Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Leona



MOS pokonany, kontuzja Obrębskiego

(Zam: 23.11.2010 r., godz. 11.36)

W sobotę 20 listopada Camper Wyszków podejmował we własnej hali zespół MOS-u Wola Warszawa, w ramach rozgrywek II ligi siatkarzy. Emocjonujące widowisko zakończyło się zwycięstwem wyszkowskiego zespołu 3:2 (20, -25, -23, 27, 12).

MOS to zespół bardzo dobrze znany wyszkowskiej widowni, między innymi z ubiegłorocznych rozgrywek III-ligowych. W hali Campera doszło więc do pojedynku beniaminków. Początek pierwszego seta należał do wyszkowian. Dobra gra blokiem i pewne wykorzystywanie błędów rywali wyprowadziły wyszkowski zespół na kilkupunktowe prowadzenie. W wyszkowskim zespole dobrze funkcjonował odbiór, rozgrywający Robert Kiwior miał więc szerokie pole do popisu. Przy bezpiecznym, jak się wydawało, stanie 20:14, trener Piotr Szulc, zastosował podwójną zmianę. Na boisku pojawili się Rafał Sędek oraz Paweł Gniewek. W samej końcówce rywale zaczęli nieoczekiwanie szybko odrabiać straty, co zaowocowało pojawieniem się na placu gry również Daniela Saczko, który zmienił Dominika Zalewskiego. Bohaterem ostatnich punktów był Gniewek, który kończył wszystkie posłane do niego piłki, a w dodatku popisał się również asem serwisowym. Ostatecznie Camper wygrał 25:20.

Początek drugiej partii ponownie należał do wyszkowian. Dobre ataki Daniela Lenca i Saczki, wyprowadziły zespół na trzypunktowe prowadzenie. Trener rywali szybko zareagował na to przerwą na żądanie. Po powrocie na boisko inicjatywę przejęli goście, w krótkim czasie doprowadzając do remisu. Aż do stanu 20:20 walka toczyła się punkt za punkt. W kolejnych akcjach górą byli warszawianie, którzy jako pierwsi zdołali wywalczyć piłkę setową. Siatkarze Campera zdołali jeszcze obronić dwa setbole, w końcu blokiem zatrzymany został Gniewek i Camper przegrał 25:27.

Trzecią odsłonę gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia, prowadząc po bloku Macieja Główczyńskiego i dwóch skutecznych kontrach Macieja Alancewicza 6:2. Przy tym rezultacie o czas poprosił trener MOS-u. Po wznowieniu gry rywale wzięli się stopniowo do odrabiania strat. Dobra gra w obronie oraz błędy wyszkowskich atakujących doprowadziły do remisu przy stanie 15:15. W końcówce walka toczyła się punkt za punkt, ostatecznie jednak więcej spokoju zachowali goście. MOS wygrał trzecią partię 25:23.

Czwarta odsłona okazała się więc dla Campera grą o „być albo nie być” w tym spotkaniu. Początek partii to walka punkt za punkt. W wyszkowskim zespole świetnie spisywał się doświadczony Alancewicz, rywale jednak z animuszem odpowiadali nie pozwalając gospodarzom uzyskać choćby dwupunktowego prowadzenia. W drugiej fazie seta Camper wykorzystał kilka błędów rywali i zdołał odskoczyć na małe prowadzenie. Przy stanie 18:16 dla gospodarzy groźnie wyglądającej kontuzji nabawił się wyszkowski libero, Jacek Obrębski. Podczas jednej z obron niefortunnie upadł i doznał zwichnięcia barku. Wyszkowski libero został zniesiony z boiska, po czym odwieziono go do szpitala. Trener Szulc poprosił w tym momencie o czas, by na nowo poukładać grę. Miejsce Obrębskiego na pozycji libero zajął Saczko. W końcówce seta walka toczyła się punkt za punkt. Setbola nie wykorzystali wyszkowianie, kiedy to zablokowany został Lenc. W bardzo emocjonującej końcówce gospodarze zdołali obronić jedną piłkę meczową i dzięki fantastycznej postawie w ataku Alancewicza wygrali czwartą partię 29:27, doprowadzając tym samym do tie breaka.

Decydującą odsłonę lepiej zaczęli podbudowani poprzednią partią gospodarze. Skuteczny atak Alancewicza dał wyszkowianom prowadzenie 4:1. Wtedy to o czas poprosił trener gości. Po wznowieniu gry wyszkowianie popełnili kilka niewymuszonych błędów w ataku, co zniwelowało prowadzenie. Niesłabnącą skutecznością imponował jednak nadal Alancewicz, który ponownie wyprowadził swój zespół na trzypunktowe prowadzenie przy stanie 7:4. W kolejnych akcjach rywale postawili jednak wyszkowianom ciężkie warunki i dzięki dobrej grze w obronie doprowadzili do stanu 9:8 na korzyść Campera. Prośbą o czas zareagował na wydarzenia boiskowe trener Szulc. Po powrocie na boisko, oba zespoły nadal toczyły zaciętą walkę. Blok na Zalewskim doprowadził do remisu 10:10. W końcówce dominowali jednak gospodarze. Dobre ataki Roberta Ilinskiego, a przede wszystkim Alancewicza dały wyszkowianom zwycięstwo w tie breaku 15:12, a tym samym w całym meczu 3:2.

Za grę w sobotnim spotkaniu wyróżnić można na pewno skutecznego w trudnych sytuacjach Macieja Alancewicza oraz Jacka Obrębskiego, który mimo pechowego urazu rozegrał najlepsze spotkanie w tym sezonie.

Wyszkowscy siatkarze zadedykowali swoje ciężko wywalczone zwycięstwo kontuzjowanemu Obrębskiemu. Życzymy wyszkowskiemu libero szybkiego powrotu do zdrowia i na parkiet.

Camper Wyszków – MOS Wola Warszawa 3:2 (20, -25, -23, 27, 12)

Camper: R. Kiwior, M. Alancewicz, R. Iliński, M. Główczyński, D. Lenc, D. Zalewski, J. Obrębski (libero) oraz R. Sędek, D. Saczko, T. Płaza, P. Gniewek.

Trener: Piotr Szulc.

Kolejnym rywalem wyszkowskiego zespołu będzie drużyna MKS-u Bzura Ozorków. Mecz zostanie rozegrany w sobotę 27 listopada o godzinie 18.00 w hali WOSiR w Wyszkowie.

Wyniki pozostałych spotkań rozegranych w tej kolejce:
AZS UW – Pronar Parkiet Hajnówka 0:3 (-12, -20, -21)
AZS UWM Olsztyn – KPS Siedlce 1:3 (-21, -27, 12, -23)
Bzura Ozorków – Wilga Garwolin 3:1 (21, -19, 22, 15)

Aktualna tabela:
1. KPS Siedlce 7 19 20-6
2. MOS Wola Warszawa 6 11 14-12
3. Bzura Ozorków 6 11 12-11
4. Pronar Parkiet Hajnówka 7 11 15-14
5. Camper Wyszków 6 10 12-11
6. AZS Uniwersytet Warszawski 6 9 11-10
7. AZS UWM Olsztyn 6 6 10-13
8. Lechia Tomaszów Mazowiecki 6 5 9-15
9. GTS Peying Wilga Garwolin 6 2 7-18

opr. Turu, źródło www.siatka.org

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta