Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 16 kwietnia 2024 r., imieniny Erwina, Julii



Równowaga

(Zam: 08.04.2015 r., godz. 17.03)

Większość z nas ma problemy z zachowaniem równowagi. Niewielu potrafi przejść po linie rozciągniętej między drzewami. Zazwyczaj po kilku centymetrach równowagę tracimy i boleśnie spadamy na ziemię. Z fascynacją, a raczej z zainteresowaniem oglądamy tych, którzy chodzą po linie rozciągniętej między dwoma budynkami. Jak oni to robią? Po co to robią? Komu i co chcą udowodnić? Zachowanie równowagi niezbędne jest w bardziej prozaicznej czynności, jaką jest jazda na rowerze. Niby prosta czynność, ale jazda na dwóch kołach dla wielu stanowi problem.

Nie lada wyczynem jest skakanie rowerem po tysiącach schodów, by dostać się na ostatnie piętro wieżowca. Znowu zastanawiamy się, po co ktoś to robi? Jaki ma cel pokazując światu swoje umiejętności? Ja, niestety nie opanowałam umiejętności chodzenia po linie. Opanowałam umiejętność jazdy na rowerze, ale skakanie nim po schodach uważam za niepotrzebne i mało fascynujące. Wydaje się więc, że mam chociaż skrawek równowagi.
Nie chodzi mi jednak o tego typu równowagę. Niedawno w moim domu miała miejsce dyskusja nad tym, co jest w życiu ważne, jak zachować równowagę w życiu. Odpowiedź wcale nie jest łatwa.
Co jest ważne dla młodzieży? Każdy bez wahania powie – nauka. Młodzież powinna skupić się na zdobyciu odpowiedniego wykształcenia (zazwyczaj wyższego), na stosownej (czyli renomowanej) uczelni. Ale czy młodzi ludzie powinni poświęcać się tylko nauce? Znowu większość z nas odpowie, że tak, nauka jest najważniejsza. Czy młodzi ludzie powinni mieć czas na realizację swoich zainteresowań? Czy mogą mieć czas dla swoich kolegów i przyjaciół? I znowu dla wielu osób odpowiedź jest jedna – nie, nauka w tym wieku jest najważniejsza. Na zainteresowania i spotkania za znajomymi przyjdzie czas, gdy młody człowiek skończy długoletnią edukację. Czy na pewno tak jest? Nauka jest najważniejsza…, ale… nie samą nauką młody człowiek żyje. Oprócz niej młody człowiek powinien mieć czas na spotkania z innymi młodymi ludźmi, na realizację swoich zainteresowań, rozmowę z rodzicami i dziadkami, czyli powinien mieć czas dla rodziny (bez względu na to jak dziwnie brzmi dla młodych ludzi). Młody człowiek powinien mieć czas na zwykłe lenistwo, czytanie, fitness, spacery. Czy można więc być dobrym uczniem i dobrym przyjacielem jednocześnie? W jaki sposób można znaleźć czas na naukę, znajomych, swoje zainteresowania i dla siebie?
A co ważne jest dla dorosłych? Większość z nas bez wahania wymieni dwie rzeczy – rodzina i praca (w takiej właśnie kolejności). Bez względu na to, czy mamy dzieci, czy mamy męża/żonę, czy też jesteśmy sami, najważniejsza jest rodzina. Dla niej powinniśmy mieć czas zawsze, powinniśmy o nią dbać i powinniśmy doceniać to, że ją mamy. Jak ważna powinna być praca? Część z nas powie, że w dzisiejszych czasach jest bardzo ważna. Jeśli mamy pracę musimy ją szanować i musimy poświęcać się jej bez reszty. Dzięki pracy mamy kasę, dzięki której opłacamy rachunki, kupujemy jedzonko, ubieramy się, podróżujemy, dzięki niej możemy realizować swoje pasje. Do zdecydowanie mniej ważnych w rzeczy naszym życiu zaliczać będziemy nasze zainteresowania, znajomych i czas dla siebie. To tyle praktyki. Jak wygląda to w rzeczywistości?
Okazuje się, że niewielu z nas potrafi dzielić swój czas pomiędzy to wszystko co jest ważne. Dla większości z nas zdobywanie pieniędzy jest najważniejszą sprawą w życiu. Pracujemy w pracy, bierzemy nadgodziny, pracę zabieramy do domu. Pracujemy na etat lub na dwa etaty, pracujemy bo musimy, pracujemy bo lubimy, nierzadko pracę traktujemy jako ucieczkę od domowych obowiązków. Pracy poświęcamy większość swojego czasu. Pracujemy tak dużo, że brakuje nam czasu dla rodziny, zapominamy o znajomych, zapominamy o sobie.
Nie tylko praca potrafi zdominować nasze życie. Czasami zbyt wiele czasu poświęcamy sobie. Czasami nie potrafimy obyć się bez częstych spotkań ze znajomymi. Czasami nie wyobrażamy sobie spędzenia chociażby jednego dnia bez naszej rodziny, gdyż jesteśmy od niej uzależnieni, jesteśmy do niej „uwiązani”, świata poza rodziną nie widzimy.
Jakby nie patrzył, zawsze jest źle. Albo za dużo pracujemy, albo za bardzo z rodziną jesteśmy związani, albo za dużo balujemy, albo za bardzo o tylko swoje wygody dbamy.
W jaki więc sposób znaleźć równowagę w naszym życiu? Skąd mamy wiedzieć, ile czasu należy przeznaczyć na pracę lub naukę? Skąd, ile czasu należy się rodzinie? Kto nam podpowie, jak często należy spotykać się ze znajomymi? Ile czasu możemy „wygrzebać” dla siebie, by nikt nam nie zarzucił, że zajmujemy się tylko sobą?
Moim zdaniem, znalezienie równowagi nie jest łatwe. Ile osób może się chwalić i mówić, że wie jak to robić? Nie można przecież zawsze po równo dzielić czas przeznaczony na naukę lub pracę z czasem, który mamy dla siebie i otaczających nas ludzi.
Czy istnieją więc jakieś sztywno określone proporcje, które trzeba zachować, by wszystko w naszym życiu było poukładane tak, byśmy mogli powiedzieć, że w naszym życiu znaleźliśmy równowagę? Moim zdaniem, nikt nie ma receptury na to jak zachować równowagę między pracą lub nauką a życiem osobistym.
Jak więc znaleźć równowagę w życiu? Nie mam pojęcia. Myślę, że każdy sam powinien ustalić w swoim życiu priorytety. Dla każdego priorytety te będą inne. Dla jednych na pierwszym miejscu będzie praca, dla drugich rodzina, jeszcze dla innych oni sami. Nie wolno jednak zapominać o tym, że oprócz priorytetów ważne są również inne rzeczy.
Jeśli „przegniemy” w którąkolwiek stronę to jestem pewna, że możemy coś stracić – może rodzinę, może pracę, może znajomych...

Grzebiąc w Internecie natknęłam się na taki wpis:
„Wyobraź sobie, że życie jest grą, podczas której żonglujesz pięcioma piłeczkami.
Są to: praca, rodzina, zdrowie, przyjaciele i uczciwość.
Przez cały czas starasz się utrzymać je wszystkie w powietrzu.
Nagle pewnego dnia dochodzisz do wniosku, że praca to piłka z gumy.
Nawet jeżeli ją upuścisz, odbije się i wróci.
Pozostałe cztery – rodzina, zdrowie, przyjaciele i uczciwość – zostały wykonane ze szkła.
Gdy któraś z nich upadnie, nieodwracalnie porysuje się, pęknie lub, co gorsza, może się nawet rozbić. Dopiero gdy człowiek zrozumie naukę płynącą z opowiastki o pięciu piłeczkach, może zacząć pracować nad zachowaniem w życiu niezbędnej równowagi”.

Judyta
judyta@wyszkowiak.pl

Komentarze

Dodane przez obserwacja, w dniu 10.04.2015 r., godz. 14.50
Pani felietony są dla mnie zachowaniem równowagi. I bardzie będą smutne lub radosne to szybciej będę dochodził do równowagi. Bo radosne to doładuję się czyjąś radością, smutne to uznam, że gdzieś jest gorzej i nie mam co narzekać. Najgorsze są te pospolite, ni dobre ni złe ale tych jest najmniej.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta