę, skoro za chwilę pan G. napisze że to pomówienia.
Dodane przez Jacek, w dniu 14.05.2015 r., godz. 16.02
Wszyscy o tym wiedzą, że ma zarzuty hehe. Zdziwilibyśmy się gdyby nie miał! To go tylko w naszych oczach uwiarygadnia. Tak to działa, w Wyszkowie słusznie nazywany Szałajdą Warpas, też próbował postawić redakcji czy też internautom zarzuty. Pół PO ma zarzuty, a drugie będzie je mieć hehe.
Dodane przez Do pana Eychlera, w dniu 14.05.2015 r., godz. 16.09
Nie obrazaj pan ludzi i ich przekonan,dla pana tacy ludzie jak Walesa i inni wymienieni przez pana sa iidolami i dobrze ,gloryfikuj ich twoja sprawa. Nie chcem ale muszem jest dla pana to co lubisz. Przykro,ale nie wszyscy ludzie zostali obdarzeni madroscia.
kto w Wyszkowie nosi brodę?
Dodane przez niePOstronny, w dniu 14.05.2015 r., godz. 17.20
działacze wyszkowskiej platformy noszą brody, żeby sobie przydać mądrości, o którą się niesłusznie POsądzają.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 14.05.2015 r., godz. 19.36
Pani Izo. Starałem się jak najszybciej, po krótkim wstępie oddać głos osobom, które przyszły na spotkanie. Dyskusja była spontaniczna. Częściowo dotyczyła samej zawartości publikacji, ale w sporej części innych spraw np. związanych z warsztatem dziennikarza śledczego. Jednak na razie mam bardzo pozytywny odzew. W tym sensie, że zarówno osoba prelegenta jak i tematyka spotkania budziła duże zainteresowanie. Film nie oddaje, jak sądzę atmosfery tych rozmów. Być może ze względu na nie zawsze dobrą jakość.
Tania sensacja
Dodane przez ja, w dniu 14.05.2015 r., godz. 21.45
Tania sensacja i spotkanie zrobione tylko w celu, aby pan Sumliński sprzedał jak najwięcej książek, przy okazji wpływając na wybory... Nie łudźmy się - kasa rządzi panami z PiS, oby się dorwać do koryta, a nie rzeczywista prawda... Czytałem to coś. Poziom plotek na targu, albo jeszcze niższy... Co może napisac gość stojący w obliczu zarzutów prokuratury? Nic innego, jak tylko kreować się na męczennika ;?
"Odkryłem Bronisława Komorowskiego od takiej strony, od jakiej nie odkrył go nikt. Na wszelki wypadek drukujemy książkę o nim w Czechach"
Dodane przez TD, w dniu 14.05.2015 r., godz. 22.19
Spodziewam się wielu bardzo "sympatycznych" publikacji na mój temat. Ale nic mi nie mogą zrobić! Opluli mnie na tysiąc sposobów, niszczyli tak, jak tylko mogli. Przetrwałem to i już się ich nie boję. Gardzę nimi! Gardzę tymi kłamcami! Nie dbam o to, ale oczywiście każde kłamstwo będę tropił sądownie. Bo już dosyć tego! Długo to znosiłem. I te anonimowe e-maile i te ataki "Wyborczej" i innych. Będę się bronił na wszystkie możliwe sposoby. Wstałem z kolan i nie dam więcej sobą pomiatać! Natomiast normalni ludzie rzeczywiście udzielają mi mnóstwo wsparcia...
Dodane przez TD, w dniu 14.05.2015 r., godz. 22.47
…Bo książka, ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, przebiła się we wszystkich czołowych sieciach księgarskich. Jest numerem jeden, w kategorii bestsellerów, w sieci EMPiK. Wśród wszystkich książek – kucharskich, wojennych, biograficznych i innych. Taką samą pozycję miała w sieci Matras, ale wyczerpał się nakład i w tej chwili czekamy na dodruk. Widzę więc, że coraz trudniej będzie tę książkę „zaciszyć”, a to może z kolei rokować podjęcie wobec mnie jakichś działań restrykcyjnych. Takich lub innych. Na pewno będzie opluwanie mnie – jestem pewien, że zostanie to przeprowadzone na wielką skalę przez różne „sympatyczne” gadzinówki. Natomiast czy będą podjęte jakieś działania skryte – czas pokaże. Na ten moment przyjęto wobec mnie taktykę „zaciszyć”. „Zaciszyć” książkę, udać, że jej nie ma, udać, że nie ma Sumlińskiego, udać, że nie ma tego, o czym on w swojej książce pisze. A stawiam tam bardzo śmiało tezy, które jestem w stanie udowodnić przed każdym uczciwym sądem. Na razie jest ze mną trochę tak, jak z Roberto Saviano, autorem głośnej książki „Gomorra”. Wspominał on, że gdy ukazało się 50 tys. egzemplarzy tej książki, to nic się nie działo. Gdy 100 tys. – otrzymał groźby śmierci. Gdy nakład przekroczył milion – musiał wyjechać do Wielkiej Brytanii, gdzie do dziś mieszka pod zmienionym nazwiskiem.
Dodane przez TD, w dniu 14.05.2015 r., godz. 22.49
Nie jest to książka biograficzna. To książka, która jest zapisem mojego reporterskiego śledztwa. Zaczyna się ono w grudniu 2006 r. od rozmowy z oficerem Centralnego Biura Śledczego. Opowiedział mi on o niezwykłym dochodzeniu dotyczącym dyrektora IV oddziału banku PKO BP. Dyrektor ten miał strzelać do siebie trzy razy, przy czym już pierwszy strzał był śmiertelny, a trzeci był oddany z kilku metrów. I uznano to za śmierć samobójczą. Taki absurd. Krok po kroku oni szli dalej w tym swoim śledztwie, aż doszli do MON i Bronisława Komorowskiego. I wtedy się zaczęło piekło. Opisuję historię jak otrzymałem pierwszą informację od oficera CBŚ. A potem cofam się w czasie, poznając postać prezydenta od takiej strony, od jakiej nie poznał go nikt. Myślę, że paradoksalnie miałem takie możliwości, jakich chyba nie mieli inni dziennikarze. Bo pracowałem – o co wielu miało do mnie pretensje – na pierwszej linii. Jako jedyny dziennikarz poznałem cały zarząd Pruszkowa [mafii pruszkowskiej – red.], wtedy gdy na ulicach wybuchały bomby. Poznałem oficerów WSI, udając „misia”, który chce się z nimi zakolegować, a tak naprawdę cały czas miałem na celu wydobycie informacji o sprawie ks. Jerzego Popiełuszki, rozwalaniu tej mafii.
Dodane przez TD, w dniu 14.05.2015 r., godz. 22.51
. Opublikowałem w Telewizji Polskiej trzy reportaże, mające półtoramilionową widownię, gdzie pokazywałem WSI jako organizację przestępczą. Oni wtedy dopiero zrozumieli, że chcieli mnie wykorzystać, a tak naprawdę to ja wykorzystałem ich. Pracowałem na pierwszej linii. To było morze pełne rekinów. I ja z tymi rekinami pływałem. Nie oglądałem ich przez szybę, tylko z nimi pływałem. Dzięki temu miałem możliwość zajrzenia tam, gdzie wiele osób nie mogło zajrzeć. I odkryłem Bronisława Komorowskiego od takiej strony, od jakiej nie odkrył go nikt.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 15.05.2015 r., godz. 01.55
Czy ten Sumliński w swojej "obiektywnej" publikacji chociaż zająknął się na temat podłożenia świni Komorowskiemu przez Kaczyńskiego? Zastanawiam się - jaką trzeba być gnidą i szmatą, żeby wiedząc, że sędzia Kryże w stanie wojennym wsadził do więzienia za działalność podziemną Komorowskiego, zrobić z tego człowieka ( Kryże) wiceministra sprawiedliwości. Kaczyński w stanie wojennym nie robił absolutnie NIC, podobnie jak cała reszta dzisiejszych pisowców. O przepraszam, za wyjątkiem Antka Macierewicza, ten robił wiele - każdy kto się z nim spotykał zaraz siedział, Macierewicz o dziwo nigdy. Przypadek?
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 15.05.2015 r., godz. 05.31
To taka specyfika III RP. Ludzie uczciwi ( np. Mariusz Kamiński, Wojciech Sumliński) są ciągani po sądach. Zbrodniarze i złodzieje ( Kiszczak, Miro, Zbycho itp) robią za ludzi honoru i autorytety moralne. Pan Komorowski powołał Jaruzelskiego na doradcę ds. wschodnich. To mówi wiele o mentalności i uzależnieniach tego człowieka. Ksiązka nie była pisana na wybory, wiele z tych wątków znajdzie się w poprzednich publikacjach pana Sumlińskiego, a spotkania z pisarzem robi się oczywiście po to, żeby z jednej strony go poznać, a z drugiej żeby kupić jego książki. Też mi zarzut !!
Do ja z 21.45
Dodane przez osevatorre, w dniu 15.05.2015 r., godz. 05.54
Nie taka tania ta sensacja, my musimy zapłacić za tę świetną książkę 40 PLN, ale Komoruski przypłaci za nią stołkiem!
Dodane przez :), w dniu 15.05.2015 r., godz. 09.48
POczytajcie wpis tchórza Eychlera Marka. Mam nadzieję, że również POdczas jesienych wyborów będzie pierszoplanową POstacią wyszkowskiej PO (kierowanej przez Mroza i Siekierskiego). Ten POziom...
Dodane przez P., w dniu 15.05.2015 r., godz. 10.30
Z tego co widzę to ostatnie dni kampanii Komorowskiego wyglądają już jak obrona Berlina w 1945 r. Mają nadzieje bo ona podobno umiera ostatnia ale co z tego? Wczoraj przedstawiono sondaże że rzekomo Duda ma 44% a Komorowski 40% a na stronie nawet Onetu przeprowadzono sondaż Duda około 80% Komorowski około 20%. W Newsweeku niedawno był też taki sondaż Duda (o ile dobrze pamiętam) 67%, Komorowski chyba niecałe 30% reszta (bo tam była i taka możliwość) powiedziała że nie pójdzie na wybory. Był nawet taki sondaż jeszcze gdzieś (może Rzeczpospolita albo inna gazeta??? nie za bardzo pamiętam) Duda około 72% reszta Komorowski. Pytanie jak ma się wczorajszy sondaż upubliczniony nawet w tv (D - 44%, K -40%) do tych pozostałych??? Czyżby znowu okazało się że wyniki są tak tragiczne że trzeba je naginać? Niestety ale nawet obrona Berlina (po zaciętej walce wprawdzie) w 1945 nawet upadła bo nie miała szans (tak jak Komorowski dziś).
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 15.05.2015 r., godz. 13.21
Bo to były sondaże robione w Rząśniku, te 80 : 20
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 15.05.2015 r., godz. 13.24
Czyli nie w Newsweeku tylko w Rząśniku, podobna nazwa, mogło ci się pomylić.
Dodane przez Gość, w dniu 15.05.2015 r., godz. 15.53
Nie dość, że mądry, to jeszcze taki zabawny! Panie Marku, dziękuję za każdy wpis, każdą myśl i w ogóle za wszystko co raczy Pan robić dla Polski! Za takimi ludźmi jak Pan na pewno obronimy Polskę przed kaczyzmem!
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 15.05.2015 r., godz. 16.56
Bardzo dziękuję TD za te obszerne cytaty z wypowiedzi pana Sumlińskiego. Dotykają one istotnych spraw i w jakimś sensie są również odpowiedzią na oczekiwanie pani Izy wyrażone na naszym forum. Przy okazji - odzew na spotkanie jest coraz większy. Miałem kilka rozmów, z których wynika, że wystąpienie pana Sumlińskiego we Włodkowicu zrobiło na wielu ludziach potężne wrażenie. jeden z moich rozmówców zwrócił mi uwagę na wątek wyszkowski w publikacji "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego". Chodzi o pewnego adwokata, który był obrońcą naszych rodzimych gangsterów.
Dodane przez Do pana Eychlera, w dniu 15.05.2015 r., godz. 18.25
Skoro ma pan tak male wymagania intelektualne w stosunku do osoby zajmujacej pierwsze miejsce w panstwie to pana problem. I tak nikt pana nie poslucha tylko pokiwa nad pana glowa,Bo masz taki sam poziom jak panski kandydat. Najwyzszy czas na zmiany.
do k. z g. 18.25
Dodane przez PO, w dniu 16.05.2015 r., godz. 00.08
Celnie i dosadnie
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 16.05.2015 r., godz. 00.47
Kolego z godz. 18.25, z tym poziomem to przesadziłeś, ale dziękuję za komplement, bardzo mi to schlebia, to porównanie.
Dodane przez ola, w dniu 16.05.2015 r., godz. 09.04
I wszystlko w temacie. A dlaczego tchórz z Pułtuskiej nie przyszedł na spotkanie z W. Sumlińskim z A. Dudą, a co najśmieszniejsze nawey nie wyszedł z kwiatami na POwitanie Bronkobusa w Wyszkowie. Tchórz do entej!!!!!!
Dodane przez Klon, w dniu 16.05.2015 r., godz. 10.56
Media popierające prezydenta nie ośmieliły się transmitować jego zeznań w sprawie dziennikarza Sumlińskiego, bo dobrze wiedziały, że kompromitacja Komorowskiego będzie totalna. I była – prezydent zaprezentował tam totalną amnezję, a gdy już nie miał wyjścia, to potwierdził jako szczerą prawdę dwie kolejne i wzajemnie przeczące sobie wersje własnych zeznań w prokuraturze.
Czytamy 'Niebezpieczne związki...'
Dodane przez JK Demetriou, w dniu 16.05.2015 r., godz. 12.03
W niedzielę o godz. 18 rozpoczynamy wspólne czytanie 'NZBK' w Porębie na Starej Plebanii. Od poniedziałku do piątku o godz. 18:45. Każde czytanie 30-40 min. Zapraszam
Dodane przez Listonosz, w dniu 16.05.2015 r., godz. 18.32
W nocy widziałem tego Eychleja z jakimś brodatym typem, jak na Prostej rozklejali plakaty Komorowskiego. Myślę sobie dobrze, w końcu Mróz załatwił mu jakąś robotę!
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 16.05.2015 r., godz. 19.41
Zapraszam również do Poręby na 18. Ta inicjatywa pokazuje, że książka była bardzo potrzebna. To pomysł równoległy do tego, o którym pisał knom 13 maja. Może z Wyszkowa wybierze się jakaś delegacja do Poręby ? Ja się wybieram. W razie, gdyby ktoś był chętny to proszę o kontakt - 604 443 151.
Dodane przez ola, w dniu 16.05.2015 r., godz. 21.17
A ja go widziałam na dworcowej. POwinni mu Siekierski płacić od sztuki.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 16.05.2015 r., godz. 23.46
Ja się muszę co niektórym chyba śnić po nocach, bo od tygodnia jestem w Niemczech. Ale podobno widziano mnie też na Szpicbergenie i w okolicach równika. Dementuję również te informacje.
Buhhahhaha
Dodane przez MEsiek, w dniu 17.05.2015 r., godz. 00.41
Niech zgadnę, w Saksonii?
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 17.05.2015 r., godz. 11.02
Portal wpolityce.pl informuje, że jedna z księgarń internetowych zawiesiła sprzedaż najnowszej książki Wojciecha Sumlińskiego. W uzasadnieniu przedstawiciel tej ksiegarni pisze, że "przy innym wyniku I tury nie byłoby problemu". Autor książki zdecydował się na jej druk w Czechach. W wywiadzie dla portalu wpolityce.pl mówi - " Takie zakulisowe działania nastawione na ograniczenie sprzedaży książki są potwierdzeniem, że nasza decyzja była słuszna. Być może, gdybyśmy drukowali w Polsce książka nie byłaby w ogóle w sprzedaży".Wyszkowianie mogli książkę kupić podczas spotkania we Włodkowicu. Oprócz tego jest wiele księgarń internetowych, w których można kupić publikację. Myślę, że ta, która robi problemy z dystrybucją raczej strzela sobie w stopę. Wolni Polacy, ludzie mający w sercu Polskę dotrą do informacji o niebezpiecznych związkach Bronisława Komorowskiego. Tego procesu się nie zatrzyma.
Dodane przez Macki, w dniu 17.05.2015 r., godz. 16.21
Dzisiaj (niedziela) o godz 17.00 w Błoniu koło W-wy, odbędzie się spokanie z Wojciechem Sumlińskim ... Wstrząsająca relacja dziennikarza, kóry rzucił wyzwanie Komorowskiemu... Ciekawostką jest, że od kilku dni tajemnicze służby zrywają lub zaklejają afisze informujące o tym spotkaniu...
Dodane przez ola, w dniu 17.05.2015 r., godz. 18.06
autorytet - oskarżony Sumliński - Wojciech Sumliński, dziennikarz oskarżony o korupcję przy weryfikacji WSI. Według prokuratury w 2007 roku miał żądać łapówek od oficerów, którzy chcieli zostać w służbie
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 17.05.2015 r., godz. 21.24
Książka Wojciecha Sumlińskiego "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego" jest do kupienia w księgarni wyszkowskiej przy ulicy Kosciuszki, naprzeciwko Urzędu Pracy. Pytało się mnie wiele osób o to, gdzie można ją kupić. Do tej pory kierowałem wszystkich do księgarni internetowych, ale część osób nie korzysta z takiej formy zakupów. Będą mieli więc inną możliwość.
Dodane przez Bez komentarza, w dniu 18.05.2015 r., godz. 00.30
Olu, Sumliński dobrze opisał Komorowskiego i jego agresywną twarz zobaczyliśmy podczas debaty. Nie wierzyłem mu ale teraz uwierzyłem. Co do oskarżeń inny państwowiec, który zwalczał korupcję, Mariusz Kamiński, też został oskarżony i skazany w pierwszej instancji. Nasz państwo jest chore i psuje się od głowy.
Dodane przez Wiesław Czapski, w dniu 18.05.2015 r., godz. 09.35
Wielkie dzieło propagandy. Czy już przekonaliście słuchaczy i czytelników, że 2+2= 5? Tak bez zastanowienia, jak dodawanie do 10 w podstawówce. Podziwiam wasze talenta!
Dodane przez Gość, w dniu 18.05.2015 r., godz. 10.29
Wiesiek, idź porób zdjęcia.
Dodane przez Gość, w dniu 18.05.2015 r., godz. 12.56
Panie Wiesławie, proszę tutaj podać jakieś argumenty. "Propaganda". Piękne słowo, jakie ma Pan na to dowody? Wojciech Sumliński nie ma żadnej sprawy o zniesławienie, jak to się stało?
Dodane przez King Kong, w dniu 18.05.2015 r., godz. 15.24
Nie ma żadnej sprawy w sądzie bo facet jest chory psychicznie. Z tego też powodu został zwolniony z aresztu. W tej sytuacji procesowanie się z chorym psychicznie, który nawet nie potrafił popełnić samobójstwa mija się z celem. Który sąd potraktuje poważnie wywody i koncepcje osoby chorej psychicznie. Co ciekawsze osoba chora psychicznie nie ponosi odpowiedzialności za swe czyny, nie może byc skazana bo po prostu nie rozumie tego co czyni. Biedny Sumliński.
Dodane przez Świetna lektura, w dniu 18.05.2015 r., godz. 18.45
Czy biedny Sumliński? Książka sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, jest na szczycie bestselerów.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 18.05.2015 r., godz. 20.12
Historia z panem Wojciechem Sumlińskim jest pod pewnym względem podobna do tej, którą przeżył swego czasu Romuald Szeremietiew. Niewygodny Komorowskiemu zastępca został oskarżony o korupcję. Po wielu latach został uniewinniony. Ale prowokacja wyeliminowała go i tak z życia publicznego. Wojciech Sumliński dość szybko otrząsnął się jednak z załamania spowodowanego prowokacją i zaczął pisać. Jego książki "Z mocy bezprawia" i "Z mocy nadziei" przedstawiają jego śledztwa dziennikarskie począwszy od opisania mechanizmu przemytu na wschodniej granicy, za co dostał nagrodę ministra spraw wewnętrznych, poprzez śledztwo w sprawie śmierci ks. Jerzego Popiełuszki, sprawę mafii pruszkowskiej i jej związków z WSI, aż do związków Bronisława Komorowskiego z oficerami tej komunistycznej formacji. Tropiąc sprawy takiego kalibru naraził się wielu wpływowym osobom, za co zapłacił wysoką cenę. Uczciwość, z jaką prezentuje swoje przeżycia budzi szacunek.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 19.05.2015 r., godz. 08.41
O tak, budzi zainteresowanie, lekarzy psychiatrów.
Dodane przez Gość, w dniu 19.05.2015 r., godz. 10.17
Panie Marku E., Pan najlepiej zna problemy takich ludzi. Z autopsji.
Dodane przez Dogma, w dniu 19.05.2015 r., godz. 10.53
POczytajcie Eychlera, jest to sztandarowy okaz wyszkowskiej zgnilizny reprezentowanej także przez Mroza i Siekierskiego. Mowa miłości? Moim zdaniem to jad POwodowany zakompleksieniem i POczuciem własnej nicości. Chroń nas Panie Boże przed takimi frustratami.
Tolerujmy ludzi chorych.
Dodane przez Edward, w dniu 19.05.2015 r., godz. 12.39
Bardzo Was proszę nie odpowiadajcie na wpisy człowieka chorego. Dyskututując z nim nobilitujecie go a on uważa się za równego Wam. W rzeczywistości to bardzo chory człowiek. Jednym z objawów osiowych niezwykle poważnej i chyba nieuleczlnej choroby jest rozdwojenie jaźni. Człowiek taki żyje w swoim urojonym świecie i nie dostrzega otaczającej go rzecvzywistości. Może trochę litości i tolerancji dla osoby poważnie chorej - bardzo proszę.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 19.05.2015 r., godz. 13.23
Nie zwracałem i nie zamierzam zwracać uwagi na wpisy zawierające inwektywy, one świadczą wyłącznie o kulturze autorów, nie mających zwykle nic do powiedzenia, osób prymitywnych. One nawet mnie nie obrażają, budzą jedynie obrzydzenie dla takich osób, budzą też obrzydzenie w każdym normalnym człowieku, czytelniku. Nie jest tajemnicą, że to forum jest takich właśnie ludzi pełne, stanowicie jakby kastę, sektę, której wspólną cechą rozpoznawczą jest prymitywizm myślowy. Nie twierdzę oczywiście, że wszyscy.
Dodane przez A.S., w dniu 19.05.2015 r., godz. 14.22
I tak trzymać panie Eychler. Należy brzydzić się wpisami Marka Eychlera.
Dodane przez Do Eychlera, w dniu 19.05.2015 r., godz. 14.46
Panie Marku jak pieknie opisal pan siebie,caly ten wpis wypisz,wymaluj odzwierciedla pana. Pomyslnosci w interesach..
Uszanujmy prosbe Edwarda
Dodane przez Lilka, w dniu 19.05.2015 r., godz. 14.57
W zupelnosci Edward ma racje, bardzo madrze i fachowo napisal o problemach Eychlera . Lekcewazmy jego wpisy,nawet ich nie czytajac. Niech sobie chlopina pisze do woli tak jak jego rozum mu dyktuje i tak jak jego drugie ja podpowiada i kaze mu przekazywac. Jedynie co to tylko mu wspolczuc.
Dodane przez Gość, w dniu 19.05.2015 r., godz. 15.01
Już dobrze, już dobrze. Jesteś bezpieczny, nic Ci nie grozi.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 19.05.2015 r., godz. 16.09
To właśnie przede wszystkim przez takich komentatorów, opluwających wszystkich w koło, kto tylko ośmieli się mieć własne zdanie przerżnęliście ostanie wybory.Wasz komitet choć wspierany był przez miejscowy Kościół, przez niemałe pieniądze ludzi równie nawiedzonych co wy - poniósł totalną klęskę w Wyszkowie, w mieście ostoji PISu.! I kto tu ma teraz kompleksy ?
kłopoty z ortografią p. Eychlera
Dodane przez zwiazkowiec, w dniu 19.05.2015 r., godz. 20.23
Zwracam sie z prośbą do p. Eychlera o przestrzeganie zasad ortograficznych!!! W każdym poście jest błąd. Taki wyszkowski intelektualista, zwolennik kandydata B.Komorowskiego, popełnia błędy? Ale pewnie chce się Pan upodobnić do pryncypała? Łączę pozdrowienia bez "buló" i Pańskiej "ostoji", a fe "bszytko", kwiecie intelektu PO-wskiego!!!!
Dodane przez ola, w dniu 19.05.2015 r., godz. 22.43
Eychler, o co im chodzi z tą skarbówką, i PO co jeździsz do Niemiec, źle ci w POlsce?
Dodane przez o!, w dniu 19.05.2015 r., godz. 22.45
Eychler i Mróz zostali grabarzami wyszkowskiej PO. Ta struktura dzisiej to obciach, bo nikt nie chce się z tymi typkami identyfikować.
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 20.05.2015 r., godz. 10.00
Droga Olu. Na wstępie dziękuję za zainteresowanie. Postaram się też zrozumiałym dla ciebie językiem udzielić ci odpowiedzi. A więc g ... ciebie to obchodzi. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.
Dodane przez ela, w dniu 20.05.2015 r., godz. 10.07
Przemówił Ejchler językiem miłości :)
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 20.05.2015 r., godz. 12.00
Mówiąc do was muszę stosować wasz język, innego przecież nie znacie.
Dodane przez ola, w dniu 20.05.2015 r., godz. 12.35
Jak chodzi o skarbówkę, to jest to mój interes. Interes mojego kraju. Nie mam szacunka dla tych, którzy go okradaja. Dlatego zapytam raz jeszcze. Eychler, o co im chodzi z tą skarbówką i PO co jeździsz do Niemiec, źle ci w POlsce?
Dodane przez Hołota z Pułtuskiej, w dniu 20.05.2015 r., godz. 12.47
„I choćby przyszło stu Karolaków i każdy zjadłby trzy miski flaków I choćby nie wiem jak się wytężał. nie popchną Bronka - taki to ciężar. I choć popychać będzie Majchrowski Ciągnąć Saleta i Korzeniowski Nie dadzą rady podsadzić Bronka Puści on tylko głośnego bąka. I choćby Holland to filmowała Z Wajdą i Kutzem ekipa cała. Choćby Olbrychski machał szabelką Gorzały pijąc butelkę wielką A Penderecki wspólnie z Rubikiem By napisali piękną muzykę I choćby film ten zdobył Oscara Bronek to kicha, obciach i siara.”
Dodane przez Marek Eychler, w dniu 20.05.2015 r., godz. 13.30
Za pedofilię, gwałty na nieletnich, kradzież pieniędzy staruszkom - na inną parafię. Za in vitro - do więzienia. Oto co nam chce przynieść "prawo i sprawiedliwość" z Dudą na czele, a z Maciorewiczem, Rydzykiem i Kaczyńskim w tle.
Dodane przez Observer, w dniu 21.05.2015 r., godz. 13.31
Panie Marku Panu za to płacą? Świetna propaganda. I tak to właśnie jest z PO - nic nie robią, degrengolada największa w historii, działania nastawione na ubożenie społeczeństwa, ale zawsze ten sam argument - Jak nie my, to przyjdzie PIS - i nastanie średniowiecze. Mam nadzieję, że ludzie w końcu się obudzą. Ile można znosić takiego upodlenia, ile można znosić nieliczenia się z obywatelami. Czas skończyć z kolesiami z Okrągłego Stołu. Czas skończyć z etatowymi politykami. POPIS, SLD, PSL i inne rodzynki sejmowe odsunąć od władzy. Najwyższa pora przywrócić to Państwo obywatelom.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta