Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 20 kwietnia 2024 r., imieniny Agnieszki, Teodora



To jeszcze panowie, czy już towarzysze?

(Zam: 12.06.2013 r., godz. 10.30)

Rewelacyjne wystąpienie pani minister Szumilas w Polsat News wzbudziło we mnie zdumienie i olbrzymie rozbawienie. Pani odpowiedzialna za wyprowadzanie historii z polskiej szkoły, za absurdalną biurokratyzację oświaty, za nagonkę na nauczycieli, którzy mieliby jakoby pracować jedynie 18 godzin w tygodniu, przez kilka minut powtarza na okrągło trzy zdania robiąc wrażenie osoby niedorozwiniętej. Naprawdę boki zrywać!!!

Warto zajrzeć do Internetu i obejrzeć fragment wywiadu z panią minister (dostępny np. na portalu fronda.pl), bowiem żaden kabaret temu nie dorówna. W gruncie rzeczy chodzi o zamaskowanie niedawno opublikowanych wyników badań rzeczywistego czasu pracy nauczycieli , które wg Instytutu Badań Edukacyjnych wynoszą grubo ponad 40 godzin tygodniowo. Kompromitacja polityków partii rządzącej to rzecz codzienna. Z tego powodu przestaje nawet dziwić. Dopiero mieliśmy lebiodkę i mirabelki pana Niesiołowskiego, zegarki ministra transportu Nowaka, próbę wymigania się od płacenia za bilet przez panią prezydent Hannę Gronkiewicz-Walc, czy też upublicznienie faktów związanych z finansowaniem koncertu Madonny z naszych podatków przez ministrę Muchę. A to jedynie bukiecik z ostatnich tygodni.
Z drugiej strony mamy do czynienia z olbrzymią butą polityków PO, którzy sądzą, że wszystko im ujdzie na sucho i te wpadki uda się zamaskować zgrabnym piarem, przygotowanymi wcześniej medialnymi wrzutkami i udawaniem, że tak naprawdę nic złego się nie dzieje. Przypomina mi to co nieco butę PRL-owskich dygnitarzy, którzy jedynie w bardzo ograniczonym stopniu musieli liczyć się z odczuciami społecznymi. Oczywiście w takich porównaniach dzisiejszych czasów do PRL-u należy być ostrożnym – jest coraz więcej podobieństw, ale także wiele różnic, ale czy inaczej jest z jakimkolwiek porównaniem, czy modelem ? Poparcie dla PO jednak od jakiegoś czasu regularnie spada, a buta rządzących każe przypuszczać, że jest to raczej początek procesu.
Platforma Obywatelska sprawiała kiedyś wrażenie partii konserwatywno-liberalnej. Ale to było dawno. A nawet bardzo dawno. Dla mnie osobiście pierwszym sygnałem ideologicznej zmiany w PO był wywiad z panem premierem Donaldem Tuskiem w Polskim Radiu, kiedy usłyszałem, że klaps w pupę dziecka to pierwszy krok do morderstwa. Początkowo sądziłem, że jest to jedynie mruganie okiem do lewicowców wszelkich odcieni, ale w niedługim czasie powołano, a jakże… międzyresortowy zespół analizujący kwestie „przemocy” w rodzinie i w ciągu kilku miesięcy wysmażono nam ustawę o przeciwdziałaniu tejże przemocy. A potem poszłooooooo. Zaczynając od działki naszej wyjątkowej minister, pani Szumilas w szkolnictwie mamy do czynienia z pełzającą rewolucją neomarksistowską, określaną czasem jako poprawność polityczna, eurobiurokracją, coraz częstszą promocją homosiów, ograniczaniem nauki historii Polski i próbami wprowadzenia sześcioletnich dzieci do szkół. To klasyczne postulaty lewicy, choć jeżeli chodzi o ograniczanie nauki historii Polski to kojarzy mi się to raczej z zaborami. Pan minister Zdrojewski, który „robi w kulturze” (a może raczej robi w kulturę) zorganizował Europejski Kongres Kultury, który był... promocją wszelkich odcieni lewactwa. Głównym autorytetem moralnym kongresu był były stalinowiec Zygmunt Bauman, a prowadzenie paneli dyskusyjnych zostało oddane w ręce środowisk neo- albo postkomunistycznych typu „Krytyka Polityczna”, „Gazetka Wybiórcza”, czy też „Polityka”. Znany z prawdomówności pan minister Boni ogłosił i prowadzi bezlitosną walkę z „mową nienawiści”. Mówiąc po polsku, będą nas ćwiczyć jak małpy, żebyśmy nie używali pewnych słów po to, żeby poprzez język zmieniać mentalność ludzi. W przypadku używania zakazanych słów, czy zwrotów karą będzie społeczne potępienie, grzywna albo więzienie, w zależności od etapu. Oczywiście zakazane słowa będą się zmieniać. Dziś są to np. słowa pederasta, czy też Murzyn, jutro będą to słowa matka, czy ojciec, które już dziś zakazane są np. w wielu przedszkolach w Skandynawii, słynącej z postępów poprawności politycznej. Jakiś być może mało znany dziś lewak z „Krytyki Politycznej”, obficie finansowanej przez dzisiejsze instytucje rządowe (Ministerstwo Kultury) i samorządowe („Hania nasza kochana” ze stolicy) będzie o tym decydował.
I jak to jest z tym profilem ideologicznym polityków Platformy Obywatelskiej – to jeszcze panowie, czy już towarzysze, jeszcze panie, czy raczej towarzyszki? Donald Tusk najwyraźniej szykuje kolejną woltę swojej partii skoro oświadczył, że jest w jakimś stopniu socjaldemokratą i zaczął otwarcie mówić o koalicji z SLD. Prawdopodobnie jednak będzie musiał stosować w celu zachowania wewnątrzpartyjnej dyscypliny zdecydowane środki, ponieważ nie wszyscy członkowie i sympatycy tej partii zapomnieli o swoich korzeniach rodzinnych czy politycznych. Być może przydatne będą mu metody jego partyjnego kolegi, posła Zbigniewa Rynasiewicza, szefa sejmowej komisji infrastruktury, który dyscyplinując w głosowaniu jednego z posłów koalicji rządzącej rzucił – „Ten Borowiak, kut..s podniesie łapę, czy mu przyp…lić ?!” , co niestety wyłapał czuły mikrofon kamery sejmowej?
Marek Głowacki

Komentarze

Z SLD
Dodane przez monk, w dniu 12.06.2013 r., godz. 19.49
to PiS chciał koalicję ostatnio robić. Aktualne?
Dodane przez TD, w dniu 12.06.2013 r., godz. 21.13
monk, to nie wiesz? Dziubłowski, Abramczyk... jak nie z partii to przymierza
Hofman
Dodane przez monk, w dniu 12.06.2013 r., godz. 21.28
coś ostatnio się wygadał, że w SLD już wroga nie widzą.
Dodane przez Bożena, w dniu 12.06.2013 r., godz. 23.21
Jak tak mówił, to i po chrześcijańsku. Żadna partia ni może być wrogiem, możemy się różnić ale jesteśmy jednym Narodem.
PO - standardy
Dodane przez Grześ, w dniu 13.06.2013 r., godz. 17.52
"Ten Borowiak, kut..s podniesie łapę, czy mu przyp....lić ?!" Platformiane standardy.
standardy
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 13.06.2013 r., godz. 19.23
Pamiętam napuszone dyskusje w związku z "podwyższonymi standardami moralnymi" które miałyby jakoby obowiazywać w PO. Było to na poczatku żałosnych rządów tej formacji. Dziś nikt nie odważyłby się nawet zaczynać takiej dyskusji. Ani w merdiach, ani towarzysko. To butne, przemądrzałe towarzycho dziś siedzi cichutko. Żeby tylko nie zacząć mówić o dokonaniach sześcioletnich rządów cwaniaczków, nierobów i obiboków.
Towarzysz Zbigniew Z
Dodane przez sam, w dniu 13.06.2013 r., godz. 19.41
a jak zwróciłby się pan do np. prominentnej persony wyszkowskiego PO Zbigniewa Wiśniewskiego? Proszę pana, czy towarzysza nieroba?
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 13.06.2013 r., godz. 20.54
Nie chciałbym na forum poruszać żadnych spraw personalnych. Moją intencją jest poruszanie problemów i dyskusja. W tym felietonie głównym tematem jest z jednej strony kompromitacja "partii miłości" z drugiej lewicowy przechył, który na początku ze zdumieniem, ale teraz juz bez zdumienia obserwuję. Pytanie, które sobie stawiam - skąd ten przechył ? Tzn. , czy oni od początku udawali prawicę, czy też tak zasmakowali we władzy, że stają się wszystkim - prawicą, lewicą i centrum - trzy w jednym. A moze to skutek nacisków towarzyszy eurokomunistów (Con Bandit etc.) ? Każdy z tych wariantów oznacza tak, czy siak cynizm, którego pokłady w PO są niewyczerpane.
Dodane przez Iza, w dniu 13.06.2013 r., godz. 22.50
To co na górze, to i na dole (nie POruszając żadnych spraw personalnych). Powiem tylko, że nasza "inwestycja" w trzech burmistrzów wypada cienkooo.
Dodane przez Bożena, w dniu 14.06.2013 r., godz. 14.41
Myślę, że jednak warto przyłożyć to co na górze do tego co tu na dole. Doły stanowią naturalne zaplecze PO. Tym bardziej, że sprawują władzę.
Dodane przez Inka (mała inka), w dniu 14.06.2013 r., godz. 19.54
Król jest nagi! Pani minister jest kolejnym przykładem na to, jakie "elity" nami kierują. Tusk wśród młodzieży staje się obciachoiwy.
Dodane przez Golem, w dniu 15.06.2013 r., godz. 00.21
Świetny wywiad z panią minister. Warto obejrzeć ten filmik.
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 15.06.2013 r., godz. 08.38
Sprawa naszych pseudoelit jest rzeczywiście kluczowa. Mamy z jednej strony komunistycznych cwaniaków - Miller, Oleksy, Kwaśniewski itp. a w mediach Solorzyk, Walterek, Urban oraz Stokrotka i Lisek. Z drugiej strony wywodzący się najogólniej rzecz biorąc z Solidarności cyniczni oszuści typu Tusk, Wałęsa, Mazowiecki , czy też w mediach Michnik, Wołek itp. Tworzą skuteczny od lat układ pookragłostołowej zdrady. Mamy dojenie polskiego narodu poprzez ten układ - bezkarność, korupcję, dziesiątki nierozliczonych afer, wypłukujacych miliardy z centrum finansów państwa począwszy od afery FOZZ po ostatnie paliwową, czy węglową. Na razie jako społeczeństwo obywatelskie nie potrafimy sie temu przeciwstawić. Ale może sie to zmieni ?
Dodane przez TD, w dniu 15.06.2013 r., godz. 19.42
...Na drugim biegunie znajdują się cynicy oraz ci, którzy nawet jeśli mają jakiekolwiek poglądy, dopasowują je do zmieniających się okoliczności - po to, aby za wszelką cenę utrzymać się przy władzy...
Dodane przez bebe, w dniu 16.06.2013 r., godz. 22.02
Również zachęcam do obejrzenia wywiadu. Warto. Gęba sama śmiać się zaczyna.
Dodane przez Jacek, w dniu 17.06.2013 r., godz. 19.15
Świetny felieton. Kropla drąży skałę.
Dodane przez TD, w dniu 17.06.2013 r., godz. 21.01
Trudno się dziwić, że w środowisku oświatowym rośnie niezadowolenie z rządów D. Tuska i rozczarowanie Platformą. Strajku pewnie z tego nie będzie, ale w następnych wyborach mało który nauczyciel zagłosuje na PO
do TD
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 18.06.2013 r., godz. 19.19
Czy w środowisku oświatowym rośnie niezadowolenie z rządów Tuska ? Generalnie pewnie tak, podobnie jak w całym społeczeństwie. Wydaje mi się, że jest to środowisko poddane szczególnej presji. Z jednej strony jest to presja wewnętrzna - ze strony lewaków z kuratoriów i ministerstwa. To prawdziwy zalew eurobiurokracji i poprawności politycznej. Z drugiej strony nacisk ze strony mediów i oszołomowatych rodziców - generalnie na podważenie prestiżu i znaczenia nauczyciela, rozluźnienie dyscypliny. Jednak niewątpliwie część nauczycieli "tyn trynd" socyalistyczny akceptuje, a przynajmniej się mu nie sprzeciwia. Oby to się zmieniło. Odrzucenie mitu fajnej PO będzie jednak dla niektórych niemożliwe. Gazetka Wybiórcza ze swoją antypolską, lewacką ideologią bardzo przeżarła niektóre mózgi.
ale co dalej
Dodane przez teresa, w dniu 18.06.2013 r., godz. 23.04
kazdy ma jakąś rację,ze wszystkimi-włącznie z autorem artykułu-można się zgodzić,ale co dalej?Jaka jest alternatywa?Nauczyciel ,nawet najmądrzejszy,musi realizować program, bo wyleci z roboty i co dalej?Głosować za bardzo nie ma na kogo,mamy ciągle wybór między dżumą a cholerą, nic sensownego dla człowieka pracy na horyzoncie się nie pojawia,więc co dalej?Żyć trzeba,więc układy ,układziki są w cenie.Za komuny krążył dowcip,że karę śmierci zamieniono na karę pozbawienia znajomości-jak obserwuję świat-dopiero dziś bez znajomości jesteś nikim-więc co dalej?Przecież znajomości dla wszystkich nie starczy.
Dodane przez Zołza, w dniu 18.06.2013 r., godz. 23.26
Gazetka Wybiórcza ze swoją antypolską, lewacką ideologią bardzo przeżarła niektóre mózgi. I to nie tylko w szkolnictwie, bo szczytowym sukcesem dyrektora WOSiR jest szkolny spędzik pn. "Cała Polska biega" z Gazetą Wyborczą.
Dodane przez X, w dniu 19.06.2013 r., godz. 12.32
Co by ni zrobił to źle, bo albo gazeta nie pasuje, albo towarzystwo nie te.
Dodane przez Anna Maria, w dniu 19.06.2013 r., godz. 13.38
Po co takie rzeczy piszą ci, którzy ani w takich imprezach nie uczestniczą, ani im nie kibicują. Obserwując wyszkowską ofertę należy powiedzieć, że naprawdę jest w czym przebierać. Przestańcie wszystko i wszystkich którzy coś robią krytykować, a zastanówcie się w której imprezie jesteście w stanie uczestniczyć, bez politykowania.
Dodane przez do Teresy, w dniu 19.06.2013 r., godz. 17.01
Pani Tereso, myślę, że w każdym środowisku są ludzie, z którymi można coś pozytywnego zrobić. To, ze krytykuję zjawisko politycznej poprawności nie oznacza, że nie można mu się przeciwstawić. Wręcz przeciwnie. Jestem przekonany, ze można i sam to staram się robić. Pierwszym krokiem jest jednak zawsze diagnoza. Moja jest taka jak napisałem. Jeżeli mówimy o nauczycielach to sądzę, że mogą różnie realizować program i rozkładać akcenty, jak uważają za stosowne. Nawet za komuny, szczególnie w końcowym okresie było to możliwe. A w sprawie głosowania - uważam, że w wyborach należy przejawiać aktywność, rozgryźć kandydatów i zagłosować na najlepszego.
Dodane przez teresa do autora, w dniu 20.06.2013 r., godz. 23.22
Zgadzam się z Panem,ale ,jak zwykle,jest jakieś ale.Wg mojej obserwacji wszechobecny staje się strach szarych ludzi o zwyczajny byt.I on narasta.To nieprawda,że świat otworem dla każdego itp.itd.Nie każdy chce,może i potrafi tyrać za granicą,by zapewnić chleb rodzinie,która też staje się chora.Większość nie ma szans nawet na godziwe umowy o pracę,więc o czym my mówimy?Patriotyzm?Ojczyzna?Co to dziś znaczy dla przeciętniaka,który też by chciał korzystać z epoki konsumpcjonizmu i to sutego.Albo dla masy bezrobotnych po studiach,których zwykle uczelnie mamią perspektywą pracy.Ludzie czują,że to nie ich kraj,nie ich sprawy-więc powtórzę pytanie-co dalej?Apropos wyborów-przecież ordynacja nie daje szans Kowalskiemu na wybór konkretnej osoby-wszystko to jedna wielka ułuda,tylko jak ukręcić jej kark?
do Teresy
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 21.06.2013 r., godz. 15.28
Pani Tereso, jedynym sposobem na zmiany jest organizacja. W pojedynkę niewiele się zdziała w sprawach publicznych, choć mam przekonanie, że czasem indywidualna postawa jednego człowieka ma olbrzymie znaczenie. Niestety nie mam żadnych innych recept. Co do Pani diagnozy sytuacji to zgadzam się z tym opisem. Uważam przy tym, że jeżeli Polacy nie otrząsną się z amoku to nas rozbiorą, jak w 18 wieku. W taki, czy inny sposób, ponieważ dziś będzie to wyglądało prawdopodobnie inaczej w dawnych czasach. Oby jednak nasze czarne przewidywania się nie potwierdziły !!!
Dodane przez Teresa do Marka, w dniu 22.06.2013 r., godz. 10.03
Panie Marku,recepta jest prosta:indywidualna postawa to początek dobrych zmian,ale tu trzeba zacząć od szkoły.Dziś indywidualizm jest tępiony wśród uczniów,bo narusza swojskie bagienko nauczycieli. Jest tępiony wśród nauczycieli,bo narusza swojskie bagienko dyrektorów z nadania wójtów,burmistrzów itd.Wg mnie nic się nie zmieni,póki nie będzie mądrych nauczycieli,a mądrych nauczycieli nie będzie,póki nie będą czuć się absolutnie bezpiecznie na swoich stanowiskach pracy,ale tu trzeba uniezależnienia od wójtów,burmistrzów itd. Potrzeba umów na stałe,ale władze się na nie nie zgadzają-co podskoczy ,że tak powiem,nauczyciel,z którym zawiera się od lat umowy tylko na rok?Wybierze przeciwstawianie się powszechnemu marazmowi czy szansę na zatrudnienie?Powtarzam się,ale jako nauczyciel wiem coś o tym. Dziś nie są potrzebni mądrzy, tylko posłuszni.Mądrość chowa się głęboko do kieszeni,przynajmniej w większości przypadków,proszę mi wierzyć.
Dodane przez Teresa do Marka, w dniu 22.06.2013 r., godz. 14.42
A jeszcze jedna sprawa:z tą historią też bym nie przesadzała-uważam-już słyszę gromy na swój temat-iż jest ona najbardziej kłamliwą z nauk- zawsze jest ocenzurowana przez aktualnych zwycięzców bądź przez naród,który nie chce uznać swoich błędów.Od zawsze przecież trwa zamiatanie niewygodnych faktów głęboko pod dywan,a spróbuj Pan odkłamać cokolwiek, to już po Panu-jeśli się mylę,proszę mi pokazać obiektywne opracowanie naszych dziejów.Albo jakichkolwiek innych.Trzech uczestników tego samego zdarzenia napisze Panu trzy historie-każda z jego punktu widzenia ędzie prawdziwa,tylko która będzie obiektywna?
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 22.06.2013 r., godz. 18.06
Ok. Nie przypadkiem wszedłem sprawy edukacyjne. Towarzyszka Szumilas to jedynie popłuczyny po Halówce, a w każdym razie jej wierna kontynuacja. To najgorsze szumowiny, ponieważ pod wielkimi słowami ukrywają swoją podłość, perfidię, faryzeizm i zdradę. Z komuną było prościej. Było to dla wielu oczywiste zło. Dziś niektórzy ludzie przyzwoici, którzy wówczas, w latach 80tych byli po naszej stronie są po stronie sowiecko - jewropejskiej. Unia Wolności, Kongres Liberalny, a potem PO, a cały czas michnikowszczyzna wprowadzają takie zamieszanie pojęciowe, że wielu ludzi gubi horyzont. Wracając do nauczycieli - nie mam wątpliwości, że pomimo sowiecko - jewropejskiego walca mają nadal wielkie możliwości wpływania na polskie sprawy. W tym przypadku indywidualna postawa znaczy bardzo wiele. Jeżeli chodzi natomiast o historię - uczmy po prostu młodzież polskiej historii. Mamy u nas nurt widoczny również w wyszkowskiej prasie serwilizmu wobec wszystkiego, co powie Żyd, Niemiec, czy Hiszpan. Ale uczmy po prostu tego, co u nas się działo i nie zapominajmy o Polakach, którzy zginęli za ojczyznę. Hołota dzisiaj i to wsposób jawny podważa.
Dodane przez Teresa do Marka, w dniu 23.06.2013 r., godz. 12.30
Oczywiście,są i będą po stronie,jak Pan to ujął,"sowiecko-jewropejskiej",bo na ich plecach wywindowały się do władzy te dzisiejsze "szumowiny".Oni dobrze wiedzieli,że walczą o wolność,czytaj koryta i ciepłe posadki dla siebie, nie dla ludu.I to wszyscy:od prawa do lewa nie wyłączając kościoła.Umocniło się to ,a naród patrzył i nie reagował.Obawiam się,że dziś jest już za późno na zmiany,zbyt wielu chapnęło zbyt wiele, by odpuścić.Zresztą,jak naucza współczesna ,i chyba nie tylko ,filozofia , ludzkość dzieli się na rządzących i gnój historii.,czyli nas pozostałych.Mówiąc o nauczaniu historii miałam to na myśli-znana jest historia rządzących,cierpienia ludu nigdy nie były ważne,no nie?
Dodane przez Marek Głowacki, w dniu 25.06.2013 r., godz. 07.36
W mojej ocenie nie ma historii obiektywnej. Weźmy jakiekolwiek zdarzenie historyczne i zobaczymy jak wielkie mamy rozbieżności w ocenach, a nawet faktach. Rozpoczęcie II wojny światowej to dla nas pierwszy września. Rosjanie nie znają tej daty. U nich II Wojna Światowa to pojęcie co prawda znane, ale w ogóle mało używane. Jest natomiast Wielka Wojna Ojczyźniana, która zaczęła się atakiem Niemiec na ZSRS - 22 czerwca 1941. Takie podejście do tego tematu wynika z potrzeby ukrycia wstydliwego faktu współpracy z "faszystami&" w 1939 roku i wspólnego rozbioru Polski. Podobnie jest z wieloma innymi tematami - np. Bitwa Warszawska 1920 roku nie jest w ogóle znana w Europie Zachodniej, choć niewątpliwie zasadniczo wpłynęła na jej losy. Ale zawdzięczać cokolwiek pogardzanym Polaczkom to przecież wstydliwa sprawa dla dumnych Niemców, Francuzów, czy Anglików. Tym bardziej, że Niemcy sprzyjali wówczas bolszewikom, a Anglicy nie dali nam ani grosza wsparcia, ponieważ nie chcieliśmy słuchać ich rozkazów. A odnosząc się do ludu i elit. W zależności od tego, kto będzie pisał historię inaczej będzie przedstawiony los tych grup społecznych, czy też inaczej będą rozkładane akcenty. Dlatego każde poważne państwo ma swoją politykę historyczną. U nas jest to poważnie zakłócone przez wpływy różnych lobby i niedługo może się okazać, że wywołaliśmy II Wojnę Światową oraz zaplanowaliśmy zagładę Żydów.

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta