Konsekwencji nie będzie
(Zam: 12.06.2013 r., godz. 10.30)Dyrekcja Domu Dziecka w Dębinkach nie poniesie konsekwencji w związku z tragicznym wydarzeniem, jakie miało miejsce kilka tygodni temu. Utopił się wówczas wychowanek tej placówki.
- Nadzór nad placówką jest, ale w tej chwili trudno wskazać winnego tego zdarzenia – mówi starosta Bogdan Pągowski.
Do tragedii doszło 9 maja. 18-letni wychowanek Domu Dziecka wracając z warsztatów zawodowych zamiast do placówki poszedł wraz z kolegą na teren żwirowni, gdzie wspólnie postanowili popływać. Niestety, dla 18-latka kąpiel zakończyła się tragicznie. Na miejsce wezwano policję, straż pożarną, płetwonurków i lekarza. Kilkadziesiąt minut później wyłowiono ciało chłopca, ale lekarz mógł tylko stwierdzić zgon.
Nie jest to pierwsze tak tragiczne wydarzenie związane z Domem Dziecka w Dębinkach. W ubiegłym roku 17-letni wychowanek ośrodka popełnił samobójstwo wieszając się na betonowym ogrodzeniu placówki. Wyszkowski PCPR, który nadzoruje funkcjonowanie domu dziecka przeprowadził wtedy trzy kontrole, które nie wykazały nieprawidłowości. W tym roku placówkę skontrolował wydział polityki społecznej Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Wyniki tej kontroli nie są jeszcze znane. Obecnie toczy się postępowanie prokuratorskie, które ma ujawnić przyczyny wypadku i ewentualnie ustalić odpowiedzialną osobę.
- Takie rzeczy zdarzają się też w domach rodzinnych. Nie możemy postawić policjanta przy każdym wychowanku. To jest po prostu niemożliwe – powiedziała Krystyna Kurowska, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wyszkowie.
A.B.
Do tragedii doszło 9 maja. 18-letni wychowanek Domu Dziecka wracając z warsztatów zawodowych zamiast do placówki poszedł wraz z kolegą na teren żwirowni, gdzie wspólnie postanowili popływać. Niestety, dla 18-latka kąpiel zakończyła się tragicznie. Na miejsce wezwano policję, straż pożarną, płetwonurków i lekarza. Kilkadziesiąt minut później wyłowiono ciało chłopca, ale lekarz mógł tylko stwierdzić zgon.
Nie jest to pierwsze tak tragiczne wydarzenie związane z Domem Dziecka w Dębinkach. W ubiegłym roku 17-letni wychowanek ośrodka popełnił samobójstwo wieszając się na betonowym ogrodzeniu placówki. Wyszkowski PCPR, który nadzoruje funkcjonowanie domu dziecka przeprowadził wtedy trzy kontrole, które nie wykazały nieprawidłowości. W tym roku placówkę skontrolował wydział polityki społecznej Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Wyniki tej kontroli nie są jeszcze znane. Obecnie toczy się postępowanie prokuratorskie, które ma ujawnić przyczyny wypadku i ewentualnie ustalić odpowiedzialną osobę.
- Takie rzeczy zdarzają się też w domach rodzinnych. Nie możemy postawić policjanta przy każdym wychowanku. To jest po prostu niemożliwe – powiedziała Krystyna Kurowska, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wyszkowie.
A.B.
Napisz komentarz
- Komentarze naruszające netykietę nie będą publikowane.
- Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. nie będą publikowane.
- Za treść komentarza odpowiada jego autor.
- Regulamin komentowania w serwisie wyszkowiak.pl