Menu górne

REKLAMA

  • Reklama
Dziś jest 29 marca 2024 r., imieniny Eustachego, Wiktora



WKS uratował remis w ostatniej minucie

(Zam: 02.05.2013 r., godz. 10.30)

W ostatniej kolejce rozgrywek A-klasy, WKS Rząśnik zmierzył się na wyjeździe z Mewą Krubin. Mimo iż podopieczni trenera Salamona przegrywali już 0:2, to jednak zdołali ostatecznie zremisować 2:2.

Początek meczu zdecydowanie należał do gospodarzy, którzy w pierwszych minutach zepchnęli gości do defensywy. Już w 9. minucie Rogulski musiał wyciągać piłkę z bramki. Po błędzie Golianka, Sotowicz dograł piłkę do Piotra Bejery, który spokojnym strzałem z bliskiej odległości wyprowadził Mewę na prowadzenie. Chwilę potem napastnik krubinian miał kolejną okazje, ale tym razem uderzył ponad poprzeczką. W 23. minucie zrobiło się jednak 2:0. Najpierw niepotrzebny faul przy linii bocznej popełnił Łukasz Abramczyk, a po dośrodkowaniu z rzutu wolnego błąd w kryciu gości wykorzystał Marcin Janicki, podwyższając prowadzenie swojego zespołu. Dopiero po starcie drugiego gola zawodnicy z Rząśnika zaczęli grać na swoim poziomie. W 37. minucie po dograniu Borka sytuacyjnie uderzał Piotr Ciemerych, ale Zalewski zdołał odbić piłkę na rzut rożny.
Po zmianie stron rząśniczanie ruszyli do odrabiania strat. Już w 51. minucie udało im się strzelić kontaktowego gola. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Salomona swoją 4 bramkę w rundzie wiosennej zdobył Grzegorz Abramczyk. W 57. minucie z prawej strony dośrodkowywał kapitan WKS-u, a w świetnej sytuacji nad bramka uderzył wprowadzony na boisko w drugiej połowie Nikodemski. W 70. minucie rajd przez pół boiska przeprowadził Golianek, uderzył z 20. metrów, ale piłka po poprzeczce opuściła boisko. Prawdziwa dramaturgia rozpoczęła się w ostatnich 10. minutach gry. Najpierw rezerwowy Mewy po zaledwie kilku minutach przebywania na boisku w brzydki sposób kopnął Łukasza Abramczyka i został odesłany do szatni. W 88. minucie Kamiński otrzymał drugą żółtą kartkę, a w doliczonym czasie gry arbiter dopatrzył się faulu zawodnika gości na Fabisiaku. Dwie ostatnie z tych decyzji wprowadziły w zakłopotanie zawodników obu drużyn. Kiedy emocje zaczęły już opadać i wydawało się, że gospodarze dowiozą trzy punkty do końca, w polu karnym Mewy doszło do zamieszania. Najlepiej w tym chaosie odnalazł się Adam Borek, który strzałem z pierwszej piłki zapewnił swojej drużynie punkty. Najmłodszy zawodnik w drużynie goście tym razem wziął na siebie odpowiedzialność w kluczowym momencie, dzięki czemu WKS wywiózł z Krubina jeden punkt.
Mewa Krubin - WKS Rząśnik 2:2 (2:0)
Bramki dla WKS-u: G. Abramczyk 51., A. Borek 90+4.
WKS: Ł. Rogulski – Ł. Abramczyk, D. Brejnak, Ł. Golianek, Z. Kałek (46. – P. Kulesza) – A. Borek, B. Salamon, Ł. Kamiński, P. Osowiecki (46. – A. Nikodemski, 85. – P. Abramczyk) – P. Ciemerych (64. – Ł. Gałązka), G. Abramczyk.
opr. Turu

Napisz komentarz

Projekt witryny

Wykonanie: INFOSTRONY - Adam Podemski, e-mail: adam.podemski@infostrony.pl , Poczta