Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Leona



Czy wierzyć politykom?

(Zam: 30.04.2014 r., godz. 16.53)

Rzadko kiedy Polacy się ze sobą zgadzają. Kłócimy się niemalże o wszystko i wszędzie. W małżeństwie – o prawidłowy sposób wychowania dzieci. Rodzice toczą z nauczycielami walkę o metody nauczania. Pracownik z pracodawcą – o kasę.

Kłócimy się o wiarę, wymawiamy komuś zdradę, kłócimy się z tymi, co mają uprzedzenia rasowe i z tymi, co wykazują tolerancję co do swobód seksualnych. Młodzi się kłócą ze starszymi, starsi kłócą się z młodymi. Różnimy się odnośnie polityki. Jedni klaszczą prawicy, inni z uwielbieniem spoglądają na lewo. Jest jednak jedna rzecz, która jednoczy Polaków w rozmowach – jest to ocena polityków.
Większość z nas nie ma zaufania do tych, którzy nami rządzą. Nie mamy poczucia, że politycy, którzy są u władzy są naszymi reprezentantami. Uważamy, że polityka to wyjątkowo nieczysta gra, w której politycy mówią jedno, robią drugie. Że polityk jest w stanie kłamać patrząc nam prosto w oczy, tylko po to, by osiągnąć swój cel. Że polityk wykorzystuje władzę do swoich prywatnych celów, a nie po to, by służyć społeczeństwu. Uważamy, że politycy to lenie, którzy siedzą za nasze pieniądze w parlamencie i denerwują swoimi partyjnymi wojenkami. Nie lubimy polityków, a najbardziej nie lubimy politycznych transferów. Z przeprowadzonych badań wynika, że aż dwie trzecie wyborców nie zagłosuje na polityka, który w trakcie kadencji zmienił barwy polityczne. Jedynie nieco ponad 29 proc. wyborców uważa, że takie postępowanie polityka nie jest niczym złym i w polityce jest to sytuacja normalna. W stosunku do polityków mamy wysokie wymagania etyczne. Uważamy, że to co wypada nam, nie wypada politykowi.
Opłaca się być politykiem, gdyż pomimo, iż „zawód” polityka jest jednym z najniżej cenionych, to jednocześnie jest to „zawód” bardzo dobrze opłacany. Dla wielu polityków bycie nim to sposób na życie. Można się cieszyć władzą, rządzić, ma się niezłe zarobki, posiada się status wpływowej osoby, jest się osobą medialną (tę opinię już kiedyś wyraziłam w swoim felietonie). Jeśli jesteś posłem lub senatorem otrzymujesz dietkę, jeśli do Brukseli cię wywiało – dietka w porządną dietę się zamienia.
Takie zdanie mamy na temat polityków, i to nie tylko tych, którzy rządzą na górze. Podobnie myślimy o tych, których posiadamy na dole i którzy podejmują jedynie „mądre”, słuszne, wyważone decyzje.
Niejednego o zawrót głowy przyprawiła informacja o dochodach jakie osiągają politycy. Jak wiadomo – czy się stoi czy się leży, dieta się należy. Trzeba być, wcale nie trzeba się odzywać. Zastanówmy się, kto ustala wysokość diety dla polityków? Na przykład dla radnego wysokość diety ustalają sobie sami radni poprzez głosowanie na sesji. Dietę otrzymują również senatorowie i posłowie, a dodatkowo dostają również kaskę na prowadzenie biura senatorskiego lub poselskiego. Niestety, lokalni, mali politycy nie mogą liczyć na taki dodatek. Szkoda, gdyby mogli na pewno by z tego przywileju korzystali. Diety i dodatki różnego rodzaju otrzymują również ci, którzy są niby naszymi przedstawicielami w Brukseli. Ile, kto i jakich ma dodatków nie sposób wymieniać. Ponieważ braliśmy udział w wyborach, głosowaliśmy i wybraliśmy polityków różnego szczebla, musimy rozumieć ich ciężką, społeczną pracę. A to, że zarabiają zdecydowanie więcej niż my, nie ma znaczenia. Jeśli chcemy zarabiać, trzeba startować w wyborach. Jednak, o ile jesteśmy w stanie przełknąć diety jakie politycy dostają, o tyle nie jesteśmy w stanie znieść tego, że politycy traktują nas – swoich wyborców – jako kogoś niezbędnego do osiągnięcia władzy, czyli tuż przed wyborami oraz jako przedmiot całkowicie im zbędny, tuż po wygranych wyborach. Jedynymi słowy, nie znosimy tego, że politycy swoich wyborców traktują jak idiotów.
Zbliżają się wybory. Tuż przed wyborami będziemy słyszeć, że wybierać należy, że wybierać trzeba, że pójście do urny to nasz obywatelski obowiązek. Jeśli nie wybieramy (czyli, jeśli nie idziemy na wybory) wykazujemy się lenistwem, jesteśmy ignorantami. Coraz częściej przeprowadzane sondaże pokazują, że przybywa osób niezdecydowanych lub stanowczo mówiących „nie” dla wyborów. Wiadomo jednak, że aby wybierać, trzeba mieć wybór. Jeśli mamy wybór, idziemy na wybory. A jeśli wyboru nie mamy? Jak wybrać mądrze między tymi, którzy ciągle to samo obiecują, tymi co nie obiecują nic i dlatego nic nie robią, między tymi co kłamią, tymi co są przewrażliwieni i tylko oczekują pochwał, a krytyki nie znoszą?
Zbliża się kampania wyborcza. Politycy znowu zrobili się aktywni. Coraz częściej otrzymujemy propozycje polubienia profilu polityka na Facebooku. Kampania fecebookowa (jeśli można tak powiedzieć to dobrze, jeśli nie jest to poprawne to trudno i tak każdy wie o co chodzi) jest tania, szybko się rozprzestrzenia, można ją prowadzić bez przerwy – w dzień i w nocy, w kolejce do lekarza, w pracy i w domu. Tylko znani politycy potrafią sobie poradzić bez Facebooka. Jednak również oni, by pokazać swą nowoczesność, posiadają profil na Facebooku. Dzięki portalikom tego typu mniej znani politycy, szybko mogą się stać rozpoznawalni.
Jeszcze nie tak dawno byłam przekonana, że idąc do wyborów mogę coś zmienić, mam na coś wpływ. Staram się dalej w to wierzyć. Dawno jednak przestałam wierzyć politykom, w ich przedwyborcze obietnice. Stając się politykiem stajemy się osobą publiczną. Każdy może nas krytykować, każdy może nas chwalić. Nie każdemu musi podobać się to, co robimy. Najważniejsze jednak jest to, byśmy swoje zadania wypełniali w zgodzie z własnym sumieniem, byśmy za obietnice nie sprzedali swoich wartości (jeśli je w ogóle mamy).
Przeczytałam niedawno wypowiedź „nigdy nie miałem złudzeń, że są to ludzie służebni (czyli politycy) wobec państwa. Do tego dochodzą (…) proste ludzkie odruchy, takie jak arogancja, chciwość, szpanerstwo, wszystko to, co towarzyszy prostym umysłom w momencie, kiedy zdobywają władzę”.
Czekam na cud, że w nadchodzących wyborach samorządowych pojawią się nowe nazwiska. Czekam na cud, że pojawią się młode osoby, które bez powiązań, zobowiązań, złych intencji będą chciały zmienić na lepsze nasze miasto i powiat. Czekam na nowych ludzi, którzy z pasją będą oddawać się społecznej pracy dla nas, będą dostrzegać nasze, a nie tylko własne potrzeby. Zastanawiam się jednak, skąd takich brać i gdzie ich szukać? Przecież tacy ludzie często nie chcą być politykami. Mam jednak nadzieję, że za kilka miesięcy pojawią się nowe nazwiska na wyborczych listach. Niewiele z tych osób, które są obecnie u władzy, są w stanie mi zaimponować. Wiele z tych osób już kilka razy otrzymało szansę do pokazania, że potrafią coś zrobić i mogą coś zmienić. Szkoda, że tak niewielu tę szansę wykorzystało.
Judyta
judyta@wyszkowiak.pl

Komentarze

Dodane przez Polak mądry przed szkodą., w dniu 01.05.2014 r., godz. 18.49
Jeśli mam podpowiedzieć to na wybory do Brukseli jak nie mam swojego kandydata pewnego, który ma moje zaufanie, to nie ma co iść i głosować. Pójdą inni zdecydowani, zagłosują, nic się nie stanie. Ale już w wyborach samorządowych to należy zrobić wysiłek i się zastanowić to ci co teraz są to obraz nędzy i rozpaczy, wielokrotnie zaskakiwali negatywnie. Z burmistrzem łącznie i przedstawicielami do powiatu także. Pokaże typowego wyszkowskiego polityka na konkretnym przykładzie. Osoba polityczna to typowy cwaniaczek, do partii zapisał się bo był sąsiadem wiceburmistrza, dzięki temu awansował szybko jako osoba godna zaufania. Dostał pracę, praca typu "przynieś, podaj, pozamiataj" ale to praca nieciężka a płatna przyzwoicie. Dalej awansuje jest członkiem zarządu partii. Po niedługim czasie przechodzi do pracy w WOSiR. Praca nie ambitna ale lepiej płatna. Co dalej, będę obserwował, bo jeszcze do emerytury mu daleko. Takie polityczne jednostki będą wypychały lepiej przygotowane do pracy. Niewiele osób interesuje się polityką ale ta polityka na szczeblu samorządowym i krajowym ich dogoni. Dlatego jak nie zrobią obywatele swoją kartką wyborczą porządku w tym i przyszłym roku, to poczują to w swoim portfelu, bo władza się wyżywi
Dodane przez barbapapa, w dniu 02.05.2014 r., godz. 11.16
W PWiK POdsumujmy wszystkie POdwyżki POdatków. Panui Jastrzębska POwinna wg mnie zostac zastąpiona na tej POsadce i w radzie powiatu.
Dodane przez Lokis, w dniu 03.05.2014 r., godz. 08.32
Kandydujący obecni politycy muszą wykazać się uczciwością i przedstawić społeczeństwu swój rachunek, czyli listę wszystkich profitów, które otrzymują dzięki jego głosom. Dopiero wówczas mieszkańcy będą mogli dokonać oceny tego, czy korzyści z ich pracy na rzecz samorządu warte są kosztów jakie w związku z tym ponoszą.
Dodane przez Borat, w dniu 03.05.2014 r., godz. 13.08
Mam jednak nadzieję, że za kilka miesięcy pojawią się nowe nazwiska na wyborczych listach. Niewiele z tych osób, które są obecnie u władzy, są w stanie mi zaimponować. Wiele z tych osób już kilka razy otrzymało szansę do pokazania, że potrafią coś zrobić i mogą coś zmienić. Szkoda, że tak niewielu tę szansę wykorzystało... Święte słowa Judyto. Mam nadzieję, że Ty sama staniesz się nową twarzą samorządu. Oddam na Ciebie głos nie zwracając uwagi na Twoje polityczne sympatie. Znam Cię na podastawie felietonów, to mi w zupełności wystarczy. Pozdrawiam.
Dodane przez FB, w dniu 03.05.2014 r., godz. 14.46
Chodzi PO mieście żart o jednym z wyszkowskich burmistrzów: " ktoś na POlonezie piardnie, a on już klika "lubię to""
Jasna indentyfikacja. PO w rządzie jest tozsame z PO w samorządzie. Skutki widzimy w naszych portfelach
Dodane przez TD, w dniu 03.05.2014 r., godz. 17.39
Komisja Europejska uznała, że do 2030 r. w państwach należących do Unii Europejskiej emisja dwutlenku węgla ma być ograniczona aż o 40 proc. Patrząc na propozycje Komisji Europejskiej w sprawie polityki ograniczania emisji CO2 można odnieść wrażenie, że brukselscy urzędnicy najchętniej chcieliby całkowitej likwidacji polskiego przemysłu energochłonnego. W tym kontekście należy zadać pytanie - czy pod pozorem tzw. "polityki klimatycznej" nie chodzi przede wszystkim o zredukowanie konkurencyjności naszej gospodarki do minimum? Tusk i jego zaplecze zapewne zgodziliby się nawet na 50% ograniczenie, aby tylko przypodobać się Berlinowi czy Moskwie. Mamy przecież wynegocjowany przez aktualny rząd najdroższy gaz w całej UE.
Dodane przez O.N.A., w dniu 03.05.2014 r., godz. 22.26
Też chciałabym mieć możliwość zaglosowania na nowych ludzi. Jak Borat, oddałabym głos na Panią. Proszę rozważyć swój udział w jesiennych wyborach.
Czy wierzyc POlitykom?
Dodane przez Gość, w dniu 03.05.2014 r., godz. 23.21
Nasi POlitycy z POPiSU to jedna "szałajda" , obserwuję i porównuję i wychodzi mi na to, że większość z nich nie zasługuje na ponowne zasiadanie w Radzie. Wybór nalezy do nas.
Dodane przez knom, w dniu 04.05.2014 r., godz. 16.08
Jak Mróz Adam kandydował do Europarlamentu to propaganda integrowała "ponad podziałami" z hasełkami, że to będzie wyszkowianin i nie ważne z jakiej jest partii. Teraz ta sama propaganda milczy w sprawie szerokiego poparcia dla Piotra Głowackiego. Każą nam głosować na Julię "POrażka" Piterę, albo na Jacka "WsPOlnika" Kozłowskiego, o którym jeszcze usłyszymy w związku z nawróceniem Piskorskiego.
Dodane przez Józko, w dniu 04.05.2014 r., godz. 17.18
Polacy przestają ufac POlitycznym przebierańcom. Zdrada zawsze będzie zdradą. W radach mamy kilku takich co kiedyś byli a POtem zdradzili Justynę. Inni POchowali się w POczekalniach typu PWiK
Dodane przez Ela, w dniu 05.05.2014 r., godz. 21.39
Nie ufam tym na dole, którzy trzymają się z tymi, co na górze są wrogami. Schizofrenia jakaś. PiS powinien być Prawem i Sprawiedliwością, tu niestety tak nie jest i wszystko w skazuje na to, że już nie będzie. Wyborcy powinni to ocenić.
Czy wierzyć politykom?
Dodane przez Asia, w dniu 05.05.2014 r., godz. 22.35
- Wierzyć Pani Judyto, ale tylko przez jedną kadencję.
Dodane przez J., w dniu 06.05.2014 r., godz. 09.19
Wszystkiego dobrego z okazii imienin życzę Pani Judycie. Mnustwa kwiatów i słońca oraz powodzenia w życiu prywatnym i zawodowym. Pozdrawiam serdecznie.
Dodane przez ew, w dniu 06.05.2014 r., godz. 11.48
Przeglądałem, kto ma zaszczycić 23 maja na dyskusji o samorządzie. Wszystko to jednostronny platformerski przekaz w ostatnim dniu kampanii. Nie ma osoby niezależnej. Za nasze pieniądze organizują wiec wyborczy poparcia Kozłowskiego. Skandal.
Dodane przez PP, w dniu 07.05.2014 r., godz. 09.12
Może Mróz dostał dotację z niemieckiego CDU. Komu służy PO (Platforma Obywatelska) ?
Dodane przez Olej, w dniu 07.05.2014 r., godz. 11.50
Należy w odpowiednim czasie przypomnieć społeczeństwu wszystkie ich "zasługi". Dawne lokomotywy okazać się mogą zardzewiałymi parowcami.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta