Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 24 kwietnia 2024 r., imieniny Grzegorza, Horacego



Tak sobie myślę…

(Zam: 12.03.2014 r., godz. 16.40)

Ostatnie wydarzenia na Ukrainie skłoniły licznych polityków do odmieniania słowa „demokracja” we wszystkich przypadkach. Słowem tym będziemy bombardowani przez najbliższe miesiące, gdyż zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego i wybory samorządowe. O demokracji będziemy słyszeli w 2015 roku, kiedy to będą miały miejsce wybory parlamentarne.

 
Okiem rzuciłam
„Niektórzy politycy są jak małe dzieci: wierzą, że dostaną wszystko, jeśli tylko będą głośno krzyczeć”
– Lady Astor

Ostatnie wydarzenia na Ukrainie skłoniły licznych polityków do odmieniania słowa „demokracja” we wszystkich przypadkach. Słowem tym będziemy bombardowani przez najbliższe miesiące, gdyż zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego i wybory samorządowe. O demokracji będziemy słyszeli w 2015 roku, kiedy to będą miały miejsce wybory parlamentarne.

Czym jest demokracja?
Słowo demokracja pochodzi z języka greckiego od słowa demos, co znaczy lud i słowa kratos, co znaczy władza. W słowniku znajdziemy wyjaśnienie tego słowa, jako formę ustroju politycznego, w której obywatele (naród) sprawują rządy bezpośrednio lub za pomocą wybranych przez siebie przedstawicieli. W tak rozumianej definicji podmiotem ustroju demokratycznego jest naród (nazwany przeze mnie dalej ludem). Lud ten ustanawiając swoich przedstawicieli (w rzadkich przypadkach wypowiadając się w sposób bezpośredni), kształtuje porządek polityczny i społeczny, ustanawia prawo i egzekwuje je. Podobno demokracja daje nam m.in. wolność przekonań i wypowiedzi oraz chroni nas, obywateli przed nadmierną i nieuzasadnioną ingerencją władzy w nasze sprawy.
Tyle teorii. A jak jest naprawdę?
Słucham kolejnych wypowiedzi polityków, tych ważnych (posłów i senatorów) i tych mniej ważnych (radnych), i co raz bardziej jestem przekonana, że pełną demokrację mamy wtedy, gdy oni, nasi przedstawiciele – politycy, w wyniku wyborów dorwą się do władzy. Wynika z tego, że pupilkami demokracji są posłowie, senatorowie i radni.
Większość z nich z uzyskanego mandatu utworzyła sobie etat, umowę o pracę „odnawianą” po każdych, kolejnych wyborach. Ludzie ci, sprawując mandat radnego, posła czy senatora przez kolejne, liczne kadencje wyzbyli się części umiejętności, które kiedyś niewątpliwie posiadali. Wyzbyli się bowiem umiejętności funkcjonowania w grupie. Wybrańcy ci, nasi przedstawiciele, kompletnie odizolowali się od społeczeństwa i tym samym przestali to społeczeństwo rozumieć. Odnoszę wrażenie, że po jakimś czasie nie potrafią robić nic innego jak tylko być radnym, posłem lub senatorem i jedyne co potrafią, to tylko zasiadać w radzie, sejmie lub senacie.

„Demokratyczne wybory rozstrzygają o tym, kto będzie uciskany w majestacie prawa”
– M. G. Davila

Większość wybrańców po wyborach ogrania marazm i na jakieś trzy lata zasypiają. Potem nagle, niespodziewanie budzą się i w trakcie przypadkowych, pojedynczych spotkań z wyborcami uśmiechają się i otumaniają nas swoimi kolejnymi wyborczymi obietnicami.
W trakcie przedwyborczych spotkań mają wiele do powiedzenia. Niewielu z nich czeka jednak na pytania z naszej strony. Jeśli jednak pytanie jakieś padnie, wymigują się od odpowiedzi kolejnym ważnym spotkaniem, mówią o braku czasu i biegną dalej, gdyż jak wszystkim wiadomo, ich czas jest bardzo cenny. Jeśli przyjdzie nam do głowy rozliczyć ich z poprzednich wyborczych obietnic, w oczach wybrańców pojawia się strach. Zaczyna się bełkot i mało logiczne wyjaśnienia, dlaczego nie zrobili czegoś co mieli zrobić, wyjaśniają kto im przeszkodził w działaniach i pomimo iż bardzo się starali, nic zrobić nie mogli, tłumaczą jak to sami zostali z problemem, a całą reszta nie chciała im pomóc i dlatego również oni nic nie mogli zrobić. Przedstawiciele nasi są wówczas bardzo zdziwieni, że ludzie pamiętają co tak dawno temu, cztery lata wcześniej obiecywali. Wiadomo bowiem, że władza (w omawianym przeze mnie przypadku władzą są radni, posłowie i senatorowie) nie lubi pytań. Władza natomiast lubi być fotografowana. Publicznie władza zawsze wypowiada się w sposób politycznie poprawny. Dba o to, by wszystko co mówi podobało się tym, którzy kiedyś wpisali ich na wyborcze listy, czyli swoim liderom. Wiadomo bowiem, że każda władza ma swojego przywódcę, czyli swojego lidera. To lider właśnie mówi jak należy głosować, gdzie bywać, z kim fotkę sobie zrobić wypada, a kogo należy unikać. Władza robi tak, jak każe jej lider, niejednokrotnie tracąc przy tym swój honor i własną dumę. Ale czy honor i duma zawsze ma znaczenie? Ponadto władza lubi być medialna, ale tylko wówczas, gdy na swój temat słyszy i czyta same pochlebne opinie. Tuż przed wyborami medialność władzy zdecydowanie wzrasta. Wówczas władza jest wszędzie. Jest na otarciu nowej drogi, wieniec przed pomnikiem jakimś złoży lub swą obecnością zaszczyci młodzież w szkole.
Ponieważ władza uzależnia, nikt nie chce oddać władzy uzyskanej w wyborach. Nawet wówczas, gdyby wyborca (czyli lud) chciałby kogoś tej władzy pozbawić. Dzieje się tak, gdyż nasi wybrańcy uzyskali nie tylko mandat do sprawowania władzy, lecz również mandat nieomylności oraz mandat jedynego, właściwego rozumienia tego, co dla nas, dla ludu jest najlepsze. Władza nas poucza, przekonuje nas co dla nas jest najlepsze, władza nas karci, odmawia nam prawa do logicznego myślenia, wyśmiewa nasze przyzwyczajenia, obyczaje, nasze rozumienie rzeczywistości. Władza wie jak należy uczyć, wie jak należy wychować nasze dzieci.
Analizując poczynania władzy można przypuszczać, że wszyscy wyborcy to tzw. ciemna masa, którą trzeba bez przerwy pouczać i edukować. I niestety, władza to robi! Edukacją ludu władza zajmuje się w radio, w gazetach, na spotkaniach z ludem, w telewizji w tzw. programach publicystycznych.

„Demokracja to rząd większości prostaków; komunizm to rząd małej grupy prostaków; a dyktatura to rząd jednego prostaka. W tradycyjnym i jednomyślnym społeczeństwie rządzi dziedziczna arystokracja, której funkcją jest utrzymanie istniejącego porządku, opartego na wiecznych wartościach, a nie narzucanie poglądów czy woli (w najbardziej dosłownym znaczeniu tego słowa, woli tyrańskiej) jakiejkolwiek partii czy grupy nacisku”
– A. K. Coomaraswamy

Pojawia się też kolejne pytanie – czy władza liczy się z wyborcami?
Według mojej opinii, zdanie wyborców nie jest ważne. Siedzący na ciepłych stołkach wybrańcy narodu ze szczególnym upodobaniem dbają jedynie o własne interesy. Tuż po wyborach zapominają, że dzięki naszym głosom, dzięki głosom prostego, nic nie rozumiejącego ludu mają możliwość decydowania, uchwalania, budowania, mądrzenia się i popisywania się, a przede wszystkim mają możliwość zarabiania. Mam wrażenie, że wyborcy dla władzy stanowią zbędny balast. Cóż, my będziemy im potrzebni tuż przed kolejnymi wyborami. Wtedy to władza – obecni radni, posłowie i senatorowie, przypomni sobie co znaczy słowo demokracja.
My wyborcy, mamy prawo radnym, posłom i senatorom wystawić prawdziwą ocenę w najbliższych wyborach.
Judyta
judyta@wyszkowiak.pl

Komentarze

Dodane przez Zołza, w dniu 12.03.2014 r., godz. 17.55
Mam już swoją listę prostaczków, którzy zamiatają całym Wyszkowem, a których nie zamierzam w żaden sposób popierać. Nie ważne będą dla mnie ich partyjne szyldy i patriotyczne postawy. Każdego zapytam co zrobił dla społeczność, a później Was (społeczność) zapytam co z tego macie.
Dodane przez knom, w dniu 12.03.2014 r., godz. 18.20
Postchłopuś i to nawet nie z Tłuszcza, ustawia kurpiowski Wyszków. Gdzieś się podziała norwidowska elito!
Słyszała Pani o "Szałajdzie"
Dodane przez Lokis, w dniu 12.03.2014 r., godz. 18.37
Pojawia się też kolejne pytanie - czy władza liczy się z wyborcami? Według mojej opinii, zdanie wyborców nie jest ważne. Siedzący na ciepłych stołkach wybrańcy narodu ze szczególnym upodobaniem dbają jedynie o własne interesy... Co zrobił dla was Sobczak z Warpasem?
Dodane przez Anonim, w dniu 12.03.2014 r., godz. 19.11
Czacher - macher na kuchni na Polonezie. Dlaczego głośno się o tym nie mówi?
Dodane przez Mamhaka, w dniu 12.03.2014 r., godz. 19.31
Dlaczego "Mamhaka" nie zajmie tą sprawą?
Dodane przez Grześ, w dniu 12.03.2014 r., godz. 22.13
Przyjdzie czas zadać te wszystkie niewygodne pytania. Zadać wprost, przez biura poselskie. Nie tylko przez komentarze, ale poprzez listy otwarte w prasie.
Dodane przez Aut, w dniu 13.03.2014 r., godz. 10.42
Ukraina a także gorsza sytuacja w Polsce powoduje aby przyjrzeć się ekipie rządzącej w Wyszkowie. Jak było dobrze to nikt nie zwrócił uwagi co wyprawia ekipa w Wyszkowie bo każdy zajmował się swoimi sprawami. Teraz jednak czyny a niekiedy ich brak jak również pełnia władzy tej ekipy powoduje, że bardzie krytycznie patrzymy na to co wyprawia. Brak rozwiązań w sprawach komunikacyjnych w Wyszkowie(korki, brak miejsc parkingowych), złe gospodarowanie obiektami należącymi do Gminy, kolesiostwo i utrzymywanie coraz więcej osób na koszt samorządu, brak promocji gospodarczych, wykorzystania walorów turystycznych itp. To przykre, że na mecz z Polonią nie można pójść bo stadion popadł w ruinę i ograniczono liczbę miejsc, wydają pieniądze na plany a później z nich rezygnują pod wpływem krytyki, pazerność na kasę jak np wiceburmistrzowi Mrozowi nie wystarcza pensji i jeszcze musi być członkiem rady nadzorczej i brać dodatkowe pieniądze, większe i jeszcze większe zatrudnianie znajomych, partyjniaków, niekompetentnych. Władza obecna nie jest dobrym gospodarzem i partnerem dla mieszkańców i należy to zmienić bo inaczej ta rozrastająca się ekipa zniszczy nasze miasto i z niego będą uciekać młodzi ludzie. Popatrzmy chociaż na starostwo, odwołują Bogu winną wicestarostę Trzaskę bo była z po za układu, niczego porządnego dla Wyszkowa nie zrobili, płacą podwójnie za projekty, za utrzymanie w Dębinkach, opozycja z Sobczakiem i Mikołajczykową są agresywni, nic mądrego jak rządzili nie zrobili. To daje do myślenia.
Dodane przez Jątek, w dniu 13.03.2014 r., godz. 13.57
Szczególnie co do duetu "WaldUla" zgadzam się, nic wielkiego a nawet małego dla nas nie zrobili. Te pseudoopozycyjne wystąpienia nikogo poza nimi samymi nie emocjonują. Ale tez co do pani Trzaski to trzeba powiedzieć, że jej praca jakkolwiek nie oceniana, według mnie nie była warta pensji, którą za nią otrzymywała. jako dobra katoliczka i chrześcijanka, mając wysoką emeryturę i dietę radnej mogłaby sobie darować tego popłatnego członka zarządu. Więc nie przesadzajcie z tym jej zbawieniem.
Dodane przez Matka Pipi, w dniu 13.03.2014 r., godz. 18.15
Na aut z nepotyzmem i hipokryzją. Społeczeństwo zaczyna dorastać, tak jak matka Pipi, która bezskutecznie próbowała się dostać do pracy pod opiekuńczymi skrzydłami burmistrza. Nie mając jednak pleców nie miała szans. Ani w urzędzie ani w Hutniku, gdzie pracę dostała młoda Kornelka od Szczuków. Głosowanie na tę zgniliznę to usankcjonowanie takich praktyk jako normę. Wstydź się PiSie, bo ludzie pokładają w Kaczyńskim nadzieję. Odejdź Sobczak, wstydu oszczędź.
Dodane przez Samson, w dniu 13.03.2014 r., godz. 20.22
Zbigniew Kuźmiuk zawita do Wyszkowa a tu o z kartki przywita szef wyszkowskich struktur PiS. O układzie - szałajdzie Kaczyńskiego nie zapomnijcie się POchwalić.
Dodane przez ludzie.., w dniu 14.03.2014 r., godz. 15.24
Arystokracja? Często truli się i szlachtowali o władzę, takie to było wyznawanie wartości i świecenie przykładem. Mówienie o każdym kto dorwie się do koryta, że to prostak to też za wiele powiedziane. Ktoś tu jest strasznie oburzony na świat. Radzę wybierać lepsze lektury, to i na innych ludzi się będzie głosowało, zamiast mówienia potem "nie ma wyboru".
Sobczak grabarzem wyszkowskiego PiS
Dodane przez Ala, w dniu 15.03.2014 r., godz. 07.16
Jestem zwolennikiem PiS na arenie krajowej zaś nigdy nie zagłosuję na szałajdę typu Sobczak, Warpas,Sobieski, Zaremba Cabaj, Tauter i może jeszcze kilku.Moim zdaniem należy zapamiętać te nazwiska jako ludzi niszczących nadzieję na lepsza przyszłość. Dewiza wyszkowskiego PiS to - byle jak, byle gdzie z byle kim aby do koryta. Społecznstwo was rozliczy panowie korytowcy i nikt po was żałował nie będzie - chłopki roztropki.
Dodane przez ..., w dniu 15.03.2014 r., godz. 10.00
Nepotyzm i kolesiostwo wyszkowskie, klientelizm... podobno nic takiego tu nie istnieje. Sądu będzie trzeba dla udowodnienia szałajdy, będzie jak z Owsiakiem
Dodane przez pax, w dniu 15.03.2014 r., godz. 11.08
"Wzywam Cię, wzywam Do rozmowy szczerej Do rozmowy tak odważnej, Że aż boli Są sprawy, o których Nawet myśleć wstyd - Nie bójmy się o nich mówić Zanim nienawiść spali nas I każdy swą zaciśnie pięść Popatrz! Wyciągam swoją dłoń Oto mój pojednania gest Może to ostatnia Z naszych wszystkich szans? Przyjmij moją wyciągniętą dłoń I nie cofnij swej Wystarczy tylko zrobić jeden krok Zrozum, że bez siebie Nie znaczymy nic Zanim nienawiść spali nas I każdy swą zaciśnie pięść Popatrz! Wyciągam swoją dłoń Oto mój pojednania gest " /TSA - "wyciągam swoją dłoń"
Dodane przez Klops, w dniu 15.03.2014 r., godz. 12.59
Pokój, ale na moich warunkach. Szałajda musi ustąpić! Precz z korytnictwem. Dosyć farbowanych lisów, pseudopatriotów, pijaków i donosicieli!
Dodane przez Sell, w dniu 16.03.2014 r., godz. 20.21
Pojednania gest? Podać rękę? Niby komu? Na pewno nigdy nie podam ręki osobom bez honoru, czyli nigdy nie podam Nowosielowi, Mrozowi, Warpasowi, Sobczakowi, Osęce, Bocianowi, Jastrzębskiemu, Chodkowskiemu, Bodzio i jeszcze wielu innym. Mam niewielu przyjaciół, ale z osobami takimi jak powyżej staram się nie przebywać w jednym pomieszczeniu, bo uwłacza to mojej godności.
Wyszkowskie zaściankowe cwaniactwo.
Dodane przez Kidman, w dniu 17.03.2014 r., godz. 07.59
Podawanie ręki Sobczakowi i innym korytowcom z wyszkowskiego PiS jest bezcelowe. Oni zwyczjnie podaną rękę kąsają. Sobczak uważa się za geiusza politycznego, głównego rorgrywającego a w rzeczywistości to zachłanny, niszczący innych ludzi korytowiec. Sobczak, Sobczak Boga się nie boisz???
Dodane przez a miało być tak pięknie., w dniu 17.03.2014 r., godz. 16.52
Po co tak dużo czasu poświęcacie PiS i prezesowi Sobczakowi? Ta partia jest w rozkładzie w Wyszkowie i podtrzymywana jest kroplówką przez Nowosielskiego. Dlaczego? Mój znajomy był na ich nasiadówie i jedynie co słyszał to ostro o klubie Gazety Polskiej w Wyszkowie i o Wyszkowiaku. Oni się tym nakręcają i będą atakować wszystko co jest na prawicy. Trzeba zapłacić za frukty.
Dodane przez Anonim, w dniu 17.03.2014 r., godz. 22.00
Słyszałam o spotkaniu, mają wroga - mają cel. Jedna wielka "chrześcijańska" szałajda!
Sobczaka "mowa miłości"
Dodane przez knom, w dniu 18.03.2014 r., godz. 09.12
Taaa... pan Sobczak trochę się zagalopował, jak wieść niesie. Czy są podstawy do oskarżenia, może niedługo powinna się tym zając prokuratura. Św. Franciszek na składaczku uprawia prawdziwie chrześcijańską mowę miłości w stosunku do Wyszkowiaka, a przecież nikt mu tam krzywdy nie robi. Definicję "szałajdy" zna zdaje się nawet poseł kowalczyk. Wie co to PSL-owski nepotyzm, klientelizm i hipokryzja. Ale chyba nie zdaje sobie sprawy z wyszkowskiej PiS-owskiej "Szałajday". Może trzeba go uświadomić. Może oprócz Jarosława Kaczyńskiego i Kowalczyka trzeba wezwać na świadka? Do rozważenia.
CBOS - praca to układy. Układy to - "szałajda"
Dodane przez TD, w dniu 18.03.2014 r., godz. 09.32
"60 proc. ankietowanych uczniów uważa, że o zdobyciu pracy decydują przede wszystkim znajomości i układy. To rekord takich wskazań w historii badania..."
Dodane przez Mamhaka, w dniu 18.03.2014 r., godz. 20.42
Zięć tę pracę dostał z konkursu, czy z wolnej amerykanki?
Dodane przez nell, w dniu 19.03.2014 r., godz. 06.55
A jaka to różnica skoro wiadomo, kto ma wygrać?
Dodane przez Prosta7, w dniu 19.03.2014 r., godz. 10.06
Różnica taka, ze zachowane zostałyby przynajmniej POzory przyzwoitości :) A Tauter i Cabaj z konkursu, czy wolnej amerykanki? I proszę się nie obrażać, są to zwykłe przedwyborcze pytania.
Oblicze wyskowskiego PiS
Dodane przez Antoni, w dniu 19.03.2014 r., godz. 11.18
Mam dziwne przeczucie, że żaden z wyszkowskich PiS-owców, hakowców, szałajdowców czy jak tam jeszcze was nazywaja nie zostanie już nigdy wybranym do lokalnych władz. Tego też wam wielu ludzi serecznie życzy - a również - panowie Sobczak, Zaręba, Cabaj, Warpas, Sbieski, Tałter. Warto te nazwiska zapamiętać jako synonim wyszkowskiego wstydu. Nigdy i nigdzie z tymi ludzmi lepiej z mądrymi stracić niż z nimi zyskać. Nepotyzm, kolesiostwo, kombinatorstwo i ciągła walka o koryto. Koryto dla siebie, koryto dla swoich rodzin, koryto dla kolesi. Wyborcy to wam zapamiętają o odpowiednio potraktują. Panie Sobczak, Zaręba, Warpas, Sobieski, Cabaj, Tałter - udowodnijcie nam wszystkim, że jest inaczej. Przedstawcie dowody swojej uczciwości i swojej pracy na rzecz dobra ogólnego albo zwyczajnie zniknijcie wyborcom z oczu.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta